Koszt budowy zamku w średniowiecznej Polsce - dane, przeliczenia, przykłady |
W średniowieczu budowa zamku nie była decyzją symboliczną ani chwilowym kaprysem - była inwestycją na pokolenia, która potrafiła pochłonąć majątek możnowładcy lub cały budżet króla. Ile kosztowało wzniesienie zamku w czasach Kazimierza Wielkiego? Jak te sumy wyglądają z perspektywy dzisiejszego złota? I czy rzeczywiście warto było otaczać państwo murami?
Fortuna za mury. Koszty budowy zamków w średniowiecznej Polsce

XIX-wieczny obraz autorstwa Eugène’a Viollet-le-Duca przedstawiający budowę dużej wieży zamku Coucy we Francji, z rusztowaniami i pracującymi murarzami. Otwory po belkach wskazują położenie rusztowania na wcześniejszych etapach budowy
Budowa zamku w średniowiecznej Polsce była przedsięwzięciem z pogranicza militariów, prestiżu i polityki. Choć nie istniały wówczas kosztorysy w dzisiejszym rozumieniu, to na podstawie zachowanych rachunków królewskich, miejskich i kościelnych można odtworzyć przybliżony rozmiar nakładów inwestycyjnych. Jak pokazuje artykuł prof. Jana Szymczaka Les coûts de la construction des murailles en Pologne jusqu’au XVIe siècle, zamki i inne budowle obronne mogły pochłaniać od kilkuset do kilkudziesięciu tysięcy grzywien, w zależności od ich wielkości, przeznaczenia i użytych materiałów.
Koszt zamków Kazimierza Wielkiego
Za panowania Kazimierza Wielkiego (1333-1370) państwo polskie przeżyło bezprecedensowy rozkwit inwestycji budowlanych o charakterze obronnym i administracyjnym. Król polecił wznieść co najmniej 35 zamków, z czego większość miała charakter obronno-rezydencjonalny.
Jak szacuje Szymczak, średni koszt budowy jednego takiego zamku wynosił około 12 000 grzywien. Całkowity koszt programu królewskiego to 432 000 grzywien za zamki i dodatkowo 92 000 grzywien na miejskie mury obronne, co daje 524 000 grzywien - równowartość wszystkich dochodów króla z okresu równego ok. 7 latom jego panowania. Taki wysiłek finansowy był wówczas bezprecedensowy, a pamiętne słowa, że Kazimierz „zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną”, nie są wyłącznie legendą.
Z perspektywy zarządzania państwem był to gigantyczny wysiłek inwestycyjny - przypominający bardziej program modernizacji i kontroli terytorium niż jedynie obronę przed wrogiem.
Nie dla każdego - kosztowne warownie prywatne
Budowa monumentalnego zamku to jedno, ale nawet skromniejsza warownia była poza zasięgiem przeciętnego rycerza.
Przykładowo:
- Zamek biskupi w Pińczowie kosztował ponad 20 000 grzywien, miał powierzchnię 1640 m² i powstawał przez 30 lat.. Dla porównania budowa zamku w Radzyniu Chełmińskim mogła trwać od 17 do 25 lat, a prace odbywały się sezonowo, z długimi przerwami między etapami.
- Zamek w Bochotnicy, znacznie mniejszy, bez wież i z jedną salą mieszkalną, miał wartość około 550 grzywien.
- Rycerskie wieże mieszkalne i dwory to koszt rzędu 500-700 grzywien, co i tak przekraczało roczne dochody większości średniej szlachty, wynoszące zwykle 30-150 grzywien rocznie.
Wzniesienie murowanej siedziby miało także wymiar prestiżowy - była to forma symbolicznego awansu społecznego i manifestacja przynależności do stanu rycerskiego. Szlachta inwestująca w takie budowle pochodziła głównie z najzamożniejszych rodów, co pokazuje, jak elitarne było budownictwo rezydencjonalne.
Z czego wynikały tak wysokie koszty?
Na całkowity koszt zamku składały się:
- materiały budowlane (cegła, kamień, zaprawa wapienna),
- transport (często droższy niż same materiały),
- robocizna (murarska, ciesielska, rzemieślnicza),
- czas i nadzór.
Według danych z XV i XVI w. materiały stanowiły ok. 49% kosztów, robocizna - 31%, a transport - 20%. Sam koszt 1 m³ muru ceglanego wynosił ok. 9 groszy pod koniec XIV w., 13 groszy w połowie XV w., 17 groszy później, a 22 grosze w latach 40. XVI w. Mistrz murarski zarabiał 24 marki rocznie, a pomocnik około 18 groszy tygodniowo. Dodatkowe koszty stanowiły gwoździe, dachówki, drewno, szkło, narzędzia i pożywienie dla pracowników.
Do kosztów należy również doliczyć rozbudowane zaplecze organizacyjne. Jak pokazują badania archeologiczno-architektoniczne prowadzone w ziemi chełmińskiej, plac budowy zamku był ściśle zorganizowaną przestrzenią - z warsztatami ciesielskimi, zapasami materiałów, składami kamienia i tymczasową infrastrukturą mieszkalną dla robotników. Takie zaplecze wymagało zarówno planowania, jak i stałych nakładów, co jeszcze bardziej podnosiło ogólny koszt inwestycji.
Cegła po cegle - ile kosztowały mury miejskie?
Nie tylko zamki, ale i mury miejskie stanowiły potężne inwestycje. Przykładowo w Płocku, według porozumienia z 1353 r., planowano wznieść mur o długości 1800 m, wysokości 9,36 m i szerokości 1,90 m. Koszt całej inwestycji oszacowano na ponad 8200 grzywien, a budowa miała trwać 16 lat. Władca pokrywał 80% kosztów, miasto 20%. Co ciekawe, cena za 1 metr sześcienny muru została szczegółowo wyceniona – 11 groszy, co pokazuje, jak precyzyjnie kalkulowano wydatki już w XIV w.
Średniowieczny kosztorys - ceny materiałów i robocizny

Anton Pilgram - austriacki budowniczy i rzeźbiarz, przedstawiciel późnego gotyku (fot. Uwe Aranas, CC-BY-SA 4.0)
W średniowiecznej Polsce ceny materiałów budowlanych podlegały zmianom w zależności od czasu i lokalnych uwarunkowań, ale zachowane rachunki pozwalają na dość precyzyjne oszacowanie kosztów. Przykładowo, tysiąc cegieł pod koniec XIV wieku kosztowało około 20-24 groszy, na początku XV wieku cena wzrosła do 30 groszy, by pod koniec stulecia osiągnąć poziom 48-60 groszy. Skrzynia wapna kosztowała od 6 do 10 groszy, w zależności od okresu.
Szczególnie dużym wydatkiem był transport - w przypadku kamienia bywał on trzykrotnie, a niekiedy nawet czterokrotnie droższy niż samo wydobycie materiału. Stałe ceny miały inne materiały: tysiąc gontów kosztowało przeciętnie 15 groszy, a 60 gwoździ do łat - około 1,5 grosza.
Największą część budżetu pochłaniała jednak robocizna. W połowie XVI wieku mistrz murarski zarabiał przeciętnie około 30 groszy tygodniowo, natomiast pomocnicy otrzymywali wynagrodzenie w przedziale 12-18 groszy.
Kto płacił za mury?
Wbrew pozorom, budowa i utrzymanie murów miejskich nie spoczywały wyłącznie na barkach króla. Uczestniczyli w nich: mieszczanie - często zwolnieni z podatków w zamian za wsparcie, cechy rzemieślnicze, które odpowiadały za konkretne odcinki murów lub baszty, chłopi z okolicznych wsi, którzy w zamian za prawo schronienia w murach w czasie zagrożenia dostarczali materiały, konie i pracę.
Zdarzało się również, że wieże i fragmenty murów wynajmowano prywatnym osobom lub cechom rzemieślniczym, które były zobowiązane do ich konserwacji. Ten system rozproszonej odpowiedzialności pokazuje, jak bardzo obronność miasta była traktowana jako dobro wspólne.
Ile budowa zamku kosztowałaby dziś?
Choć średniowieczna grzywna była jednostką wagową srebra (grzywna krakowska ≈ 196 g), dla porównania z dzisiejszymi realiami warto przeliczyć ją na złoto - bardziej uniwersalny miernik wartości. W XIV–XV w. obowiązywał stosunkowo stabilny parytet: 1 gram złota był wart około 12-15 gramów srebra, co oznacza, że 1 grzywna miała równowartość 13-16,5 gramów złota, przy średniej około 14,6 g. Oznacza to, że 12 000 grzywien = ok. 175 kg złota. To przeliczenie ma charakter poglądowy i nie pochodzi z opracowania Szymczaka.
Według najnowszej wyceny NBP (stan na 1 sierpnia 2025) cena złota wynosi 395,15 zł za gram. Przeliczenie wartości daje więc kwotę rzędu 69 milionów złotych.
A więc budowa zamku za 12 000 grzywien to dziś wydatek w granicach 69 mln zł - czyli porównywalny do kosztów dużego projektu publicznego: budowy muzeum, szpitala powiatowego lub siedziby głównej instytucji kultury. Przy czym mówimy wyłącznie o samym budynku - bez kosztów późniejszego utrzymania, garnizonu, służby czy napraw. W tej perspektywie działania Kazimierza Wielkiego jawią się jednoznacznie jako gigantyczny program inwestycyjny, a nie tylko symboliczne unowocześnienie kraju.
Fundament państwa
Zamki pełniły funkcję nie tylko militarną, ale i administracyjną, gospodarczą oraz symboliczną. Były punktami oporu, siedzibami urzędów, magazynami i miejscami sprawowania władzy. Kazimierz Wielki - w warunkach słabej państwowości i rozdrobnienia - budował scentralizowany aparat administracyjny oparty na sieci zamków i miast. Po jego śmierci skala państwowego budownictwa zmalała, a inwestycje przeszły głównie w ręce możnych i duchowieństwa.
Ale ruiny tych zamków przetrwały - i do dziś przypominają, że mur był nie tylko konstrukcją z kamienia i zaprawy, lecz najdroższą formą średniowiecznego bezpieczeństwa.
Bibliografia:
- J. Szymczak, Les coûts de la construction des murailles en Pologne jusqu’au XVIe siècle, „Folia Archaeologica”, t. 14, 1991.
- B. Wasik, Techniki budowy zamków w ziemi chełmińskiej. Nowe dane w świetle badań archeologiczno architektonicznych z lat 2016–2018, „Studia z Dziejów Średniowiecza”, t. 26, 2023.
- J. Wyrozumski, Kazimierz Wielki, Wrocław 2004.
Lubisz czytać nasze historie?
Na historia.org.pl codziennie opowiadamy dzieje Polski i świata tak, jak na to zasługują - rzetelnie, pasjonująco, z szacunkiem do faktów. Ale żadna opowieść nie przetrwa bez tych, którzy chcą jej słuchać i ją wspierać.
Postaw nam wirtualną kawę - to darowizna, która realnie pomaga nam działać dalej. To dzięki takim gestom możemy nadal pisać o zwycięstwach, bohaterach i wydarzeniach, które zbudowały naszą tożsamość.
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.





