„Chłopak z Wehrmachtu. Żołnierz Andersa” – K. Kartasińki – recenzja |
„Bo widzisz, August [...] my Ślązoki nie jesteśmy tacy źli, tylko z nami jest tak, jak jest Polska – to my są Niemce, jak są Niemce, to my są Poloki, a tak naprawdę to my Ślązoki, a przede wszystkim – ludzie„. Te słowa wypowiedziane przez Ślązaczkę do uciekiniera z KL Auschwitz II-Birkenau powinny wystarczyć za wstęp do recenzji książki o ”dziadku z Wehrmachtu”.
Kamil Kartasiński jest historykiem z Muzeum w Gliwicach, doktorantem Instytutu Historii Uniwersytetu Śląskiego, a także recenzentem i publicystą portalu historycznego Histmag.org. Jest m.in. współautorem książki Wywieziono nas bydlęcymi wagonami, autorem kilkunastu artykułów oraz współautorem wystaw historycznych i współorganizatorem konferencji naukowych. Współpracuje z Instytutem Pamięci Narodowej oraz Domem Współpracy Polsko-Niemieckiej. Zdecydował się na opublikowanie niezwykłego w Polsce, a na pewno bardzo niepopularnego wspomnienia, w którym o swoim doświadczeniu opowiada Ślązok, żołnierz Wehrmachtu.
Jan Szymczyk był zwykłym chłopakiem z Orzegowa (obecnie dzielnica Rudy Śląskiej), który w życiu nie spodziewałby się, że przyjdzie mu służyć w niemieckim mundurze. Trzecia Rzesza, prowadząc swoją wojenną politykę, potrzebowała wielu żołnierzy. Nie cofnęła się przed powoływaniem do swojej armii osób, których przynależność etniczna do narodu niemieckiego była co najmniej dyskusyjna. W taki sposób w szeregi Wehrmachtu, a później również Waffen SS wcielono setki tysięcy Ślązaków (mieszkańców Śląska Cieszyńskiego) i Górnoślązaków. Wielu z nich po trafieniu do niewoli i weryfikacji jako Polacy zasilali szeregi Andersiaków. Ten los był również udziałem bohatera recenzowanej pozycji.
Dla czytelnika, który po raz pierwszy zetknie się ze wspomnieniami śląskiego żołnierza Wehrmachtu, lektura wspomnień Szymczyka może być niemałym zaskoczeniem. Brak w niej politycznej poprawności, zgodności z polityką historyczną i całej tej ugrzecznionej politury, która jest udziałem obecnego dyskursu. To szczera, krwista opowieść, w której nie brak osobistej refleksji i bardzo często zaskakującej, ale niewątpliwie szczerej oceny (m.in. słowa uznania dla niemieckiego morale oraz „ducha korpusu” panującego wśród niemieckich żołnierzy oraz dość mało przychylne oceny tego samego u wojaków Andersa). Ta otwartość i trzeźwość w ocenie własnego doświadczenia wojennego stawia Chłopaka z Wehrmachtu wśród bezcennych świadectw. Biorąc pod uwagę, że Jan Szymczyk nie dożył wydania książki, można powiedzieć, że Kartasiński zapisał się wielkimi literami w dziele utrwalania śląskich doświadczeń II wojny światowej.
Poza niewątpliwym podziwem dla otwartości i szczerości głównego bohatera książki należy zaznaczyć, że autor nie ograniczył się do suchego „przepisania„ rozmów. Zdecydowanie poszerzył kontekst opisywanych wydarzeń oraz – co mnie osobiście zachwyca – nawiązał kontakt z dowódcami Szymczyka, zarówno z Wehrmachtu, jak i z Drugiego Korpusu. Nie chodzi tutaj tylko o komentarze odredakcyjne w przypisach, ale o rozbudowane działy „Biografie dowódców„ oraz „Komentarze„. Przybliża w nich czytelnikowi zjawiska, organizacje i wydarzenia, o których siłą rzeczy Szymczyk wypowiada się w sposób sygnalny. Osobiście, jako prawnuczkę śląskiego żołnierza Luftwaffe zamordowanego przez władzę ludową, cieszy mnie passus poświęcony szykanowaniu, stygmatyzowaniu oraz obrażaniu „dziadków z Wehrmachtu” i ich potomków. Niestety, winne jest temu przedarcie się do powszechnej świadomości ”centralnie sterowanej” historiografii z okresu PRL, która w Ślązakach i Górnoślązakach, ale również w Kaszubach, upatrywała kolaborantów i zdrajców narodu polskiego. Nawet teraz nie mówi się, że wśród żołnierzy Zgrupowania ”Bartka” NSZ czyli członków podziemia niepodległościowego od 1945 r. znajdowali się przymusowo wcieleni do Wehrmachtu.
Podsumowując: można narzekać na jakość wydania książki, na jakość reprodukcji niektórych zdjęć archiwalnych, niemniej należy zapisać wspomnienia Szymczyka oraz wysiłek Kamila Kartasińskiego w utrwalaniu śląskiej pamięci o II wojnie światowej, której Ślązacy byli podwójnymi ofiarami: najpierw polskimi świniami i mięsem armatnim, a później niemieckimi świniami i zdrajcami narodu polskiego. Przy całej mojej „czepialskości” recenzenckiej wobec recenzowanej pozycji znajduję tylko słowa uznania.
Plus minus:
Na plus:
+ zachowane w ostatnim momencie świadectwo
+ otwartość i szczerość Jana Szymczyka
+ brak sztucznego ugładzenia treści
+ ważna pozycja jeśli chodzi o pamięć lokalną
Na minus:
- brak
Tytuł: Chłopak z Wehrmachtu. Żołnierz Andersa
Autor: Kamil Kartasiński
Wydawca: POMOST
Rok wydania: 2018
ISBN: 978-83-89789-43-3
Liczba stron: 368
Okładka: miękka
Cena: 44,90 zł
Ocena recenzenta: 7/10
Redakcja merytoryczna: Adrianna Szczepaniak
Korekta: Klaudia Orłowska
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.