Relacja z Poznańskiej Nocy Muzeów 2011 |
Noc Muzeów nie ominęła Poznania. W sobotni wieczór 14 maja o godzinie siedemnastej również w naszym mieście otwarte zostały dla szerokiej publiczności placówki muzealne. Tak jak w poprzednim roku, wiele osób skorzystało z okazji i tłumy wędrowały między ośrodkami biorącymi udział w wydarzeniu. Wstęp był darmowy, a tradycyjnie to przecież Poznaniacy są znani z liczenia się z każdym groszem...
Miejsc, w których odbywała się Noc Muzeów było sporo i nie zdołałem wszystkich odwiedzić. Skupię się zresztą na relacji nie tyle od strony artystycznej, co historycznej, a i pod tym względem oferta była bogata.
Muzeum Historii Miasta Poznania
W Ratuszu, w którym znajduje się Muzeum Historii Miasta Poznania, można było zapoznać się z jego zbiorami. Do stałej ekspozycji należą różnorakie dokumenty z dawnych czasów czy przedmioty o rozmaitym zastosowaniu – na przykład wyposażenie cechów miejskich. Na ścianach wiszą liczne obrazy. Zaciekawiła mnie jednak szczególnie prezentacja dość nieznanego Poznania – pokaz fotografii Jerzego Unierzyskiego dotyczące miasta z lat sześćdziesiątych. i siedemdziesiątych. Można było na nich obejrzeć, jak powstają budynki dziś już dobrze znane, jak wznoszą się całe osiedla, a także porównać konkretne ulice ze stanem dzisiejszym, zobaczyć na nich ciekawe i zapadające w pamięć wysokie neony. W jednym przypadku uczestnicy zostali zaproszeni przez organizatorów do współpracy w celu identyfikacji nieznanego neonu – można było wpisywać, gdzie on się znajdował, jeżeli ktoś to jeszcze pamiętał. Na wyższym piętrze były z kolei prezentowane zbiory z okresu międzywojennego i okupowanego Poznania – od reklam, plakatów i broszur informujących po obwieszczenia okupantów.
Wielkopolskie Muzeum Wojskowe
W Wielkopolskim Muzeum Wojskowym można było nie tylko obejrzeć ekspozycję z uzbrojeniem i umundurowaniem (nie tylko polski, były i pruskie pikelhauby), ale również zrobić sobie zdjęcie z przebranych za żołnierzy uczestników grupy rekonstrukcyjnej.
Muzeum Archeologiczne
W Muzeum Archeologicznym, oprócz stałych ekspozycji, miały też miejsce wykłady dotyczące cywilizacji Majów oraz pokazy tańców latynoamerykańskich. Było to jednak miejsce, gdzie nadmiar ludzi szczególnie utrudnił zwiedzanie.
Za to przed Muzeum odbyła się zbiórka chętnych na wycieczkę po mieście, a oprowadzał sam...król. Przewodnik przebrany przez króla opowiedział wiele szczegółów podczas przebywania trasy od południowo-wschodniego narożnika Starego Rynku aż po Plac Wolności. Można było zapoznać się z zewnętrznym wystrojem Ratusza, wyjaśniona została jego symbolika, na którą nie zawsze zwraca się uwagę. Innym ciekawym miejscem był daszek kamienicy, na który miał spaść król August II Mocny i dzięki któremu ocalił swe życie. Wycieczka kończyła się przy posągu Hygei na placu Wolności, jedynym posągu z błędem ortograficznym, na co również została zwrócona uwaga. Można było podziwiać fasady otaczające plac, ślad rywalizacji polsko-niemieckiej z czasów zaborów, gdyż jedne budynki były stawiane przez Niemców, inne przez Polaków. Przewodnik-król słusznie stwierdził, że Poznań ma wiele tajemnic i bogatą historię, z której często nie zdają sobie sprawy sami Poznaniacy. Należy przyznać mu rację, sam żyję w Poznaniu już tyle lat, a podczas przechadzki dowiedziałem się paru nowych rzeczy.
Biblioteka Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk
Następnie udałem się do Biblioteki Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, gdzie przygotowano wystawę zatytułowaną Nocne igraszki. Zaprezentowane zostały ryciny, rysunki i obrazki o tematyce erotycznej znajdujące się zarówno w szesnastowiecznych starodrukach jak i na dwudziestowiecznych kartkach.
Muzeum Powstania Poznańskiego
Otwarte było również Muzeum Powstania Poznańskiego – czyli placówka poświęcona wydarzeniom czerwca 1956 roku. Można było obejrzeć stary tramwaj, uzbrojenie tamtych czasów, wysłuchać nagranych mów czy obejrzeć kolekcję plakatów z czasów PRLu.
Centrum Kultury
Z powodu ogromnych kolejek darowałem już sobie odwiedziny Centrum Kultury znajdującego się w Zamku Cesarskim oraz wystawę motoryzacji z byłych krajów Demokracji Ludowej w Muzeum Motoryzacji Automobilklubu Wielkopolski. Na zakończenie zwiedzania zdecydowałem odwiedzić się Poznański Instytut Pamięci Narodowej, w którym dotychczas jeszcze nie byłem.
IPN
By dostać się do IPNu, trzeba było opuścić Stare Miasto i udać się na ulicę Rolną na Wildzie. Już na dziedzińcu witały przybyszy samochody z epoki, czyli milicyjne wozy. Najciekawsze zaczynało się jednak już za drzwiami Instytutu. Uczestnikom pokazane zostały nie tylko miejsca, do których każdy ma dostęp – jak wyposażona w komputery czytelnia, ale i takie, których zazwyczaj nie można odwiedzić – jak magazyny akt. Można było poznać procedurę składania wniosków o wydanie odpowiednich dokumentów i zakupić książki Instytutu. Udostępniona zwiedzającym została oryginalna mapa Poznania z lat osiemdziesiątych. Nie byłby to jakiś nadzwyczajny zabytek, ale ta konkretna mapa, z nakreślonymi ścieżkami, posłużyła służbom specjalnym do nadzorowania pielgrzymki błogosławionego Jana Pawła II w 1983 roku. Do innych zabytków dość świeżej daty należało wyposażenie ZOMOwca. Można było też obejrzeć repliki strojów funkcjonariuszy Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i mundurów nazistowskich oraz komunistycznych. Ostatni punkt podróży stanowiło archiwum, z ostrzeżeniem toksyczności na drzwiach. Na moje pytanie, skąd taki znak, prowadzący odpowiedział, iż dokumenty były przechowywane w różnych warunkach i muszą być przeglądane i dotykane z należytą ostrożnością. Uczestnicy wycieczki mogli ujrzeć liczne półki ze stosami akt, opatrzonych już odpowiednimi sygnaturami. W ostatnim pokoju można było zobaczyć, jak skleja się podarte dokumenty oraz porozmawiać z opozycjonistą z czasów PRLu, panem Krzysztofem Cnotalskim. Zademonstrował on autentyczną prasę drukarską z tego okresu, na której drukowano opozycyjne ulotki i broszury. Rozdawał reprodukcje takich broszur i wspominał. Instytut okazał się naprawdę poważną instytucją, rozległą i dobrze zabezpieczoną (niektóre drzwi otwierane były na czytniki kart). Można było odnieść wrażenie, że dokumenty z lat 1939-1989 (taki jest podstawowy zakres działalności IPN-u) stanowią większy skarb niż rękopisy i starodruki, którymi zajmują się inne archiwa. W przypadku IPN-u dochodzą jednak specjalne ustawowe prerogatywy, a także konieczność przestrzegania danych osobowych. Wielu ludzi, których dotyczą dokumenty, nadal żyje, stąd pewnie i dbałość o zasoby Instytutu.
Podsumowanie
Na tych odwiedzinach moja Noc Muzeów się skończyła. A było jeszcze sporo innych obiektów, które brały w niej udział – chociażby Muzeum Instrumentów Muzycznych, Muzeum Archidiecezjalne, Biblioteka Raczyńskich i wiele innych. Była to wspaniała okazja do obcowania z wiedzą i sztuką, a także z historią, na której zresztą skoncentrowałem swoją uwagę podczas zwiedzania.
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.