„Wazowie. Historia burzliwa i brutalna” – H. Lindqvist – recenzja


Duńczycy zabili mu ojca, a on w odwecie stanął na czele wymierzonego w ich rządy powstania, w wyniku którego najpierw został regentem królestwa Szwecji, a następnie jego królem. Tak wyglądała, w telegraficznym skrócie, droga do władzy Gustawa Erikssona, założyciela dynastii Wazów, panującej w Szwecji przez ponad 100 lat.

Nakładem Wydawnictwa Marginesy ukazała się właśnie książka traktująca o burzliwych losach dynastii Wazów, która wyszła spod pióra Hermana Lindqvista. Autor jest szwedzkim dziennikarzem i historykiem. Był korespondentem wojennym dziennika „Aftonbladet„, dla którego relacjonował wydarzenia praskiej wiosny. W początkach lat 70. XX w., jako wolny strzelec, opisywał wydarzenia wojenne na Bliskim Wschodzie. W 1973 r. został zatrudniony przez inny dziennik –”Expressen”. Następnie związany był z kilkoma szwedzkimi stacjami radiowymi. A po przeprowadzce do Paryża w 1991 r., obok dziennikarstwa, zajął się pisaniem. Jest autorem wielu prac, poświęconych tematyce wojennej, historii Hiszpanii i przede wszystkim historii Szwecji. Jedna z nich to Wazowie. Historia burzliwa i brutalna.

Recenzowana pozycja rozpoczyna się od przedstawienia przodków założyciela dynastii, następnie przenosi czytelnika w wir wydarzeń będących przyczyną wybuchu antyduńskiego powstania pod wodzą Gustawa Erikssona. Dalsze stronnice prezentują już dzieje Szwecji pod rządami Wazów. Historię, której burzliwe koleje splotły się z historią I Rzeczypospolitej: działo się to najpierw za sprawą Katarzyny Jagiellonki, poślubionej w 1562 r. przez Jana III Wazę, a następnie wyboru w wyniku trzech kolejnych wolnych elekcji przedstawicieli tej dynastii na królów Polski.

Książka Lindqvista pozwala czytelnikowi zaznajomić się z kwestami kultury, religii, wojen, intryg dworskich oraz z systemem rządów w Szwecji pod panowaniem Wazów, losami kolejnych przedstawicieli dynastii, czy pewnym wycinkiem historii Polski. W tym ostatnim przypadku poznać można dyplomatyczne zabiegi królowej Anny Jagiellonki o koronę dla syna wspominanych już wcześniej Katarzyny i Jana – Zygmunta. Doprowadziły one ostatecznie jego koronacji. Ten władca znany jest przede wszystkim z przenosin królewskiej siedziby z Krakowa do Warszawy, o czym do dziś przypomina kolumna Zygmunta w stolicy. Po przybyciu do Polski nowy król musiał szybko zrewidować poglądy. Jak pisze Lindqvist, zamierzał zaprowadzić w niej monarchię absolutną na wzór szwedzki. Plany te pokrzyżowała mu polska szlachta. Innym ciekawym wątkiem, poruszonym w książce, jest walka o szwedzką sukcesję pomiędzy Zygmuntem a jego stryjem Karolem, co doprowadziło do intronizacji Zygmunta z tronu szwedzkiego przez Riksdag oraz zapoczątkowało szereg wojen polsko - szwedzkich. Akcja recenzowanego dzieła kończy się na jednej z nich, która do historii przeszła jako potop szwedzki, a jej efektem była abdykacja ostatniego przedstawiciela dynastii na polskim tronie – Jana Kazimierza. W ostatnim rozdziale autor dokonał krótkiej prezentacji kolejnych potomków rodziny Wazów, aż do XX w.

Książkę Wazowie. Historia burzliwa i brutalna czyta się dobrze. Składa się z 40 rozdziałów napisanych barwnym językiem, co sprawia, że traktować ją można niemal jak powieść historyczną. Dużym plusem jest zamieszczenie drzew genealogicznych na okładce oraz pokaźnej liczby ilustracji wewnątrz książki prezentujących przedstawicieli dynastii oraz najważniejsze wydarzenia ujęte w treści. Dodatkowym uzupełnieniem są mapy Europy z opisywanego okresu i bibliografia - Lindqvist sięgnął m.in. do tekstów polskich historyków. Brak przypisów w treści plasuje ją bardziej jako dzieło popularnonaukowe niż naukowe, a nawet jeśli takowe było zamierzenie autora, przypisy ułatwiłyby bardziej dociekliwemu czytelnikowi poszukiwanie dodatkowych informacji z zakresu, który go zainteresował.

Podsumowując, pozwolę sobie zauważyć, że wbrew tytułowi publikacji, autor potraktował po macoszemu niektórych członków dynastii Wazów, skupiając się w dużej mierze na, niewątpliwie nietuzinkowej, postaci jej założyciela – Gustawie Erikssonie, poddając gruntownej analizie jego mroczną osobowość i życiorys. Mimo to dla osób interesujących się historią Szwecji lub stosunków polsko-szwedzkich omawiana książka stanowić powinna lekturę obowiązkową, ponieważ uzupełnia pewną lukę na polskim rynku wydawniczym, na którym wybór literatury poświęconej nowożytnej historii Szwecji jest raczej skąpy. Publikacja przybliża czasy panowania Szwedów w Polsce oraz mało znane fakty z życia skandynawskiej dynastii na przestrzeni wieków.

Plus minus:

Na plus:

+ podjęta tematyka

+ solidna szata graficzna

+ płynna narracja i przystępny język

+ dużo mało znanych szczegółów z historii Szwecji i Polski

Na minus:

- brak przypisów

 

Tytuł: Wazowie. Historia burzliwa i brutalna

Autor: Herman Lindqvist

Tłumacz: Emilia Fabisiak

Wydawca: Marginesy

Rok wydania: 2018

ISBN: 978-83-65973-09-2

Liczba stron: 496

Okładka: twarda

Cena: 54,90 zł

Ocena recenzenta: 9/10

Redakcja merytoryczna: Malwina Lange
Korekta językowa: Patrycja Grempka

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

3 komentarze

  1. Emilia Fabisiak pisze:

    Dzień dobry,

    Przeczytałam pana recenzję książki Hermana Lindqvista „Wazowie. Historia burzliwa i brutalna”.
    Jako autorka polskiego przekładu bardzo się cieszę, że książka się Panu podoba i chwali pan również jej warstwę językową. W recenzji brakuje mi tylko informacji o tłumaczu. To zapewne przeoczenie, dlatego prosiłabym o umieszczenie tej informacji w stopce, obok autora. Liczę na zrozumienie i z góry dziękuję.

Zostaw własny komentarz