Z wizytą u konserwatorów królewskiej tapiserii. Pokaz arrasu „Rozproszenie ludzkości” na Wawelu |
W trakcie tygodnia belgijskiego w Krakowie pokazano arras z kolekcji Zygmunta Augusta - „Rozproszenie ludzkości” należący do serii „Dzieje wieży Babel”. Tkanina odzyskała blask dzięki kompleksowej konserwacji.
Arrasy Króla Zygmunta Augusta przechowywane w Zamku Królewskim na Wawelu to niezwykła kolekcja tkanin flamandzkich, a zarazem jedno z najznakomitszych świadectw renesansu w Polsce. Co prawda są muzea posiadające liczniejsze kolekcje, ale żadne nie może się pochwalić tak licznym zbiorem z jednego zamówienia. Zygmunt August bowiem zakupił kolekcję liczącą ok. 160 tkanin wykonanych taką samą techniką i na podobny wzór - wg kartonów Michaela Cox’a. Wszystkie arrasy wykonano w Brukseli w połowie XVI w. W jej skład wchodzi 19 arrasów figuralnych, 44 werdiury (pejzaże z krajobrazami lub zwierzętami). Resztę uzupełniają tkaniny nadokienne, naddrzwiowe i inne. Ich zespół wypełnia całkowicie sale zamkowe.
Na tego typu rękodzieło mogli sobie pozwolić wyłącznie władcy, nieprzypadkowo arrasy nazywa się królewską tapiserią. Po raz pierwszy zostały zaprezentowane podczas ślubu króla Zygmunta Augusta i Katarzyny Habsburżanki w 1533 r. Zamek był nimi przystrajany wyłącznie z tego typu okazji, w przeciwieństwie do czasów dzisiejszych, gdy część kolekcji jest pokazywana na co dzień. Jednak ze względów konserwatorskich co jakiś czas następuje wymiana prezentowanych tkanin. Tego typu obiekty bardzo źle znoszą dostęp światła, dlatego na Zamku Królewskim na Wawelu obowiązuje zakaz fotografii.
Ze 160 tkanin, do czasów obecnych zachowało się 138, z czego 136 znajduje się na Zamku. Jedna tkanina znajduje się w Muzeum w Amsterdamie, a druga na Zamku Królewskim w Warszawie. Pozostałe zaginęły bez wieści. Cześć z nich poświęcona Mojżeszowi zniknęła jeszcze za czasów ich pierwszego właściciela.
Niedawno zakończona kompleksowa konserwacja arrasu „Rozproszenie ludzkości” trwała trzy lata. Jak podkreślili uczestnicy zakończonej wczoraj konferencji „Światło w muzeum - konieczność i zagrożenie” - z udziałem przedstawicieli m.in. Metropolitan Museum of Art, Victoria and Albert Museum, Court Palace - konserwacje tkanin przeprowadzane na Zamku stoją na najwyższym poziomie. Arras przedstawia kobietę trzymającą tabliczkę z napisami w nieznanym języku. Jest to moment po pomieszaniu przez Boga języków, co było karą za budowę wieży Babel. Ciekawostką jest to, że mimo iż arras przedstawia scenę pomieszania języków nazywa się „Rozproszenie ludzkości”. Dlaczego? W XVIII w. ktoś w trakcie konserwacji przez błąd zamienił tytuły dwóch arrasów. Ta sytuacja trwa do dziś, jako świadectwo jednak pewnej historii ich renowacji.
Konserwacja tak drogocennych tkanin rozpoczyna się od szczegółowej dokumentacji fotograficznej, rejestrującej dotychczasowy stan tapiserii. Kolejnym etapem jest pranie tkaniny w specjalnej wannie. Używa się do tego wody destylowanej i detergentu zawierającego estry wyższych kwasów tłuszczowych. Następnie tkanina zostaje również za pomocą wody destylowanej płukana. Te fazy muszą się zakończyć szybko, by naturalne barwniki nie zaczęły się rozpuszczać. Później eksponat trzeba wysuszyć. W tym celu używa się m.in. podkładów odsączających wodę. Trwa to 2-3 dni, jeśli zaś prany jest dywan ten okres jest nieco dłuższy. Jeśli obiekt jest zbyt duży na wannę pracowni konserwatorskiej Zamku korzysta się z innych. Tak było w przypadku innego arrasu z serii „Dzieje wieży Babel”, który wyprano w belgijskim Mechelen, gdzie znajduje się manufaktura tkacka. W ten sposób na Wawelu wyprano już ok. 60 tkanin i 32 arrasy.
Do czystej i wysuszonej na płasko tkaniny przygotowywane są odpowiednie materiały konserwatorskie. Dokonuje się wybarwień wielu potrzebnych kolorów lnianego materiału dublażowego oraz dobiera się kolory nici. Są to nici jedwabne, które są barwione przez konserwatorów. Ostatnim etapem przygotowawczym jest zabezpieczenie powierzchni, by przetarte wątki odsłaniające osnowę nie postępowały jeszcze mocniej niszcząc tkaninę.
Po wykonaniu wszystkich niezbędnych zabiegów wstępnych, przystępuje się do głównego etapu renowacji - konserwacji właściwej, wykonanej igłą i nitką. W przypadku „Rozproszenia ludzkości” arras został założony, w licznych przytarciach, konserwatorskim, regularnie powtarzanym ściegiem, określanym potocznie jako „siatka konserwatorska”. Występujące luźno nitki osnowy przytrzymano punktowo do podłożonego od spodu dublażu. Jeden dość duży, pełny ubytek arrasu uzupełniony został wielobarwną przędzą wełnianą i jedwabną w imitacyjnej technice (hafciarskiej), nazywanej „rzadkim tkaniem”. Przez, co widać pewną różnicę z oryginałem. Robi się tak, by nie zakłócać przez współczesną pracę kompozycji arrasu. Nawet najlepsza kopia nie dorównałaby oryginałowi, który był przygotowywany na odpowiednich krosnach.
Do wykonywania arrasów używano dawniej jak i dziś nici ze szlachetnych kruszców. Czyniąc z nich zamówienie prawdziwie królewskie nawet biorąc pod uwagę sam materiał. Jednak było to także dla nich zagrożenie. Rodziło to chęć odzyskania kruszców poprzez spalenie arrasu i uzyskanie kilku grudek kruszców. Na szczęście ten proceder ominął tapiserie z Wawelu.
Ostatnim etapem prac jest odbiór konserwatorski dokonany przez specjalistów od renowacji tkanin. Dobrze odnowiony arras może być eksponowany z powodzeniem przez 150-200 lat.
Całość renowacji odbywa się ze środków pochodzących z budżetu Zamku Królewskiego na Wawelu, który tylko w pracowni konserwacji tkanin zatrudnia 8 etatowych pracowników-konserwatorów.
Więcej zdjęć tutaj.
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.