„Dziewczęta w maciejówkach” – S. M. Jankowski - recenzja |
Nakładem wydawnictwa Trio w roku 2012 ukazała się książka Stanisława M. Jankowskiego Dziewczęta w maciejówkach, autora licznych publikacji ukazujących się w prasie krajowej i zagranicznej. Jankowski był konsultantem historycznym filmu Katyń Andrzeja Wajdy, a za upowszechnienie prawdy o zbrodni katyńskiej został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Kobiety, stanowiące przeszło połowę obywateli państwa, od zawsze uczestniczyły w zbrojnych walkach z okupantem, nie szczędziły swoich sił również w walce o niepodległość. Jednak ich rola jest bardzo często pomijana lub marginalnie zaznaczana. W świadomości społecznej przeciętnego Polaka żołnierzem jakiejkolwiek formacji wojskowej był żołnierz-mężczyzna. Wizerunek kobiet, jako uczestniczek działań wojennych, to zazwyczaj obraz sanitariuszki opatrującej rannych w polowym szpitalu lub łączniczki przenoszącej meldunki i rozkazy.
Choć służba wojskowa przed 1914 r. stanowiła, w ogólnym mniemaniu, dziedzinę niedostępną dla kobiet, to w świetle ukształtowanych w latach I wojny światowej sposobów prowadzenia wojny przydatność kobiet dla wzmocnienia sił obronnych państwa rysowała się coraz wyraźniej. Służba kurierska, służąca utrzymywaniu łączności między oddziałami polskimi obsadzana była przez kobiety; najwięcej kobiet pełniło służbę sanitarną w szpitalach polowych i stałych, w pociągach sanitarnych – zatrudnione jako lekarki, pielęgniarki i siły pomocnicze1. Jednak na tym nie kończy się zakres ich działalności wojskowej. Były także kobiety, które dzięki swojej determinacji pełniły służbę na pierwszej linii frontu: w artylerii, piechocie czy kawalerii. Jednak aby móc na równi z mężczyznami służyć ojczyźnie, ścięły warkocze, założyły legionowe mundury i przybrały pseudonimy: „Tadeusz Zaleski„, „Leszek Pomianowski„, „Kazimierz Żuchowicz„, ”Stanisław Kepisz”, czy ”Zygmunt Tarło”. Dziewczęta w maciejówkach jest właśnie książką o kobietach walczących wpierw w szeregach Legionów Polskich oraz Polskiej Organizacji Wojskowej, a następnie w utworzonej Ochotniczej Legii Kobiet (1919 - 1921), jedynej kobiecej formacji wojskowej. brały udział w wojnach: polsko-ukraińskiej i polsko-bolszewickiej.
Wspomniane, na kartach omawianej przeze mnie książki, owe dziewczęta w maciejówkach pochodziły z różnych środowisk. Ruch niepodległościowy przyciągnął do siebie młode inteligentki, studentki uniwersytetów czy nauczycielki – ale też nie było to regułą. Obok nich szły z karabinami dziewczęta wpisujące w ankiecie „tylko czyta” lub w ogóle analfabetki. Wyniosły z domów takie wartości, jak: miłość do ojczyzny, szacunek, wierność ideałom, posłuszeństwo. Gotowe były oddać życie za wolność ukochanej ojczyzny.
„Dla niektórych bohaterek tej książki życie zakończyło się w latach 1915 – 1920, a później – z różnych przyczyn – w okresie międzywojennym. Życiorysy innych przerwała II wojna światowa, konspiracja, Powstanie Warszawskie. Po roku 1945 pilnowano, aby nie pisać o ich bohaterstwie podczas obrony Lwowa, w wojnie polsko-bolszewickiej czy polsko-ukraińskiej” ((S. M. Jankowski, Dziewczęta w maciejówkach, Wstęp, Warszawa 2012 r.)).
Niezwykle warto poznać losy tych kobiet, tym bardziej, że autor pokusił się o głębsze zaznajomienie się z ich życiorysami i jak sam wspomina, uznał, że warto pokazać, jak ułożyły się ich losy od dnia, w którym przestały działać w konspiracji, mundur zamieniły na sukienkę, a wojskową maciejówkę na cywilny kapelusz. Wojna dobiegła końca, ale ich ofiarna służba ojczyźnie nigdy się nie skończyła.
Czytelnik ma okazję do zaznajomienia się z niezwykłymi losami m.in.: Wandy Gertz – legionistki pełniącej służbę w męskim przebraniu jako „Kazik Żuchowicz” w 2. Baterii Haubic 1. Pułku Artylerii I Brygady; Aleksandry Zagórskiej – pierwszej komendantki i organizatorki Ochotniczej Legii Kobiet. Jednak w owej publikacji zabrakło mi jeszcze jednego życiorysu – mianowicie Marii Wittek, która swoją przygodę z wojskiem związała już we wczesnych latach młodości – począwszy od służby w POW, następnie przeniesiona do OLK, a po jej likwidacji Komendantka Naczelna Organizacji Przysposobienia Wojskowego Kobiet. Tym bardziej jej życiorys zasługuje na krótką wzmiankę, ponieważ jako pierwsza kobieta w historii Polski w 1991 roku została mianowana na gen. bryg. Wojska Polskiego2.
Publikację wzbogacają liczne relacje i wspomnienia bohaterek oraz spora liczba zachowanych do dzisiaj dokumentów i fotografii, do których dotarł autor – jednak nie ma przypisów, odsyłających zaciekawionego do kolejnych publikacji. Pozostaje jedynie sięgnąć do bogatej bibliografii. W recenzowanej przeze mnie książce znajduje się indeks osób. Książka liczy 477 stron, posiada twardą okładkę, z ciekawą szatą graficzną, strony są ze sobą zszyte, a papier naprawdę dobry gatunkowo.
Do książki Stanisława M. Jankowskiego warto sięgnąć chociażby dlatego, aby zaznajomić się nie tylko z życiorysami tych niezwykłych kobiet, ale także np. historią lwowskich orląt, walką Policji Państwowej z handlem żywym towarem i sutenerstwem w okresie dwudziestolecia międzywojennego czy straszliwą sytuacją, jaka panowała w obozie koncentracyjnym Gross – Rosen. Autor pozwala czytelnikowi zupełnie inaczej spojrzeć na historię – na wielkie wydarzenia historyczne patrzymy przez pryzmat niezwykłych kobiet, postaci drugo- , a nawet trzecioplanowych, a jednak niesamowicie ważnych, które dzięki swojemu uporowi, determinacji i wielkiej odwadze spełniły marzenia o wojskowej maciejówce. Zachęcam do czytania!
Plus minus:
Na plus:
+ bardzo ciekawy temat
+ bogaty materiał ilustracyjny
+ ładnie wydana
Na minus:
– brak przypisów
– pominięcie biogramu Marii Wittek – kobiety, która odegrała istotną rolę w historii kobiet-żołnierzy
Tytuł:Dziewczęta w maciejówkach
Autor: Stanisław M. Jankowski
Data wydania: 2012
Wydawca: Trio
ISBN: 978-83-7436-289-4
Stron: 477
Oprawa: twarda
Cena: 55 zł
Ocena recenzenta: 8/10
- M. S. Wittekówna, Wojskowa Służba Kobiet w SZP-ZWS-AK, red. T. Jendryczko, Pruszków 1999, s. 9 – 10. [↩]
- D. Kromp, K. Minczykowska, Generał Maria Wittek 1899 – 1997, [w:] Służba Polek na frontach II wojny światowej, cz. 5, s. 263 – 270. [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.