„Czarni myśliwi. Brygada Dirlewangera” – Ch. Ingrao - recenzja


Podczas II wojny światowej dochodziło do licznych zbrodni wojennych, które są ciemną kartą tego konfliktu.  Formacja, która uczestniczyła m.in. w tłumieniu ważnego dla naszej historii powstania warszawskiego. Na jej losach skupia się recenzowana tutaj praca Christiana Ingrao, która tym samym stając się zaczątkiem nowej serii wydawnictwa Czarne - Historia/Historie.

Opracowanie zostało podzielone przez Autora na sześć rozdziałów. Pierwszy ukazuje zarys dziejów formacji Dirlewanegera w trakcie trwania II wojny światowej. Drugi stanowi studium nad osobą Oskara Dirlewangera - dowódcy jednostki. W kolejnych trzech rozdziałach Ch. Ingrao rozpatruje działalność brygady widzianą z perspektywy myśliwego/kłusownika. Ostatni zaś omawia stosunek ludności do tego oddziału oraz powojenne losy jej żołnierzy.

Już po samym spisie treści czytelnik może dostrzec, że niniejsza publikacja, nie jest zwykłą monografią „pułkową”. Chociaż tytuł oraz przestudiowanie jej treści wskazują, że zawiera pewne jej elementy. W zasadzie zaś jest publikacją innego typu. Zaliczyć ją można bowiem do coraz popularniejszego nurtu publikacji, w których większą uwagę skupia się na zagadnieniach antropologii kulturowej, socjologii czy psychologii.

Wskazuje na to, jej główną myśl przewodnia – myśliwy/kłusownik, która została specjalnie umieszczona w tytule pracy oraz jego cel - zwierzyna. Tytuł jest pochodną nazwy jednostki, która jest związana z jej pierwotnym składem osobowym, w którym przeważali właśnie kłusownicy. Dlatego Autor określa ich jako złą odmianę myśliwego – czarnym myśliwym.

Pod tym właśnie kątem Autor rozpatruje działalność jednostki, która zaczynała od małego oddziału walczącego, przeciw partyzantce na Białorusi. Poprzez dalsze jej akcje bojowe (m.in. powstanie warszawskie, powstanie słowackie) oraz zmiany w ich trakcie zachodzące. Zarówno pod względem form walki, jak i stosunku do miejscowej ludności. Skupia się on również na pokazaniu sytuacji wewnętrznej i zewnętrznej panującej w jednostce. Czytelnik spotka wśród nich strukturę hierarchii, stosunek oficerów do żołnierzy z ukazaniem swoistego kult dowódcy na czele. A także stosunek różnych grup ludzi do tego oddziału.

Ch. Ingrao przy ich opisywaniu wykorzystuje stosowaną w dziedzinie myślistwa terminologię. Chociażby nagankę, która jest wykorzystywana przy opisywaniu przeprowadzanych przez dirlewangerowców akcji antypartyzanckich. W opracowaniu czytelnik znajdzie oczywiście również militarne opisy działań brygady, a nawet szkic biograficzno-psychologiczny jej dowódcy, ale stanowi on w zasadzie dodatek, do przedstawionego wyżej głównego punktu ciężkości pracy. Stanowi to ciekawe i interesujące podejście do tematu. Różni się ono zdecydowanie od tego, z którym mógł się zapoznać polski czytelnik, gdzie przeważnie dostawał do ręki „czyste” monografie formacji. Często jednak, nie najwyższych lotów.

Ogranicza to jednak znacząco jej grono odbiorców. Znaczącym plusem pracy jest styl Autora, który możemy porównać do rodzaju eseju, który czyta się pomimo ciężkiej tematyki bardzo dobrze. Stąd też znaczącym efektem są licznie cytowane materiały źródłowe, w postaci listów, archiwaliów i wspomnień. Tym samym umożliwiają czytelnikowi zapoznanie się z ocenami ówczesnych o Dirlewangerze i jego żołnierzach oraz ich postępowaniu.

W tym momencie warto zwrócić uwagę na tłumaczenie. Jego autorem jest Wojciech Gilewski, który solidnie wywiązał się ze swojego zadania. Dzięki czemu pracę czyta się naprawdę przyjemnie. Jedynym zgrzytem jest nadmierne używanie w publikacji określenie „ruski” wobec ludności rosyjskiej, mogące z powodzeniem zostać zastąpione przez odmianę słowa rosyjski. Na pochwałę zasługuje również redakcja merytoryczna, gdzie swoją rękę przyłożył Jarosław A. Gdański, który zamieścił w tekście liczne przypisy. Pełnią one głównie rolę wyjaśniającą do stosowanych przez Autora wyrażeń.

W opracowaniu nie została umieszczona bibliografia. Zastępują ją przypisy, w których pojawiają się archiwalia, źródła i opracowania pochodzące z Niemiec, Francji, Rosji, Polski i Białorusi. Jednakże nie ukrywając wygodnym przede wszystkim dla czytelnika byłoby umieszczenie, chociażby literatury selektywnej.

Oprawa edytorska pracy prezentuje się naprawdę dobrze. Skromna czerwona-żółta okładka z powszechnie znanym zdjęciem oddziału Dirlewanegera wygląda bardzo ładnie. Sama praca zaś została wydana w miękkiej, porządnie klejonej oprawie ze skrzydełkami na dobrej jakości papierze. Czytelnik otrzymuję „czystą” książkę bez żadnych map oraz ilustracji.

Podsumowując. Praca jest na pewno warta uwagi. Przede wszystkim ze względu na jej tematykę oraz inny sposób podejścia Autora do opracowywanego tematu. Nie mniej znacząco jednak ogranicza to grono odbiorców, którzy oczekiwali kolejnej monografii jednostki z II wojny światowej, którym może się nie spodobać to, że występują w niej liczne odniesienia do szeroko pojętej kultury myśliwskiej.

Plus minus:
Plus:
+ styl autora
+ wartość merytoryczna
+ inny punkt widzenia na opracowywaną tematykę
+ dobra jakość tłumaczenia
+ praca redaktora merytorycznego
+ cytaty z materiałów źródłowych
+ oprawa edytorska (okładka, papier, klejenie)
Minus:

- książka może się nie spodobać miłośnikom historii jednostek oraz wojskowości- brak wydzielonej bibliografii- kilka literówek

Tytuł: Czarni myśliwi. Brygada Dirlewangera
Autor:
 Christian Ingrao
Wydawca:
 Wydawnictwo Czarne
Data wydania: 
2011
ISBN/EAN:
 978-83-7536-278-7
Liczba stron:
 304
Oprawa:
 miękka ze skrzydełkami
Cena:
 ok. 38 zł
Ocena recenzenta:
 8.5/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz