Robert Baden-Powell – żołnierz czy skaut? |
Czy można połączyć postawę żołnierza zaprawionego w boju z postawą skauta szerzącego zasady pokoju i braterstwa? I czy jedno nie może uzupełniać drugiego? Przykładem niech stanie się tu twórca metody skautowej gen. Robert Baden-Powell.
Już od swojej pierwszej misji w Indiach interesował się organizacją czasu wolnego dla miejscowych dzieci i dzieci oficerów. Odkrył wtedy, że odmienność religijna i rasowa nie stanowi dla nich problemu. Dopiero jednak podczas rozpoznania wojskowego wśród Zulusów w prowincji Natal w Republice Południowej Afryki, postanowił eksperymentować w zakresie szkolenia rekrutów. Podzielił ich na małe grupy, postawił na naukę samodzielności, zaradności i indywidualności. Następnie zajął się opracowaniem programu szkolenia dla oddziału chłopców do służb pomocniczych – wartowniczej i łącznościowej, który z powodzeniem wykorzystywał przeciw Burom w latach 1899-1900. Wykorzystał do tego chłopców powyżej 10 roku życia, którzy dostarczali listy w obrębie miasta. Gdy sytuacja się zaogniała chłopcy z Mafeking dostawali nowe zadania: dostarczanie rozkazów pisemnych, prowiantu, broni, mieli zbierać rannych i pomagać sanitariuszom1. Swoje doświadczenia Baden-Powell spisał w 1902 roku w książce Aids to scouting („Wskazówki dla wywiadowców”) skierowanej do armii. Z czasem wzbudziła duże zainteresowanie wśród brytyjskiej młodzieży. To spowodowało chęć wykorzystania nowej koncepcji w praktyce, co 1907 roku się dzieje na wyspie Brownsea. R. Baden-Powell organizuje próbny obóz dla 22 chłopców opierając się na stworzonym przez siebie systemie zastępowych. Wynikał on z obserwacji rodzin wielodzietnych i opiekuńczej roli jaką spełniał w nich starszy brat.Z doświadczeń wynikających z tego eksperymentalnego zgrupowania generał spisał wskazówki dla skautów w książce Scouting for boys. Nowa koncepcja wychowawcza rozprzestrzeniała się bardzo szybko i już w roku 1910 Baden-Powell rezygnuje z wojska i całkowicie poświęca się metodzie skautowej przy aprobacie króla Edwarda VII. Innymi słowy bez doświadczeń zdobytych na froncie nie powstałby skauting2.
Czy oznacza to jednak, że metoda ta stoi w opozycji do nurtów prezentowanych w tym czasie przez pedagogikę? Właśnie na przełomie XIX i XX wieku odchodzi się od metod nauczania tradycyjnego, podającego i aktywizuje się ucznia. Pedagodzy zaczynają doceniać założenia naturalizmu i dążą do kontaktu z przyrodą oraz nauczania poprzez doświadczenia3. Taki właśnie był skauting! Oparty na wychowaniu w zgodzie z przyrodą i pełen gier, zabaw. Nie miał jednak stać się nowym nurtem nauczania szkolnego, a jedynie jego uzupełnieniem o elementy wychowania patriotycznego i rozwoju fizycznego chłopców. Jednocześnie słowa wygłaszane przez B-P brzmiały jak zapowiedź walki ze skostniałymi metodami szkoły tradycyjnej: „Wiem z własnego doświadczenia, że chłopcy mają swój własny świat, świat, który sami sobie tworzą. Ani nauczyciel, ani lekcje szkolne nie mieszczą się w tym świecie”4. Stawia sobie również za cel ujarzmienie niepohamowanej żywiołowości chłopców i skierowanie ich na właściwe tory, poprzez gry sportowe oparte na zasadach fair–play. Uważa, że tylko wtedy można wykorzystać ich ciekawość świata do gotowości udzielania pomocy.
Robert Baden-Powell oparł zasady skautingu na kilku filarach, które opracował podczas swoich misji wojskowych. Pierwszy to system zastępowy, czyli małe grupy prowadzone przez starszych chłopców – zastępowych. Pomysł ten wykorzystywał podczas szkoleń zwiadowczych podczas wojen burskich. Zastępy jednak nie były pozostawiane same sobie jak w przypadku chłopców z Mafeking. Każdy z nich zobowiązany do prowadzenia dziennika skautowego na podstawie którego można było określić kierunek rozwoju grupy. Podobnie jak na podstawie dziennika pokładowego można określić kurs statku. Kolejnym filarem jest tropienie, co również jest elementem pracy zwiadowczej. Następny filar to rycerskość, na który się składa doskonalenie się i karność wewnętrzna. To wszystko nadaje sens słowom B-P „Zarówno dla skauta jak i dla żołnierza dyscyplina i posłuszeństwo są równie ważne jak dzielność”. Ponadto włącza w swój program elementy kodeksu i ślubowanie, podobne do pasowania rycerskiego. Kolejne filary to puszczaństwo tj. kontakt z przyrodą, ratownictwo (powodem włączenia go w program skautowy były doświadczenia z Port Natal z 1885 r.) i patriotyzm. Ostatni filar oznacza dla niego przede wszystkim pracę nad sobą, uspołecznienie młodzieży i naukę poszanowania innych narodowości, aby w przyszłości nie dopuścić do wojen. Z założenia miało być ono organizacją opartą na braterstwie wszystkich skautów na świecie5. Uznał to za możliwe po doświadczeniach z dziećmi oficerów i hinduskimi w Indiach. Większość założeń na których opiera się skauting wynika z doświadczeń zgromadzonych podczas licznych ekspedycji zwiadowczych. Generał z jednej strony stwierdza, że „ze skautingiem nie wiążą się żadne pojęcia militarne„, zaś z drugiej podkreśla rolę swoich doświadczeń z kolonii: ”Dla pokojowego skautingu znamienne są cechy właściwe ludziom pełniącym służbę graniczną w koloniach: zaradność, wiara w siebie i wiele innych cech czyniących ich prawdziwymi mężczyznami”.
Nadszedł jednak czas I wojny światowej i wielu skautów musiało stanąć naprzeciwko siebie z bronią w ręku. Sam Baden-Powell jako wojskowy powinien wrócić do służby czynnej, ale jako skaut nie mógł porzucić nawoływania do pokoju. I nie zrobił tego! Został w Anglii, gdzie kontynuował pracę z młodzieżą. Wierzył również, że dzięki wspólnocie skautów po wojnie zaistnieje możliwość zawarcia porozumienia między zwaśnionymi narodami. Nowego znaczenia nabrała idea wielkich międzynarodowych spotkań skautów „Jamboree„, które odbywały się co cztery lata. Generał zauważał, że jedynie poprzez częste wyjazdy zagraniczne młodzież może poznać i w pełni zrozumieć odmienne obyczaje różnych narodów. Takie właśnie podróże zagraniczne nazywał ”krucjatami pokoju”. Naczelny Skaut Świata nie zapomniał również o różnicach klasowych wśród chłopców. Pragnął zatrzeć te granice i sposobem na to stał się jednolity strój. Odtąd nie było już możliwe rozpoznanie dzieci pochodzących z rodzin bogatych lub biednych a zastępował to strój świadczący o przynależności do wielkiej wspólnoty braterstwa.
Jak to możliwe, że gen. Robert Baden-Powell był jednocześnie żołnierzem i skautem miłującym pokój? Jako żołnierz karny i posłuszny wykonywał rozkazy, co zresztą wprowadził jako jedną z zasad metody skautowej. Jednak dzięki doświadczeniom wojennym znał ogrom obciążenia psychicznego jakie niesie za sobą. Nawet po udanej obronie Mafekingu w 1900 roku stwierdził: „Ja nie chcę być bohaterem wojennym. Uważam wojnę za kompromitację polityków. Ta wojna toczy się dalej. Teraz, gdy tu siedzimy, ludzie zabijają się nawzajem. Za co?”6 I według mnie te słowa ostatecznie rozstrzygają o pokojowym nastawieniu Naczelnego Skauta Świata lorda Baden-Powella of Gilwell. Okazało się również, że wiedza wojskowa może warunkować powstanie nowej metody pedagogicznej wykorzystującej zainteresowania młodych chłopców do rozwoju i samodoskonalenia się, a nawet uzupełniać ją o doświadczenia wykorzystane w praktyce.
Bibliografia:
- W. Hansen, Wilk, który nigdy nie śpi. Pełne przygód życie lorda Baden-Powella, Warszawa 2004.
- C. Kupisiewicz, Podstawy dydaktyki ogólnej, Warszawa 1996.
- Lord Baden-Powell of Gilwell, Skauting dla chłopców. Wychowanie dobrego obywatela metodą puszczańską, Warszawa 1938.
Więcej o historii Anglii przeczytasz klikając na poniższą grafikę:
- Walter Hansen, Wilk, który nigdy nie śpi. Pełne przygód życie lorda Baden- Powella, Warszawa 2004, s. 120-122. [↩]
- Ibidem, s. 142 -144. [↩]
- Czesław Kupisiewicz, Podstawy dydaktyki ogólnej, Warszawa 1996, s. 40-42. [↩]
- Walter Hansen, op. cit., s. 146. [↩]
- Lord Baden-Powell of Gilwell, Skauting dla chłopców. Wychowanie dobrego obywatela metodą puszczańską, Warszawa 1938. [↩]
- Walter Hansen, op. cit., s. 126. [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Robert Baden-Powell: ani prawdziwy żołnierz ani prawdziwy skaut. Niestety wiedza autora artykułu jest niestety bardzo powierzchowna... Będąc uczciwym wobec historii należałoby wspomnieć również o jego poglądach rasistowskich i zabijaniu zwierzątek „dla zabawy”. Czy można to nazwać wychowawczym??!
Robert Baden-Powell jest wytworem swojej epoki i w takich kategoriach należy rozpatrywać jego działalność. Patrząc i oceniając go z naszej perspektywy nie jesteśmy w pełni rzetelni. Również czytałam felieton p. Tychmanowicz na jednym z popularnych portali. Nie znaczy to jednak, że w swoich tekstach muszę prezentować podobne poglądy jak felietoniści. Ponadto mój esej jest opatrzony przypisami do pozycji z jakich korzystałam, stąd nosi znamiona naukowości. Tematem mojego eseju nie jest również prawdziwość sformułowań „żołnierz” i „skaut” w odniesieniu do tej postaci historycznej. Raczej rozstrzygnięcie problemu: Pod którą rolą społeczną podpisywał się sam Bi-Pi? Stąd też komentarz nie jest adekwatny do prezentowanych treści.
Dobry biblijny zwyczaj każe oceniać drzewo po owocach. Gen Baden Powell pozostawił po sobie idę skautingu, której dobrodziejstwo odczułem na własnej skórze i we własnym życiu a teraz doświadcza tego mój syn. Jak cenna to idea można się przekonać patrząc na dramat młodych podtuczonych chłopców siedzących przed komputerem zajadających chipsy, którym mama musi zawiązać buty i pościelić łóżko - obrazek przecież nie rzadki - nieprawdaż. Więc jeśli nawet prawdą byłoby że gen. B-P miał poglądy rasistowskie to daj nam Boże tylko takich rasistów. Dziękuję autorce za ten artykuł.