XIX-wieczne „photoshopki”, czyli bezgłowe portrety ery wiktoriańskiej [zdjęcia] |
Czarno-białe fotografie ery wiktoriańskiej niemal wszystkim kojarzą się przede wszystkim ze sztywnym, wielogodzinnym pozowaniem przed obliczem aparatu, zaś sam XIX wiek jako bardzo poważny i dystyngowany. Nie wyobrażamy sobie żartów w takich okolicznościach. Czy tak było naprawdę? Nic z tych rzeczy! Dzisiaj prezentujemy garść czarnego humoru epoki wiktoriańskiej.
Odkąd człowiek wynalazł aparat fotograficzny nieobce było mu eksperymentowanie ze zdjęciami. Nieobcy był mu również humor, w tym także ten specyficzny. Na długo zatem przed powstaniem programów do graficznej obróbki zdjęć, fotografowie lubowali się w przeróbkach, wykonywanych najczęściej techniką nakładania i usuwania wielu warstw negatywów.
Dzisiaj prezentujemy naszym Czytelnikom jeden z trendów, który stał się wręcz modny w XIX-wiecznej Europie. Były to mianowicie portrety bez głów.
Niektóre przeróbki były tak dobre, że nawet policja dawała się nabrać, iż są autentycznym udokumentowaniem popełnionych zbrodni, zaś wedle jednej z niesprawdzonych wersji powstania poniższej fotografii, sąsiedzi przedstawionej rodziny Buckley mieli uwierzyć, iż dzieci Susan i John, rzeczywiście zamordowały swoją matkę w ramach halloweenowego „żartu”.
Do takich zdjęć chętnie pozowały nie tylko rodziny (jak powyższa), ale także większe grupy ludzi, w tym również mundurowi, zapewne chcący pokazać się jako prawdziwy „oddział duchów” 😉
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Nieźle! Pierwsze i przedostatnie lepsze niż dzisiejsze 😀
LOL, ale bania ;D mieli w głowach nasrane 😉
Świetny materiał i pomysł, uśmiałam się jak nigdy. 😀
Bardzo dziękuję za miłe słowa 😉 Zachęcam zatem do zaglądania raz na jakiś czas na portal, będziemy kontynuować temat XIX-wiecznych photoshopek: interesujących tematów jest znacznie więcej.