„Żona oficera” – P. Gregory – recenzja |
Kiedy naprawdę kończy się wojna? W swojej powieści Philippa Gregory pokazuje, że zakończenie walk wcale nie oznacza finału, a prawdziwa walka toczy się wciąż w głowach i sercach jej uczestników.
Anglia, rok 1920. Świat otrząsa się po I wojnie światowej, a ludzie zaczynają nowe życie. Siedemnastoletnia Lily, której ojciec zginął na froncie, wiedzie spokojnie życie wraz ze swoją matką. Jej marzeniem jest zostać gwiazdą, dlatego od najmłodszych lat uczęszcza na lekcje śpiewu, tańca i dykcji, aby móc w końcu stanąć na scenie w świetle reflektorów. Jest szczęśliwa, pełna życia i nienawidzi wojny. Nie chce o niej myśleć, ani o niej mówić – dla niej to przeszłość, o której należy zapomnieć, aby móc wieść wspaniałe życie. To właśnie jej podejście do kwestii wojny urzeka Stephena, młodego prawnika, który sam przeszedł piekło walk. Uśmiech i młodzieńczość Lily sprawiają, że Stephen zaczyna wierzyć, iż to dzięki niej może zapomnieć o wszystkim, co przeżył na froncie. Postanawia więc przekonać dziewczynę, aby została jego żoną.
Ta prosta, wydawałoby się, historia o miłości nie jest wcale tak oczywista. Czy Lily i Stephen będą szczęśliwym małżeństwem? Czy młoda dziewczyna będzie mogła kontynuować swoją karierę? Okazuje się, że sprawy są znacznie bardziej skomplikowane. Na przeszkodzie stoi nie tylko brak namiętności, ale także problemy, z jakimi wciąż zmaga się Stephen.
Żona oficera to przede wszystkim opowieść nie o miłości, lecz o ogromnej traumie, jaką przechodzi młody wciąż człowiek, na którym wojna odbiła swoje okrutne piętno. Stephen nigdy nie chciał jechać na wojnę, lecz nie miał wyjścia. Na froncie czekało go prawdziwe piekło i choć wojna się skończyła, wciąż trwała w jego koszmarach. Bohater wypiera możliwość, że może mieć problemy psychiczne, odmawia więc leczenia, lecz przeszłość daje o sobie znać na każdym kroku, popychając Stephena do kolejnych złych czynów.
Jego ból odbija się także na Lily. Philippa Gregory, znana z tego, że potrafi ukazać pozycję i rolę kobiet w historii, przedstawia nam świat tak przecież nam bliski, a wciąż pod wieloma kwestiami daleki. W początkach XX w. kobiety wciąż były zaledwie własnościami mężczyzn, które nie mogły zrobić nic, co byłoby sprzeczne z wolą męża. Autorka pokazuje czytelnikom również jak wyglądało często pożycie intymne małżonków – wychowany w bogatej rodzinie Stephen twierdzi, że jedynie ladacznice mogą czerpać przyjemność z seksu, podczas gdy prawdziwe damy widzą w tym rodzaju bliskości obowiązek sprawiający im ból.
Philippa Gregory jak zawsze przedstawia nam książkę niezwykle ciekawą. Jej powieść pełna jest zaskakujących zwrotów akcji, interesujących dialogów i wspaniałego, historycznego tła. Autorka skupia się na tym, jak wyglądał ówczesny świat, ale przede wszystkim stara się ukazać ludzką psychikę, tak przecież zniszczoną przez realia wojny. Dzięki temu bliskiemu nam czynnikowi ludzkiemu czujemy się blisko z bohaterami, a powieść wciąga nas coraz bardziej.
Podsumowując, Żona oficera to interesująca propozycja dla wszystkich, którzy lubią spędzić trochę czasu nad powieścią, która jednocześnie może nauczyć nas nieco o dawnych czasach, szczególnie, że Gregory przedstawia nam ten świat ze szczególną dokładnością. Ciężko jest też znaleźć tutaj błędy i nie można nic zarzucić zarówno tłumaczeniu, jak i korekcie. Żonę oficera mogę więc z przyjemnością polecić każdemu, kto szuka odrobiny relaksu w długie jesienne wieczory.
Plus/minus:
Na plus:
+ bardzo interesujący temat
+ ciekawa narracja
+ tło historyczne
+ interesujące postaci
+ tłumaczenie
Na minus:
- brak
Tytuł: Żona oficera
Autor: Philippa Gregory
Wydawca: Książnica
Rok wydania: 2014
ISBN: 978-83-245-8144-3
Liczba stron: 504
Okładka: miękka
Cena: 39,90 zł
Ocena recenzenta: 9/10
Korekta: Patrycja Grempka
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.