Ostatnie lata II RP 1935-39. Polska po śmierci Józefa Piłsudskiego


Dnia 12 maja 1935 r. o godz. 20.45 zmarł marszałek Józef Piłsudski, w dniu 17 maja trumna ze zwłokami została przetransportowana z Warszawy do Krakowa, gdzie spoczęła w Krypcie św. Leonarda (dopiero w czerwcu 1937 r. została przeniesiona pod wieżę Srebrnych Dzwonów). Po jego śmierci zabrakło człowieka, który swą osobą łączył cały obóz sanacyjny. W wyniku zaistniałej sytuacji nastąpił podział w łonie rządzącego obozu, który to został przez Bogusława Miedzieńskiego nazwany eufemistycznie „dekompozycją”.

Mimo szoku jaki wywołał zgon Józefa Piłsudskiego, ekipa rządząca działała szybko, już kilka godzin po tym wydarzeniu zebrała się rada gabinetowa, która zaproponowała prezydentowi gen. Edwarda Śmigłego-Rydza na następcę Marszałka na stanowisku Generalnego Inspektora Siał Zbrojnych (zarazem Naczelnego Wodza na wypadek wojny), jego kandydatura została wysunięta przez grupę pułkowników, na czele której stał Walery Sławek, stało sie tak ponieważ żywiono przekonanie, iż Śmigły-Rydz nie przejawia większych aspiracji politycznych, opinie tę miały zrewidować wydarzania następnych miesięcy.

W związku z wejściem w życie nowej konstytucji, zmianie uległa również ordynacja wyborcza, modefikacje te zostały uznane przez opozycję za antydemokratyczne w wyniku czego rozpisane na 8 września 1935 r. wybory do sejmu spotkały się z jej strony z bojkotem. Do urn poszło zaledwie 45,9% uprawnionych do głosowania. Najwyższą frekwencje odnotowano na Śląsku i co było pewnym zaskoczeniem w wojew. wschodnich, gdzie ludność pozostająca pod wpływem Ukraińskiego Zjednoczenia Narodowo-Demokratycznego (UNDO) poszła do wyborów w zamian za obietnicę ustępstw rządu w sprawie szkolnictwa ukraińskiego. Nowe Zgromadzenie Ustawodawcze zostało nazwane przez prasę opozycyjną „parlamentem mianowańców”. Na 208 (faktycznie 205) posłów znaczną większość posiadali zwolennicy obozu sanacyjnego. Ukraińcy wprowadzili do Sejmu 19 posłów, a wicemarszałkiem sejmu został Wasyl Mudryj, marszałkiem mianowano Stanisława Cara zaś na czele senatu stanął Aleksander Prystor. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami Walery Sławek udał się do prezydenta Mościckiego, aby porozmawiać z nim o jego ustąpieniu z zajmowanego stanowiska, prezydent jednak odparł, że będzie rządzić aż do końca swojej kadencji tj. do 1940 r., uzasadniając to tym, że Marszałek zobligował go do ustąpienia „gdy poczuje się zmęczony”, gdy tymczasem on wcale nie odczuwa zmęczenia. W wyniku odmowy Sławek złożył dnia 12 października 1935 r. rezygnację ze stanowiska premiera, a 13 października powołano nowy gabinet Mariana Zyndram-Kościałkowskiego, w którym wicepremierem i ministrem skarbu zastał Eugeniusz Kwiatkowski.

Postępujący w obozie sanacyjnym proces „dekompozycji” spowodował utworzenie początkowo trzech ośrodków władzy, a mianowicie: „grupy zamkowej” skupionej wokół prezydenta Mościckiego, grupy GISZ Śmigłego-Rysza i coraz bardziej tracącej na znaczeniu grupy „pułkowników” z Walerym Sławkiem na czele, który osłabił jeszcze bardziej swą pozycję rozwiązując 30 października 1935 r. Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem, motywując ten krok wypełnieniem przez niego wyznaczonych celów. Postępowanie Sławka pozwoliło Śmigłemu skupić wokół siebie znaczna grupę ludzi widzących w nim człowieka zdolnego reprezentować ideę państwotwórczą, pozycja Śmigłego jeszcze wzrosła, gdy majowy zjazd Związku Legionistów (1936) pozbawił Sławka stanowiska komendanta. Wzrost znaczenia generała niepokoił Mościckiego, który przez pewien czas starał się podkreślić swoje konstytucyjne zwierzchnictwo nad wszystkimi ośrodkami decyzji w państwie, jednak ostatecznie doszło do porozumienia pomiędzy prezydentem a generalnym inspektorem, co zaowocowało swego rodzaju duumwiratem, jednym z efektów tego porozumienia było ustąpienie 15 maja 1936 r. rządu Kościałkowskiego i powołanie jeszcze tego samego dnia gabinetu z gen. Felicjanem Sławojem Składkowskim na czele, w którego skład weszli zarówno przedstawiciele prezydenta (m.in. Kwiatkowski, Kościałkowski) jak i ludzie Śmigłego (m.in. Składkowski, Kasprzycki). Zarówno w rządzie jak i na niższych szczeblach władzy zarysował się wyraźny podział na obóz „zamkowy” i „GISZ”, co nie sprzyjało sprawnemu zarządzaniu państwem, jak gdyby ponad tym znajdowało się MSZ kierowane przez Józefa Becka, który umiejętnie podtrzymując opinię, według której miał on być jedynym dyplomatą, któremu marszałek Piłsudski przekazał wytyczne dotyczące polityki zagranicznej, nie wiązał się z żadna z grup, prowadząc niezależną politykę. W tym okresie państwem faktycznie rządziła grupa spotykająca się co dwa tygodnie w skąd której wchodzili Mościcki, Śmigły, Kwiatkowski, Beck i Składkowski z tym, że ten ostatni był raczej wykonawcą koncepcji pozostałej czwórki. Kolejnym etapem wzmacniania pozycji Śmigłego-Rydza był podpisany 13 lipca 1936 r. przez premier wzbudzający wiele kontrowersji okólnik, który w dużym skrócie mówił o tym, że generał jako człowiek na którym spoczywa wielka odpowiedzialność powinien być traktowany jako druga osoba w państwie. Jeszcze bardziej wzrósł prestiż Śmigłego, gdy 10 listopada został mianowany marszałkiem Polski.

Pomimo poprawy koniunktury skutki wielkiego kryzysu były w dalszym ciągu odczuwalne. Reformy podjęte przez rząd Kościałkowskiego zmierzające do ożywienia gospodarki uderzyły jednocześnie w znacznym stopniu w społeczeństwo, w 1936 r. bez pracy pozostawało ponad 900 tyś. osób, a nawet ci którzy ją posiadali znajdowali się w trudnej sytuacji, przeciętny zarobek robotnika wahał się w granicach 24-26 zł. tygodniowo. Wszystkie te czynniki spowodowały, że na lata 1936-37 przypada największa fala strajków w dwudziestoleciu międzywojennym. W marcu 1936 r. rozpoczyna się tzw. „czarna” („krwawa”) wiosna, zastrajkowało 100 tyś. łódzkich włókniarzy, pacyfikacja przez policję w nocy z 20/21 marca strajku w krakowskiej fabryce „Semperit” doprowadziła do strajku solidarnościowego w całym mieście, w wyniku zajść z policją zginęło 8 osób, a 26 zostało rannych. We Lwowie 18 kwietnia pogrzeb zabitego przez policję dwa dni wcześniej bezrobotnego przerodził się w antyrządową demonstrację, policja otworzyła ogień do tłumu zginęło 31 osób, od odniesionych ran zmarło kolejnych 18, 300 zostało rannych, a kilkaset aresztowano. Do starć z policją doszło w Częstochowie, Chorzowie, Poznaniu i Gdyni. W wyniku strajków stanowisko utracił wojewoda krakowski Kazimierz Świtalski, przyspieszyły on także dymisję rządu Kościałkowskiego, jednak nie uspokoiło to nastrojów. Także chłopi demonstrowali swoje niezadowolenie. Zaproszony 29 czerwca 1936 r. do Nowosielec Śmigły-Rydz musiał wysłuchać postulatów zgromadzonych tam mas włościańskich. Latem przetoczyła się przez kraj fala strajków chłopskich. W styczniu 1937 r. na Kongresie Nadzwyczajnym SL przyjęto uchwałę mówiącą o konieczności przeprowadzenia latem strajku rolnego. Zanim jeszcze do niego doszło 18 kwietnia mimo zakazu policji, o którym zresztą chłopi nie wiedzieli, zebrało się pod Racławicami około 12 tys. ludzi, aby uczcić rocznicę bitwy z okresu insurekcji kościuszkowskiej, policja użyła siły, w wyniku czego zginęły 3 osoby, kilkaset aresztowano. 15 sierpnia rozpoczął się trwający dziesięć dni strajk rolny, obejmując swym zasięgiem obszar niemal całej Polski z wyjątkiem Śląska i Pomorza oraz Kresów Wschodnich. Zajścia sierpniowe kosztowały życie 41 osób, kilka tysięcy zostało aresztowanych z czego ponad 500 zostało skazanych na kary więzienia.

Radykalizacji uległy środowiska intelektualne, działalność antysanacyjną rozwijał Związek Nauczycielstwa Polskiego, co zakończyło się zawieszeniem Zarządu Głównego związku i wprowadzeniem kuratora, coraz radykalniejszy stawała się Organizacja Młodzieży Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego, coraz bardziej na lewo zmierzała młodzież zorganizowana w Związku Młodzieży Wiejskiej „Wici”, a w środowisku studenckim Związek Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej „Życie”.

Jako, że sejm był zdominowany przez obóz rządzący, opozycja polityczna rozwijał się poza nim. Najsilniejszym ugrupowaniem opozycyjnym, mimo secesji części posłów jaka dokonała się w 1935 r., pozostało Stronnictwo Ludowe, które w dalszym ciąg domagało się demokratyzacji życia politycznego, przestrzegania praw obywatelskich, reformy rolnej etc. Polska Partia Socjalistyczna zyskiwała coraz większe poparcie społeczne, zajmując krytyczne stanowisko w stosunku do obozu rządzącego, jednocześnie potępiając „obóz narodowy” za naśladowanie idei i działań hitleryzmu i chęć zaszczepienia go społeczeństwu polskiemu. PPS zawarła w lipcu 1935 swoisty „pakt o nieagresji” z Komunistyczną Partią Polski, który został potwierdzony w maju roku następnego przy jednoczesnym stwierdzeniu niemożności konstruktywnej współpracy. Jednak w 1937 r. Międzynarodówka Komunistyczna postanowiła rozwiązać KPP, co ostatecznie nastąpiło w sierpniu 1938 r., jako oficjalny powód podano przeniknięcie w szeregi partii agentów polskiego kontrwywiadu, jednak faktycznym powodem był brak sukcesów w szerzeniu haseł komunistycznych na terenie Polski. Większość przywódców partii, zostało wezwanych do Moskwy, gdzie spotkał ich tragiczny los, nie ominą on także wielu szeregowych działaczy KPP, na ironię losu zakrawa fakt, że przeżyli ci którzy w tym czasie znajdowali się w polskich więzieniach.

W centrum gen. Sikorski, Witos, Korfanty, J. Haller przy poparciu Paderewskiego starali się zjednoczyć umiarkowane siły antysanacyjne. Rezultatem tych zabiegów było utworzenie w lutym 1936 r. tzw. Frontu Morges, który jednak nie zdobył sobie uznania w kraju, jedynym rezultatem było przyczynienie się do połączenia Poleskiego Stronnictwa Chrześcijańskiej Demokracji z Narodową Partią Robotniczą w wyniku czego powstało Stronnictwo Pracy.

Na prawicy najsilniejszą pozycję w dalszym ciągu zajmowało Stronnictwo Narodowe, które coraz bardziej przesuwało się na prawo. Po śmierci Dmowskiego (styczeń 1939 r.) walkę o przywódców w partii wygrał Bielecki. Pozycje skrajnie nacjonalistycznie zajmowały ONR „Falanga” i ONR „ABC”, których rola jednak z czasem malała.

Palącym problemem tamtych czasów była skomplikowana sytuacja dotycząca mniejszości narodowych. Na pierwsze miejsce wysuwał się tu problem mniejszości żydowskiej, co przejawiało się m.in. w prowadzeniu akcji bojkotowania sklepów żydowskich, niszczeniu mienia żydowskiego, tworzeniu tzw. gett ławkowych na wyższych uczelniach, czy też napadaniu na osoby wyznania mojżeszowego, niechlubnie zapisały się w historii wydarzenia w Przytyku i Myślenicach. Władze starały się przeciwdziałać nacjonalizmowi ukraińskiemu wspierając niezależność Łemków, Bojków i Hucułów. Problemem była także mniejszość niemiecka która coraz wyraźniej ulegała wpływom hitlerowskim.

W obliczu wszystkich tych problemów obóz sanacyjny postanowił powrócić do solidarystycznych koncepcji Józefa Piłsudskiego, w maju 1936 r. na Zjeździe Legionistów gen. Śmigły-Rydz zaproponował utworzenie partii rządowej, owocem tego było ogłoszenie 21 lutego 1937 r. przez płk. Adama Koca deklaracji ideowej Obozu Zjednoczenia Narodowego. Deklaracja podkreślała rolę silnego państwa, wodza, fundamentalną rolę konstytucji kwietniowej, Kościoła katolickiego, wzywała do budowy silnej armii i konsolidacji społeczeństwa wokół marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza. Jednak nawet w obozie sanacyjnym znaleźli się oponenci OZN, uważający jego program za mało precyzyjny oraz odmawiający Śmigłemu wystarczającego autorytetu. Na czele OZN staną płk Koc, który nawiązał współpracę z ONR „Falanga„, czego wyrazem było objęcie zwierzchnictwa na Związkiem Młodej Polski (młodzieżową przybudówką Ozonu) przez Jerzego Rutkowskiego. Jednak w związku z niezadawalającymi efektami akcji ”konsolidacyjnej” 10 stycznia 1938 r. na stanowsku szefa OZN nastąpiła zmiana Koca zastąpił gen. Stanisław Skwarczyński, zaś w kwietniu Rutkowskiego zastąpił mjr Galinat, ostatnia zmiana na stanowisku szefa OZN nastąpiła 2 września 1939 r. kiedy to gen. Skwarczyńskiego zastąpił płk Zygmunt Wenda. Sprawdzianem dorobku organizacyjnego i zasięgu wpływów OZN miały być ogłoszone 13 września 1938 r. wybory do parlamentu, jako jeden z czynników ich ogłoszenia można również podać, chęć wyeliminowania z życia politycznego Walerego Sławka, który nieoczekiwanie został wybrany marszałkiem sejmu po śmierci Cara w czerwcu 1938 r. Wybory odbyły się 6 (do sejm) i 13 (do senatu) listopada, przy ponownym bojkocie ugrupowań opozycyjnych, tym razem frekwencja do sejmu wyniosła 67,1%. W nowym sejmie OZN uzyskało około 80% mandatów, nowym marszałkiem został Wacław Makowski. Walery Sławek nie dostawszy się do parlamentu wycofał się z życia politycznego, a w kilka miesięcy później 2 kwietnia 1939 r. popełnił samobójstwo.

Jeżeli chodzi o sprawy gospodarcze i ekonomiczne, to od 1934 r. mamy do czynienia z procesem wchodzenia Polski z kryzysu. Nowym bodźcem w tym procesie było objecie przez E. Kwiatkowskiego w październiku 1935 r. stanowiska wicepremiera oraz ministra skarbu, przedstawił on plan stabilizacji budżetu, waluty oraz rozwoju przemysłu. W lipcu 1936 r. został ogłoszony czteroletni plan inwestycyjny (1936-40), w ramach którego w lutym 1937 r. przedstawiono projekt dotyczący budowy COP-u. Jednocześnie ogłoszono sześcioletni plan modernizacji sił zbrojnych (1937-42). Aby wspomóc budżet zabiegano o zdobycie zagranicznych pożyczek oraz uruchomiono szereg funduszy specjalnych gromadzących środki na konkretne cele, takich jak Fundusz Pracy, Fundusz Budowlany czy Fundusz Obrony Narodowej. Kolejny tym razem piętnastoletni plan gospodarczy został ogłoszony w sejmie 2 grudnia 1938 r., jego realizację miano rozpocząć w 1939 r. W kolejnych fazach planowano dalszą rozbudowę armii, następnie rozwój infrastruktury, przebudowę wsi, uprzemysłowienie i urbanizację kraju wreszcie około 1954 r. całkowite zatarcie różnic pomiędzy tzw. Polską A i Polską B. Realizacja plany w swych założeniach bardzo ambitnego zależała od dwóch głównych czynników, a to zachowania pokoju w Europie, oraz utrzymania dobrej koniunktury gospodarczej, oba te czynniki w końcu 1938 r. nie rysowały się zbyt obiecująco.

Na zakończenie przyjrzyjmy się położeniu Polski na arenie międzynarodowej. Jeszcze za życia Piłsudskiego dążono do poprawy stosunków z Francją, która starała się pozyskać Polskę do tzw. paktu wschodniego określanego mianem „wschodniego Locarno”. Ostatecznie starania francuskie spełzły na niczym, pakt nie znalazł poparcia w Polsce, także Niemcy odnosiły się do niego wrogo. Relacje na linii Paryż-Warszawa uległa diametralnej poprawie w momencie zajęcia przez Niemcy Nadrenii. Potwierdzeniem ocieplenia stosunków polsko-francuskich był wizyta Śmigłego-Rydza na przełomie sierpnia i września 1936 r. we Francji, której uwieńczeniem było podpisanie 6 września układu w Rambouillet, na mocy którego Polska miała otrzymać pożyczkę w wysokości 2,6 mld franków z czego zdołano wykorzystać połowę. Jeżeli chodzi o stosunki dyplomatyczne z najbliższymi sąsiadami to 17 marca 1938 r. Polska wystosowała ultimatum do rządu litewskiego, w którym żądano nawiązania normalnych stosunków dyplomatycznych w ciągu 48 godzin w innym wypadku grożono użyciem „innych środków”. Bezpośrednią przyczyną wystosowania ultimatum była śmierć żołnierza KOP Stanisława Serafina na granicy polsko-litewskiej. W kraju organizowano demonstracje pod hasłem „Wodzu prowadź na Kowno”. Sytuację rozładowało przyjęcie przez Litwę stawianych jej warunków. Jeżeli zaś chodzi o stosunki z Czechosłowacją to Praga stanąwszy w obliczu ekspansywnej polityki Hitlera starała się od lata 1938 r. zacieśnić współpracę z Polską, jednakże w Polsce panowało przekonanie, że Czechosłowacji nie da się uratować. To też w momencie gdy Rzesza uzyskała zgodę mocarstw zachodnioeuropejskich na przyłączenie czeskich Sudetów, Warszawa wystosowała dwunastogodzinne ultimatum domagając się od Pragi zwrotu Zaolzia, 1 października Praga wyraziła na to zgodę i 2 października na sporne tereny wkroczyły polskie jednostki wojskowe. W listopadzie Polska wymusiła zwrot skrawków Spiszu i Orawy. Tzw. sukces zaolziański wzmocnił pozycję Niemiec, które 24 października 1938 r. wystąpiły z propozycją „globalnego” rozwiązania punktów spornych w relacjach polsko-niemieckich. Sprowadzało się to przede wszystkim do przyłączenia Gdańska do Rzeszy z zachowaniem specjalnych uprawnień Polaków w tym mieście, przeprowadzenia eksterytorialnej autostrady i linii kolejowej przez terytorium Pomorza Gdańskiego, oraz przystąpienia Polski do paktu antykominternowskiego. W zamian oferowano poparcie dla istniejących granic, poparcie polskich starań o uzyskanie wspólnej granicy z Węgrami, oraz przedłużenie paktu o nieagresji o dalsze 25 lat. Rząd polski propozycje te odrzucił. Zajęcie przez Niemcy Czech w marcu 1939 r. oznaczało nie tylko zerwanie układów monachijskich, ale również diametralną zmianę polityki Anglii i Francji wobec Niemiec. Po odrzuceniu 26 marca przez Becka kolejnego ultimatum niemieckiego Wielka Brytania po konsultacjach z Warszawą zdecydowała się udzielić Polsce gwarancji. Ogłosił to 31 marca w Izbie Gmin premier Arthur Neville Chamberlain zobowiązując się do udzielenia Polsce pomocy w razie gdyby musiała podjąć walkę w obronie swojej niepodległości. W czasie wizyty ministra Becka w Londynie 6 kwietnia zostały podpisane dwustronne gwarancje polsko-brytyjskie, 13 kwietnia premier Francji potwierdził postanowienia polsko-francuskiego układu z 1921 r. Przyczyniło się to do pogorszenia stosunków polsko-niemieckich. Hitler w swoim przemówieniu w Reichstagu 28 kwietnia uznał to za dowód okrążania Niemiec i wypowiedział wiele układów międzynarodowych w tym polsko-niemiecką deklarację o niestosowaniu przemocy z 26 stycznia 1934 r. Odpowiedzią na to oświadczenie było wygłoszone 5 maja 1939 r. w sejmie przemówienie ministra Becka, w którym odrzucał on „wspaniałomyślne” propozycje Hitlera i podkreślał, że Polska nie da się odepchnąć od Bałtyku. 25 sierpnia Polska zawarła z Wielką Brytanią formalny układ sojuszniczy. Od kwietnia do sierpnia Francja i Anglia starały się pozyskać ZSRR jednak rokowania spełzły na niczym. 23 sierpnia został za to podpisany pakt Ribbentrop-Mołotow. Ostatnie dni pokoju starał się Hitler wykorzystać do stworzenia pozorów, że to nie on jest odpowiedzialny za mającą się rozpocząć wojnę. Służyły temu między innymi złożona 27 sierpnia propozycja zawarcia porozumienia niemiecko-brytyjskiego, czy też złożone 30 sierpnia ultimatum ambasadorowi Polski w Berlinie. Jednakże los Polski był przesądzony, 1 września 1939 r. o godz. 4.45 świat wkroczył w wojnę.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

2 komentarze

  1. Dolet pisze:

    Bardzo dziękuję za artykuł

  2. Bartosz pisze:

    Szkoda, że tekst przed opublikowaniem nie był sprawdzony przez korektora... Sporo byków.

Zostaw własny komentarz