„Maksymilian Kolbe. Kapłan, dziennikarz, męczennik” – P. Maxence – recenzja


Philippe Maxence pokazuje w swej książce człowieka, o którym tak naprawdę wielu z nas, Polaków i katolików, nie słyszało. Kolbe - męczennik, owszem, ale Kolbe - dziennikarz to już dla wielu rzecz niewiadoma. Z tej książki dowiemy się wiele o wielkim polskim świętym, o jego uporze, poświęceniu i gorącej miłości do Matki Bożej.

Maksymilian Kolbe. Kapłan, dziennikarz, męczennikNie jest to jednak, jak zaznacza autor, „podręcznik duchowości”, choć nie da się pisać o życiu tego wyjątkowego człowieka, pozbawiając go wymiaru maryjnego. Jest to książka o bardzo ciekawym człowieku, którego interesowały nowe technologie, o chorowitym księdzu, któremu udało się uzyskać dwa doktoraty i zbudować coś tak wielkiego, że konkurować mogłoby z wieloma dzisiejszymi przedsięwzięciami budowlanymi i… duchowymi. Św. Maksymilian pozostawił po sobie ogromną spuściznę, którą warto poznać i kontynuować

Rodzina

W początkowym rozdziale, zgodnie z chronologią, zostały pokrótce przedstawione dzieje rodziny przyszłego świętego. Autor poświęcił miejsce na opisanie życia rodziców Maksymiliana, Marianny i Juliusza Kolbów, jeszcze sprzed ich małżeństwa, a później także ich wspólnej drogi, oraz życia ich pięciu synów, z których do wieku dorosłego dożyło trzech. Jest to cenny wstęp do opisu życia zakonnika, gdyż pokazuje, co kształtowało jego osobowość i religijność. Także w dalszych partiach książki autor wspomina o rodzinie przyszłego świętego, zwłaszcza o matce, która już od najmłodszych lat była najbliższą mu osobą.

Kapłan, dziennikarz, męczennik

Młody Rajmund, a późniejszy ojciec Maksymilian, od lat dziecięcych szczególną miłością darzył Najświętszą Maryję Pannę. W wielu trudnych sytuacjach, często wydawałoby się, że beznadziejnych, ratowała go i bliskie mu osoby. To Jej powierzał swoje troski i radości, a w zamian był całkowicie posłuszny i oddany. Oprócz głębokiej religijności, tak bardzo widocznej w słowach i czynach przyszłego świętego, cechowała go także ogromna mądrość, dzięki której mógł nawracać grzeszników. Widzimy także, jakim ciosem było dla niego nieposłuszeństwo innych zakonników. Wynikało to z ideałów, jakimi sam się kierował, a które chciał w innych zaszczepić.

Autor książki pisze, że Maksymilian Kolbe zainteresował go ze względu na zawód dziennikarza, który wykonywał. Jego pisma, a m.in. „Rycerz Niepokalanej”, miały podbić świat. Nie chodziło jednak o komercję, a o rozsławianie kultu Najświętszej Maryi Panny oraz prawd o niej, tak często zapominanych przez katolików. Ojciec Kolbe chciał zdobyć dla Niej jak najwięcej dusz, dbał więc o wysoką jakoś merytoryczną artykułów zamieszczanych w pismach, gdyż w takich sprawach nie może być mowy o żadnym błędzie. Starał się także pozyskiwać coraz to nowe maszyny, mające ułatwić pracę drukarzom. Tu objawiało się jego zamiłowanie do technologii.

Śmierć św. Maksymiliana, niezwykle szlachetna, często przysłania dokonania całego jego życia. W tej publikacji jest ona wyważona. Autor poświęca jej ostatnie, niezwykle wzruszające partie książki. Opisując ostatnie dni życia ojca Kolbego, które upłynęły na ciężkiej pracy fizycznej oraz modlitwie, spowiadaniu współwięźniów i ich ewangelizacji, widzimy jeszcze raz, jaką postacią był i jakimi ideałami się kierował. Ojciec Kolbe kochał ludzi i chciał wszystkich pociągnąć do zbawienia, jednak jak pisze trafnie autor„ „Z piekła ludzi wstąpił do raju Boga”1, bo tylko w niebie mógł się naprawdę odnaleźć.

Tło historyczne

Autor, opisując życie polskiego zakonnika, nie pominął istotnych wydarzeń, które wówczas miały ogromne znaczenie zarówno dla Polski, jak i dla całej Europy. Dla czytelnika niezaznajomionego z dziejami Polski takie rozwiązanie pozwala na zapoznanie się z tymi zdarzeniami, a polskim czytelnikom ułatwi zrozumienie pewnych kwestii z życia ojca Kolbego.

W tym miejscu warto wspomnieć także o stosunku, jaki zakonnik miał do polityki i władz ówcześnie rządzących Polską. Mimo że praktycznie cały swój czas poświęcał na rozwój Milicji Niepokalanej oraz szerokiej działalności z tym związanej, nie był obojętny na sprawy społeczno-polityczne ojczyzny. W wielu miejscach biografii opisane są troski i starania Kolbego o dobro kraju, a także jego relacje z ważnymi w kraju osobami. Istotnym faktem jest także jego postawa wobec sytuacji politycznej w krajach, do których udawał się z misją. Tak było m.in. w przypadku Chin i Japonii. Wcześniej czytał o ich historii i kulturze, a także starał się zrozumieć sytuację polityczną w nich panującą.

Podsumowanie

Tę biografię czyta się z przyjemnością. Widać, że autor poświęcił dużo czasu na zgromadzeniu materiałów o świętym, przestudiowaniu ich i wysunięciu odpowiednich wniosków, które w efekcie końcowym mamy przyjemność czytać. Jest to książka dopracowana, przedstawiająca życie tego wielkiego Polaka z różnych perspektyw, które do tej pory były nieco pomijane. Krótkie rozdziały podzielone dodatkowo na podrozdziały doskonale porządkują materiał biograficzny i historyczny. Autor, oprócz najistotniejszych faktów z życia świętego, opisał także te poboczne, pokazując jego „ludzką” stronę. Dowiemy się zatem, jaka była ulubiona gra Maksymiliana Kolbego, jaki miał stosunek do kobiet, a także, co ciekawe, jak wypowiadali się o nim inni ludzie. Cenny jest również aneks, zawierający m.in. cel, warunki i środki Milicji Niepokalanej oraz homilię wygłoszoną podczas beatyfikacji św. Maksymiliana. W książce znajdziemy krótkie charakterystyki osób, zarówno z otoczenia ojca Kolbego, jak i tych żyjących wcześniej, które w jakimś sensie na niego wpływały, a także miały podobną drogę życiową.

Oprócz wartości merytorycznej, także wydanie nie pozostawia wątpliwości, że tę książkę warto kupić lub komuś podarować. Wydanie jest solidne. Szkoda tylko, że oprócz fotografii na okładce, nie znalazło się więcej zdjęć św. Maksymiliana oraz fotografii miejsc, w których przebywał i działał.

Plus minus:
Na plus:
+ styl autora
+ krótkie rozdziały z podrozdziałami
+ bogata bibliografia
+ szczegółowe przypisy
+ umiejętne połączenie wątku głównego z wątkami pobocznymi
+ dokładne ukazanie tła historycznego
+ cena
+ porządne wydanie (twarda oprawa, dobry papier)
Na minus:
- nieliczne błędy interpunkcyjne
- słowny zapis dat dziennych
- brak ilustracji

Tytuł: Maksymilian Kolbe. Kapłan, dziennikarz, męczennik
Autor: Philippe Maxence
Tłumaczenie: Jan Maria Kłoczowski
Wydawca: Oficyna Wydawnicza Noir sur Blanc
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-7392-414-7
Liczba stron: 263
Cena: 35 zł
Ocena recenzenta: 9/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

4 komentarze

  1. Piotrek pisze:

    Dziennikarz poświęcający się miłości do Matki Boskiej... ech... Gdzieś na historii.org.pl na forum jeden z jej ówczesnych dyskutantów zamieścił takie śliczne dowody na poglądy i miłości tejże osoby: http://forum.historia.org.pl/topic/9632-rycerz-niepokalanej/ - gdzieś tam powinno być podane źródełko i krynica tych ślicznych przemyśleń.
    To, że oddał życie wielkie jest, nie zmienia to jednak faktu, że jego wcześniejsze działania były sianiem wiatru, który burzę przyniósł...

  2. Ewa Żydek pisze:

    Chętnie przejrzę te materiały. Dziękuję.

  3. Piotrek pisze:

    Podejrzewam, że jego wydawnictwa, te zarchiwizowane powinny być dostępne w którejś z Bibliotek Narodowych - podejrzewam np. Jagiellonkę...

Zostaw własny komentarz