Bitwa trzech cesarzy - bitwa pod Austerlitz |
Po zajęciu Wiednia (13 listopada 1805 r.) i bitwie pod Hollabrun (16 listopada 1805 r.) Napoleon przybył 20 listopada do Brna. Wtedy już rejonie Ołomuńca rozlokowały się armie rosyjska Kutuzowa i Buxhoewdena oraz austriacki korpus Kienmayera. Nadciągała trzecia armia rosyjska pod dowództwem Benningsena, a z południa mógł nadciągnąć arcyksiążę Karol.
Wojska francuskie były wyraźnie mniej liczne, zmęczone dotychczasową kampanią, daleko od własnego terytorium, linie komunikacyjne były niezbyt pewne. Napoleon wiedział, że nawet w tym dniu, 2 grudnia, kiedy nie nadciągnęły jeszcze rezerwy armii austriackiej, ani świeże siły Prusaków, przeciwnik miał i tak istotną przewagę liczebną. Przeciwko 71 000 Francuzów stało 93 000 żołnierzy armii sojuszniczych. Przewaga 22 000 bagnetów w decydującym momencie bitwy mogła przeważyć na niekorzyść Napoleona. Więc, gdzie szukać klucza do zwycięstwa? Bonaparte wiedział, że przewaga liczebna może być podobnie jak w bitwie pod Montenotte przełamana i zniwelowana tylko szybkością ruchów i doskonałą sztuką manewrowania.
Napoleon chciał wywrzeć wrażenie na carze Aleksandrze I, że czuje się niepewnie, nie wierzy w możliwość wygranej i myśli o odwrocie. Kiedy 27 listopada car zaproponował rozejm, licząc, że nadciągną wnet posiłki. Napoleon skwapliwie przyjął tę propozycję, a zaraz potem wycofał swe przednie straże w kierunku Brna. Zdecydował się nawet opuścić rozległe wzgórze Prace, które dla Rosjan było doskonałym miejscem, by zaatakować Francuzów. To właśnie przekonało Rosjan i Austriaków, że przeciwnik przygotowuje się do odwrotu. Plan opracowany przez austr. gen. Weyrothera, który teraz był głównym doradcą cara, przewidywał odcięcie Francuzów od połączeń z Wiedniem i zmuszenia ich do pospiesznego odwrotu ku Igławie, w Góry Czeskie, gdzie łatwo byłoby ich ostatecznie rozbić. Weyrother chciał tu realizować plan, jaki wiele razy przećwiczył podczas manewrów w okolicy Austerlitz, a który był doskonale znany Napoleonowi.
Cesarz Francuzów chciał wciągnąć przeciwnika w pułapkę, więc celowo odsłonił prawe skrzydło, pozostawiając tam jedną tylko dyw. piech. Legranda i bryg, kaw. Margarona z korpusu Soulta. Rozmieścił w tym samym momencie na drodze z Brna do Ołomuńca 1 korpus Bernadotte’a, który zdołał przybyć 1 grudnia spod Igławy. Nieprzyjaciel nie wiedział jeszcze o ich nadejściu. Przed korpusem Bernadotte’a stanęły oddziały Lannes’a, a za nim gwardia, grenadierzy Oudinota i kawaleria Murata. W centrum przy zachodnim brzegu strumienia Złoty Potok zajął korpus Soulta. Dodatkowo z Wiednia przybył korpus Davouta. Wieczorem dotarła czołowa dywizja Frianta i brygada kawalerii Bourciera.
1 grudnia ok. godz. 21 kiedy cesarz dokonywał inspekcji obozowisk jeden z żołnierzy 46 ppl. zapalił wiązkę słomy, by oświetlić mu drogę. Ten gest powtórzyli zaraz żołnierze innych pułków i obozowiska ogarnęło morze ognia. Obserwujący to przeciwnik utwierdził się w przekonaniu, że Francuzi - paląc swoje biwaki - zamierzają następnego dnia odmaszerować do Wiednia.
Podczas dyskusji sprzymierzonych przed bitwą pod Austerlitz głównym tematem było wydać, czy nie wydać bitwy Francuzom. Kutuzow był zdanie, że w obecnych warunkach nie należy tego robić natomiast cesarz Aleksander I i Dołgrorukow i wszyscy podtrzymujący zdanie cara młodzi generałowie uważali, że stanowisko Kutuzow jest zacofane i nienowoczesne. Ostatecznie wbrew zdaniu Kutuzow car i cesarz austriacki postanowili wydać bitwę.
Andrzej Czartoryski w swoim pamiętnikach miał tak opisać swoje spotkanie z Kutuzowem tamtej nocy:
„Powracający do domu książę Andrzej nie mógł powstrzymać się, aby nie zapytać siedzącego obok Kutuzowa, co myśli o jutrzejszym boju? Kutuzow popatrzył surowo na swojego adiutanta i po chwili rzekł: Myślę, że bitwa będzie przegrana.”
2 grudnia o godz. 7 przez wzgórze Prace ku południowemu zachodowi ruszyło natarcie na prawe skrzydło francuskie, 4 kolumny. Pierwszą tworzyli Austriacy Kienmayera, a nastepnie Rosjanie Dochturowa, Langerona i Przybyszewskiego. Podczas gdy czołówka Kienmayera zaatakowała już wioski Telnice i Sokolnice, dalszy marsz tych kolumn został przerwany i poważnie zakłócony, z południa na północ przerzucano bowiem przez wzgórze Prace zgrupowanie Liechtensteina, by przeciwstawić ją jeździe Murata. Dywizja Legranda zdołała powstrzymać natarcie przeciwnika. Równocześnie na drodze z Brna do Ołomuńca korpus Bagrationa Francuzi ustawili mocną baterię na pobliskim wzgórzu Santon. Wykorzystując to, że w dolinie strumienia Złoty Potok mgła utrzymywała się do późnych godzin porannych, a więc znajdujący się tam Francuzi byli niewidoczni dla Austriaków i Rosjan maszerujących przez wzgórze Prace. Między godz. 8.30 a 10 Francuzi uderzyli na Prace, opanowali je częściowo i związali walką część sił nieprzyjaciela. Dzięki umiejętnym działaniom Napoleona Rosjanie i Austriacy zaangażowali znaczną część sił na prawym i lewym skrzydle. Ok. godziny 9.00 Napoleon rzucił do ataku na Wzgórza Prackie dwie dywizje korpusu Soulta, które po dwugodzinnej walce zmusiły przeciwnika do pośpiesznego odwrotu, odcinając jego kolumny walczące z francuskim prawym skrzydłem. Soult wywiązał się ze swoich obowiązków wspaniale przecinając za pomocą swoich oddziałów armię sojuszniczą w pół. car Aleksander I chcąc ratować sytuację polecił Kutuwowowi rzucić do walki najlepsze oddziały - gwardyjski pułk preobrażeński i siemionowski oraz kawalerię pod dowództwem wielkiego księcia Konstantego. Kutuzow, więc rzuca liczącą 10 tys. doborowych żołnierzy gwardię wielkiego księcia Konstantego, która uderza w bok skręcającej właśnie dywizji Vandamme’a.
Kawaleria rosyjska z impetem uderzyła na Francuzów roznosząc szybko dwa pułki piechoty. Napoleon zażegnał to niebezpieczeństwo wysyłając przeciwko Rosjanom szwadrony mameluków gwardii cesarskiej i strzelców konnych pod dowództwem swego adiutanta, generała Rappa, który dając rozkaz do ataku krzyknął: „Wiele pięknych pań zapłacze jutro w Petersburgu!”. Kontr szarża, choć za cenę dużych strat, powiodła się, a jeńcem Rapp’a został m.in. ks. Repnin (ówczesny dowódca Kawalergardów rosyjskich). Odcięte od swojego centrum lewe skrzydło sprzymierzonych całkowicie rozsypało się.
Bonaparte prowadził działaniami od świtu do zmierzchu, to on, a nie przeciwnicy kreował rozwój wydarzeń. Pewni siebie cesarze Austrii i Rosji stracili możliwości inicjatywy. Mimo odwagi żołnierzy i heroicznego ratowania sytuacji przez niektórych generałów nie można było już zmienić przebiegu bitwy.
Wojska sprzymierzonych zaczęły w panice uciekać z pola bitwy. Rosjanie i Austriacy poszczególnymi pułkami składali broń. Część uczyniła to w rejonie wiosek Telnice i Sokolnice nad Złotym Potokiem, inni już nad Stawem Żatczańskim. Jednakże większość sił rosyjskich pokonanych przez francuskie prawe skrzydło wycofywała się w kierunku na Wiedeń przez pokryte lodem stawy. Pod ogniem francuskiej artylerii lód załamał się, pociągając pod wodę ludzi i działa.
Bitwa zakończyła się przez zmrokiem. Armia koalicjantów została druzgocąco zniszczona. Zabitych i wziętych do niewoli przez Francuzów było 27 000 żołnierzy, czyli 1/3 składu z początku bitwy. Cesarze Aleksander I i Franciszek I szybko uszyli z pola walki.
Pierwsze słowa rozkazu wydanego po bitwie przez Napoleona brzmiały: „Żołnierze, jestem z was zadowolony...„1.
Po bitwie hrabia Stedingk poseł Szwedzki w Petersbugu słusznie pisał:
„Osoby dobrze poinformowane zapewniły mnie, że za większość błędów, o których już pisałem nie należy winić Kutuzowa - były one rezultatem nadmiernego zaufania cesarza do rad udzielanych przez wielu młodych generałów i adiutantów starających się wybić.”
Alfred Manfred słusznie pisze, że „Współcześni widzieli w Austerlitz nie próbę sił trzech monarchów na polu walki, lecz coś znacznie ważniejszego - decydujący pojedynek nowego świata ze starym. Armia francuska walczyła pod trójkolorowym sztandarem rewolucji przeciw chorągwiom tysiącletniej monarchii Habsburgów i sztandarom cesarstwa rosyjskiego z dwugłowym orłem. Oficer niskiego pochodzenia, który własną szpadą wywalczył koronę cesarską w walce przeciw najjaśniejszym monarchom, pomazańcom bożym, reprezentantom najstarszych dynastii, władcom feudalnym imperiów. Nie była to bitwa armia i karabinów, lecz różnych systemów społecznych.”
Po bitwie stało się jasne, że zostanie podpisany pokój. Chcieli go zarówno oficerowie jak i robotnicy, czy chłopi. 4 grudnia cesarz austriacki Franciszek II Habsburg poprosił o rozejm. 26 grudnia 1805 roku został zawarty traktat pokojowy w Preszburgu (dziś Bratysława), który zakończył wojnę z trzecią koalicją antyfrancuską, a politycznym jego skutkiem był późniejszy rozpad Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego.
Bibliografia:
- Albert Manfred, Napoleon Bonaparte, PWN, Warszawa, 1982 r.
- Robert Bielecki, Wielka armia Napoleona, Bellona, Warszawa, 2004.
Więcej o historii Francji przeczytasz klikając na poniższą grafikę:
- franc. Soldats, je suis content de vous... [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.