„Marek Edelman. Życie. Do końca” – W. Bereś, K. Burnetko – recenzja |
Marek Edelman to postać niemieszcząca się w żadnych schematach. Nietuzinkowy człowiek, bezkompromisowy w działaniu i w głoszonych przez siebie poglądach. Jedyny, który potrafił opowiadać o powstaniu w Getcie Warszawskim słowami odartymi ze zbędnego patosu.
Napisanie biografii tego ostatniego przywódcy Żydowskiej Organizacji Bojowej (ŻOB) oraz powstania w Getcie, uczestnika Powstania Warszawskiego, wybitnego lekarza i działacza „Solidarności” jest niezmiernie trudne. Tego zadania nie ułatwia również charakter Edelmana jako rozmówcy. Jego niecierpliwość w odpowiedziach na pytania, niejako znudzenie okazywanym mu zainteresowaniem, sprawiają, że momentami odpowiada zbyt ostro, niejednokrotnie obrażając interlokutora. Jednak Witoldowi Beresiowi i Krzysztofowi Burnetko udało się napisać pasjonującą biografię.
Biografia Marek Edelman. Życie. Do końca jest poszerzonym o prawie 200 stron i poprawionym wydaniem książki Marek Edelman. Życie. Po prostu. To nie tylko wznowienie pozycji, która w 2008 r. stała się bestsellerem przetłumaczonym na trzy języki obce (w tym hebrajski). To również pełen zapis życia Edelmana, jak sugeruje sam tytuł, do końca. Zawiera nie tylko życie, ale także to co zostaje po nim, to co zostaje ze spuścizny człowieka po jego odejściu na drugą stronę.
Książkę rozpoczyna anegdotka o wieku Edelmana. On sam podawał tak wiele dat, że nikt do końca (łącznie z nim) nie wiedział, która z nich jest prawdziwa. Ta historia wprowadza czytelnika w pasjonującą opowieść o życiu człowieka, wymykającego się wszelkim schematom. Od najmłodszych lat Edelman był związany z socjalistycznym Bundem - jego matka także należała do tej organizacji. Od 15 roku życia przywódca ŻOB-u musiał radzić sobie sam. Bardzo wcześnie stracił ojca, a w 1934 r. zmarła jego matka. Mówił o sobie, że od zawsze był leniwy. Miał kłopoty z nauką i ledwie zdał maturę. Gdy wybuchła wojna, rzucił się w wir podziemnej pracy bundowskiej.
Edelman powtarzał, że okupacja wiele mu dała: „Tak naprawdę dopiero od tej niemieckiej okupacji stałem się samodzielny. Wojna zmienia człowieka. Cały jestem z niej”((W. Bereś, K. Burnetko, Marek Edelman. Życie. Do końca, Warszawa 2013, s. 45.)). Takie myślenie jest bardzo typowe dla ludzi, którym wojna uniemożliwiła normalne dorastanie i „wchodzenie„ w dorosłość. Jednak Edelman należy do nielicznych, którzy mówią o tym wprost. Stwierdza, że cały jest „wojennym produktem„. Może takie podejście do życia – a także do umierania - pozwala mu mówić o rzeczach wielkich tak, jak one rzeczywiście wyglądały. Nie dodaje sobie kombatanckiego blichtru. Jego liczne wypowiedzi, które wypełniają treść książki, mogą czasami wydać się obrazoburcze jak np. ta, że nie tylko powstańcy byli bohaterami. Po wielokrotnym oglądaniu grozy Umschlagplatz mówi: ”Ale nie tylko ci, którzy walczyli, byli bohaterami. Ktoś, kto dołączył do swojej matki, aby sama nie szła na śmierć, jest takim samym bohaterem jak ten, co zginął z bronią w ręku”1.
Takiego właśnie Edelmana, który robi wszystko, byleby tylko nikt nie nazwał go bohaterem, odnajdzie czytelnik w tej biografii. Jednak w książce nie uwypuklono tylko życia przywódcy ŻOB-u. Fascynujące w opisie życia w getcie są przedruki gazetki „Za naszą i waszą wolność”, którą konspiracyjnie redagował i wydawał Edelman aż do wybuchu powstania. To pierwsze wydanie tej cudem zachowanej w Archiwum Ringelbuma gazetki żydowskiego ruchu oporu. Jej treść przeplata się ze wspomnieniami i żywymi obrazami getta, przedstawianymi przez bohatera.
Książka może przerażać swoją objętością. Jednak jej potoczysta narracja, przeplatana wypowiedziami samego Edelmana i wspomnieniami osób, które go znały, sprawia, że tę biografię czyta się bardzo szybko. Dodatkowym walorem pracy są reprodukcje nieznanych do tej pory zdjęć oraz przedruk gazetki „Za naszą i waszą wolność„. Kulminacyjnym momentem narracji jest rozrachunkowa rozmowa dwóch legend ŻOB-u: ”Kazika” Ratajzera i Edelmana.
Powyższa pozycja pod względem technicznym została przygotowana w sposób staranny. Broszurowa okładka, z której przenikliwym wzrokiem patrzy Edelman, kryje estetyczne wydanie. Treść nie zawiera żadnych błędów literowych ani rzeczowych. Całość podzielono na poszczególne przedziały czasowe, obejmujące pewne okresy życia głównego bohatera. Wypowiedzi Edelmana i jego znajomych wyszczególniono kursywą. Na osobno zaznaczonych kartach, w odcieniu szarości, została przedrukowywana gazetka okupacyjna. Zdjęcia zajmują osobne miejsce w wydaniu, powiązano je tematycznie z aktualnie przedstawianą treścią.
Podsumowując, biografia Edelmana jest ciekawie przedstawionym przewodnikiem po czasach II i III RP (może nawet czasami „zahaczającym„ o tzw. IV RP). Przez pryzmat przeżyć bohatera z Getta Warszawskiego przedstawiano ważną prawdę o życiu. Wypowiedzi Marka Edelmana zawierają pewne przesłania, którymi powinno się kierować. Jedno z nich brzmi następująco: ”Ale wojna to wojna. Wszyscy musimy strzelać. Jak nie strzelasz, nie jesteś żywym człowiekiem. Strzelasz i jesteś na równi z tym, który cię gnębi”2.
Plus minus:
Na plus:
+ przedruk nieznanej do tej pory gazetki Za naszą i waszą wolność
+ estetyczne wydanie
+ pozostawienie narracji bohaterowi
+ nieznane zdjęcia
Na minus:
- brak
Tytuł: Marek Edelman. Życie. Do końca.
Autor: Witold Bereś, Krzysztof Burnetko
Wydawnictwo: AGORA SA
Rok wydania: 2013
ISBN: 9788326812415
Liczba stron: 752
Oprawa: broszura
Cena: 54, 90 zł
Ocena recenzenta: 9/10
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.