Szef ukraińskiego IPN oskarża Polskę o brak kompromisu w sprawach historycznych. Czy historia może być przedmiotem negocjacji? |
W artykule1 opublikowanym przez szefa ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej, Antoniego Drobowycza, padają zarzuty wobec Polski, które trudno przyjąć bez krytyki. Artykuł pod tytułem Presja zamiast porozumienia: dlaczego Polska nie jest zainteresowana kompromisem z Ukrainą w sprawie historii stawia tezę, że Polska wywiera na Ukrainę presję zamiast szukać kompromisu. Pytanie jednak brzmi: czy można mówić o kompromisie w kontekście zbrodni ludobójstwa, jakiej dopuściły się oddziały UPA na Polakach na Wołyniu?
Czy ludobójstwo może być przedmiotem negocjacji?
Rzeź wołyńska, w której zginęło od 50 do nawet 120 tysięcy Polaków, to bezprecedensowy akt ludobójstwa, który był jedną z najtragiczniejszych kart w polskiej historii. W obliczu takiej tragedii trudno mówić o „kompromisie” – oczekiwanie przez stronę ukraińską równowagi w ocenie tych wydarzeń dla Polaków będzie postrzegane jako nadużycie. Polska od lat domaga się nie tylko potwierdzenia prawdy historycznej, ale przede wszystkim zgody na ekshumacje i godny pochówek ofiar. Próba relatywizacji tych zbrodni poprzez sugerowanie, że kompromis jest możliwy, może być postrzegana jako forma rozmywania odpowiedzialności i unikania jednoznacznej oceny historycznej. Prawda historyczna nie podlega negocjacjom, fakty są w tej sprawie jednoznaczne. Polacy zostali pomordowani na Ukrainie, a obecne żądania polskiego rządu dotyczą ekshumacji i pochówku ofiar tego ludobójstwa. Gdzie zatem pole do jakichkolwiek negocjacji? Polacy mają pozostawić szczątki Polaków w bezimiennych grobach? Mamy przestać mówić o ludobójstwie naszych rodaków? Co z rodzinami chcącymi pochować swoich bliskich, to też będzie negocjowane?
Manipulacja czy rzeczywistość? Oskarżenie o „nakręcanie” społeczeństwa przez polityków
Drobowycz w swoim artykule twierdzi, że „znaczna część polskiego społeczeństwa jest »nakręcana« przez polityków”2) i ma wrogi stosunek do Ukraińców z powodu uproszczonej prezentacji tragedii wołyńskiej. Tego rodzaju stwierdzenie jest jednak nie tylko krzywdzące dla Polaków, ale również sugeruje, że krytyka działań UPA wynika z manipulacji polityków, a nie z autentycznego poczucia niesprawiedliwości.
Tymczasem Polacy nie potrzebują być „nakręcani”, aby żądać ekshumacji i godnego pochówku swoich rodaków. Jest to naturalna potrzeba wynikająca z poczucia sprawiedliwości i szacunku dla ofiar. Sugestie, że polska pamięć o Wołyniu jest efektem politycznej gry deprecjonuje autentyczny ból i żal, jaki Polacy odczuwają wobec tej tragedii. To również stawia polskich polityków w złym świetle, insynuując, że wykorzystują oni ludobójstwo do celów politycznych.
Relatywizacja ukraińskich zbrodni?
Kolejny fragment artykułu Drobowycza sugeruje, że Ukraińcy praktycznie nie mają poważnych pretensji historycznych do Polaków3). W tym kontekście wymieniane są takie wydarzenia jak współpraca Piłsudskiego z Petlurą, polityka sanacji, pacyfikacje, a także operacja „Wisła”. Jednak powoływanie takich przykładów w kontekście polskich postulatów wynikających z ludobójstwa na Wołyniu jest kolejną próbą relatywizacji odpowiedzialności Ukrainy. Akcja „Wisła”, choć kontrowersyjna, nie była ludobójstwem, lecz przymusowym przesiedleniem mającym na celu rozwiązanie problemu ukraińskich działań zbrojnych na terytorium Polski.
Intencje ukraińskiej deklaracji o ekshumacjach – czy budzą wątpliwości?
Artykuł Antoniego Drobowycza stawia z polskiego punktu widzenia szereg nieakceptowalnych tez, które mogą zostać odczytane jako próba relatywizacji odpowiedzialności za zbrodnie wołyńskie. Sugerowanie, że Polska wywiera presję zamiast dążyć do kompromisu, oraz oskarżenie o „nakręcanie” polskiego społeczeństwa przez polityków, jest po prostu krzywdzące i nieuprawnione. W obliczu takich stwierdzeń, niedawna deklaracja o wznowieniu prac ekshumacyjnych budzi wątpliwości co do jej szczerości. Prawdziwe pojednanie między Polską a Ukrainą będzie możliwe dopiero wtedy, gdy obie strony uczciwie zmierzą się z trudną historią, bez prób relatywizowania odpowiedzialności za ludobójstwo.
Przeczytaj także:
- Давление вместо взаимопонимания: почему Польша не заинтересована в историческом компромиссе с Украиной (tłum. Presja zamiast wzajemnego zrozumienia: dlaczego Polska nie jest zainteresowana historycznym kompromisem z Ukrainą), https://www.eurointegration.com.ua/experts/2024/10/3/7195306/ [↩]
- У сухому підсумку наразі ми маємо таку ситуацію, що значна частина польського суспільства „накручена” політиками і болісно-вороже ставиться до українців в питаннях історичних, в першу чергу через спрощений виклад подій Волинської трагедії та екстраполяцію відповідальності за неї на всю сучасну Україну (tłum.Krótko mówiąc, mamy obecnie taką sytuację, że znaczna część polskiego społeczeństwa jest „nakręcana” przez polityków i w kwestiach historycznych jest dotkliwie wrogo nastawiona do Ukraińców, przede wszystkim ze względu na uproszczone przedstawienie wydarzeń tragedii wołyńskiej i ekstrapolację odpowiedzialność za to na całą współczesną Ukrainę. [↩]
- Водночас українці у переважній більшості своїй мало цікавляться цими сторінками історії та практично не мають до поляків серйозних історичних претензій (ані щодо наслідків співпраці Петлюри з Пілсудським, ані щодо офіційної польської політики санації та пацифікації проти українців (де-факто – агресивної асиміляції) у міжвоєнний період, ані щодо численних українських жертв польських повстанських організацій в 1940-х роках, ані щодо операції „Вісла”) (tłum. Jednocześnie zdecydowana większość Ukraińców nie interesuje się zbytnio tymi kartami historii i praktycznie nie ma wobec Polaków poważnych roszczeń historycznych (ani co do konsekwencji współpracy Petlury z Piłsudskim, ani co do oficjalnej polskiej polityki resocjalizacji i pacyfikacji). wobec Ukraińców (de facto – agresywna asymilacja) w okresie międzywojennym, ani odnośnie licznych ukraińskich ofiar polskich organizacji powstańczych w latach czterdziestych XX wieku, ani odnośnie akcji „Wisła” [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.