„Złota Orda” Gaj-Chana w Polsce


Latem 1920 roku trwały przygotowania do planowanej od dawna, bolszewickiej ofensywy na froncie zachodnim. W związku z tymi przygotowaniami, wskutek zarządzonych przez Tuchaczewskiego przegrupowań, 1 lipca w ramach IV Armii sowieckiej utworzony został III Korpus Kawalerii pod dowództwem Ormianina, za którym ciągnęła się sława pogromcy białych, trzydziestotrzyletniego wówczas Gaja Dimitriewicza Gaja.

Skład

Gaj Dimitriewicz Gaj

III Korpus Kawalerii, określany jako Kawkor, zawierał w sobie 10. Dywizję Kawalerii w sile 3147 szabel i 27 kaemów, pod dowództwem N. D. Tomina składającą się z: 1. BK pod dowództwem Fondejewa (podzielonej na pułki kawalerii 55. i 56.), 2 BK pod Wasiljewem (57., 58.  i 60. pk), oddział 59. pk oraz złożony z 3 baterii (12 dział) dyon artylerii. W skład korpusu Gaja wchodziła również 15. Dywizja Kawalerii, w sile 995 szabel i 19 kaemów, której dowódcą był Martuzenko, a dzieliła się ona na 3 brygady: 1. Selickiego (85. i 86. pk), 2. i 3. Ujedinowa (88., 89. i 90. pk) oraz 2 baterie artylerii (8 armat). Ponadto samodzielną grupę, wchodzącą w skład „Czerwonych Kozaków” Gaja Bżyszkiana, stanowiła 164. Brygada Strzelców (490., 491. i 492. ps oraz 2 baterie artylerii) posiadająca 700 bagnetów i 32 kaemy.

Ofensywa sowiecka

Dokładnie 4 lipca 1920 roku, po potężnym przygotowaniu ogniowym, ruszyła ofensywa sowiecka. Czerwona konnica Gaja miała za zadanie przerwać polskie linie obrony w rejonie jeziora Jelnia i działać na polskich tyłach. Jako pierwsi bojcami starli się z samego rana żołnierze ppłk. J. Sawickiego ze zgrupowania „Dźwina”, którzy po 10-godzinnnej walce w rejonie Dryhuczy, około godziny 15 zmuszenia zostali do wycofania się, wobec groźby okrążenia.

Następnie, w wyniku niepowodzenia w walce z oddziałami 10. DP z I Armii polskiej, Kawkor skręcił na północ, gdzie zręcznym manewrem ominął napotkaną 8. DP.  9 lipca zdobył Święciany i znalazłszy się w odległości ok. 70 km od Wilna zagroził miastu. Dowiedziawszy się, iż do obrony miasta wyznaczoną nieliczną załogę złożoną z ok. 2 tys. ludzi, 13 lipca zaatakował historyczną stolicę Litwy, która padła już następnego dnia.

Polskie dywizje, którym groziło okrążenie i odcięcie od głównych armii, zmuszone były wycofywać się w głąb kraju. Za nimi postępowały wojska sowieckie, wśród których jak taran szły oddziały III Korpusu, określanego przez Polaków mianem Złotej Ordy Gaj-Chana. 18 lipca podeszły one pod Grodno, którego bronili Polacy w sile 5700 ludzi, wyposażeni w 14 dział, 43 czołgi i pociąg pancerny, pod dowództwem gen. S. Mokrzeckiego. Sowiecka 10. DK znajdowała się w tym czasie w Skidlu, toteż 19 lipca 15. DK samodzielnie natarła na Grodno. Pierwszy jej atak został odparty, lecz potężny drugi atak złamał polską obronę. Kozacy zajęli jeden z fortów i wdarli się do miasta, gdzie dalej toczyły się walki. Resztki załogi nocą wycofały się za drugi brzeg Niemna. 20 lipca Grodno było już pod kontrolą Rosjan. Nie powiodło się również polskie przeciwnatarcie. Mimo początkowego powodzenia Polaków krasnoarmiejcy szybko ich odparli zagrażając nawet okrążeniem. Podczas odwrotu za Niemen osłonę stanowił 13. Wileński Pułk Ułanów, którzy zwarli się z „Czerwonymi Kozakami” w kawaleryjskim pojedynku broni białej.

Bolszewicy nieustannie parli naprzód. Kawkor zmuszał przeciwników od ucieczki dokonując szybkich, zaskakujących ataków, wychodząc na ich tyły i nieustannie się przemieszczając. 25 lipca wojska gen. Szeptyckiego zajęły linię Narew – Bug, zaś bojcy parli dalej, 27 lipca zajmując Ossowiec zmuszając tym samym I Armię gen. Romera do opuszczenia Białegostoku w nocy 27/28 lipca. Wraz za wycofującą się I Armią ruszył III Korpus, który 29 lipca starł się pod Łomżą z grupą gen. S. Suszyńskiego zabezpieczającą jej prawe skrzydło. Oddziały pod ppłk. Kopą cały dzień ofiarnie broniły miasta. Pod naporem bojców Polacy zmuszeni byli opuścić forty na prawym brzegu Narwi i wycofać się miasta, gdzie okrążone z 4 stron zaciekle się broniły. Następnie wobec braku możliwości dalszej obrony, oddział przebił się przez sowieckich kawalerzystów i uszedł w kierunku Zambrowa.

Złota Orda Gaj-Chana z niezwykłym impetem szła naprzód. 1 sierpnia napotkała na polskie przeciwuderzenie w Białej Podlaskiej, które jednak nie zdołało powstrzymać jej rajdu. 6 sierpnia zdobyła Ostrołękę, następnie zaś Przasnysz i Sierpc, zaś 10 sierpnia przeszła przez Wisłę i skierowała się na zachód. Celem bolszewików było odcięcie Polski od północy i zachodu.

W marszu tym oddziały Gaja Bżyszkiana zajęły Bobrowniki, skąd było już tylko ok. 40 km do Torunia. W odpowiedzi na to, wysłany przez dowódcę baon piechoty i bateria artylerii z toruńskiego garnizonu w bitwie pod Odolanami k. Ciechocinka odrzuciły część oddziałów nieprzyjaciela na wschodni brzeg Wisły. Z kolei 16 sierpnia bolszewicy zajęli Lubicz i swym zwiadem zapuścili się aż pod Toruń, a następnie 17 sierpnia dotarły do Włocławka. Szczęściem polskie kontruderzenie zepchnęło Kozaków w kierunku północno-wschodnim.

Wycofywanie się bolszewików

18 sierpnia 1920 Kawkor natarł na Płock. Rozpoczęła się 21-godzinna obrona miasta przez ludność cywilną i wojsko, które swą ofiarnością i bohaterską postawą powstrzymało nawałę nieprzyjaciela, a przybyłe na odsiecz wojska odrzuciły bolszewików w kierunku Mławy, na którą w ramach pościgu za III Armią sowiecką ruszyły wojska gen. F. Krajowskiego. 20 sierpnia Polacy wyparli bolszewików z miasta. „Czerwoni Kozacy” w nocy 21 sierpnia przebili się koło Żuromina, lecz ponownie wpadli w potrzask. Zostali otoczeni przez cztery polskie dywizje. Około północy 22 sierpnia krasnoarmiejcy otworzyli huraganowy ogień na stację Konopniki, a następnie przystąpili do potężnej szarży, dzięki której przebili się przez polski pierścień i wyrwali się z okrążenia. Tego samego dnia w rejonie Białegostoku oddziały sowieckie wraz ze 164. BS zmuszone zostały do wycofania się z miasta ponosząc wielkie straty w zabitych, rannych i jeńcach.

Ostatnie walki III Korpusu w Polsce

Gaj Bżyszkian w Grabowie ponownie zmuszony był do przebijania się przez polskie linie, gdzie 23 sierpnia starł się w walce z Dywizją Ochotniczą, a następnie z Brygadą Syberyjską w Chorzelach, gdzie rozniosła na szablach cały jej batalion. Następnego dnia pod Kolnem „Złota Orda„ Gaj-Chana  dogoniła sowiecką 53. DP odciętą przez polskie 8. i 17. DP. Kawkor przystąpił do obrony swojej piechoty tocząc wraz z nią dwudniową bitwę na całym okolicznym obszarze. Udział w walkach miał również Dywizjon Huzarów Śmierci, który 25 sierpnia pod Lemanem rozniósł trzy szwadrony ”Czerwonych Kozaków”.

Internowanie

Pod wpływem przeważających sił polskich i ich nieustannego pościgu, Kawkor, który poniósł ogromne straty, pozbawiony żywności i amunicji, wraz z 2000 polskich jeńców i 11 zdobycznymi działami, 26 sierpnia przekroczył granicę niemiecką w Prusach Wschodnich, gdzie został rozbrojony i internowany w obozie w Altdamm, zaś sam Gaj w Salzwedel koło Berlina.

Zbrodnie

III Korpus Kawalerii w polskiej historii zapisał się dzięki swoją szybkością i ruchliwością, lecz także zostawianiem za sobą pasma „spalonej ziemi„. ”Czerwoni Kozacy” Gaja nie byli jedynym oddziałem, który siał spustoszenie, grabił i mordował, niemniej jednak, w zbrodniczej działalności można ich porównać tylko do Konarmii Budionnego.

Jednym z przykładów jest Leman, gdzie w czasie bitwy sowieci wzięli do niewoli i bestialsko zamordowali 47 polskich żołnierzy i miejscowych partyzantów. W Chorzelach torturowano, a następnie zabito jeńców z Brygady Syberyjskiej. W Cichoszkach i pod Mławą wycinano bezbronnych jeńców. Łącznie, tylko w tych 4 miejscowościach zabito znacznie ponad 1000 Polaków.

Także wcześniej znajdujemy liczne przykłady zbrodniczego procederu. Po zajęciu Ostrołęki bojcy Bżyszkiana zabili pojmanych kawalerzystów płk. B. Roi, a po wycofaniu się z Płocka rozstrzelano większość z ok. 300 polskich jeńców. Płock jest jednak przykładem bestialstwa na znacznie większa skalę. Tam to, oprócz rabunków i gwałtów dochodziło i do innych, bezprzykładnych czynów.

„Kto stał na drodze brał w łeb szablą albo w brzuch bagnetem. Jeńców w mieście nie brano w ogóle [...] Brano za to gwałtem kobiety. Szalona panika i ludzkie krzyki dopełniały grozy. Gdy w ręce rosyjskie wpadł szpital wojskowy, ponad stu rannych padło ofiarą mordu, pielęgniarki zaś, które nie ukryły się gwałcono i kaleczono[...]”.

Wielce prawdopodobne, choć niepotwierdzone, są również pogłoski o wyrżnięciu 500 ochotników z 205 pp pod Łomżą. Także w wielu innych miejscach odnajdujemy ślady masakry. Jedno z nich opisuje w swych wspomnieniach gen. L. Żeligowski:

„Leżała [...] wielka ilość trupów. Byli to w większości nasi żołnierze pozabijani po walce. W bieliźnie tylko i bez butów. Pokłóci szablami i bagnetami, mieli zmasakrowane twarze i powykłuwane oczy [...] W tym czasie [...] przyjechał angielski generał z kilku [...] oficerami... milczeli [...]”.

Część bolszewików poniosła jednak karę za swoje zbrodnie. W obozach jenieckich skwapliwie wyszukiwano członków Kawkoru. W końcu wybrawszy ok. 300 zawieziono ich na stację w Konopnikach, gdzie z wyroku sądu zostali rozstrzelani. Tylko jednemu z nich darowano życie, co więcej, ułaskawiono go, gdyż uratował wcześniej życie polskiemu oficerowi, których to sowieci gorliwie zabijali.

Bibliografia:

  1. M Pruszyński, Dramat Piłsudskiego. Wojna 1920, Warszawa 1994
  2. N. Davies, Orzeł Biały Gwiazda Czerwona, Kraków 2006
  3. A. Zamoyski, Warszawa 1920. Nieudany podbój Europy. Klęska Lenina, Kraków 2009
  4. „Czas”, 25 sierpnia 1920 r.
  5. Beata Gołębiewska, Obrona Płocka 1920 r.
  6. L. Wyszczelski, Operacja Warszawska. Sierpień 1920, Warszawa 2005.
  7. Jeńcy polscy w niewoli sowieckiej 1919-1921, pod red. T. Wawrzyńskiego, CAW
  8. M. Gajewski, Huzarzy Śmierci wojny 1920 r., Białystok 1999
  9. L. Żeligowski, Wojna w roku 1920: wspomnienia i rozważania, Warszawa 1990
  10. G. D. Gaj, На Варшаву! Действия 3 конного корпуса на Западном фронте, Moskwa – Leningrad 1928
  11. G. Łukomski, B. Polak, M. Wrzosek, Wojna polsko-bolszewicka 1919-1920, Koszalin 1990
  12. W. Dziurlikowski, Bolszewicy pod Toruniem?! Konny rajd pod dowództwem Gaj-chana pod gród Kopernika w sierpniu 1920 roku

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

2 komentarze

  1. Al. Srebrakowski pisze:

    Panie Piotrze,
    przy dalszej pracy nad tematem polecam ksiązkę:
    Żukowski Stanisław, Działania 3 Konnego Korpusu Gaja, Warszawa b. d., ss. 99 + mapy
    Rotmistrz Stanisław Żukowski walczył w Wileńskiej Brygadzie Kawalerii, której historię napisał później w końcu lat 30, a oddał do druku w sierpniu 1939 roku. Niestety wtedy też przepadła. Jego syn Ignacy zachował kopię maszynopisu i ponoć dogadał się w latch 90. z wydawnictwem „Mars”, że zostanie tam wydana. Były nawet już anonse, że jest ona w druku, ale na tym się skończyło.
    Sam Żukowski w 1939 roku był dowódcą 101 pułku ułanów, który walczył w Kodziowcach koło Grodna. Tam niestety został śmiertelnie ranny, i po wycofaniu się żołnierzy na Litwę pochowany w Olicie.

    Generalnie polecam książkę o działaniach Gaja, jak i też zwracam uwagę na samą postać Żukowskiego.

    Aleksander Srebrakowski

    • Panie Doktorze,

      Serdecznie dziękuję za tę informację. Z chęcią sięgnę po tę pracę, gdy tylko znajdę czas i uda mi się ją zdobyć. Temat z pewnością będę kiedyś kontynuował, bowiem, jak sam Pan widzi, artykuł jest tylko wstępnym jego zarysowaniem.

      Pozdrawiam serdecznie
      P. Kołodziej

Zostaw własny komentarz