Trexo – recenzja gry |
Od jakiegoś czasu pojawiają się nowe wersje starych gier. Ludzie na świeżo podchodzą do znanych i lubianych rozrywek. Proces zaszedł tak daleko, że stworzono… nowe kółko i krzyżyk!
Trexo jest absolutnie genialne. To zupełnie najlepsza rzecz, w jaką w życiu graliśmy! I wciąż gramy, bo oderwać się nie sposób. Nie policzymy już partii, które rozegraliśmy.
Pudełko z grą zawiera instrukcję, planszę i kostki do gry. Wszystko wykonano bardzo estetycznie, elegancko – pudełko i planszę w odcieniach zieleni, kostki zaś w kolorze nomen omen kościanym, z wyraźnie odcinającym się od tła czerwonym kółkiem i niebieskim krzyżykiem. Plansza liczy dziesięć na dziesięć pól.
I teraz hit – każda kostka zawiera kółko i krzyżyk. Tak! Kładąc jeden znak, kładzie się także drugi! A w związku z tym, że do zwycięstwa potrzebne jest ułożenie pięciu znaków w pionie lub ukośnie, niedopuszczenie do zaistnienia sytuacji korzystnej dla przeciwnika jest kwestią równie ważną. Sytuację komplikuje – a może raczej urozmaica – możliwość kładzenia kolejnych kostek na sobie, pod warunkiem, że kolejne piętra opierać się będą na dwu klockach niżej (czyli zakazane jest kładzenie klocka na klocku, co zepsułoby rozgrywkę).
Grając, doszliśmy w pionie chyba do czterech pięter. W rozgrywce pokazanej na zdjęciach Klaudia usilnie broniła się przed tym, żebym połączył swoją linię i zakończył bitwę, blokując mnie tak, jak tylko zdołała. Przy okazji przekonała mnie, że jej celem jest zablokowanie mojego zwycięstwa (nie będę się chwalił, że kolejnego z rzędu), a jej triumf tak skutecznie, że przeoczyłem, że w tym samym czasie jakoś udało jej się położyć pięć kółek koło siebie.
Gra jest bardzo, bardzo prosta i tak samo bardzo, bardzo wciągająca. Nie można się oderwać, każda kolejna partia jest „tą ostatnią„. Wymaga jednak myślenia taktycznego i strategicznego, w stopniu o wiele bardziej zaawansowanym niż stare, znane kółko i krzyżyk, choćby nawet rozgrywane także na pięć pól (na ostatnim wyjeździe zrobiliśmy testy takiej ”marynarskiej” odmiany i od biedy wystarczyła, ale tylko od biedy).
Obawiam się, że nie mogę tej gry polecić małym dzieciom, a dwa, że mogą jeszcze nie ogarniać zawiłości rozgrywki. Wielowymiarowość pola walki jest bowiem zaletą dla spostrzegawczych osób starszych, ale może być problemem dla dopiero co rozwijających się młodych głów.
Zawartość pudełka:
- plansza
- 60 płytek z symbolami x i o
- instrukcja
Plus/minus:
Na plus:
+ łatwe i przejrzyste zasady
+ ładne wykonanie
+ pomysłowość
+ innowacyjność
+ gra niemal bez ograniczeń wiekowych
+wciąga!
Na minus:
- brak
Tytuł: Trexo
Wydawca: Egmont
Liczba graczy: 2
Wiek: od 7 do 107 lat
Czas gry: ok. 15 minut
Cena: 89,90 zł
Ocena recenzenta: 10/10
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.