„Pustelnik z Krakowskiego Przedmieścia” - A. Dobosz - recenzja |
Mimo, że felietony (te lepsze i słabsze) z miesięczników, tygodników i dzienników zalewają nas rwącym potokiem osobliwych przemyśleń, warto do nich czasem wracać. Pustelnikprezentuje zdecydowanie te lepsze. I nie dotyczą one jedynie Krakowskiego Przedmieścia.
Andrzej Dobosz w swojej najnowszej książce ukazuje swoje felietony pisane od 1951 roku do chwili obecnej. Dzieląc swe literackie dokonania na epoki, autor przenosi nas do czasów „Nowej Kultury„, „Współczesności„, „Literatury”, paryskiej ”Kultury”, gdzie przez wiele lat ukazywały się jego teksty.
Trudno określić w jednym zdaniu, o czym konkretnie są. Bo mowa w nich i o literaturze światowej i polskiej (Dobosz uparł się, że przeczyta wszystkie polskie książki wydane w pierwszej połowie XVIII wieku, czym wzbudził nienawiść, szczególnie bibliotekarek), i o kuchni polskiej i książkach kucharskich.
„Między rokiem 16821, a 1850 książki kucharskie nie są podręcznikami przyrządzania potraw i nie wykonawca jest ich adresatem […] Są równocześnie słownikami umożliwiającymi porozumienie z kucharzem. Jeszcze w naszym stuleciu powiedzenie, że pani zajmuje się domem, mogło oznaczać tyle tylko, że umie ona powiedzieć kucharzowi, co ma być podane na obiad”
- jak również o przedwojennych kapeluszach (i kto szył najlepsze). Tematów są dziesiątki: o kotach, o autobusie (i zasłyszanych rozmowach), fotografii, redaktorach „Pamiętnika Teatralnego”, urzędowej prozie Kajetana Morawskiego czy nawet o teorii grafów.
Andrzej Dobosz jest niezwykła postacią. Aktor, pisarz, bibliofil, krytyk literacki, księgarz w jednej osobie, na dodatek bystry obserwator zachodzących zmian, zarówno w Polsce, jak i na świecie, jak również ogółu życia kulturalnego. Grał w epizodycznych rolach m.in. w filmach Trzeba zabić tę miłość, Trzecia część nocy, Stawiam na Tolka Banana, jednak do legendy przeszła jego rola filozofa w Rejsie, gdzie miał zagrać samego siebie. W felietonach wspomina swoje początki filmowe, kiedy został zauważony przez Marka Piwowskiego z powodu przechodzenia po pasach ulicznych wyłącznie białych. Dobosz barwnie opowiada nie tylko o latach PRL, racząc nas ciekawostkami i anegdotami, jak w felietonie o kaszy mannej:
„Któregoś dnia w latach w sześćdziesiątych pani Słonimska poprosiła w warszawskim kiosku o 25 egzemplarzy »Trybuny Ludu«.
- A pani całe mieszkanie maluje?
- Nie, tylko kuchnię.
- Ee… to 15 wystarczy”
Ukazuje również zapomniane historie i zapomniane postacie. Pietraszewscy, rozważania generała Kiszczaka, wspomnienia Marii Dąbrowskiej o Piłsudskim, Strzępy Meldunków Sławoja Składkowskiego, z których Dobosz wyłuskuje najciekawsze i najmniej znane fragmenty, zaciekawią niejednego historyka, jak również amatora zapomnianych dziejów.
Należy jednak ostrzec, że nie jest to lektura dla wszystkich. Nie przeczytamy jej „od deski do deski” w parę godzin. Niektóre felietony, ozdobione wspaniałą i wysublimowaną polszczyzną, są bardzo długie i nieprzywykłych czytelników mogą znudzić. Nie powinno to jednak odstraszać amatorów publicystyki w najlepszym wydaniu.
Plus minus:
Na plus:
+ erudycja i polot autora
+ ciekawa narracja
+ historia życia codziennego
+ staranne wydanie
+ profesjonalny skład i łamanie
+ indeks osób i postaci
Na minus:
- momentami zbyt wyrafinowana narracja
Tytuł: Pustelnik z Krakowskiego Przedmieścia
Autor: Andrzej Dobosz
Wydanie: 2011
Wydawca: Iskry
ISBN/EAN: 978-83-244-0159-8
Stron: 364
Oprawa: oprawa twarda z obwolutą
Cena: 30-39 zł
Ocena recenzenta: 8/10
- Data wydania Compendium ferculorum Czernieckiego. W przedmowie zawarta jest wskazówka, że „pierwszą powinnością kucharza jest zrozumieć intencje Pana swego, Autora, Sprawcy Bankietu”. [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.