„Elżbieta Zawacka, „Zelma”, „Sulica„, ”Zo” - K. Minczykowska - recenzja |
„O mężczyznach walczących i poległych podczas drugiej wojny światowej wiemy więcej, o kobietach - niewiele. Brakuje pomników i tablic, które przypominałyby, szczególnie młodemu pokoleniu, do czego były one zdolne w walce o swoją ojczyznę”1 - mówiła Elżbieta Zawacka, pseudonim Zo.
Recenzowana książka jest hołdem dla niej. Kobiety - legendy, która była generałem, profesorem, emisariuszką i kurierką, jedyną wśród Cichociemnych. Jest również oddaniem czci kobietom żołnierzom, które odegrały drugorzędną, ale nie mniej znaczącą rolę w historii drugiej wojny światowej2.
Katarzyna Minczykowska jest archiwistką, doktorantką Wydziału Nauk Historycznych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz kierownikiem Archiwum Fundacji Generał Elżbiety Zawackiej3, również mieszczącej się w Toruniu. Pani Minczykowska pełni jednocześnie funkcję wiceprezesa zarządu wspomnianej organizacji. Współtworzyła wiele pozycji książkowych, w tym: Służbę polek na frontach II wojny światowej.
„Każdy to miał szczęście spotkać Ją choć raz, zawsze będzie Ją pamiętał, Ją i Jej wiarę w sens podejmowanych działań dla dobra Ojczyzny4”- tymi pięknymi i wymownymi słowami, kończy się książka zatytułowana Elżbieta Zawacka, „Zelma„, „Sulica„, ”Zo”.
Nie sposób się z nimi nie zgodzić. Zwłaszcza, że nieco ponad 60 stron recenzowanej pozycji, to niezwykła historia tytułowej bohaterki- Elżbiety Zawackiej. Kobiety - legendy, która była generałem, profesorem, emisariuszką i kurierką. Jedyną wśród Cichociemnych. Jest również oddaniem czci kobietom żołnierzom, które odegrały drugorzędną, ale nie mniej znaczącą rolę w historii drugiej wojny światowej.
Z treści pozycji, dowiadujemy się kim była Zawacka. Na pierwszej stronie znajduje się jej archiwalny portret przedstawiający atrakcyjną blondynkę, o jasnych oczach i bystrym spojrzeniu. Emanuje z niej duma, siła i swego rodzaju promienność, choć młoda kobieta ze zdjęcia, się nie uśmiecha. Pod czarno-białą fotografią, jest wzmianka na temat tego kim dokładnie była Elżbieta Zawacka.
Następnie poznajemy ubogi dom rodzinny bohaterki książki, która była siódmym z ośmiorga dzieci urzędnika sądowego - Ładysława i jego żony Marianny. Rodzice Elżbiety między sobą rozmawiali w ich ojczystej, polskiej mowie. Natomiast do dzieci, zwracali się w języku niemieckich zaborców.
Czytelnik poznaje szkoły, do których uczęszczała Zawadzka i czas studiów, który zamiast na wymarzonej Politechnice Gdańskiej, z powodu braku pieniędzy, spędziłą na Wydziale Matematyczno-Przyrodniczym Uniwersytetu Poznańskiego. Pod koniec studiów, Zawacka związała się z Organizacją Przysposobienia Kobiet do Obrony Kraju, a następnie z Organizacją Przysposobienia Wojskowego Kobiet.
2 listopada 1939 r., Elżbieta Zawacka przed szefem Wydziału Łączności Konspiracyjnej Służby Zwycięstwu Polski, składa przysięgę. Od tego momentu zaczyna pracę w konspiracji, do której wciągnęła ją przyjaciółka - Maria Zawodzińska, pseudonim „Sabina„. Jednak dalszych wydarzeń, na pewno nie jest w stanie przewidzieć nawet sama Elżbieta, teraz już jako ”Zelma” powraca na a Górny Śląsk.
„W krótkim czasie udało jej się pozyskać do pracy blisko 200 kobiet, działających przed wojną w PWK. Pracowały w dywersji, sabotażu, wywiadzie i kontrwywiadzie. Elżbieta była szefem łączności w Sztabie Podokręgu Zagłębia Dąbrowskiego SZP-ZWZ. Organizowała też w Zagłębiu tajne nauczanie”5.
Przy okazji akcji o kryptonimie „Zagroda„, w której brała udział z ramienia KG Związku Walki Zbrojnej w Warszawie, ponad 100 razy przekraczała granice państw ówczesnej Europy. Wówczas była już ”Zo”- kurierką, która między innymi przywożąc pieniądze nadsyłane przez polski rząd na uchodztwie, dostarczała pocztę dla Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie. Potrafiła dostarczyć ponad 500 stron mikrofilmów.
9 września 1943 r. była jedyną kobietą wśród 316 Cichociemnych. Skoczyła ze spadochronem, mając dwie uszkodzone kostki nóg. Już jako uczestniczka Powstania Warszawskiego, wraz z innymi kobietami żołnierzami, opiekowała się rannymi. Następnie w Klasztorze Sióstr Niepokalanek w Szymanowicach, odbudowywała stracone trasy dla kurierów, które osobiście sprawdzała.
W lutym 1945 r., po demobilizacji, Zawacka powróciła do rodzinnych stron - Torunia. Pracowała dla Delegatury Sił Zbrojnych na rzecz działalności niepodległościowej. W czerwcu 1946 roku bohaterka książki zakończyła swoją pracę w konspiracji. Ukończyła również drugie studia magisterskie na pedagogice społecznej. Do obrony doktoratu nie doszło.
Od 5 września 1952 r. „Zo”, tak jak wszyscy byli żołnierze AK, stała się obiektem zainteresowania i prześladowań ze strony nowej, komunistycznej władzy. Po torturach, została skazana na 23 lata więzienia, najcięższego dla kobiet, które wówczas mieściło się w Fordonie6. Została oskarżona o szpiegostwo i działalność na szkodę Państwa Polskiego.
W 1955 roku, na mocy ogłoszonej wówczas amnestii, Zawacka stała się człowiekiem wolnym. Wróciła do badań naukowych i pracy nauczycielki. Nie był to jednak koniec jej barwnego, ale i trudnego, pełnego poświęceń życia oraz walki, którą podejmowała do ostatnich swoich dni…
Książka Elżbieta Zawacka, „Zelma„, „Sulica„, ”Zo” została napisana w sposób, który nie sprawia problemów podczas czytania. Język jest urozmaicony poprzez zróżnicowane słownictwo, ale zrozumiały z pewnością dla każdego. Pozycję czyta się szybko i nie można się doczekać kolejnej strony. Zastosowany styl sprawia, że nie odczuwa się zmęczenia, ani znudzenia, które często pojawiają się podczas lektury książek o tematyce wojennejlub biograficznej.
Mimo, iż sam tom nie jest obszerny, układ książki jest szczegółowy i zrozumiały. Narracja jest spójna, przeplatana autentycznymi wypowiedziami, wspomnieniami Elżbiety Zawackiej. Widać jak wielkim szacunkiem autorka książki darzyła jej bohaterkę.
Pozycja przedstawia postać legendarnej, polskiej kobiety. Opisuje jej ogromny wkład w II wojnę światową i polskie podziemie, a później nowy, ludowy ustrój. Każdy szczegół został dopracowany i odtworzony z niezwykłą i zachwycającą starannością. Teksty powstały w oparciu między innymi o: akta Archiwum UMK w Toruniu, publikacje, archiwa rodzinne Doroty Zawackiej- Wakarecy7 i zbiory Fundacji „Archiwum Pomorskie AK oraz Wojskowej Służby Polek” w Toruniu.
W recenzowanej pozycji, jest mnóstwo zdjęć archiwalnych.Fotografie, przedstawiają Elżbietę Zawacką w często zaskakujących pozach lub zupełnie zwyczajnych sytuacjach Oddają niezwykle wiernie charakter samej bohaterki. Na większości jeśli nie wszystkich zdjęciach, Zawacka jest pełna pogody ducha, godności i można by powiedzieć nadziei. Wszystkie zdjęcia są bardzo dobrej jakości, zarówno te czarno-białe, jak i kolorowe.
Na uwagę zasługuje kadr umieszczony na okładce, w odcieniach sepii. Zdjęcie, tak jak postać Zawackiej, jest naturalne, proste, sympatyczne i oryginalne na swój sposób. Połączone za pomocą kolażu z trzema różnymi, innymi fotografiami, przedstawiającymi „Zo” zarówno w młodości - jako atrakcyjną kobietę, jak i w podeszłym wieku - jako pogodną starszą panią. Wszystkie dają pełen obraz jej osoby tak jak tekst książki.
Myślę, że warto zapłacić kilkanaście złotych za egzemplarz książki Elżbieta Zawacka, „Zelma„, „Sulica„, ”Zo”, która została wydana w sposób satysfakcjonujący dla czytelnika. Istotne jest też, że na końcu książki znalazło się tłumaczenie w języku niemieckim najważniejszych informacji o Elżbiecie Zawackiej.
Minusem książki jest miękka oprawa, która wygina się w czasie czytania, ale ten mały defekt przy ogólnej estetyce można pominąć. Wadą jest oczywiście trudna tematyka, dotycząca II wojny światowej i przeżyć bohaterki publikacji. Wydarzenia, takie jak na przykład: wywiezienie siostry Elżbiety do obozu koncentracyjnego w Ravensbruck, zdrada kolegi ps. „Jarocha”, który okazał się agentem Gestapo lub list gończy, który za Zawacką rozesłała nazistowska tajna policja, sąprzykre dla czytelnika.
Zdecydowanie warto było wydać recenzowaną pozycję. Jest ona kompendium wiedzy o Elżbiecie Zawackiej i jej koleżankach, które na równi z mężczyznami walczyły o wolną, nową Polskę. Ocena tego czy im się to udało oraz która płeć miała w tej kwestii większe zasługi, jest niepotrzebna i bez znaczenia. „Zo” dzięki tej niezwykłej i prawdziwej książce, staje się nam nieco bliższa. Jest jednocześnie niemal bliska ideału patrioty, do którego wbrew wierze Elżbiety Zawackiej, współczesne pokolenie chyba nie jest już wstanie się nawet zbliżyć. Szczerze zapraszam do lektury.
Plus minus:
Na plus:
+ cena
+ lekki, niewielki tom
+ tematyka- poznajemy legendarną Polkę i inne walczące kobiety
+ bardzo dużo różnych zdjęć
+ tłumaczenie po niemiecku
+ estetyczne i b. dobre wydanie książki
Na minus:
- wzmianki o trudnym dla czytelnika charakterze
- miękka oprawa, która się wygina i niszczy przy czytaniu
Tytuł: Elżbieta Zawacka, „Zelma„, „Sulica„, ”Zo”
Autor: Katarzyna Minczykowska
Tłumaczenie: Streszczenia Niem.- Wojciech Szreniawski i Michał Targowski
Wydawnictwo: Druk /Druk-Tor Toruń
Rok wydania: Tom. L, 2007
ISBN: 978-8388693-18-2
Liczba stron: 51
Oprawa: miękka
Cena: ok. 20 zł
Ocena recenzenta: 10/10
- Rzeczpospolita z dn. 31.07.2006 roku, dodatek Kobiety w wojnie 1939-1945, Był strach, ale nie przed śmiercią. Rozmowa z Elżbietą Zawacką, s.2; [↩]
- j.w. [↩]
- Pełna nazwa brzmi: Fundacja Generał Elżbiety Zawackiej Archiwum i Muzeum Pomorskie AK oraz Wojskowej Służby Polek; [↩]
- Elżbieta Zawacka, „Zelma„, „Sulica„, ”Zo” – Tekst i wybór zdjęć: K. Minczykowska, s.42. [↩]
- Jw., s. 16. [↩]
- Chodzi o najcięższe więzienie dla kobiet, które wówczas mieściło się w Fordonie. Obecnie jest to Stary Fordon, dzielnica miasta Bydgoszcz, w którym od dłuższego czasu jest więzienie dla mężczyzn- więźniów niepełnosprawnych i okaleczałych podczas odbywania kary- informacja prywatna. [↩]
- Dorota Zawacka- Wakarecy. Chemik, dyrektor ZSM w Toruniu, wieloletni społeczny pracownik Fundacji Generał, a od 1996 r. społeczny prezes Fundacji Generał. Prywatnie: Elżbieta Zawacka była jej ciocią. Rodzina dalsza rodzina była związana z konspiracją. Informacja pochodzi z: Rzeczpospolita z dn. 31.07.2006 roku, dodatek Kobiety w wojnie 1939-1945 oraz Biuletyn Fundacji Generał Elżbiety Zawackiej, nr 1-2/60-61/2011. [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.
W lead jest błąd.
Powinien być pseudonim „Zo”, a nie „Zło” 😉
Przepraszam bardzo.