„Forteca. Oblężenie Gawilghur, 1803” – B. Cornwell – recenzja |
Nie jest rzeczą prostą kierować podkomendnymi z pragnieniem zemsty w sercu i świadomością, że traci się skarb. Należy przekląć swój los i znów stanąć do walki w obliczu wroga, nawet we własnym obozie. Richard Sharpe ponownie sięga po broń – powraca w kolejnej odsłonie swoich przygód autorstwa Bernarda Cornwella.
Forteca. Oblężenie Gawilghur, 1803 jest trzecim tomem z obszernego, liczącego 21 powieści, cyklu Kampania Richarda Sharpe’a. W Polsce, nakładem Instytutu Wydawniczego Erica, ukazało się do tej pory 6 tytułów z serii Cornwella: wspomniana Forteca, ponadto Tygrys, Triumf, Trafalgar, Łupy i Strzelcy. Osią spajającą wszystkie tomy są losy brytyjskiego oficera rzuconego w wir wojen prowadzonych przez Koronę na przełomie XVIII i XIX wieku. Poprzedzające Fortecę tomy Tygrys i Triumf traktują o brytyjskiej kampanii prowadzonej w Indiach w latach 1799-1803 przeciwko konfederacji Marathów . Forteca stanowi ostatni akt walk toczących się o uważaną wówczas za niezdobytą twierdzę Gawilghur. Sharp spotyka na swojej drodze wiele historycznych postaci , takie jak książę Manu Bapoo i sir Arthur Wellesley, znany później jako książę Wellington. Telewizja BBC wyemitowała przeszło 16 filmów na podstawie powieści Cornwella, w których rolę Sharpe’a zagrał Sean Bean.
Podporucznik Richard Sharpe, świeżo awansowany za męstwo okazane w bitwie pod Assaye (osłonił wówczas samego Arthura Wellesley’a1), otrzymuje status oficera i przydział do nowej jednostki. Czuje się wyobcowany wśród żołnierzy szkockiego regimentu i niepewny swojego autorytetu. Jest gotów sprzedać swój stopień i wykorzystać pieniądze wraz ze zdobytym skarbem sułtana Tipu2 na powrót ze swoją kochanką do Wielkiej Brytanii. Przełożeni mają jednak wobec niego inne plany – po bitwie pod Argaum Sharpe zostaje mianowany oficerem taboru i oddelegowany do prac na tyłach wojsk brytyjskich. Tam odkrywa korupcję, w której główną rolę odgrywa kolejny, obok Williama Dodd’a3 śmiertelny wróg Sharpe’a – sierżant Obadiah Hakeswill, który dzięki potężnym protektorom zyskuje przewagę w rozgrywce. Przez niego Sharpe traci skarb sułtana Tipu, a kłamstwo sierżanta skazuje bohatera na chłostę i nierówną walkę o życie. Gdy jego los wisi na włosku, szczęście daje o sobie znać. Podczas ukrywania się przed nieprzyjaciółmi w brytyjskich szeregach staje do walki o ostatni silny punkt oporu konfederacji Marathów. Droga do zwycięstwa i upragnionej zemsty jest tak wyboista i kręta, jak ta do wysoko położonej w górach twierdzy Gawilghur.
Przede wszystkim powieść Forteca to kolejna historia losów wojennych Richarda Sharpe’a. Czytelnik, który zacznie czytanie serii od tego tomu, może mieć bardzo duży problem z odnalezieniem się w realiach życia oficera, liczbie jego wrogów i przyjaciół. Podstawowym warunkiem do sięgnięcia po tę lekturę jest przeczytanie dwóch poprzedzających ją tomów. Temat całej serii powieści o Sharpie jest zarówno minusem, jak i plusem. Działania wojenne na przełomie XIX wieku, w tym wypadku w dalekich i obcych kulturowo dla Polaków Indiach, nie każdemu mogą przypaść do gustu. Książka zainteresuje przede wszystkim miłośników Napoleona. Richard Sharpe w następnych tomach swoich przygód, tym razem w Europie, bije Francuzów bezlitośnie.
Problem obcej kultury i XIX-wiecznego wojennego rzemiosła Cornwell stara się w znaczącym stopniu zminimalizować dzięki znajomości tematu i bardzo otwartemu na czytelnika wyjaśnieniu w samym tekście. Jego mocnym punktem są dobrze przestudiowane źródła (z wykształcenia jest historykiem) i umiejętna interpretacja losów postaci historycznych, będąca podstawą do pisania powieści. W trakcie czytania można zauważyć, że relacje między oficerami, zwyczaje panujące w wojsku brytyjskim i w Indiach, są wyczerpująco objaśnione w 2-3 zdaniach. Cornwella rzetelnie bada historię miast i twierdz, przedstawia również ważne wydarzenia tak, że nie burzą dynamiki powieści. Oddaje ich sedno w krótkich zdaniach bądź dialogach między bohaterami, które nie są sztucznie archaizowane, potrafią być ironiczne i zabawne. To właśnie język, proste zdania i cięte dialogi sprawiają że czytelnik, któremu obce są arkany historii, jest w stanie bardzo szybko wejść w świat bohatera.
Drugim plusem Fortecy jest fakt, że nie mamy do czynienia z kolejnym, pełnym dat i mało znanych wydarzeń wykładem z historii. Przy zachowaniu realiów historycznych Cornwell nie boi się odrobinę nagiąć rzeczywistości dla potrzeb losów Sharpe’a, który pojawia się wszędzie tam, gdzie w kampaniach wojennych uczestniczył książę Wellington. Można to porównać do losów Uthreda z Bebbanburga i króla Alfreda Wielkiego4. Za każdym razem autor tłumaczy owe nagięcia w odpowiedniej nocie historycznej na końcu tomu, a momenty, co do których brak źródłowego potwierdzenia, wpisuje jako element fabularyzujący, czy to na podstawie przesłanek, czy też legend. Sprawia to, że książka nie jest opisem suchych faktów, a fantazja i mit mieszają się z rzeczywistością.
Bohaterowie Cornwella twardo stąpają po ziemi, a los ciężko ich doświadcza.. Postaci oderwane od rzeczywistości autor przedstawił w sposób groteskowy, stanowią tło do tego, co dzieje się w prawdziwym życiu. Jest to widoczne nie tylko w przygodach brytyjskiego oficera, ale także w pozostałych powieściach Cornwella. Jego bohaterowie pierwszoplanowi, tacy jak Thomas z Hookton (Trylogia świętego Graala) i Derfel Cadarn (Trylogia arturiańska) to ludzie z krwi i kości, dla których liczy się to, co jest tu i teraz. Takim człowiekiem jest również Richard Sharpe. Nie jest mu obce uczucie zemsty, planuje i rozkoszuje się nią jak hrabia Monte Christo. Nie obawia się skorzystać z okazji zagarnięcia odrobiny złota i klejnotów, zwłaszcza kiedy jest to majątek nieżyjącego sułtana. Jego kobiety nie pochodzą z wyżyn społecznych, bo nie lubi poezji w łóżku. Troszczy się przede wszystkim o swój dziurawy mundur i o to, by karabin się nie zaciął w kluczowym momencie. Nie liczy na pomoc protektorów, zależy mu na tym, by wróg jej nie miał. Nie znaczy to, że Sharpe nie jest skłonny do ludzkich odruchów. Osłania Wellesleya, przygarnia pod swoją opiekę młodego Hindusa a mści się przede wszystkim za zamordowanie przyjaciela. Ceni sprawiedliwość i porządek, zwłaszcza gdy coś znajduje się pod jego pieczą. Jest człowiekiem ambitnym, który chce zdobyć jak najwyższy stopień, byleby uniknąć chłosty prostego szeregowca. Taką niejednoznaczną postać Cornwell rzucił w wir wydarzeń, w których równie łatwo o zysk i sławę, jak o gorycz porażki.
„Piekło w cholernym niebie”– stwierdzenie jednego z oficerów Wellesleya oddaje w pełni cechy twierdzy Gawilghur. Cornwell prowadzi Sharpe’a wprost pod bramy tego piekła, gdzie czeka wróg, zemsta i sława. Za nim podąża czytelnik, który pragnie poznać to, co skrywa natura Sharpe’a i mury ostatniej wielkiej twierdzy Marathów. Polecam miłośnikom prawdziwej powieści przygodowej.
Plus minus:
Na plus:
Wartka akcja
Zwięzłe, krótkie opisy
Różnorodność charakterów postaci
Wyrazisty bohater
Na minus:
- potrzeba zaznajomienia się z poprzednimi częściami (rozwinięcie wątków)
- osadzenie w realiach XIX-wiecznych Indii oraz brytyjska perspektywa konfliktu (odwołanie do subiektywnej oceny Czytelnika)
Tytuł: Forteca. Oblężenie Gawilghur, 1803
Autor: Bernard Cornwell
Tłumaczenie: Dominika Kurek
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-623-2949-6
Liczba stron: 456
Oprawa: miękka
Cena: ok. 35 zł
Ocena recenzenta: 9/10
- Patrz: B. Cornwell, Triumf. [↩]
- Patrz: Tenże, Tygrys. [↩]
- Patrz: Tenże, Triumf. [↩]
- Patrz: B. Cornwell, Wojny wikingów. [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.