„Północny sztorm” - V. Wolff - recenzja


Nasz znajomy z wydawnictwa Warbook Vladimir Wolff zabiera nas na daleką północ w poszukiwaniu ropy naftowej, gazu i innych tego typu przyczyn wojen. Gdzie tu miejsce dla Polaków? Czy odejście od militariów na rzecz historii szpiegowskiej to dobry wybór? Czy północ rzeczywiście jest taka ciekawa? Zapraszam do recenzji.

Północny sztorm jest już czwartą książką Wolffa, po wojnie z Białorusią w Stalowej kurtynie, problemach na Ukrainie wCzerwonej apokalipsie i bliskowschodnim pożarze w Piaskach Armagedonu pora na daleką północ i imperialne ambicje Rosji.

Tak jak w poprzednich publikacjach główną postacią jest Andrzej Wirski, który robi zawrotną karierę w wojsku polskim i teraz jest już kapitanem. Wojak tym razem zostaje postawiony w roli urzędasa. Przynajmniej tak mu się wydaje. Przez swoje zwierzchnika Koźmińskiego zostaje przydzielony do Nord Security System, udaje się do jej siedziby w Oslo i tam działa pod swoim znajomym z Ukrainy majorem Piotrem Wierzbickim. Działanie w NSS ma polegać na zabezpieczeniu wspólnych interesów Polski i Norwegii dotyczących gazu i ropy naftowej. No nie brzmi porywająco, wiem, ale poczekajcie jeszcze. Słyszeliście o legendarnych skarbach Arktyki? Rosjanie też… rusza ich program gospodarczy mający na celu wydobycie z lodu czego się da, zakłada również znaczące wzmocnienie Floty Północnej. Co z kolei prowokuje Stany Zjednoczone do wysłania okrętu podwodnego w zapalny rejon, który ma zebrać więcej informacji. Masa problemów po drodze i kilku marynarzy ląduje na nieprzyjaznej rosyjskiej ziemi. Gdy trwoga to.. do Polaków! Na całe szczęście Autor nie zapomniał o dobrze znanych „rozważaniach gabinetowych”, w których poszczególni politycy snują plany i próbują przewidzieć ruchy oponentów. Cała fabuła trzyma w napięciu i podnosi ciśnienie. Fragmenty dotyczące łodzi podwodnych są godne samego Clancy’ego. Militariów prawie nie uświadczymy, ale zmiana stylu na szpiegowski zwiastuje długi ciąg książek, co szczególnie cieszy. Dodatkowo zakończenie, które pozostawia wiele kwestii otwartych wzmaga w Nas ciekawość i chęć przeczytania kolejnych książek tego Autora.

W powieści znajdziemy bardzo wiele nawiązań do dzisiejszego świata. Praktycznie w każdej książce Wolffa można bawić się w ich odnajdywanie. Autor swoich bohaterów konstruuje coraz lepiej i z powieści na powieść mamy do czynienia z coraz ciekawszymi charakterami. Mam nadzieję, że do tej pory nie zdradziłem zbyt wielu szczegółów, ale na zachętę uchylę rąbka tajemnicy… jeden z bohaterów książki, który towarzyszył nam od Czerwonej apokalipsy… zginie śmiercią nagłą i nienaturalną.

Po raz kolejny Wolff świetnie prowadzi nas po przez świat książki doskonale opisując miejsca akcji. Przyznam, że jest to jeden z wielkich atutów Autora, zwróciłem na to uwagę przy Stalowej kurtynie, gdy opisywał walki w moim mieście tak jakby był moim sąsiadem… teraz okazuje się również, że Wolff musiał na kilka dni zaszyć na północy Rosji i pospacerować po Oslo… no chyba, że mamy do czynienia z pisarzem, który doskonale opisuje miejsca swoich powieści.

Oczywiście jak zwykle przyczepie się do papieru, nie jest źle, ale miejmy nadzieję, że będzie lepiej. Przyznam również, że fabuła jest świetna, ale mimo wszystko trzeba dać się jej „porwać” - w innym wypadku powieść okaże się dla nas mało interesująca.

Coś co zawsze trzyma poziom w publikacjach wydawnictwa Warbook, niezależnie od treści książki to okładka. Płetwonurek, głęboki ocean i łódź podwodna zachęcają do zajrzenia do środka.

Książka jest inna od poprzednich. Gorsza? Nie! Trzyma poziom i zachęca do sięgnięcia po kolejne. Cóż powiedzieć, panie Wolff, czekamy!

Plus minus:
Na plus:
+ świetna szpiegowska historia
+ znani bohaterowie
+ wciągająca fabuła
+ „miejsca” akcji
+ okładka
Na minus:
- papier słabej jakości
- trzeba dać się porwać historii
- odejście od tematyki militarnej

Tytuł: Północny sztorm
Autor: Vladimir Wolff
Wydawca: Ender
Data wydania: 2011
ISBN: 978-83-62730-03-2
Liczba stron: 356
Oprawa: miękka
Cena: ok. 34,90 zł
Ocena recenzenta: 8/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz