„Sonderaktion Krakau” - próba likwidacji polskiej inteligencji


„Sonderaktion Krakau„, ”Akcja Specjalna Kraków”, była wymierzona przeciw profesorom krakowskich uczelni. Rozpoczęto ją w dniu 6 listopada 1939 roku i realizowano, aż do końca 1941 roku. Dlaczego Niemcy nie aresztowali uczonych, którzy nie stawili się na wykład SS-Stumbannfuerera Bruno Müllera, w Collegium Novum o godzinie 12: 00, w sali 66 im. Mikołaja Kopernika, w dniu 6 listopada 1939 roku? Co wywarło wpływ na uwolnienie części profesorów, którzy przeżyli pierwsze miesiące w obozach koncentracyjnych w lutym 1940 roku, następnie do końca roku 1941? Czy akcja ta była skierowana wyłącznie przeciw profesorom krakowskim, a może przeciw całej inteligencji, nie tylko z Krakowa?

Geneza „Soderaktion”

Kryptonim „Sonderaktion„ powstał w nieznanych okolicznościach. Określenie to pojawiło się w literaturze w latach 60 tych i możliwe, że powstał w kręgach rodzinnych aresztowanych naukowców, obecnych w sali wykładowej UJ w dniu 6 listopada 1939 roku. Poza tym kryptonim sugeruje akcję wymierzoną przeciw profesorom krakowskim, jednakże była zaplanowana przeciw całej inteligencji, nie tylko w Krakowie. Na kartach więźniów Niemcy pisali, że powodem aresztowania była ”Akcja przeciw profesorom uniwersyteckim”, czyli Aktion gegen Univ. Proffesoren.

mjr Bruno Müller

mjr Bruno Müller

Realizatorem akcji został mjr SS (SS-Sturmbannfuerer), Bruno Müller, dowódca Oddziału Operacyjnego Policji i Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa SS III Rzeszy (Einsatzkommando der Sicherheitspolizai und des Sicherheitsdientes der SS), stacjonującego na ul. Pomorskiej 2 w okupowanym Krakowie. Bezpośrednim przełożonym Müllera był Bruno H. Streckenbach, dowódca I grupy Operacyjnej (Einsatzgruppe I). Oczywiście omawiana akcja musiała mieć przyzwolenie polityczne Hansa Franka, mimo że 6 listopada przebywał w Berlinie. Głównym decydentem pozostawał Heinrich Himmler. Ten ostatni spotkał się 28 października w Krakowie z zastępcą generalnego gubernatora Arthurem Seyss-Inquartem oraz z Friedrichem W. Kruegerem- wyższym dowódcą SS oraz policji. Obecni na spotkaniu byli również Otto Waechter i komendant policji bezpieczeństwa i SD, Wilhelm Harster1.

Aresztowanie

Müller zaprosił pisemnie na dzień 4 listopada 1939 roku rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego profesora Tadeusza Lehra-Spławińskiego i zażądał zebrania profesorów oraz wykładowców. Uzgodniono, że spotkanie odbędzie się w Collegium Novum UJ (ul. Gołębia 24) w dniu 6 listopada o godzinie 12.00, w sali numer 66 im. Mikołaja Kopernika (dziś numer 56 im. Józefa Szujskiego)2.

Collegium Novum UJ / fot. Lestat, CC-BY-SA-3.0

Collegium Novum UJ / fot. Lestat, CC-BY-SA-3.0

W efekcie Müller nie wygłosił żadnego wykładu, lecz oświadczył:

„Uniwersytet tutejszy rozpoczął rok akademicki nie uzyskawszy uprzednio pozwolenia władz niemieckich. Jest to zła wola. Ponadto jest powszechnie wiadomo, że wykładowcy byli zawsze wrogo nastawieni wobec nauki niemieckiej. Z tego powodu wszyscy obecni, z wyjątkiem trzech obecnych kobiet, będziecie przewiezieni do obozu koncentracyjnego. Jakakolwiek dyskusja, a nawet jakakolwiek wypowiedź na ten temat jest wykluczona. Kto stawi opór przy wykonywaniu mego rozkazu będzie zastrzelony”. ((Wspominający po latach profesorowie odtworzyli słowa Obersturmbannführera (według relacji prof. Fryderyka Zolla). Zob.: S. Poznański, J. Zaborowski, Polityczne oczyszczanie terenu, [w]: Sonderaktion Krakau. W dwudziestą piątą rocznicę 6 listopada 1939, Warszawa 1964, s. 58-62.)).

Na koniec Müller klasnął w ręce i bardzo szybko w sali zaczęli pojawiać się policjanci w pełnym uzbrojeniu. Nie pozwolono nikomu na żadne słowa protestu, zaś cała akcja przeprowadzona została w sposób bardzo brutalny. Rektor Stanisław Estreicher został kopnięty i spoliczkowany, ponieważ chciał się obrócić. Rektora Fryderyka Zolla uderzono kolbą.

Sala 56, w której aresztowano profesorów podczas „Sonderaktion Krakau”.

Sala 56, w której aresztowano profesorów podczas „Sonderaktion Krakau” / fot. Céline, CC-BY-SA-2.0

Wszystkich pracowników uczelni zrewidowano, szukając zapewne broni. Profesorów wyprowadzano dwójkami oraz pakowano do ciasnych aut policyjnych, dyskretnie zaparkowanych z tyłu Collegium Novum, na ul. Jagiellońskiej. Następnie przewieziono ich do więzienia wojskowego na Montelupich. Tam sformowano trzy odrębne grupy: – 80, -70 i trzecią blisko 70-osobową. Rozlokowano wszystkich w kaplicy, świetlicy oraz bożnicy. Wieczorem więźniów poczęstowano kawą i chlebem. Rano nastąpiła kolejna zmiana miejsce zakwaterowania. Około dziewiątej załadowano transport. Przeniesiono aresztowanych do koszar 20. pułku piechoty na ul. Mazowieckiej. Tam już rygor trochę zmalał, ponieważ straż sprawowali Austriacy. Pracownicy uczelni nareszcie mogli trochę ogarnąć się i porozmawiać. Ulokowano ich w dziesięciu salach i nie zabroniono kontaktów pomiędzy poszczególnymi pomieszczeniami. Również sporządzono listę obecności, na którą trafiły 184 nazwiska. Wśród aresztowanych znalazły się także osoby przypadkowe.

Transport

Aresztowano 105 profesorów, 33 pracowników dydaktycznych oraz 2 studentów z UJ, w tym 4 profesorów z Akademii Handlowej oraz 2 z wileńskiego Uniwersytetu im. Stefana Batorego i Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, także 18 profesorów, 3 docentów z Akademii Górniczej, zebranych obok w Sali posiedzeń Rady Wydziału Filozoficznego UJ i 15 przypadkowych osób przebywających w budynku. Do grona aresztowanych profesorów krakowskich dołączono prezydenta Krakowa dra Stanisława Klimeckiego3.

Z koszar na ul. Mazowieckiej przewieziono więźniów do Wrocławia, gdzie podzielono na dwie grupy, które zostały ulokowane w dwóch więzieniach. Mieścili się w pojedynczych lub zbiorowych celach. Tam ponownie aresztantów podzielono na grupy, jednakże skierowano ich w różne miejsca. Wrocławska niewola trwała stosunkowo długo. Niektórzy z profesorów mieli nadzieję, iż ich koledzy z pobliskiego uniwersytetu dowiedzą się o tułaczce i wstawią za aresztowanymi. Niestety, koledzy po fachu, nie zdecydowali się na zorganizowanie akcji przeciwko prześladowaniom krakowskiej inteligencji. Władysław Konopczyński wspominał pobyt w wrocławskim więzieniu, jako rutynę - rankiem pobudka, stałe pory dostarczania żywności i wypróżniania pojemnika na odchody. Niemcy mieli tam nawet małą biblioteczkę, którą udostępniono aresztantom. Niestety, nie dostarczono im papieru, niezbędnego w pracy naukowej. Profesorowie musieli szukać każdej możliwej okazji, aby przelać swoje myśli na z trudem odzyskiwane kulki papieru. Aktywni fizycznie, prowadzili w celach gimnastykę.

KZ Dachau / fot. Francisco Santos. CC-BY-SA-3.0

KZ Dachau / fot. Francisco Santos. CC-BY-SA-3.0

W dniu 24 listopada zapowiedziano wyjazd i wreszcie 27 listopada profesorowie opuścili więzienie i ponownie znaleźli się w transporcie kolejowym. Na drogę dano im chleb oraz kawałek wędzonki. Pakowano uczonych po dziesięciu do przedziału i zakazano wyglądać przez okna. W każdej grupie wyznaczono dwóch ludzi przewidzianych do rozstrzelania na wypadek prób niesubordynacji kolegów. Tym razem pociąg skierowano na północny-zachód. Bardziej spostrzegawczy zauważyli nazwę jednej ze stacji, Legnicy. To wskazywało na obranie kursu w kierunku na Berlin. Postój w Berlinie nie zakończył przymusowej wędrówki. W dniu 28 listopada przetransportowano do obozów koncentracyjnych: KZ Sachsenhausen w Oranienburgu pod Berlinem i KZ Dachau. Byli przenoszeni. Niektórzy trafili do obozów w Mauthausen-Gusen  i Buchenwald.

Pomoc

Podjęta akcja miała na celu eliminację polskiej inteligencji oraz pracowników naukowych, a ofiary stanowiły aż 15 % profesorów przedwojennej Polski. Wielu z nich było uznanymi uczonymi w Polsce i na świecie, doktorami honoris causa krajowych oraz zagranicznych uczelni, członkami zagranicznych oraz krajowych uczelni, akademii, jak i towarzystw naukowych np. Polskiej Akademii Umiejętności i Akademii Nauk Technicznych.

Po fali protestów środowisk naukowych (także niemieckich), dyplomatycznych pism płynących z wielu krajów, dn. 8 lutego 1940 uwolniono 102 profesorów w wieku powyżej 40 lat, uznanych przez Niemców za nieprzydatnych. Pozostali jeszcze żyjący uczeni wyszli na wolność do końca 1941 roku, dzięki naciskom opinii publicznej oraz prasy zagranicznej. Informacje o aresztowanych profesorach ukazały się w najpoczytniejszych gazetach, takich jak: „Le Figaro”, „La Stampa”, „The Times”, czy „Morning Herald Tribune”4. Niestety wielu naukowców umarło w obozach lub zaraz po wyjściu na skutek wyniesionych chorób, na przykład w Sachsenhausen zmarło 13 naukowców, między innymi: Ignacy Chrzanowski, Stanisław Estreicher oraz Michał Siedlecki.

Benito Mussolini

Benito Mussolini

Największą rolę w uwolnieniu naukowców odegrała dyplomacja włoska (a przecież sojusznik III Rzeszy), prócz Włochów, zadziałali również Węgrzy, będący sojusznikiem III Rzeszy. Jednakże, jeśli chodzi o Włochy to szczególne starania wykazał Benito Mussolini, by uwolnić polskich uczonych. Otrzymał w podziękowaniu od oswobodzonych profesorów pamiątkowy album z dziełami malarskimi Stanisława Wyspiańskiego z dedykacją „dla Duce”. Interweniowały również watykańskie władze Kościoła Katolickiego, a także państw neutralnych. Angażowała się dyplomacja amerykańska oraz kanadyjska. Rodziny zatrzymanych osób uruchomiły wszelkie kontakty. Kolegów bronili niemieccy slawiści, czy hiszpańscy matematycy. Jeśli chodzi o interwencje ze strony polskiej, to działania podjęli kard. Adam Sapieha. Również o zwolnienie uczonych zabiegał książę Janusz Radziwiłł, skoligacony z Hermanem Goeringiem5.

Najciekawsze, że nie aresztowano tych, co nie przyszli na wykład. Możliwe, że Niemcy uznali, iż na spotkaniu był obecny sam „kwiat inteligencji” krakowskiej. Wpływ na zaniechanie prześladować w Krakowie miały protesty międzynarodowe. Doprowadziły do uwolnienia profesorów. Z tej lekcji naziści wyciągnęli wnioski, bowiem realizując kolejne plany eksterminacji inteligencji polskiej postanowiono, że profesorów we Lwowie już nie więziono w obozach na terenie Rzeszy, lecz wymordowano ich od razu.

Wspomnienie wydarzeń związanych z „Soderaktion Krakau„ nakręcono w jednym z odcinków „Polskie drogi„ w reżyserii Janusza Morgensterna z 1976 roku, czy w filmie ”Katyń” Andrzeja Wajdy z 2007 r. 

Podsumowanie

Podsumowując uczelnie krakowskie szczególnie mocno ucierpiały podczas niemieckiej akcji przeciwko polskiej inteligencji. Nazistowskie plany fizycznego wyniszczenia Polaków nie powiodły się, zaś inteligencja krakowska szybko przystąpiła do podziemnego działania przeciwko okupantowi, organizując chociażby funkcjonowanie tajnego nauczania, w tym również na Uniwersytecie Jagiellońskim. Gdyby nie solidarna opinia grup intelektualnych, z różnych krajów, to plan eksterminacji krakowskich uczonych zostałby wykonany. Ostatnie słowa prof. Stanisława Estreichera, wypowiedziane tuż przed śmiercią, w niemieckim obozie koncentracyjnym w Sachsenhausen, nie zostały obrócone w niebyt. Brzmiały: „Nie zapomnijcie naszej śmierci, nie dajcie jej zmarnować„. Pamięć o poległych w obronie nauki przetrwała oprawców i trwa po dziś dzień, czego wyrazem są coroczne obchody rocznicowe rozpoczęcia akcji ”Sonderaktion Krakau” w dniu 6 listopada.

Bibliografia:

  1. Jochen A., Sonderaktion Krakau. Die Verhaftung der Krakauer Wissenschaftler am 6. November 1939, Hamburger Edition, HIS Verlagsgesellschaft GmbH, Hamburg, 1997
  2. Konopczyński W., Pod trupią główką: (Sonderaktion Krakau), Warszawa 1982.
  3. Pierzchała H., Den Fängen des SS-Staates entrissen : die „Sonderaktion Krakau” 1939-1941 , Kraków 1998.
  4. Pierzchała H., Pomocne dłonie Europejczyków, Kraków 2005.
  5. Pierzchała H., Eksterminacja profesorów Akademii Górniczej w hitlerowskiej „Sonderaktion Krakau”, „Biuletyn Informacyjny Pracowników Akademii Górniczo-Hutniczej”, Nr 159/2006.
  6. Podstępne uwięzienie profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego i Akademii Górniczej (6XI1939 r.). Dokumenty, oprac. J. Buszko i I. Paczyńska, Kraków 1995.
  7. Poznański S., Zaborowski J., Polityczne oczyszczanie terenu, [w]: Sonderaktion Krakau.
    W dwudziestą piątą rocznicę 6 listopada 1939, Warszawa 1964.
  8. Rozmus P., Kto ty jesteś… czyli student, a wiedza historyczna- rozważania w rocznicę Sonderaktion Krakau, „Biuletyn Informacyjny Pracowników Akademii Górniczo-Hutniczej”, Nr 159/2006.
  9. Starachowicz Z., Sonderaktion Krakau. Wspomnienia z akacji przeciwko profesorom uniwersyteckim w Krakowie (6-10 listopada 1939 r.), Gdańska 2012
  10. Wardzyńska M., Był rok 1939. Operacja niemieckiej policji bezpieczeństwa w Polsce. Intelligenzaktion, Instytut Pamięci Narodowej, 2009.
  1. Z. Starachowicz, Sonderaktion Krakau, [w]: Sonderaktion Krakau. Wspomnienia z akacji przeciwko profesorom uniwersyteckim w Krakowie (6-10 listopada 1939 r.), Gdańska 2012, s. 7; Podstępne uwięzienie profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego i Akademii Górniczej (6XI1939 r.). Dokumenty, oprac. J. Buszko i I. Paczyńska, Kraków 1995, s. 23. []
  2. Z. Starachowicz, Sonderaktion Krakau..., s. 6. []
  3. Tamci, Aresztowani w gmachu UJ w dniu 6 listopada 1939 r., [w]: Sonderaktion Krakau..., s. 64-72. []
  4. H. Pierzchała, Odgłosy w radiu i konspiracyjnej prasie krajowej oraz zagranicznej.  – Prasa zagraniczna, [w]: Pomocne dłonie Europejczyków (1939-1944), Kraków 2005, s. 194-208; Tenże. Solidarność niemieckich uczonych w akacjach interwencyjnych, [w]: Pomocne dłonie.., s. 239-404. []
  5. H. Pierzchała, Działania interwencyjne profesorów europejskich oraz służb dyplomatycznych, [w]: Pomocne dłonie..., s. 209-338; Tenże, Eksterminacja profesorów Akademii Górniczej w hitlerowskiej „Sonderaktion Krakau”, „Biuletyn Informacyjny Pracowników Akademii Górniczo-Hutniczej”, nr 159/2006, s. 5. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

4 komentarze

  1. Marian pisze:

    Dlaczego Mussolini zachował się przyzwoicie?

  2. Komar pisze:

    „dn. 8 lutego 1940 uwolniono 102 profesorów w wieku powyżej 40 lat, uznanych przez Niemców za nieprzydatnych dla Armii Krajowej.”
    Armia Krajowa powstała dwa lata później...

  3. Bilbo pisze:

    Nieprzydatnych dla Armii Krajowej???
    Może autor wytłumaczy, o co mu chodziło.

Zostaw własny komentarz