Artykuły z tagiem:: "Tomasz Szczerbicki"

„Broń strzelecka Wojska Polskiego 1943–2016” – T. Szczerbicki – recenzja

„Broń strzelecka Wojska Polskiego 1943–2016” – T. Szczerbicki – recenzja

Broń palna to temat, który nie traci na popularności. Wydawnictwo Vesper rozumie to doskonale, dlatego po kanonicznych publikacjach A. Żuka postanowiło wydać coś nowego i z polskiego podwórka. Pozycja o broni strzeleckiej jest znakomitym uzupełnieniem wydań dotyczących pojazdów.

„Czołgi i samobieżne działa pancerne Wojska Polskiego 1919-2016” – T. Szczerbicki – recenzja

„Czołgi i samobieżne działa pancerne Wojska Polskiego 1919-2016” – T. Szczerbicki – recenzja

Na rynku wydawniczym jest wiele albumów poświęconych broni pancernej. To wdzięczny temat, umożliwiający zarówno rozpisanie się, jak i publikację mniej lub bardziej znanych zdjęć. Jedną z najlepszych jest obecnie pozycja Czołgi i samobieżne działa pancerne Wojska Polskiego 1919-2016.

„Samochody osobowe i osobowo-terenowe Wojska Polskiego 1918-1950„ – T. Szczerbicki, ”Samochody pancerne i transportery opancerzone Wojska Polskiego 1918-1950” – A. Kamiński, T. Szczerbicki – recenzja

„Samochody osobowe i osobowo-terenowe Wojska Polskiego 1918-1950„ – T. Szczerbicki, ”Samochody pancerne i transportery opancerzone Wojska Polskiego 1918-1950” – A. Kamiński, T. Szczerbicki – recenzja

Te dwie książki, stanowiące pakiet, poruszają tematykę pojazdów mechanicznych. Należą do nich samochody osobowe, osobowo-terenowe, pancerne i transportery opancerzone – wykorzystywane od początków II Rzeczpospolitej przez oddziały Wojska Polskiego. Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie, Ludowe Wojsko Polskie – aż po pojazdy będące na wyposażeniu Wojsk Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.

„SAMOCHODY w PRL, rzecz o motoryzacji i nie tylko…” - T. Szczerbicki - recenzja

„SAMOCHODY w PRL, rzecz o motoryzacji i nie tylko…” - T. Szczerbicki - recenzja

Osobiście nie jestem wielkim miłośnikiem historii motoryzacji, w związku z tym raczej rzadko sięgam po publikacje poświęcone tej tematyce, jednak ostatnio „wpadła” mi w ręce książka, która już na pierwszy rzut oka wzbudziła moje zainteresowanie.