Dzieci Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Część 1 |
Wiele powiedziano o dorosłych, którzy w dobie rewolucji francuskiej walczyli po obu stronach barykady. A co wiadomo o ich dzieciach? Jak toczyły się ich losy, gdy rodzice działali dla republiki albo kontrrewolucji, w klubach politycznych lub na emigracji? Co się z nimi działo, gdy ich bliscy tracili życie na gilotynie? W jaki sposób odnalazły się w świecie zrujnowanym przez rewolucję?
Nazwiska takie jak Danton, La Fayette czy Cathelineau funkcjonują w powszechnej świadomości i stanowią rdzeń wiadomości o Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Postrzegani są jako tyrani albo męczennicy, szaleńcy lub bohaterowie. Tymczasem zbyt mało uwagi poświęca się ich dzieciom. Niektórzy spośród tych młodych ludzi, których dorastanie przypadło na czas największej zawieruchy polityczno-społecznej XVIII w., kontynuowali zmagania rozpoczęte przez rodziców, inni usiłowali ułożyć sobie życie jak najdalej od makabrycznych wspomnień, jeszcze inni wzięli na siebie misję odbudowania ze zgliszczy postrewolucyjnej Francji. Losy kilkorga spośród tych „sierot rewolucji”zasługują na szczególną uwagę.
Pisklęta w złotej klatce WersaluLudwik XVI był łagodnym ojcem, a Maria Antonina czułą matką, która usiłowała przełamać rygorystyczną etykietę obowiązującą na wersalskim dworze. Mimo to życie ich dzieci nie było sielanką. Codzienność rodziny jeszcze przed wybuchem rewolucji nawiedzało widmo śmierci – Maria Antonina dwukrotnie poroniła, a jej najmłodsza córeczka, Zofia Helena Beatrycze, zmarła, nie przeżywszy roku. Delfin Francji, Ludwik Józef, chorował na gruźlicę kręgosłupa, która przykuła go do wózka i w czerwcu 1789 r. w wieku 7 lat doprowadziła go do śmierci. Upadek Bastylii zastał rodzinę królewską w żałobie.
Od tej pory dwoje pozostałych królewskich potomków – Maria Teresa Karolina i Ludwik Karol – stało się świadkami wielu nieudolnych decyzji ojca podejmowanych w obliczu rosnącej nienawiści ze strony ludu. Marsz kobiet na Wersal musiał być dla nich szokiem. Dzieci przez balkon naprzemiennie słyszały chór głosów nawołujący, by strzelać do ich matki, mieszający się z okrzykami na cześć króla. Rozwścieczone paryżanki wdarły się do pałacu, mordowały służbę, a nawet gwardzistów. Na żądanie ludu rodzina królewska przeniosła się do paryskiej rezydencji – Tuileries, gdzie przebywała w areszcie domowym. Ludwik XVI zmuszany był do podpisywania kolejnych upokarzających deklaracji ograniczających jego suwerenność idezorganizujących utrwalony od wieków porządek. Rozliczne utrudnienia dosięgły również dzieci. Wychowani w pałacu, gdzie niczego im nie brakowało, Maria Teresa i Ludwik Karol znaleźli się na łasce własnych poddanych, których nienawiści nie rozumieli. Świat, który znali od urodzenia, okazał się iluzją.
Kolejnym traumatycznym wydarzeniem była fatalnie zorganizowana ucieczka w czerwcu 1791 r. Rodzina królewska, której cudem udało się wydostać z Paryża, została zatrzymana przez gwardię rewolucyjną w Varennes, zaledwie 50 kilometrów przed granicą austriacką. 10 sierpnia 1792 r.przy dźwiękach wybuchów armat rodzina królewska została wyprowadzona ze szturmowanego pałacu Tuileries. Kule wpadały nawet przez okna pobliskiej siedziby Zgromadzenia Narodowego, gdzie następne 14 godzin królewskie dzieci wraz z rodzicami, ciotką Elżbietą oraz księżniczką de Lamballe spędziły w budce dla stenografa, o wymiarach 1,8 × 3,6 m, słuchając debaty, w której ważyły się ich losy.
Obywatele Kapet
Monarchia została obalona, a była rodzina królewska – teraz obywatele Kapet – osadzona wwięzieniu Temple. Dzieci codziennie wysłuchiwały obelg i zniewag pod adresem rodziców, na każdym kroku doświadczały upokorzeń. Jedynym punktem oparcia okazał się stały rytm dnia konsekwentnie realizowany przez Ludwika. Król uczył syna geografii, matka historii oraz literatury. Rodzina spędzała czas razem, wykonując prozaiczne czynności: haftowano, wspólnie czytano, spacerowano – oczywiście pod czujnym okiem strażników. Przede wszystkim jednak modlono się, tym bardziej że wskutek represji dotykających Kościół rodzina królewska pozbawiona była dostępu do sakramentów.
21 stycznia 1793 r. Ludwik XVI został stracony. Wyspowiadawszy się u kapłana niezaprzysiężonego na schizmatycką konstytucję kleru, obywatel Kapet pożegnał się zrodziną. Siedmioletni następca tronu zapytał, czy może wyjść na ulicę i błagać lud o życie ojca, co oczywiście nie było możliwe. Mimo to król kazał synowi złożyć przysięgę, że nigdy nie będzie szukał pomsty za jego śmierć. Jeszcze przez pewien czas Maria Antonina traktowana była jak swego rodzaju zakładnik, karta przetargowa w ewentualnych negocjacjach z Austriakami. Odseparowano ją od dzieci, a dziewięć miesięcy po śmierci męża postawiono jej obrzydliwe i zmyślone zarzuty, jak wykorzystywanie seksualne własnego syna, i również posłano na gilotynę. Po egzekucji swojej ciotki, księżniczki Elżbiety, w maju 1794 r. delfina i delfin Francji pozostali w Temple zupełnie sami, na dodatek wosobnych celach. Królewskie dzieci, którym odebrano rodzinę, dom, tożsamość i godność, nie mogły szukać oparcia nawet w sobie nawzajem.
Ludwik Karol Burbon, choć przez rojalistów oraz arystokrację na emigracji obwołany królem Ludwikiem XVII, nigdy nie sprawował rządów. Oddany pod opiekę szewcowi Simonowi, który miał go wychować na dobrego obywatela republiki, był głodzony, torturowany i bity. Zmarł w Temple 8 czerwca 1795 r.Maria Teresa Karolina była jedynym dzieckiem Ludwika XVI, które przeżyło rewolucję. Rząd Dyrektoriatu wymienił ją za grupę rewolucjonistów trzymanych w niewoli austriackiej. Wkrótce Maria Teresa poślubiła Ludwika Antoniego Burbona, księcia d’Angoulême. Śmiała, zahartowana bolesnymi przeżyciami, robiła wszystko, by oczyścić imię rodziców. Niezłomnie wspierała krewnych dążących do restauracji monarchii we Francji. Jej odwaga budziła podziw samego Napoleona. Niestety, szanse na objęcie tronu Francji przez jej męża przekreślił wybuch rewolucji lipcowej. Maria Teresa Karolina Burbon zmarła w 1851 r.
Synowie rewolucjonistów
Zgoła inaczej potoczyły się losy chłopców, których ojcowie bezpośrednio przyczynili się do obalenia monarchii we Francji. Urodzony w 1790 r. Antoine Danton oraz François-Georges Danton i Horace Camille Desmoulins, którzy przyszli na świat w roku 1792, byli zbyt mali, by rozumieć wagę dokonań swych rodziców, ich przyszłość jednak rozstrzygnęła się w cieniu rewolucyjnych wydarzeń.
Antoine i François-Georges jako jedyni z czworga dzieci Dantonów przeżyli dzieciństwo. Ich rodzice – impulsywny, bezpośredni i rozwiązły Georges oraz cicha i pobożna Gabrielle – byli ludźmi o skrajnie różnych temperamentach, zakochanymi jednak w sobie do szaleństwa. Podczas gdy Danton przebywał blisko ludu, bratał się z „ulicą” i uganiał za ulicznicami, jego żona – gorliwa katoliczka – cierpliwie znosiła ekscesy męża i wytrwale modliła się o jego nawrócenie. Gdy stał się on jednym z inicjatorów i przywódców rewolucji, Gabrielle udało się odnaleźć kompromisową drogę, by kochać i wspierać Dantona, jednocześnie nie godząc się na jego coraz bardziej radykalne posunięcia na arenie politycznej.
Nawrócony łotrDecyzje, które Danton podjął 10 sierpnia 1792 r., były dla Gabrielle wstrząsem. Jej mąż stał się odpowiedzialny za obalenie monarchii, rzeź 600 gwardzistów broniących Tuileries, jak również masakry wrześniowe, które rozpętały się wskutek jego machinacji i pochłonęły ponad 1300 ofiar. Nie mogąc nawet uchronić swych maleńkich dzieci przed widokiem zakrwawionych ciał na ulicach, oparcia poszukiwała w religii, a zwierzała się najbliższej przyjaciółce – młodziutkiej Louise Gély.
To właśnie Louise okazała się ratunkiem dla Dantona i jego dzieci, gdy na krótko po tym, jak nawoływał do krwawej rozprawy z „wrogami ludu”, rodzinna tragedia powaliła go na kolana. Kiedy w lutym 1793 r. Danton przebywał w Belgii, Gabrielle zmarła, wydając na świat martwego syna. Zrozpaczony rewolucjonista wycofał się z życia publicznego i zaszył na wsi wraz z dwójką dzieci i Louise Gély, która już wcześniej opiekowała się chłopcami Dantonów. Młoda dziewczyna potrafiła nie tylko otoczyć ich matczyną miłością, lecz także przynieść pocieszenie i nadzieję ich ojcu. Podobnie jak Gabrielle, Louise była gorliwą katoliczką, niezłomną wobec prześladowań, na jakie narażona była religia chrześcijańska. Udało jej się przemienić serce zakochanego w niej Dantona, który zgodził się poślubić ją przed niezaprzysiężonym księdzem, jak również odbyć gruntowną spowiedź. Danton pragnął wycofać się z polityki, tym bardziej że powrót na łono Kościoła mógł przypłacić własnym życiem. Dawny krzewiciel rewolucyjnego terroru nie potrafił jednak milczeć wobec okrucieństw, które rozgrywały się na jego oczach i do których w znacznej mierze się przyczynił. Wspierany przez żonę, powrócił do Paryża i stworzył opozycję wobec dyktatury Robespierre’a i jego nowych popleczników.
Sieroty 5 kwietnia
Robespierre znał siłę i charyzmę Dantona. Widząc tylko jedno wyjście, doprowadził do jego aresztowania i zarządził proces, w którym oskarżeni nie mieli prawa do obrony. Danton został stracony 5 kwietnia 1794 r., a wraz z nim najbliższy przyjaciel – Camille Desmoulins.
Desmoulins i jego żona Lucile, o której rękę długo się starał i którą zdobył dzięki sławie, jaką dało mu spektakularne wezwanie ludu do szturmu na Bastylię, doczekali się jednego dziecka – Horace’a. Choć jego ojcem chrzestnym został przyjaciel rodziny – sam Maximillien de Robespierre, a niania chłopca zajmowała się również dziećmi Dantonów, nic nie zdołało uchronić małego Desmoulinsa przed dramatem sieroctwa.
Camille i Lucile Desmoulins byli jednymi z czołowych postaci ówczesnej sceny politycznej. Jednak w miarę jak Robespierre ulegał wpływom radykałów pokroju Saint-Justa, nasilały się nieporozumienia między nim a dawnymi przyjaciółmi. Danton i Desmoulins zaczynali dostrzegać poważny dysonans pomiędzy wizją rewolucji, do jakiej dążyli, a dyktaturą terroru, która zawładnęła Francją i bezpodstawnie posyłała na śmierć setki tysięcy obywateli. Dlatego połączyli siły, aby przeciwstawić się despotyzmowi Robespierre’a i jego nowych stronników.
O ile Robespierre’owi łatwiej przyszło rozprawienie się z Dantonem, to posyłając na śmierć Camille’a, wahał się do ostatniej chwili. Osobiście odwiedził dom Desmoulinsów, aby błagać przyjaciela o opamiętanie – bezskutecznie. Niedługo potem stracona została Lucile Desmoulins. Osierocony Horace Camille pozostał pod opieką babki i ciotki, którym udało się odzyskać spadek należny chłopcu, a skonfiskowany jego rodzicom jako „wrogom ludu”. Później rząd francuski zapewnił jedynemu potomkowi Desmoulinsów stałą pensję. Horace Camille doczekał się czworga dzieci, nie uczestniczył w życiu publicznym. Osiadł na Haiti, gdzie zmarł w 1825 r.Owdowiała Louise Danton wkrótce po upadku rewolucji poślubiła Claude’a-François-Étienne Dupina – generalnego sekretarza departamentu paryskiego, również katolika, którego wspierała w działaniach na rzecz pokoju w porewolucyjnej Francji. To on podjął się opieki nad synami Dantona. Spadkobiercy „tytana rewolucji” dorastali więc pod skrzydłami człowieka, który poświęcił życie naprawianiu błędów ich ojca. François-Georges Danton zmarł bezpotomnie w 1848 r. Antoine Danton założył rodzinę i przeżył brata o dekadę.
Bibliografia:
- Baszkiewicz J., Ludwik XVI, Wrocław 1985.
- Carroll W.H., Gilotyna i krzyż, Kąty Wrocławskie, 2006.
- Claretie J., Camille Desmoulins and His Wife: Passages from the History of the Dantonists, London 1876.
- Dacre-Wright G., Claude-François-Étienne Dupin (1767–1828): de la Révolution à la Restauration, au service des administrés, Paris 2015.
- Delay J., Avant Memoire, t.4, Paris 1986.
- Hertmanowicz-Brzoza M., Stepan K., Słownik władców świata, Kraków 2005.
- Lame Fleury J.R., LʼHistoire de France racontée a la jeunesse, Lipsk1920.
- Zweig S., Maria Antonina, Katowice 1984.
Więcej o historii Francji przeczytasz klikając na poniższą grafikę:
Redakcja merytoryczna: Marcin Rozmarynowski
Korekta: Edyta Chrzanowska
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Wspaniale napisany artykuł, bardzo wciągajacy. Nie moglam się oderwac od czytania, duzo ciekawych informacji