Petycja przeciw odtworzeniu przedwojennego napisu Kaiserbrücke przepadła w głosowaniu radnych


Decyzja zapadła. Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej Wrocławia radni odrzucili petycję sprzeciwiającą się odtworzeniu historycznego napisu Kaiserbrücke na Moście Grunwaldzkim. Oznacza to, że napis - usunięty tuż po wojnie - najpewniej wróci na przeprawę w ramach nadchodzącego remontu, zgodnie z decyzją konserwatora zabytków i wcześniejszymi ustaleniami magistratu.

Polityczne emocje i starcia na Rynku

Kaiserbrücke, a dziś Most Grunwaldzki we Wrocławiu

Petycja, którą w internecie podpisało ponad 1200 osób wzywała do „natychmiastowego wstrzymania działań zmierzających do odtworzenia przedwojennych elementów architektonicznych” oraz do wyboru alternatywnego projektu remontu celem „zachowania powojennego charakteru mostu jako świadectwa polskiej historii miasta”. W uzasadnieniu projektu uchwały podkreślono, że jej rozpatrzenie leży w kompetencjach Rady i nie ma przesłanek do zablokowania decyzji konserwatorskich.

Spór o inskrypcję przybrał temperaturę, która dawno nie towarzyszyła debacie o zabytku. W czwartek na sesji pojawili się członkowie Klubu Gazety Polskiej, którzy wnieśli transparenty i skandowali hasła „Tu jest Wrocław, a nie Breslau” oraz „Most Grunwaldzki, nie Kaisera”, odśpiewując hymn i Rotę.

PiS zapowiedziało nawet referendum w sprawie odwołania prezydenta Jacka Sutryka, jeśli ten dopuści powrót napisu. Groźba nie zadziałała - większość radnych opowiedziała się za odrzuceniem petycji. Uchwała w tej sprawie została przyjęta zdecydowaną większością: 22 radnych było przeciw petycji, 6 za jej uwzględnieniem, a cztery osoby nie oddały głosu.

Historyczne tło mostu. Dlaczego napis wraca?

Most Grunwaldzki to jeden z najważniejszych i najbardziej rozpoznawalnych zabytków Wrocławia. Wpisany do rejestru zabytków, jest konstrukcją unikalną w skali kraju: stalowym mostem wiszącym opartym na ceglanej i granitowej architekturze o wysokości ok. 20 metrów. Powstał w latach 1908-1910, jako monumentalny element nowego założenia urbanistycznego łączącego centrum z rozwijającymi się na wschodzie osiedlami i uczelniami.

Jego pełna, pierwotna nazwa brzmiała: Kaiserbrücke - Most Cesarski (1910-1919), Freiheitsbrücke - Most Wolności (1919-1933), ponownie Kaiserbrücke (1933-1945), a od 6 września 1947 r. - Most Grunwaldzki.

Projekt wyszedł spod rąk grupy wybitnych architektów i inżynierów swego czasu: Richarda Plüddemanna (architektura), Alfreda von Scholtza i Ernsta Günthla (konstrukcja) oraz laureatów konkursu - Martina Mayera i Roberta Weyraucha. Do budowy zużyto ponad 2 tys. ton stali walcowanej, 2,4 tys. ton granitu, tysiące metrów sześciennych betonu i setki ton metali nieżelaznych.

Podczas oblężenia Festung Breslau most uległ częściowej destrukcji. Niemcy obniżyli pylony i zerwali taśmy nośne, aby uniemożliwić jego użycie przez wojska przeciwnika. Odbudowa - prowadzona w latach 1946-1947 - przywróciła konstrukcję do użytku, ale nie odtworzyła wszystkich detali. Wśród nich był właśnie zdemontowany napis Kaiserbrücke.

W ramach planowanego remontu Most Grunwaldzki we Wrocławiu mają zostać odtworzone m.in. przedwojenne kopuły oraz inskrypcja Kaiserbrücke.

Detale jako świadectwo historii

Władze miasta i konserwator powtarzają, że powrót inskrypcji ma charakter zabytkoznawczy, nie polityczny. To element rekonstrukcji przedwojennego wystroju architektonicznego, podobnie jak odtwarzanie kartuszy, płaskorzeźb czy dat budowy na innych wrocławskich obiektach.

Druga strona sporu wskazuje jednak na coś więcej niż sam detal architektoniczny. Dla przeciwników powrotu napisu Kaiserbrücke problemem jest nie rekonstrukcja zabytku, lecz symbolika w przestrzeni publicznej miasta, którego powojenna tożsamość budowana była świadomie - od podstaw, często w dramatycznych warunkach. W ich ocenie miejska polityka zabytkowa powinna przewidywać ryzyka, a przywracanie niemieckich inskrypcji w obecnym klimacie społecznym może zostać wykorzystane propagandowo.

Lubisz czytać nasze historie?
Na historia.org.pl codziennie opowiadamy dzieje Polski i świata tak, jak na to zasługują - rzetelnie, pasjonująco, z szacunkiem do faktów. Ale żadna opowieść nie przetrwa bez tych, którzy chcą jej słuchać i ją wspierać.
Postaw nam wirtualną kawę - to darowizna, która realnie pomaga nam działać dalej. To dzięki takim gestom możemy nadal pisać o zwycięstwach, bohaterach i wydarzeniach, które zbudowały naszą tożsamość.

Postaw nam kawę za:



Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz