„Kynoskefalaj 197 p.n.e.” - K. Kęciek - recenzja |
Recenzowana książka jest pierwszym wznowieniem1 drugiej książki autorstwa Krzysztofa Kęcieka, który dał się poznać szerszemu kręgowi odbiorców jako autor licznych prac opisujących wojny toczonych przez państwa hellenistyczne2 i Kartaginę3 z Rzymem. Ponadto napisał dzieło dotyczące dziejów tej drugiej4. W ciągu blisko dziewięciu lat obecności na rynku wydawniczym zdobył on sobie zarówno liczne grono zwolenników jak i krytyków swoich dzieł.
Autor rozpoczyna swoją książkę od rozdziału poświęconego źródłom, w którym poddał analizie wszystkie dostępne źródła. Po nim przechodzi do opisu królestwa Macedonii i początków rzymskiej ekspansji na Bałkanach i pokazania specyficznego charakteru tego ludu żyjącego w znacznej mierze z prowadzonych wojen. Dalsze rozdziały prezentują nam działalność polityczną i militarną króla Makedonów – Filipa V, a także powody i przyczyny konfliktów pomiędzy jego państwem a Rzymem, które doprowadziły do wybuchu dwóch wojen prowadzonych między nimi. Najwięcej miejsca Kęciek poświęcił opisowi drugiego z tych konfliktów, na co przeznaczył prawie sto stron, z których połowa przypada na opis tytułowej bitwy na wzgórzach Kynoskefalaj5. Ostatnie rozdziały przedstawiają nam konsekwencje jakie dla Grecji i Macedonii niosła ze sobą ta wojna.
Kwestie militarne zostały opisane zarówno przy wykorzystaniu źródeł jak i prac klasyków historii wojskowości takich jak Kromayer, ale również przy analizie terenowej miejsc pól bitewnych, dając możliwość prawdopodobnej rekonstrukcji przebiegu starć, które zostały opisane w bardzo plastyczny i ciekawy sposób. Ponadto Autor rozprawia się z niektórymi mitami dotyczącymi falangi, w szczególności tym dotyczącym jej ociężałości i niższości wobec rzymskiego szyku manipularnego powtarzanego do dziś za dziełem Polibiusza. Można zarzucić jednak Autorowi, że o ile w przypadku armii macedońskiej poświęcił jej osobny rozdział, to nie zrobił tego w przypadku jej rzymskiego przeciwnika, której opis został umieszczony w tekście głównym. Ułatwiłoby to nie tylko lekturę, ale również łatwiejszą możliwość porównania obu armii. Jednocześnie rozdział poświęcony wojskom macedońskim jest w zasadzie, poza niewielkimi zmianami, powtórzeniem z innych jego prac.
Praca charakteryzuje się lekkim piórem i ciętym językiem, którym posługuje się Autor. Dotyczy to w szczególności opisu Rzymian i ich sprzymierzeńców, którzy poza nielicznymi wypadkami zostali oni ukazani jako ludzie łamiący zawarte traktaty, żądni łupów i będących w zasadzie głównymi prowodyrami konfliktów. Inny obraz występuje przy prezentacji Makedonów, którzy również nie uniknęli ostrej krytyki w szczególności zaś Filip V za prowadzone „mysie wojny„ w Helladzie i ekspansję w basenie Morza Śródziemnego, która przysporzyła mu licznych wrogów, ale zostali jednak ukazani w bardziej pozytywnym świetle niż ich przeciwnicy. Po lekturze możemy mieć wrażenie, że mamy do czynienia z klasycznym westernem z charakterystycznym podziałem na „dobrych„ i ”złych”.
Bibliografia liczy sobie cztery strony i składają się na nią oprócz źródeł antycznych również kilkadziesiąt opracowań w języku polskim, niemieckim i angielskim.
W książce znajdują się dwie wkładki ilustracji. Prezentują one zarówno głównych bohaterów książki, jak i stan obecny opisywanych miejsc oraz broń i uzbrojenie. Ponadto mamy trzy bardzo starannie wykonane mapy, które podobnie jak i ilustracje, zostały zachowane z pierwszego wydania.
Na koniec kilka słów o okładce. W porównaniu do tej autorstwa Pawła Głodka z pierwszego jej wydania jest ona brzydka i nie oddaje w porównaniu do swojej poprzedniczki klimatu książki.
Podsumowując, książka jest w zasadzie przeznaczona dla wszystkich. Będą z niej zadowoleni zarówno laicy jak i starożytnicy, oprócz tych, którzy nie lubią stylu w jakim Kęciek odnosi się do Rzymian. W szczególności zaś ci, którzy „polowali„ na tą książkę po różnych serwisach aukcyjnych, na których można było ją kupić za ”bajońskie sumy”. Otrzymują oni solidną, napisaną przyjemnym językiem, opartą na licznych źródłach i opracowaniach monografię jednego z antycznych konfliktów. Pozostaje mieć nadzieję, że wydawnictwo w najbliższym czasie wznowi pozostałe prace Autora.
Plus minus:
Na plus:
+ wartość merytoryczna
+ tematyka
+ styl autora
+ bibliografia
+ ilustracje
+ ilość i jakość map
Na minus:
- opis armii macedońskiej z niewielkimi zmianami występuje w pozostałych pracach Autora
- brak osobnego rozdziału o armii rzymskiej
- kilka literówek
- kilka niedostrzegalnych wpadek redakcji
- miękka klejona oprawa szybko się rozpada
- projekt graficzny okładki
Tytuł: Kynoskefalaj 197 p.n.e.
Autor: Krzysztof Kęciek
Wydawca: Bellona
Data wydania: 2009
ISBN/EAN: 9788311115217
Liczba stron: 280
Oprawa: miękka
Cena: ok. 20 zł
Ocena recenzenta: 8/10
- Pierwsze wydanie książki ukazało się w 2002 roku. [↩]
- Są to wydane w serii Historyczne Bitwy poza recenzowaną pracą Benewent 275 p.n.e., Warszawa 2001, Magnezja 190 p.n.e., Warszawa 2003, a także mające się ukazać w 2011 roku nakładem wydawnictwa Attyka Wojny macedońskie. [↩]
- Wojna Hannibala, Warszawa 2005. [↩]
- Dzieje Kartagińczyków (Warszawa, wyd. I – 2003, wyd. II – 2007). Ponadto wydał jeszcze książkę pt. Starożytność wyklęta. [↩]
- Określaną również bitwą na „Psich głowach”. Nazwa wzięła się od podobieństwa wzgórz do głowy psa pasterskiego. [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.
Zgadzam się jeśli chodzi o okładkę. Ja posiadam pierwszą edycję wydania tej książki i muszę przyznać, że tam okładka jest świetna. Ilustracja Pawła Głodka jest wykonana tak, że przedstawia różne oddziały rzymskie i macedońskie z detalami uzbrojenia na tak małej powierzchni, co jest dobrym uzupełnieniem wyobrażenia wyglądu żołnierzy.
Pozdrawiam