Bitwa pod Austerlitz |
7 września 1812 r. Napoleon Bonaparte znajdujący się pod Moskwą wypowiedział niezwykłe słowa: „Voila le soleil d‚Austerlitz”- „Oto słońce spod Austerlitz”. Promienie słoneczne przypomniały mu wówczas o niezwykłej bitwie, która odbyła się 2 grudnia 1805 r. pod Austerlitz1.
Przed tym niezwykłym starciem Napoleon był w dobrej formie. Był ożywiony, wiele wspominał. W nocy zaś przeżył niezwykle wzruszającą chwilę. Cesarz Francuzów krążył wśród żołnierzy, jak to miał w zwyczaju. Siadał z nimi przy ogniskach, rozmawiał. Kilku z nich zapaliło pochodnie by oświetlić mu drogę. Nagle mrok rozświetlało coraz więcej pochodni, a ciszę nocną przerwały okrzyki: „Vive l‚Empereur!”2. Rok wcześniej na napoleońskiej głowie spoczęła cesarska korona. Teraz był na niej słynny pieróg. Rano miała rozpocząć się bitwa, którą Szymon Askenazy opisał w dramatyczny i pełen fantazji sposób: „(...) to była jakby zmora nocna z króla Leara, gdy wicher huczy w ciemnościach, walą się trony, a królowie po otwartym błąkają się polu”.
Poranek 2 grudnia 1805 r. był mglisty. Z czasem jednak mgłę pokonało słońce, tak jak Napoleon I dwóch cesarzy: Aleksandra I i Franciszka I. O świcie Bonaparte oznajmił oficerom w swoim sztabie: „Teraz, panowie, zaczniemy wielki dzień”. 87 000 Austriaków i Rosjan zostało pokonanych przez 73 000 Francuzów, którymi dowodził „100 tysięcy” czyli nazywany tak przez żołnierzy Bonaparte. „Bitwa trzech cesarzy” przez wielu uznawana jest za jedno z najwspanialszych zwycięstw w historii wojen. Wróg poruszał się tak, jak Napoleon tego chciał. Bonaparte wiele przewidział- jak najlepszy szachista. Każdy ruch, każda minuta, każdy szczegół- to wszystko znajdowało się pod jego kontrolą. Marszałkowie i żołnierze dopełnili starannie przygotowanej przez wodza całości. Jak mawiał Savary, Napoleon znał przedpola Austerlitz tak dobrze jak okolice Paryża. Bonaparte można powiedzieć obrazowo czuł ziemię, na której rozegrała się bitwa wprawiająca go w wyjątkową dumę. Przed bitwą sporo czasu poświęcił na poznanie terenu- jeżdżąc konno, kładąc się na ziemi, rozglądając się ze wzgórz. Wiedział, że sytuacja nie jest łatwa. Wróg miał przewagę liczebną. Należało ją zniwelować- precyzją i szybkością ruchów. Tak też się stało. Jeden z wojskowych doradców austriacko-rosyjskich, Langeron3 o porażce koalicji wypowiedział się następująco:
„Widziałem kilka przegranych bitew, lecz nawet myśl mi nie zaświtała, że można ponieść podobną klęskę.”
Mówiło się nawet, że angielski premier umarł właśnie kiedy dowiedział się o zwycięstwie Francji...W Rosji o klęsce nie można było wspominać.
W rocznicę swej koronacji Napoleon upokorzył monarchów zasiadających na europejskich tronach na mocy odwiecznych praw. Upokorzył ich swoim geniuszem. Szymon Askenazy o pokonanych monarchach napisał:
„Nienawidzili go [...] żywiołowo za duchową jego wyższość, za to, ż e się z nimi zrównał, ponad nich wyniósł, nie zwyrodniałym, zbękarciałym ich prawem dziedzicznym, lecz przyrodzonym prawem swego geniuszu, że ich bijał i, co najgorsza, ułaskawiał, że z nimi obcował, że po prostu żył, że samą istnością swoją doprowadzał do absurdu kruchy, fałszywy, fikcyjny ich majestat.”
Oczywiście należy uwzględnić fakt, że Szymon Askenazy przepełniony był podziwem dla Napoleona, jednak nawet ci, którzy nie są przychylni zwycięzcy spod Austerlitz muszą przyznać, że wygrana 2 grudnia 1805 r. bitwa robi ogromne wrażenie. Oprócz talentu wojskowego, Napoleon objawił po raz kolejny swój talent dyplomatyczny i... aktorski. Zagrał słabego, niepewnego wodza, który nie chciał bitwy. Udając niezdecydowanego monarchę, upewnił wrogów w przekonaniu, że armię francuską łatwo będzie rozbić. W sztabie rosyjskim panowało przekonanie, że Napoleon się boi! Przecież wysunął propozycję zawieszenia broni i liczył na rozmowę z rosyjskim carem. W takich okolicznościach nikt nie przejął się złymi przeczuciami rosyjskiego generała Kutuzowa. Bonaparte zagrał przed batalią kapitalnie! Wojska koalicji dały się oszukać i pewnie ruszyły do bitwy. Napoleon prowadził ją od początku do końca. Nie grał- był sobą: genialnym generałem. Dziś o starciu Francuzom, jak i turystom przypomina kolumna na Placu Vendome w Paryżu. Została wykonana z przetopionych dział zdobytych w batalii.
Po bitwie, która miała i ma nadal ogromny wpływ na siłę napoleońskiej legendy, 203 lata temu Napoleon skierował do żołnierzy proklamację. Na zakończenie tego krótkiego tekstu zacytuję ją. Przybliży ona z pewnością wydarzenia z grudnia 1805 r.
„Austerlitz, 12 frimaire, roku XIV
Żołnierze!
Jestem z was zadowolony. W dniu bitwy pod Austerlitz daliście z siebie wszystko, czegom się spodziewał po waszej odwadze. Okryliście swe orły wieczną chwałą. Stutysięczna armia, dowodzona przez cesarzy Rosji i Austrii, została w niecałe cztery godziny odcięta bądź rozproszona. To, czego nie dosięgnęła wasza szpada, utonęło w jeziorach. Czterdzieści chorągwi, sztandary rosyjskiej gwardii cesarskiej, sto dwadzieścia dział, dwudziestu generałów, ponad trzydzieści tysięcy jeńców- oto plon tego dnia, wysławionego po wieczne czasy. Owa piechota, tak wychwalana i liczniejsza od was, nie zdołała się oprzeć waszemu natarciu. I od tej chwili nie macie już rywali, których moglibyście się lękać. W ten sposób w dwa miesiące trzecia koalicja została pokonana i unicestwiona. Pokój jest bliski. Ale, jak to obiecałem memu ludowi, zanim przeszedłem Ren, zawrę tylko taki pokój, który da nam gwarancję, a naszym sprzymierzeńcom zapewni zadośćuczynienie.
Żołnierze, kiedy lud francuski włożył na mą głowę cesarską koronę, zwróciłem się do was, by ją utrzymać w blasku najwyżej chwały, która jedynie daje jej wartość w mych oczach. A w tym samym czasie wrogowie nasi myśleli, jakby ją zniszczyć i podeptać! I chcieli mnie zmusić, bym tę koronę z żelaza, zdobytą krwią tylu Francuzów, włożył na głowę najokrutniejszych wrogów! Plany to zuchwałe i niedorzeczne, które akurat w rocznicę koronacji waszego cesarza unicestwiliście i pokrzyżowali! Pokazaliście im, że łatwiej jest prowokować nas i nam grozić niż nas pokonać. Żołnierze, kiedy zrobimy wszystko, co konieczne, dla zapewnienia szczęścia i pomyślności ojczyzny, wrócicie ze mną do Francji. Tam będziecie przedmiotem mej najserdeczniejszej troski. Mój lud powita was z radością i wystarczy, że powiecie: [Walczyłem pod Austerlitz], a usłyszycie: [Oto bohater].”
Proklamacja Napoleona, 3 grudnia 1805 r.
Bibliografia:
- A. Macdonell, Napoleon i jego marszałkowie
- E. Tarle, Napoleon
- A. Zahorski, Napoleon
- A. Manfred, Napoleon Bonaparte
- „Bitwa pod Austerlitz” zeszyt nr 23 z serii Rzeczpospolitej „Bitwy świata”
Więcej o historii Francji przeczytasz klikając na poniższą grafikę:
- Dziś Sławkowo na Morawach. [↩]
- Andrzej Nieuważny w dodatku do Rzeczpospolitej z serii Bitwy Świata (nr. 23) wspomina o fakcie, który ginie w napoleońskiej legendzie. Otóż żołnierze dla „lepszej iluminacji” podpalili wieś Girschkovitz [↩]
- Francuski emigrant. [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.