„Słowiańskie koszmary” – antologia – recenzja


Rodzima demonologia bywa tak samo fascynująca jak zagraniczne strachy. Przedchrześcijańska tradycja, która okazuje się nad wyraz żywa i ciągle zakorzeniona w katolickim kulcie, odradza się w zupełnie zaskakującej postaci. Prosty podział na dobro i zło odchodzi w zapomnienie, wszelkie siły mają swoje korzenie w naturze, a potęga pradawnych Bogów budzi podziw i strach.

Słowiańskie koszmary to druga, po Krwi pradawnych Bogów, odsłona słowiańskiego horroru. Również tym razem jest to projekt wydawnictwa Horror Masakra. W obecnym wydaniu znajdziemy teksty Dagmary Adewntowskiej, Macieja Szymczaka, Agnieszki Kwiatkowskiej, Anny Musiałowicz, Marty Krajewskiej, Tomasza Krzywika, Piotra Ferensa, Katarzyny Bromirskiej w duecie z Mikołajem Rybackim (oboje to muzycy grupy Percival Suttenbach), Mariusza Orła Wojteczka, Honzy Eaderheada Vojtiska, Flory Woźnicy, Sandry Gatt Osińskiej, Krzysztofa T. Dąbrowskiego, Grzegorza Kopca i Michała Stonawskiego. Wszystko poprzedza wstęp Witolda Jabłońskiego. Czy obecna seria utrzyma zainteresowanie opowiadaniami grozy osadzonymi w świecie przedchrześcijańskich wierzeń?

Jak to z antologiami bywa, teksty w nich są zróżnicowane. Trudno też powiedzieć, żeby któreś z opowiadań było złe – po prostu nie do końca pasują do konwencji opowieści grozy bądź zwyczajnie nie odpowiadają danemu czytelnikowi. Są jednak i takie, które powodują, że nie sposób przejść koło nich obojętnie. Trzeba również przyznać, że rodzime wierzenia w opowieściach grozy nie doczekały się jeszcze takiej popularyzacji i rozbudowy, dlatego nie ma nad czym wybrzydzać. W mojej ocenie (recenzja antologii jest raczej skrajnie subiektywna, więc nie będę się silić na uogólnienia) najlepsze jest opowiadanie otwierające cykl, autorstwa Dagmary Adwentowskiej. Żółte oczy lasu są najbardziej słowiańskie z całego zbioru. Pradawna magia, niesamowite opisy, groza bijąca z każdego zdania – to wszystko znajduje się w tekście Adwentowskiej. Mam nadzieję, że autorka będzie nadal pisać i być może pokusi się o jakąś dłuższą formę.

Kolejnymi tekstami, które przykuły moją uwagę i zachwyciły doskonałym warsztatem, są Sepia Tomasza Krzywika i Już nigdy nie spadnie tu deszcz Mariusza Orła Wojteczka. Przeważa w nich mistyka, wręcz namacalne cierpienie i strach, które wyłaniają się niemal z każdego zdania. Z kolei trochę rozczarowały mnie opowieści dziejące się współcześnie, a mające niejako „doklejoną” prastarą postać demona. Jakoś trudno wyczuć w nich powiew czegoś nowego.

Kilka słów należy się wydaniu. Niestety, szata graficzna, układ tekstu i czcionka nie zachwycają. To sprawia wrażenie jakby książka była wydana przez autorów własnym sumptem. Dodatkowo okładka odbiega stylistyką od pierwszego tomu – jest tak ciemna, że dopiero pisząc recenzję zorientowałam się, że jest tam coś jeszcze poza tytułem i rzędem białych punkcików.

Podsumowując, antologia jest godna polecenia. Chociaż poziom tekstów pod kątem językowym i literackim nie jest zbyt równy, to jednak każdy znajdzie w książce coś dla siebie. Może też dodatkowo zainteresuje się rodzimymi wierzeniami i strachami, których mamy pod dostatkiem. Żywię nadzieję, że wydawnictwo Horror Masakra pokusi się o kolejne wydanie osadzone w kręgu słowiańszczyzny.

 

Plus minus:

Na plus:

+ poszukiwanie nowych odwołań do rodzimej wiary

+ dużo różnorodnych tekstów

+ każdy znajdzie coś dla siebie

Na minus:

- nieco nierówny poziom literacki i językowy tekstów

- fatalna szata graficzna i skład książki

 

Tytuł: Słowiańskie koszmary

Autorzy: Witold Jabłoński, Krzysztof T. Dąbrowski i in.

Wydawca: Horror Masakra

Rok wydania: 2017

ISBN: 978-83-944847-6-7

Liczba stron: 356

Okładka: miękka

Cena: 32,00 zł

Ocena recenzenta: 7/10

 

Redakcja merytoryczna: Zuzanna Świrzyńska

Korekta: Edyta Chrzanowska

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz