Zbrodnia czy ludobójstwo? Sejm podzielony ws. rzezi wołyńskiej |
Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu zajmowała się dziś, aż pięcioma projektami uchwał dotyczącymi upamiętnienia ofiar zbrodni wołyńskiej. Na jutro przypada 70. rocznica kulminacyjnego momentu rzezi wołyńskiej zwanego krwawą niedzielą.
Projekty uchwał złożyły kluby PO, PiS, SP oraz PSL (dwa projekty). W projektach PiS, SP i jednym PSL wprost rzeź wołyńską nazwano ludobójstwem. Drugi projekt ludowców mówił o zbrodni o znamionach ludobójstwa.Projekt z takim sformułowaniem został wyłoniony jako właściwy do dalszego procedowania przez parlament. Nie ma w nim jednak mowy o dniu poświęconym pamięci ofiar czego chciały PSL, PiS i SP.
Posłowie partii Kaczyńskiego i Ziobry zgłosili wnioski mniejszości domagając się wpisania do uchwały sformułowania „ludobójstwo”. Platforma uważa, że może to zagrozić relacjom polsko-ukraińskim, dlatego jest przeciwko.
Natomiast podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz wskazywała na problematyczne z punktu widzenia ukraińskiego męczeństwo Kresowiaków:
„Z punktu widzenia stosunków polsko-ukraińskich optymalną konsekwencją byłoby, z jednej strony, postawienie w prawdzie tej zbrodni, a z drugiej strony, zmierzanie poprzez tę prawdę ku pojednaniu. Dla strony ukraińskiej połączenie daty apogeum zbrodni wołyńskiej z Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian byłoby rzeczywiście niezwykle trudne do przyjęcia nie tylko ze względu na zakres geograficzny, ale także ze względu na to, że oczywiście męczeństwo Kresowian wynikało zarówno ze zbrodni wołyńskiej, jak i z szeregu innych zbrodni dokonywanych w tym obszarze przez różnych aktorów, w tym dwa totalitaryzmy, które się tam starły z tragicznymi konsekwencjami dla ludności tego regionu. ”
Elżbieta Kruk z PiS oponowała uważając, że uchwała winna być zgodna z sumieniami polskich posłów i polskim interesem. Jej zdaniem ludobójstwo to prawda historyczna i na niej powinny się opierać stosunki polsko-ukraińskie. Robert Tyszkiewicz z PO odpowiadał, że uchwała sejmowa jest uchwałą instytucji politycznej i jako taka będzie odczytywana. Pytał, czy doprowadzi ona do porozumienia między Polakami i Ukraińcami, czy przeciwnie wznieci kolejny spór?
Rafał Grupiński z PO poddawał w wątpliwość wyznaczenie za dzień pamięci o Kresowianach daty 11 lipca - „Trzeba pamiętać o tym, że śmierć głównie Kresowian w łagrach na Syberii, na Kołymie jest zbrodnią wielokrotnie większą niż zbrodnia wołyńska i nie widzę powodu, dla którego akurat temu mielibyśmy przypisywać w ten sposób ten dzień jako czas, który także poświęci się pamięci ofiar chociażby na Litwie w Ponarach” - przekonywał. Chciał też, by w uchwale był „ślad” o Ukraińcach, którzy ratowali Polaków.
Dyrektor Biura Prezesa IPN Krzysztof Persak wskazywał o niuanse w tej delikatnej sprawie. Uznał jednak, że w przypadku Wołynia można mówić o ludobójstwie:
„Wydaje się niewątpliwe, że taki zamiar ludobójczy istniał w przypadku Wołynia. Wydaje się, że w Galicji wschodniej mamy do czynienia niewątpliwie z masowymi mordami i zamiar można tutaj rekonstruować bardziej przez analizę faktów niż poprzez zamiar wyrażony w postaci jakiegoś rozkazu. Dlatego jest to kwestia zniuansowana i tu już powiem jako historyk, pan profesor jako prawnik z pewnością zweryfikuje tę opinię, ale wydaje się, że zbrodnia o znamionach ludobójstwa oddaję tę zniuansowaną sytuację.”
Ostatecznie komisja niedużą większością ustaliła, że uchwała zostanie zatytułowana jako „W sprawie uczczenia 70. rocznicy Zbrodni Wołyńsiej i oddania hołdu Jej ofiarom”.
„W lipcu 2013 r. przypada 70. rocznica apogeum fali zbrodni, których na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej dopuściły się Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów i oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii. Zorganizowany i masowy wymiar Zbrodni Wołyńskiej nadał jej charakter czystki etnicznej o znamionach ludobójstwa. W latach 1942-1945 na terenie Wołynia i Galicji Wschodniej ofiarą zbrodni padło około 100 tysięcy obywateli polskich. To tragiczne doświadczenie powinno być przywrócone pamięci historycznej współczesnych pokoleń” - głosi jej projekt.
Teraz wyłoniony projekt trafi pod obrady Sejmu. Wtedy też posłowie będą głosować nad poprawkami mniejszości.
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Parlament Ukrainy w przypadku np. Bandery też był taki wyrozumiały?
Znowu z prawdą historyczną wygrała polityczna poprawność...
U nas zawsze wygrywa polityczna poprawność! Zawsze chcemy się komuś przypodobać, a władze mówią: „nie potwierdzam i nie zaprzeczam”. Pozdrawiam!