„Rozkwit średniowiecza” - D. Power (red.) - recenzja |
Ostatnio ukazał się kolejny, czwarty już, tom oksfordzkiego Zarysu historii Europy. Dotyczy on tzw. rozkwitu średniowiecza, który autorzy dzieła umieszczają między końcem X a początkiem XIV wieku. Jest to przebogaty okres, na temat którego można pisać grube tomy, tymczasem przed oczami mamy książkę, która nie wyróżnia się objętością. Czy na niecałych 300 stronicach można pokusić się o przedstawienie, choćby w największym zarysie, tych czterech wieków w całej ich złożoności? Redaktor książki – Daniel Power – w Przedmowiestwierdza, że nad trudnościami przeważyła jednak satysfakcja Autorów z podjęcia się tak niełatwego zadania. Zobaczmy więc, jak udało się to w praktyce.
Tak jak poprzednie tomy, tak i ten jest wynikiem pracy kilku historyków. Każdy z nich przygotował jeden rozdział, zaś redaktor opatrzył dzieło obszernym wstępem i kończącym książkę podsumowaniem. Rozdziały te dotyczą najistotniejszych, według Autorów aspektów, przez których pryzmat możemy spoglądać na minione epoki, są to: społeczeństwo, gospodarka, polityka, religia i kultura. Ostatni rozdział zatytułowany Ekspansja łacińskiej Europy jest dopełnieniem całości. Dotyczy on, w większej mierze niż pozostałe, konkretnych wydarzeń i faktów z dziejów państw Europy Środkowej, Północnej i Półwyspu Iberyjskiego.
Czytając kolejne rozdziały odczuwałem spory niedosyt treści. Oczywiście każdy oczekuje, tego co go interesuje. Jednak, moim zdaniem, są tematy, które trzeba poruszyć w książce na taki temat. Dlatego – co może wydać się dziwne – za najciekawszą część dzieła uważam Wstęp. Liczy on sobie mniej więcej tyle stron, ile każdy z rozdziałów, a Autor, którym jest Daniel Power, zawarł w nim skrót najważniejszych wydarzeń i przemian w omawianej epoce. Zarysował kształt podziałów politycznych, podał informacje o językach i religii. Najbardziej oczywisty i przewidywalny wstęp, a jednak takie też trzeba umieć dobrze napisać.
O ile pierwszy rozdział – dotyczący społeczeństwa – można uznać za całkiem udany, o tyle z kolejnymi bywa różnie. Autor przytacza, co na temat podziału na stany mówili współcześni. Zarysowuje sytuację arystokracji, chłopów, mieszczan i biedoty. Charakteryzuje także podstawową komórkę społeczną jaką jest rodzina. To wszystko umieszcza w zmieniających się realiach. Trzeba przyznać, że jest tam praktycznie wszystko co oczekiwalibyśmy znaleźć pod tak postawionym tematem. Kolejny rozdział tyczy się gospodarki. Omawia on zmiany rynkowe jakie następowały po sobie, wspomina o bankach, systemie monetarnym, ale niewiele. Nie wspomina natomiast prawie wcale o Hanzie, cechach, gildiach, niewiele znajdziemy tutaj o rozwoju miast w Italii. Zresztą Autor w głównej mierze skupił się na terenach obecnej Francji, Włoch, Belgii i Holandii, rzadko wspomina o Cesarstwie i o państwach położonych od niego na wschód czy północ. Czwarta część książki pod dość dużo znaczącym tytułem Polityka wcale nie dotyczy faktów i wydarzeń politycznych. Mówi ona ogólnie o sprawowaniu władzy, o tym kto mógł zostać monarchą i jaki tenże powinien być. Króciutki rozdział, który wiele nie wnosi. Następnie mały część dotyczącą religii. Jest to temat, o którym w odniesieniu do średniowiecza można pisać właściwie bez końca. Religia była treścią tej epoki, tymczasem na ok. 30 stronach można dotknąć tylko podstawowych rzeczy. Tak też uczyniono. Strona o heretykach, kilka stron o zakonach, trochę o żydach i muzułmanach, do tego zasady funkcjonowania Kościoła. Nic o misjonarzach, ani o chrystianizacji – to będziemy mieli w ostatniej części. Piąty rozdział, omawiający kulturę i twórczość intelektualną, także nie zachwyca bogatą treścią. Dotyczy o w zasadzie tylko edukacji, pod którą podciągnięto także filozofów i teologów chrześcijańskich, trubadurów. To właściwie tyle. Praktycznie nic o architekturze, ani innych dziedzinach sztuki. Nic o obyczajach. Książkę domyka ostatnia część, której tytuł podałem wcześniej. Właściwie tylko w tej części dotknięto spraw wykraczających poza Europę Zachodnią – krucjat, chrystianizacji, rekonkwisty, podróży na Wschód. Bardzo ciekawy rozdział. Mimo że niedługi to jednak jako uzupełnienie pozostałych sprawdza się świetnie.
Zdaję sobie sprawę, że celem tej książki nie było skupianie się na wydarzeniach, ale na procesach i schematach. Jako wprowadzenie (ale też niedoskonałe) do historii średniowiecza dzieło to może się sprawdzić. Całość ratuje to, czym charakteryzuje się też pozostałe tomy – dobrym wydaniem i dodatkami. Kilkanaście map, dostatecznie szczegółowa tablica chronologiczna, indeks, przebogata bibliografia, to wszystko w twardej oprawie. Jednym słowem, walory estetyczne nie mogą przeważyć nad treścią, ale mogą mieć wpływ na zakup. Tym bardziej że książka ładnie prezentuje się na półce z pozostałymi z tej samej serii.
Podsumowując, pozycja ta może pomóc komuś kto niewiele wie na temat średniowiecza, a chciałby się czegoś dowiedzieć. Jednak nie może poprzestać na tej książce, ponieważ pozostanie bez żadnej wiedzy faktograficznej. Należy zacząć od omawianego dzieła i poznać specyfikę epoki, dopiero wtedy przejść do wydarzeń. Ci którzy chcą poszerzyć swoją wiedzę, nie znajdą tutaj nic nowego, a nawet mniej niż w podręcznikach. Mi książka do gustu nie przypadła i raczej nie polecałbym jej nikomu. Są lepsze dzieła, a główną zaletą tego jest ładne wydanie.
Plus minus:
Na plus:
+ twarda oprawa
+ obszerna bibliografia
+ mapy i tablica chronologiczna
+ cena
+ spójność tekstów, bez powtórzeń
+ dobry wstęp
Na minus:
- zbyt ogólnikowa
- dotyczy właściwie tylko Europy Zachodniej
- pominięto wiele ważnych tematów i inne omówiono tylko pokrótce
Tytuł: Rozkwit średniowiecza
Autor: Daniel Power (red.)
Wydawca: Świat Książki
Data wydania: 2011
ISBN: 978-83-247-0353-1
Liczba stron: 350
Oprawa: twarda
Cena: ok. 35 zł
Ocena recenzenta: 7/10
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.