Kazimierz Dolny nad Wisłą - historia i zabytki |
Kazimierz Dolny, o czym wiele osób spośród nas na pewno wie, to popularne miejsce na krótki wypoczynek, nad Wisłą, kilka kilometrów na południe od Puław i ok. 45 km. na zachód od Lublina.
Pierwsza historyczna wzmianka o miejscu pochodzi bodajże spod pióra naszego kniazia Kazimierza Sprawiedliwego z roku 1181 r., kiedy tenże przekazał osiedle zwane Wietrzna Góra zakonowi Norbertanek. Wietrzna Góra, to obecnie miejsce lokacji kościoła i klasztoru oo. Franciszkanów wbrew wcześniejszym opiniom przypisującym tę nazwę pagórkowi zamkowemu. Lata mijały, zagrożenia wzrastały, dla skuteczniejszej administracji, Kazimierz (nazwany tak przez zakonnice na cześć księcia-darczyńcy) wrócił w XIII w. do domeny monarszej.
Fundacja kościoła parafialnego
W 1325 r. Władysław Łokietek ufundował osiedlu kościół parafialny, funkcjonujący do dzisiaj przy Rynku, pod nazwą kościoła farnego św. Jana Chrzciciela i św. Bartłomieja. Do czasów dzisiejszych zmienił się jednak jego wygląd, bowiem zamiast pięknego, czystego gotyku mamy barokową lub manierystyczną elewację i XVII wieczne wnętrze. Na szczęście jednak, znajdują się tam również unikatowe w skali kraju (jedne z najstarszych w Polsce), a wciąż działające organy, datowane na 1620 r.
Synagoga
Nadanie istniejącemu już od dawna osiedlu praw miejskich, oraz budowę zamku na wzgórzu, przypisuje się Kazimierzowi Wielkiemu. Zamek miał być letnią rezydencja króla, zaś miejscowe podania wiążą osobę naszego wielkiego monarchy z żydowską mieszczką Esterką. Ulegając to jej wdziękom, nasz wielki król miał postawić w Kazimierzu wspaniałą synagogę, z której do obecnych czasów przetrwały nam niestety tylko gołe ściany. Odremontowana synagoga służy obecnie jako wystawa fotografii zamordowanego świata kazimierskich Żydów oraz pokoje gościnne gminy żydowskiej w Warszawie.
Baszta celna
Znaną z widokówek, basztę kazimierską ocenia się natomiast na czasy dużo wcześniejsze niż budowa zamku. Miała być to wieża celna, pomocna przy pobieraniu opłat z tytułu przepraw przez Wisłę. Przypuszcza się też, że mogło istnieć tutaj, wokół niej, najstarsze grodziszcze.
Rozwój miasta
Wedle znanych źródeł w roku 1406, król Władysław Jagiełło zmienił obowiązujące prawo na magdeburskie. Na początku XVI w., Zygmunt Stary oddał starostwo kazimierskie, za gotówkę, w dożywotnią dzierżawę Mikołajowi Firlejowi. „Dożywotnia” dzierżawa Firlejów skończyła się dopiero w 1644 r. Z ich panowaniem jednak historiografia miasta wiąże epokę największego rozkwitu i dobrobytu. W 1531 r. miasto liczyło sobie 240 mieszkańców „oraz 50 Żydów”. Już w 1627 r. populacja miasta sięgnęła 2500(!) mieszkańców, zaś jego rozmiary oceniono na 316 domostw, w tym ponad sto murowanych. Nabrzeże Wisły natomiast - czyli pasmo, gdzie obecnie biegnie ulica wjazdowa do Kazimierza z północy – zapełniło się spichlerzami, których samych murowanych miało być 30! Również około trzydziestu miało być drewnianych. Ponadto pomysłowi mieszczanie posiadający domy osadzone tyłem w skarpie, udostępniali również swoje komory na składowanie spożywczych materiałów.
Kamienice Kazimierza - „złoty wiek” miasta
Epoka rozkwitu pozostawiła w Kazimierzu kilka kamienic jego najmożniejszych rodów. Do tej pory możemy podziwiać na Rynku XVI wieczne kamienice braci Przybyłów - Mikołaja, zwaną od głównego ornamentu fasady pod św Mikołajem, oraz kamienicę Krzysztofa, zwaną również z powodu głównego ornamentu pod św Krzysztofem. Z kolei na ulicy Senatorskiej mamy pięknie zdobioną kamienicę rodu Celejów oraz zdaje się nieco późniejszy rząd pozostałych, skromniejszych kamienic.
Znamienne jest, że w tym okresie odsetek populacji żydowskiej jest stosunkowo niewielki. Zanotowano natomiast wśród mieszczan kilka nazwisk szkockich, co lokalna historiografia wiąże z istnieniem tzw. faktorii angielskiej na wiślanym nabrzeżu - aktualnie jest tam ulica Krakowska, zaś budynek ten jest obecnie w stanie gruntownej renowacji. Zachowały się do dziś tylko dwie łyse ściany.
Wietrzna Góra
W roku 1589, na Wietrznej Górze postawioną pierwszą kapliczkę pod św. Rochem. Miejsce wybrano nieprzypadkowo, albowiem wcześniej miano tam grzebać czarne koguty dla odpędzania demonów. Na początku XVII w., z fundacji bogatych mieszczan, powstaje tu kościół i klasztor oo. Reformatów (obecnie oo Franciszkanów, ilustr 2). W tym okresie, przy obecnej ulicy Lubelskiej, zbudowany zostaje również kościół św. Anny. Idąc dalej ulicą Lubelską, możemy natrafić na kapliczkę, która rzekomo wyznacza miejsce dawnej bramy miejskiej (miasto jednak nie posiadało murów obronnych). Pochodzącą z tej kapliczki figurę Jezusa Frasobliwego, datowaną na rok 1588, możemy dziś obejrzeć w muzeum miejskim, we wspomnianej wcześniej kamienicy Celejów. Z kolei oddalając się od miasta, wzdłuż ulicy Doły, trafiamy na zabytkową chatę wiejską datowaną na XVII w.
Upadek miasta
Lata „potopu szwedzkiego” (1655-1660) zapoczątkowują gwałtowny upadek Kazimierza, charakterystyczny tak dla wielu ówczesnych miast Rzeczypospolitej. Z ciekawszych zdarzeń, zapisano, że mieście przebywał sam Karol Gustaw, w drodze do bitwy pod Gołębiem. W bodajże roku 1656 lub 1657 kronika prowadzona przez oo. Reformatów mówi o spaleniu miasta przez Szwedów, a dzień później o nawiedzeniu go przez Kozaków. Ocenia również majątek, zrabowany w mieście przez tychże, na milion ówczesnych złotych. Była to kwota olbrzymia zważywszy, że postawienie murowanego domu kosztowało wówczas kilka setek złotych.
Również w czasie tzw. wielkiej wojny północnej (1700 -1721 r.), zapisano, że w mieście zatrzymali się Szwedzi z samym królem Karolem XII, by wybudować przez Wisłę most dla wojska.
Spis ludności, z któregoś z lat panowania Jana III Sobieskiego (1674 - 1696), mówi już o 914 mieszkańcach i „około 500 Żydach„. Spadła też liczba funkcjonujących spichrzy i zamieszkałych domostw. Idąc ulicą Krakowska na Albrechtówkę, prócz ruin wspomnianej faktorii angielskiej, można wciąż natknąć się na pozostałości budowli opuszczonych w tych latach lub też późniejszych. Możliwe jest, że najniższym punktem demograficznym jest początek XVIII wieku, kiedy to w liście adresowanym bodajże do panującego króla Augusta II (1697 - 1733), mieszczanie proszą o zwolnienie z podatków, gdyż po ostatniej zarazie nie zostało komu ich płacić, ”prócz kilku gospodarzy”.
Ponowny rozkwit
Ludność Kazimierza ponownie przekroczyła próg 2,5 tysiąca dopiero około połowy XIX w. i nie było to związane z powrotem dobrobytu. Inna tez była struktura społeczna, bowiem stopniowo coraz bardziej wzrastał odsetek ludności żydowskiej, by w latach międzywojennych osiągnąć 60% populacji miasta.
W roku 1809, Austriacy doprowadzają do dzisiejszego wyglądu zamek kazimierski wysadzając umieszczone w nim magazyny amunicyjne. Wygląd królewskiej rezydencji od tamtej pory pozostaje z grubsza ten sam.
Powstanie listopadowe
W roku 1829, miasto nabywa ks. Adam Czartoryski. Nie cieszy się jednak nim długo w związku z wybuchem, a właściwie ze stłumieniem, powstania listopadowego (1830 - 1831). Powstanie zapisuje również swoją kartę w historii Kazimierza. W kwietniu 1831 dochodzi tu do bitwy opisanej po tym choćby linkiem: Bitwa pod Kazimierzem Dolnym.
U wylotu jednego z kazimierskich wąwozów, ginie prowadząc natarcie kosynierów ppłk. hr. Juliusz Małachowski. Ciało przeniesiono do jednej z zagród, zaś w miejscu bohaterskiej śmierci hrabiego położono tablice upamiętniającą. Bitwa była porażką znajdujących się po tej stronie Wisły wojsk polskich. Na zamku, po wielogodzinnym boju skapitulował batalion Strzelców Sandomierskich. Do zapadnięcia zmierzchu i ewakuacji niedobitków, bronił się w samym Kazimierzu jeden z batalionów 2 pułku piechoty liniowej. Wąwóz, do którego najprościej dostać się idąc od Rynku i skręcając w prawo za restauracją „Staropolską”, nosi dziś imię hrabiego, który próbował odmienić przebieg bitwy.
Powstanie styczniowe
Powstanie styczniowe również zapisało swoją kartę. Rankiem 23 stycznia 1863 roku, Leon Frankowski („posiada” w Lublinie swoja ulicę) przy pomocy ochotników z Puław zdobywa miasto. Po tygodniu, zgromadziwszy około 600-700 ludzi, opuszcza Kazimierz na wieść o zbliżaniu się Rosjan. W latach po powstaniu styczniowym, Kazimierz Dolny oficjalnie staje się wsią.
I wojna światowa
W roku 1915, Kazimierz zostaje poważnie zniszczony ogniem artyleryjskim. W muzeum miejskim lub synagodze można obejrzeć obrazujące ten fakt fotografie, pochodzące z roku 1916 oraz z lat międzywojennych. Przykładem jest moje zdjęcie zdjęcia kamienicy Celejów.
Koniec wieku XIX jest pewnym ożywieniem Kazimierza. Wtedy to bowiem zostaje on odkryty przez różnych ludzi kultury. Wtedy też zaczynają powstawać zabudowania willowe przeznaczone do wypoczynku ludzi z miast. W latach międzywojennych przywrócone zostają prawa miejskie, trend willowy nadal się rozwija. Powstaje m. in. „dom Kuncewiczów” w odnodze wąwozu Małachowskiego.
II wojna światowa
Lata II Wojny Światowej zaznaczone są w strukturze miasta szeregiem tablic upamiętniających ofiary Hitlerowców oraz Sowietów. Umieszczone są one głównie na frontowym murze klasztoru oo. Franciszkanów, przy drodze wjazdowej pod górę. Wewnątrz klasztoru umieszczone są również tablice upamiętniające ofiary działań wojennych oraz represyjnych z wcześniejszych czasów. Z okresu wojny, ciekawe zdjęcia znajdują się w posiadaniu Narodowego Archiwum Cyfrowego NAC.pl.
Cmentarz
Obecny Kazimierz Dolny, to miasto wciąż rekonstruowane, zaś jego upadek gospodarczy i wielokrotne rabunki spowodowały, że prócz zabytkowych budowli z czasów świetności, nie ma on wiele do zaoferowania współczesnym turystom. U stóp góry zamkowej, za kościołem farnym znajduje się cmentarz (zamknięty) funkcjonujący do 1869 r. Pomiędzy budynkami knajpek przy Rynku, po tej samej stronie co kamienice Przybyłów, znajduje się wąskie przejście którym dostajemy się wprost do muzeum we wspomnianej wcześniej synagodze. Od strony ulicy Lubelskiej znajdują się tam natomiast wspomniane wcześniej pokoje gościnne.
W oddaleniu od miasta, przy ulicy Czerniawy, znajduje się też kirkut, natomiast gdzieś na odcinku miedzy Kazimierzem Dolnym, a Opolem Lub. ma znajdować się cmentarz żołnierzy radzieckich - tych miejsc jednak nie odwiedziłem i zdjęć nie zamieszczam.
Góra Trzech Krzyży
Standardowym punktem wycieczek do Kazimierza jest również Góra Trzech Krzyży z drewnianymi krzyżami osadzonymi tam w początkach XVIII w. Tamtego rutynowego miejsca tym razem nie miałem siły ponownie odwiedzać.
Muzeum złotnictwa w Kazimierzu
W kamienicy Celejów mieści się muzeum, którego największą powierzchnię zajmują obrazy z XIX i XX w. - ogólnie w Kazimierzu wiele jest różnych galerii (tych z obrazami, nie handlowych). W jednym z dawnych murowanych spichrzy, przy wjeździe do miasta od północy, mieści się Muzeum Przyrodnicze. Domek Kuncewiczów natomiast służy za oddział Muzeum Nadwiślańskiego, a w bryle budynku o bliżej mi nieznanej historii, mieści się lokalne Muzeum Sztuki Złotniczej.
W planach znajduje się rekonstrukcja kamienicy Rynek 19, do której ostatnie wspomniane muzeum ma zostać przeniesione.
Podsumowanie
Podsumowując na krótki wypoczynek - prawdę rzekłszy, trudno tu znaleźć dla turysty zajęcie na więcej niż 2-3 dni i to nawet, gdy gros czasu człowiek spędza z najlepszą z kobiet - to miejsce warte zobaczenia.
Na tym kończę opis miejsc niedawno przeze mnie odwiedzonych. Wiedzę merytoryczną zaczerpnąłem z monografii pt. „Kazimierz Dolny” wydanym przez Towarzystwo Przyjaciół Kazimierza.
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Wyśmienita stronka ! Pozdrawiam !
siema mordy zajebista strona P O Z D R O
em bez przekleństw się nie dało
mogę prosić o bibliografię? znacie jakieś książki o historii Kazimierza Dolnego? Potrzebuję do projektu...