Długowieczny alkohol z dna Bałtyku |
Dwieście lat temu w Morzu Bałtyckim utonęła butelka z emblematem „Selters”. Tkwiła na dnie przez długie lata, nie mając widoków na powrót do suchego i słonecznego świata. Wreszcie w lipcu tego roku została wyłowiona podczas eksploracji wraku F53.31 w Zatoce Gdańskiej.
Zobacz zdjęcia butelki i badanego wraku.
Litrowa butelka, wykonana przed wieloma laty w Ransbach, trafiła do Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku. Datowana jest na okres 1806-1833. Obecnie trwają badania nad zawartością butelki, ponieważ jest ona szczelnie zamknięta i zawiera płyn. Napis „Selters” sugeruje, iż ma ona związek z tamtejszym dostawcą wody sodowej i producentami butelek kamionkowych z regionu Taunus.
Butelka została przekazana do analizy laboratorium chemicznemu J.S. Hamilton w Gdyni. Celem badań było ustalenie, czy zawiera oryginalny wyrób Selters, czyli wodę sodową, czy też została ona użyta do przewożenia innego płynu. Już dziś można być pewnym, że kamionkowa butelka zawiera alkohol - prawdopodobnie jest to 14-procentowy destylat, wódka albo gin jenever, rozcieńczony wodą. Skład chemiczny wody użytej do rozcieńczenia odpowiada oryginalnej marce wody „Selters” z XIX wieku. Ostateczne wyniki badań zostaną opublikowane we wrześniu.
To, co może również zainteresować to kwestia „przydatności do spożycia” znalezionego w butelce alkoholu. Jest on nadal zdatny do wypicia, choć jego zapach nie jest nazbyt zachęcający, jak powiedział archeolog podwodny prowadzący badania, Tomasz Bednarz.
Źródła: Still ‚Drinkable’: 200-Year-Old Booze Found in Shipwreck; Co zawiera butelka „Selters”?
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Polak wszystko wypije, na pewno znajdzie się amator nawet na śmierdzący trunek z dna morza 😉