Wstąpienie do społeczności we wczesnośredniowiecznej Irlandii pogańskiej i chrześcijańskiej |
W czasach panowania pogaństwa na Zielonej wyspie postała liczna tradycja oralna opiewająca czyny wielkich bohaterów. W klasztorach wczesnośredniowiecznej Irlandii i Szkocji od VI wieku, mnisi spisywali owe legendy wraz z opowieściami o chrześcijańskich kapłanach. Zarówno w jedynych jak i drugich przełomowy moment historii stanowiło przejście chłopca-bohatera do społeczności pełnoprawnych wojowników, tudzież jego wstąpienie do klasztoru. Ważne były także wszystkie etapy, które ów moment poprzedzały.
Dla celów niniejszego referatu wykorzystane, więc zostaną zarówno źródła o proweniencji pogańskiej, w postaci zbiorów legend opisujących mężów dawnej Irlandii, czyli cykle mitologiczne. Szczególne miejsce zajmować tu będzie najsłynniejszy epos irlandzki Tain, czyli Uprowadzenie stad z Cauilnge. Z tekstów chrześcijańskich kluczowe znaczenie będą miały wczesne żywoty świętych irlandzkich, jak też późniejsze legendy opisujące ich dzieje. Tekst ten będzie, więc miał za zadanie ukazanie wizerunku owych motywów przejść w wyżej wymienionych tekstach, ze szczególnym uwzględnieniem recepcji wzorów z legend pogańskich do dzieł chrześcijańskich.
Nadanie imienia
Jednym z kluczowych etapów przejścia, od którego warto by zacząć, stanowi zdobycie imienia przez bohatera. Święty Kolumba Starszy, działający w VI wieku, ochrzczony został imieniem Columcille. Imiona zawsze były mówiące, dlatego wielkość świętego podkreślana była przez fakt, iż tłumaczono je często jak gołąb Kościoła.Najpewniej też, święty na chrzcie otrzymał imię Colum, i z nim wstąpił do pierwszego klasztoru, a dzięki swej pobożnej posłudze, i częstym wizytom w kościele, do Kolumby przywarł przydomek cille, czyli kościół, dając imię w formie, pod jaką znamy go obecnie1. Nadanie imienia stanowiło ważny punkt przejścia chłopca, spod opieki rodziny-rodu, do innej społeczności, która zapewniała mu ochronę jak i odpowiednie przywileje, zarówno w Irlandii chrześcijańskiej, jak i pogańskiej. Stąd znane są epizody z życia wielu bohaterów celtyckich, którzy w swym życiu musieli pokonać najróżniejsze trudności, by ich przeznaczenie dopełniło się. Jak zaznaczał E. Mieletinski, motyw nadania imienia, przy którym mają miejsce najróżniejsze cuda, czy niezwykłe działania,jest z resztą bardzo popularny w mitach2. Bohaterowie pogańscy, podobnie jak święty Kolumba, musieli na swe imiona niejako „zasłużyć’’ czynami, których dokonali. Znana jest, bowiem legenda zapisana w poemacie TainBóCauilnge, która głosi, iż Setanta (jest to pierwotne imię bohatera celtyckiego Cuchulainna) dzięki swej świetnej postawie w grze w piłkę zaproszony został na ucztę do kowala Caulanna. O przybycie poprosił go sam król Conchobor. Chłopiec zaznaczył jednak, iż najpierw musi dokończyć grę. Król przystał na to, gdy jednak gospodarz spytał się go czy ktoś jeszcze przybędzie, Conchobor zapomniał o zaproszeniu Setanty. Caulann spuścił, więc wtedy swego wielkiego psa, by ten strzegł dobytku. Gdy Setanta przybył na miejsce, pies zaczął straszliwie ujadać, a goście zgromadzeni w domu przelękli się, iż, już po chłopcu. Gdy przybyli na miejsce okazało się, iż Setanta jest cały i zdrowy, a pies nie żyje, uduszony przez piłkę do gry, którą wcześniej bawił się Setanta. Większość była tym faktem uradowana, tylko Caulann rozpaczał, iż stracił swego psa, i teraz cały jego dobytek zostanie rozkradziony. Setanta zgłosił się wtedy, iż dopóki nie wychowa odpowiedniego psa, sam będzie strzegł jego gospodarstwa. Stał się, więc wtedy Cuchulainnem, czyli psem Caulanna3. Inni bohater celtycki zwany Finnem, gdy jeszcze miał na imię Demne, w jednej z wersji legendy, bardzo podobnej do tej opisującej czyny Cuchulainna w cyklu ulsterskim, pokonał całą gromadę rówieśników w grze w hurling. Po zwycięstwie dowódca zamku, nieopodal, którego odbywała się gra, powiedział, iż z powodu swych rudych włosów od teraz zwany będzie Finn4.
Od najmłodszych latCuchulainn pokonywał swych rówieśników, jak też starszych od siebie, we wszystkich możliwych konkurencjach5. W związku z tymi zwycięstwami, zaobserwować można jeszcze jedną zależność. Obie strony poprzez króla Conchobora gwarantują sobie bezpieczeństwo, przez co ukazuje się wyższość autorytetu grupy, nad autorytetem jednostki, co staje się przyczynkiem do wstąpienie w obręb wspólnoty6. Jest to, bowiem typowy przykład inicjacji7. Jak pisał Mieletinski, nie możemy utożsamiać ówczesnych grup społecznych, jako odpersonalizowanych wspólnot8, a cechy poszczególnych członków zbiorowości miały kluczowe znaczenie. Podobną zależność między braćmi we wspólnocie widać także w przypadku zgromadzeń zakonnych.
Konieczność rozłąki
W żywotach świętych irlandzkich przewija się także motyw wielkiego bólu, jaki ogarniał rodziców, gdy tracili swe dziecko na rzecz wspólnoty zakonnej. Jonasz z Bobbio, autor żywota świętego Kolumbana Młodszego, żyjącego na przełomie VI i VII wieku, zapisał, iż matka prosiła Kolumbana by jej nie opuszczał, ten zaś odpowiedział jej, iż powinna się tym faktem cieszyć, gdyż jej syn dokona wielkich czynów. Po czym opuścił dom rodzinny i oddał się całkowicie Woli Bożej9. Podobnie rodzice świętego Patryka, gdy tylko do nich wrócił ci poprosili go, by już nigdy ich nie opuszczał. Jeśli jednak święty podążać miał wyznaczoną ścieżką i wstąpić do klasztoru koniecznym było porzucenie wszystkiego, co się kochało. Dlatego też jak zapisał Muirchu (autor najstarszego zachowanego żywota świętego Patryka), święty nie przystał jednak na te prośby10. Stanowiło to, bowiem kolejny krok na drodze, ku wstąpieniu do grupy zakonnej, a w dalszej perspektywie szansy dokonania wielkich czynów, które na długo miały być zapamiętane.
Już w czasie dzieciństwa rodzice Kolumby widzieli geniusz swego syna, i jego predyspozycje do życia duchowego, postanowili, więc oddać go na nauki11. Zwyczaj, by oddawać dziecko na wychowanie, bliskiej rodzinie, ale też niekiedy obcym, lecz cnotliwym mężom, był zresztą powszechny we wczesnośredniowiecznej Irlandii12. Gdy zaś chodziło o dzieci z królewskiego rodu (a takim był Kolumba, gdyż należał do rodu północnych UI Neill i miał pewne szanse objąć w przyszłości tron), wychowanie ich było wielkim zaszczytem, stąd zapewne wielu możnych i duchownych zechciało opiekować się przyszłym świętym13. Znamy, bowiem podobną sytuacje z legend o Cuchulainnie, w której to liczni możni rywalizują by móc opiekować się bohaterem14. Decyzja o wstąpieniu Kolumby w stan duchowny miała także, szersze konsekwencje. Szlachetnie urodzony Kolumba, mający pewne szanse na objęcie władzy, porzucił wszystko, co miał, by zostać duchownym, a za jego przykładem poszło wielu innych wysoko urodzonych Irlandczyków, wstępując do klasztorów15. Do naszych czasów przetrwała także opowieść, w której określono zakres przyszłej władzy duchowej Kolumby Starszego. Święty Fintan z ClainEnaird, w czasie, gdy widział się ze świętym Kolumbą, zobaczył dwa księżyce złoty i srebrny. Złoty miał powędrować na północ i oświetlić Szkocję. Był on symbolem szlachetnej krwi i mądrości. Miał być to symbol dalszej podróży Kolumbyi jego misji chrystianizacji Szkocji16.
Aby rozpocząć własną drogę duchową konieczne było zdobycie odpowiedniej wiedzy, święci mogli ją uzyskać w tradycyjny sposób w klasztorze, lecz by ową świętość udowodnić konieczne było zapewnienie pomocy Woli Bożej w zdobywaniu wiedzy. Dlatego też w zbiorze legend zgromadzonym przez Lady Gregory, znajdujemy taką oto przypowieść, głoszącą, iż gdy święty przebywał jeszcze u nauczyciela Cruithnechana, kapłan spytał się, w pewnym momencie, któregoś z uczonych irlandzkich, czy Kolumba jest już w odpowiednim wieku by zaczął pobierać nauki. Na co polecono mu, by wypisał wszystkie litery alfabetu na słodkich kołaczu. Potem zaś dał go młodemu świętemu, ten natomiast zjadł go i wtedy spojrzał najpierw na wschód, a następnie na zachód. Uczony rzekł wtedy, iż taka właśnie będzie władza Kolumby, po dwóch stronach morza. Kolumba natychmiast nauczył się także tego, co zostało mu zapisane na ciastku17. Motyw zdobycia wiedzy przez młodzieńca, dzięki jedzeniu, znany był także w mitologii celtyckiej. Mówi o tym legenda o Finnie. Młody bohater będąc na naukach u Finnecesa, dostał za zadanie przyrządzić dla swego mistrza łososia. Pouczono go jednak, by pod żadnym pozorem go nie jadł, choćby kawałka. Podczas zdejmowania ryby z ognia młody bohater sparzył się jednak w palec i musiał go possać. Finn powrócił do Finnecesa, lecz gdy ten go zauważył spytał się czy nie zjadł przypadkiem jego łososia, ten opowiedział mu o tym jak się nim oparzył. W Irlandii łososie uznawane były za symbol mądrości, dlatego od tego czasu, gdy tylko Finn miał nad czymś pomyśleć, musiał possać swój kciuk, a pomysł zaraz sam przychodził mu do głowy18. W dawnej Irlandii imię Finn, było często tłumaczone, jako wiedza. Zgodnie z legendami, Finn podobnie jak święty Kolumba Starszy miał być także wielkim znawcą poezji19.
Jednym z motywów charakterystycznych dla wszystkich tekstów hagiograficznych było to, iż przyszła osoba święta, posiada niezwykłą urodę (Columcille miał być wysoki, przystojny i smukły20), dzięki czemu cieszyła się zainteresowaniem płci przeciwnej. Walka z wszelkimi pokusami stanowiła natomiast bardzo ważny element formacji duchowej. Dlatego też w innym jeszcze cudzie, Kolumbę odwiedził pewien anioł, który spytał się młodego kleryka, jakie cechy u duchownego uważa za najcenniejsze. Columcille bez namysłu stwierdził, iż czystość (niewinność), oraz mądrość. Wtedy przed świętym pojawiły się trzy niezwykle piękne dziewczęta, które zaczęły go obejmować. Młodzieniec zawstydził się21. Podobne opowieści znajdujemy także, w żywotach innych świętych iroszkockich. Za przykład posłużyć nam może tradycja pozostała po największej irlandzkiej świętej, Brygidzie z Kildare22. Brygida, zgodnie z dawnymi opowieściami, odstraszyła jednego z zalotników, wydłubując sobie oczy, po tym jak zostały one przez niego skomplementowane. Po jego ucieczce święta obmyła je w studni, którą sama stworzyła za pomocą laski i odzyskała wzrok. Od tego wydarzenia, jak niegdyś wierzono, studnia ta leczyła dolegliwości związane ze wzrokiem. W nieco zmienionej formie motyw ten zastosowano wVita Columbani, żywocie świętego Kolumbana Młodszego, imiennika świętego Kolumby żyjącego w latach 531-615, którego autorem był Jonasz z Bobbio23.
Wiemy jednak, iż opowieść przytoczona w żywocie KolumbyStarszego kończy się inaczej niż w innych tego typu dziełach. Dziewczęta przysłane zostały przez anioła, dlatego, gdy tylko Kolumba dopytuje się, kto jest, ich ojcem, po chwili odpowiedziały mu, iż jest nim Jezus, a niewiasty miały na imię Dziewictwo, Mądrość i Proroctwo24. W tym przypadku kolejny raz widać wszechogarniający wpływ Boga na wszystkie aspekty życia świętego, nawet pozorna pokusa, okazuje się być darem i łaską Bożą, które posiadł Kolumba dzięki swej niezłomnej postawie.
Pierwsze cuda
Chcąc wstąpić w stan duchowny Kolumba wielokrotnie udowadniać musiał, iż Opatrzność Boża nad nim czuwa. Jednym z przesłanek ku temu były liczne cuda, których miał dokonać. Miały one miejsce także w czasie niemowlęctwa wielu świętych iroszkockich. W żywocie pióra Adamnana zapisano, iż gdy święty przebywał uCruithnechana zdarzył się cud. Pewnego razu, gdy kapłan wracał do swego domostwa zauważył, iż cały budynek niezwykle świeci. Kiedy wszedł do pomieszczenia, w którym spał Kolumba, by zlokalizować źródło owego światła, okazało się, iż cała twarz Kolumby świeciła, i jak przekazał dalej Adamnan, kapłan rozpoznał w nim łaskę Ducha Świętego25. Jeszcze przed narodzinami świętej Brygidy z Kildare, ogień pojawił się nad miejscem gdzie mieszkała jej matka. W czasie, gdy była dzieckiem widziano ogień płonący w jej domu, lecz gdy sąsiedzi podeszli do budynku okazało się, iż ognia w rzeczywistości nie było, a Brygida spokojnie spała w środku. Podobny motyw zastosowany został w przypadku świętego Brendana z Clonfert, w którego żywocie zapisano, iż pewnego razu zaobserwowano, że jakieś jasne światło bije z jego domu. Po zbliżeniu okazało się, iż to twarz przyszłego świętego tak promienieje26.
Adamnan na początku II księgi żywota świętego Columcille, zapisał pewną cudowną opowieść. Oto, bowiem, gdy tylko święty usłyszał przypowieść o cudzie przemienienia jakiego dokonano Chrystus w Kanie Galilejskiej, święty sam zapragnął wykonać podobny czyn. Kolumba zobaczył puchary z wodą i po krótkiej modlitwie, powiedział do zgromadzonych, iż teraz w pucharach znajduje się wino. Gdy tak się stało, uznano to za wielki cud27. Bezpośrednie odwołania do dokonań Chrystusa, a przez to utożsamianie świętego z Jezusem stanowiło bodaj najistotniejszy cel twórczości hagiograficznej. Nie zmienia to jednak faktu, iż niewiele mniej istotna była wielka skromność, jaką odznaczali się święci. Nie dziwi, więc fakt, iż zaraz po tym cudzie Kolumba całą zasługę przypisał opatowi Finnianowi, u którego wtedy przebywał28.
Święty zwalczać musiał także wszelkich swych przeciwników, niekiedy stosując metody pogańskich kapłanów, zabijając oponentów. W czasie pobytu u swego mistrza Gemmana, Kolumba bodaj po raz pierwszy, użył opatrzności Bożej, która nad nim czuwała, by zwalczać złoczyńców. Pewnego razu, gdy Kolumba i Gemman odpoczywali na jednej z łąk, przyszły święty oddalił się od swego nauczyciela. Wtedy to Gemman zauważył jak pewną niewiastę goni jakiś bandyta, który jak można się było spodziewać, zamierzał ją zabić. Dziewczyna schowała się wtedy pod opończą poety. Nie przeszkodziło to jednak złoczyńcy by zabić dziewczynę u stóp Gemmana. Zanim Kolumba podbiegł do swego mistrza, niewiasta już nie żyła. Gemman zapytał się wtedy Kolumby, iż „czy zemsta taka dokonana na naszych oczach nie powinna być pomszczona?’’. Jak przekazuje nam Adomnan Kolumba odparł, iż gdy tylko dusza dziewczyny opuści jej ciało i pójdzie do nieba, wtedy dusza mordercy, pójdzie do piekła. I rzeczywiście, gdy tylko dusza niewiasty z niej uszła, jej morderca padł martwy29. Historia ta przyniosła ponoć wielką sławę młodemu Kolumbie30. Zabijanie przeciwników, za pomocą modlitw do Boga nie były z resztą niczym niezwykłym w iroszkockichtekstach hagiograficznych. Znane są, bowiem rozliczne podobne przypadki, występujące choćby w najstarszych żywotów świętego Patryka, w szczególności w stosunku do druidów31. Walkę z pogaństwem uznać należy za kolejną próbę, której poddać się musiał młody kleryk by stać się pełnoprawnym członkiem wspólnoty.
Innym sposobem wstąpienia do zakonu często prezentowanym w żywotach świętych iroszkockich było nawrócenie poganina, który następnie stawał się duchownym. Bodaj najbardziej znaną, tego typu historią, jest ta mówiąca o pewnym grzeszniku, zapisana w pierwszej księdze Vita SanctiColumbae. Pewnego razu na Ionę przybył człowiek, mający na imię, Lugaid, który popełnił grzech poróbstwa z własną matką i zabił, jednego ze swych współrodowców. Zanim jeszcze wyznał swe winy, (które i tak święty znał), Kolumba nakazał mu by powrócił za kilka miesięcy. Jak przekazuje nam dalej Adamnan, gdy Lugaid powrócił, święty nadal nie chciał go przyjąć. Dlatego też ów człowiek, użył dawnego, jak się zdaje pogańskiego32, zwyczaju i wyprosił spowiedź u świętego, przez odmówienie przyjęcia pokarmu. O postanowieniu Lugaida, poinformował Kolumbę, jego sługa Diarmuit, a gdy święty zobaczył, iż nie ma możliwości załatwić sprawy w inny sposób, postanowił przyjąć grzesznika, nie chcąc mieć go na sumieniu. Wtedy Lugaid przyznał się do swych win, i uklęknął przed Kolumbą. Święty wyznaczył mu pokutę. Zgodnie z Vita, Lugaid wyruszył wtedy do Brytanii i tam przez 12 lat pełnił posługę duchową w jednym z klasztorów33.
Podobny motyw zastosowany został w najstarszym bodaj, żywocie świętego Patryka, pióra Muirchu. Zapisano w nim, bowiem jak to pewnego razu Patryk spotkał na swej drodze człowieka, który nazywał się Mac Cuill. Był wielkim grzesznikiem, i miał zamiar napaść na świętego na drodze, którą ten przechodził. W tym celu zorganizował zasadzkę i chciał sprawdzić Boga, w którego wierzył święty. Gdy Patryk pokazał mu swą wyższość, ten przeląkł się i błagał o wybaczenie. Zbrodniarz powiedział wtedy, iż chcę zadośćuczynić za swoje przestępstwo i zrobi wszystko, co tylko Patryk mu nakaże. Święty nakazał mu wtedy by wyznał swoje grzechy i przyjął chrzest34. Po tym zdarzeniu Mac Cuill poprosił by święty wyznaczył mu stosowną karę do jego zbrodni. Patryk stwierdził, iż tylko Bóg może go sprawiedliwie osądzić. Dlatego powinien, nic nie jedząc i nie pijąc, udać się nad brzeg morza. Potem miał skuć się w kajdany i w łodzi bez wioseł, pożeglować w nieznane, oddając się Woli Bożej. Mac Cuill dopłynął do wyspy Man, gdzie spotkał dwóch biskupów Cohiudnusa i Runicusa. Duchowni ci, gdy tylko spostrzegli Mac Cuilla, uratowali go. On natomiast podporządkował się im całkowicie, wstąpił do wspólnoty, przyjmując tamtejszą regule zakonną, a po wielu latach sam został biskupem na wyspie Man35.
Poszczególne motywy przejścia chłopców zarówno w tekstach Irlandii pogańskiej jak i chrześcijańskiej miały dominującą role. Ciągle próby, którym poddawane były oba typy bohaterów udowadniać miały, iż wyższość nad innymi ludźmi. Kluczowym było także zdobywanie atrybutów takich jak wiedza, dzięki którym mężowie ci byli następnie rozpoznawani. Do nowej społeczności nie można było także wstąpić bez opuszczenia swej rodziny i pozostawienia wszystkich dóbr, które się posiadało. Była to bowiem droga bez powrotu i oznaczała całkowite oddanie się Bogu, czy też podążenie ścieżką bohatera-wojownika. Momenty te miały kluczowe znaczenia dla całego przebiegu opowieści, gdyż to właśnie decyzja o wstąpieniu w obręb różnych wspólnot, decydowała o dalszych losach bohatera.
Bibliografia:
- Adomnan of Iona, Life of saint Columba, ed. by R. Sharpe, London 1995
- Anders A., Dwa światy: Przenikanie się wątków chrześcijańskich i pogańskich w mitologii celtyckiej, Toruń 2009
- Derdziuk E., Mnisi iroszkoccy, Święty Kolumban Młodszy - Ewangelizacja Europy, Lublin 1997
- Forbes F. A., Life of saint Columba, Apostle of Scotland, Manchester 1919
- Gierek B., Tradycja celtycka w życiu współczesnego społeczeństwa irlandzkiego, Kraków 2002
- Gregory L., O świętym Brendanie żeglarzu tudzież o innych świętych i bohaterach Irlandii, Kraków 1998
- Heaney M., Za dziewiątą falą, księga legend irlandzkich, Księga legend irlandzkich, Kraków 1996
- Jonasz z Bobbio, Żywot Kolumbana 3, Pisma Starochrześcijańskich pisarzy, T. 60, oprac. J. Strzelczyk, Warszawa 1995
- Menzies L., Saint Columba of Iona, a study of his life, his life, and his influence, London 1920
- Mersey D., Słynni wojownicy: legendy i historia, Warszawa 2009
- Mieletinski E., Poetyka mitu, Warszawa 1981
- Montalembert C. D., Saint Columba Apostle of Caledonia, New York 1868
- Nowacki K., Cuchulainn– bohater w społeczeństwie mitycznej Irlandii, Poznań 2004
- Riordain J. Ó, Early irish saints, Dublin 2001
- Przybył J., Święty Kolumba. Misjonarz cudotwórca opat. W 1400 rocznicę śmierci, Rocznik Teologiczny, T. XLI z. 1-2 1999
- Smith J., The life of saint Columba, the Apostle of the Highlands, Glasgow 1824
- Strzelczyk J., Iroszkociw kulturze średniowiecznej Europy, Warszawa 1987
- Tain, czyli Uprowadzenie stad z Cuailnge, tłum. E. Bryll M. Goraj, Warszawa 1983
- J. Przybył, Święty Kolumba. Misjonarz cudotwórca opat. W 1400 rocznicę śmierci, Rocznik Teologiczny, T. XLI z. 1-2 1999, s. 95, J. Ó Riordain, Earlyirishsaints, Dublin 2001, s. 28, M. Heaney, Za dziewiątą falą, księga legend irlandzkich,Księga legend irlandzkich, Kraków 1996, s. 164-165. [↩]
- E. Mieletinski, Poetyka mitu, Warszawa 1981, s. 281. [↩]
- Por. Tain, czyli Uprowadzenie stad z Cuailnge, tłum. E. Bryll M. Goraj, Warszawa 1983, s. 95-96. [↩]
- Por. M. Heaney, op. cit., s. 164-165. [↩]
- D. Mersey, Słynni wojownicy: legendy i historia, Warszawa 2009, s. 297. [↩]
- K. Nowacki, Cuchulainn– bohater w społeczeństwie mitycznej Irlandii,Poznań 2004, s. 27. [↩]
- E. Mieletinski, op. cit., s. 281-282. [↩]
- Ibidem, s. 280. [↩]
- Jonasz z Bobbio, Żywot Kolumbana 3, Pisma Starochrześcijańskich pisarzy, T. 60, oprac. J. Strzelczyk, Warszawa 1995, s. 191. [↩]
- Muirchu I 4, s. 115. [↩]
- J. Smith, The life of saint Columba, the Apostle of the Highlands, Glasgow 1824, s. 48. [↩]
- Wiemy na przykład, iż święty Patryk w dzieciństwie oddany został na wychowanie dwóm siostrom swojej matki, por. B. Gierek, Tradycja celtycka w życiu współczesnego społeczeństwa irlandzkiego, Kraków 2002, s. 50. [↩]
- L. Menzies, Saint Columba of Iona, a study of his life, his life, and his influence, London 1920, s. 3. [↩]
- M. Heaney, op. cit., s. 79-80. Spór wygrał ostatecznie wuj Cuchulainna, król Conchobor. Fakt, iż opieki nad bohaterem podjął się bezpośrednio jeden z największych wodzów irlandzkich, podniosła pozycje Cuchulainna w społeczeństwie celtyckim, por. Tain, s. 13. [↩]
- J. Ó Riordain, op. cit., s. 28. [↩]
- L. Gregory, O świętym Brendanie żeglarzu tudzież o innych świętych i bohaterach Irlandii, Kraków 1998, s. 16. [↩]
- Ibidem, s. 17. [↩]
- M. Heaney, op. cit., s. 168-169; A. Anders, Dwa światy: Przenikanie się wątków chrześcijańskich i pogańskich w mitologii celtyckiej, Toruń 2009, s. 94. [↩]
- M. Heaney, op. cit., s. 169. [↩]
- F. A. Forbes, Life of saint Columba, Apostle of Scotland, Manchester 1919, chap. I. [↩]
- C. D. Montalembert, Saint Columba Apostle of Caledonia, New York 1868, s. 7. [↩]
- Por. B. Gierek, Tradycja, s. 61. [↩]
- Początkowo Kolumban widząc mniszkę poczuł wielką pokusę, ale po jej szybkich pouczeniach postanowił obrać czystość, którą zachował do końca swych dni. Por. Jonasz z Bobbio, Żywot Kolumbana 3, Pisma Starochrześcijańskich pisarzy, T. 60, oprac. J. Strzelczyk, Warszawa 1995. s. 191. [↩]
- C. D. Montalembert, Saint Columba, s, 7. [↩]
- Adomnan III 2, ed. by R. Sharpe, London 1995, s. 206. [↩]
- Por. Saint Brigit, w: Women and Gender in Medieval Europe, An Encyclopedia, edited by M. Schaus, New York London 2006, s. 95; S. Botheroyd P. Botheroyd, Święty Brendan, w: Słownikmitologiiceltyckiej, Katowice 2006, s. 365. [↩]
- Adomnan II 1, ed. by R. Sharpe, s. 154, J. Strzelczyk, Iroszkociw kulturze średniowiecznej Europy, Warszawa 1987, s. 42. [↩]
- Adomnan II 1, ed. by R. Sharpe, s. 154. [↩]
- Adomnan II 25, ed. by R. Sharpe, s. 174. [↩]
- J. Strzelczyk, Iroszkoci, s. 42-43. [↩]
- Patryk w walce z druidami nierzadko sam stosował metody kapłanów pogańskich. Zgodnie z tradycją, Patryk spowodował, iż druidów, z których jeden wyszydzał dziewictwo Maryi, a drugi zdenerwował świętego, pochłonęła ziemia, por. E. Bryll M. Goraj, Poezja staro irlandzka, Doire aniołów pełne, Poznań 1998, s. 33. Okoliczni druidzi ostro potępili czyn Patryka widząc w nim początek nieszczęść dla siebie, por. Muirchu I 10. Nieunikniona stała sie więc konfrontacja obydwu światów. Jak podał autor Vita Patricii, Król „Wziąwszy ze sobą dwóch najlepszych do stoczenia walki spośród druidów, to znaczy LucetMaela i Lochru (...) wyruszył Loeguire z Tary kunekropolii mężów z Fiacc’’. Gdy doszło do spotkania kapłanów obydwu religii „Jeden z dwóch druidów zwany Lochru, okazał zuchwałość wobec świętego i ośmielał się uwłaszczać gwałtownymi słowy wierze katolickiej. Gdy wypowiedział oszczerstwa, święty Patryk popatrzył nań piorunującym wzrokiem i (...) z wielką mocą i pełen wiary zawołał doniosłym głosem do Pana: „Panie, który wszystko możesz i wszystko z Twej mocy istnieje, który wysłałeś mnie tutaj! Spraw, aby ten bezbożnik, który bluźni Imieniu Twemu został zaraz wzięty przecz i wnet oddał ducha. Po tych słowach druid uniósł sie nagle w powietrze i spadł z wysoka między zgromadzonych ludzi. Uderzywszy czaszkąo kamień roztrzaskał głowę i zmarł na ich oczach”, por. Muirchu I 16. Patryk w swoim postępowaniu często stosował metody rzadko kojarzone z działalnością osób świętych, posuwając się także do zabijania swoich przeciwników, choć jak się wydaje to właśnie takie zachowania mogły łatwiej przemówić do mieszkańców Irlandii początków średniowiecza. Patryk potrafił także ukazywać moc Bożą przez zapobieganie działaniom pogan. Jednym z takich zdarzeń jest sytuacja, opisana w tekście Muirchu, gdy druid, o imieniu, LucatMoel chciał otruć Patryka poprzez dodanie trucizny do jego napoju. Święty przewidując to spowodował ścięcie się płynu, a po odwróceniu kielicha trucizna wypadła z niego. Por. Muirchu I 17. Po tym zdarzeniu dojść miało do ostatecznej rozgrywki między kapłanami. Druid chcąc sprawdzić Patryka rzekł „Okażmy znaki swej mocy na tejrozległej równinie!”, por. Muirchu I 20. Po tym wyzwaniu LucetMael sprowadził na ziemię śnieg, lecz, jak dawniej wierzono, nie potrafił go cofnąć, aż do następnego dnia. Patryk rzekł „Potrafisz sprawić tylko zło, a niedobro. Ja postępuję inaczej”. Po tych słowach Patryk cofnął śnieg. Następnie druid sprowadził ciemności, które tylko święty umiał rozpędzić, por. Muirchu I 20. Spór rozstrzygnąć miała próba ognia, której poddać się mieli druid i uczeń świętego imieniem Benan. Zgodnie z tekstem Muirchu, weszli oni do domu nakładając na siebie tuniki przeciwników. Dom następnie podpalono. W wyniku tego druid spłonął a z jego części domu pozostał tylko ornat Patryka, w który był ubrany, Benan natomiast pozostał przy życiu, a spłonęła tylko tunika druida, por. Muirchu I 20. [↩]
- E. Derdziuk, Mnisi iroszkoccy, Święty Kolumban Młodszy - Ewangelizacja Europy, Lublin 1997, s. 42. [↩]
- Adomnan I 22, ed. by R. Sharpe, s. 128. [↩]
- Muirchu 23, s. 139-140. [↩]
- Muirchu I 23, s. 140-141. [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.