Kawały wymyślone przez naukowców w XIX i XX wieku |
Ludzie nauki słyną z niezachwianej powagi i logiki swych działań. Taka jest oczywiście wykładnia stereotypu, w rzeczywistości zupełne oddanie się swej ukochanej dziedzinie nauki powoduje niezwykłe rezultaty. W minionych dziesięcioleciach powstało kilka słynnych „naukowych kawałów”.
Opowiadali je sobie Einstein, Marks, Bohr, Holly etc. Ekonomiści, fizycy, matematycy i filozofowie od czasu do czasu wymyślali obok nowych teorii i metod tłumaczących rzeczywistość, także kawały, śmieszne żarty. Jak wiadomo nikt nie potrafi wiecznie pozostawać poważnym, zwłaszcza ludzie zajmujący się sprawami, o których przeciętny „Kowalski” nigdy nie śnił. Dziś może opowiadają je sobie w niebie (przy założeniu, że istnieje). W raju spotykają się Newton, Pascal i Einstein. Trzej fizycy stwierdzili, że pobawią się w chowanego. Einstein zaczyna liczyć: 1, 2, 3, ... Pascal i Newton zastanawiają się gdzie tu się schować. Pascal chowa się za jakąś chmurką. Newton bierze kredę i rysuje na ziemi kwadrat metr na metr, po czym staje w nim. - ..., 99, 100. Szukam. Einstein odwraca się i widzi za sobą Newtona.
- Ha! Mam cię Newton!
- Nie, nie, nie - odpowiada Newton - Ja jestem jeden Newton na metr kwadratowy,
czyli Pascal.
Poniżej przytaczamy kilka kawałów wymyślonych przez naukowców w ubiegłych dekadach:
1.) Czytam świetną książkę o antygrawitacji, nie mogę jej odłożyć.
2.) Dlaczego ateista nie może rozwiązywać równań wykładniczych? Ponieważ nie wierzy w wyższe potęgi.
3.) Kot Schrödingera wchodzi do baru. I nie wchodzi. (Był to hipotetyczny kot, który jednocześnie żył i nie żył).
4.) Czy wiesz jak się nazywał Pawłow? I dzwoni dzwonek.
5.) Grupa protestujących przed laboratorium fizyki.
- Czego chcemy?
- Podróży w czasie!
- A kiedy?
- Bez znaczenia!
6.) Co powie subatomowa kaczka? Kwark!
7.) Neutron wchodzi do baru i pyta o cenę piwa. Barman odpowiada - Dla ciebie, bez ładunku (czyli bez opłaty).
8.) Optymista widzi szklankę do połowy napełnioną, pesymista do połowy pustą, a inżynier widzi ją dwa razy większą niż powinna być.
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Bardzo pozytywny humor!
Troche sie trzeba znac na fizyce zeby wiedziec o co tu chodzi.
No, trochę. Ale to nie boli 😛
Ten z neutronem tragedia, przetłumaczony na chama z angielskiego, gdzie „no charge” to tak samo „za free” jak „bez ładunku”.
Było w oryginalnej wersji wkleić ....
Część z nich ma sens tylko po angielsku:
5. - Bez znaczenia / lepiej - Ain’t no matter (antimatter, czyli antymateria)
7. - Dla ciebie, bez ładunku / lepiej - For you, no charge (charge: ładunek, opłata)
O co chodzi z Pawłowem?
Mamy odruch Pawłowa. Kolano kopie natychmiast po uderzeniu. Dlatego przyszedł natychmiast Pawłow.
Nope. Odruch rzepkowy to odruch bezwarunkowy. To co nazywasz odruchem Pawłowa to odruch warunkowy, który może powstać na bazie odruchu bezwarunkowego. Taka pochodna raczej.
Dokładnie nie mylmy odruchów warunkowych z bezwarunkowymi bo grozi to kolapsem fali prawdopodobieństwa... ;P
„I dzwoni dzwonek.” To po angielsku ma sens. „Bell is ringing” znaczy, że coś komuś się przypomina, ale nie do końca.
Nie trzeba zaraz być kotem Schroedingera, żeby wejść do baru i nie móc z niego wyjść.
Bardzo przyjemne żarty, nie źle się uśmialiśmy, na wykładzie z moimi studentami.
Pozdrawiam cieplutko 🙂
Wysłano z Iphone
Bardzo przyjemny humor, nieźle się uśmialiśmy z moimi studentami.
Pozdrawiam cieplutko.
Wysłano z Iphone
Też nieprzełumaczalne: A photon walks into a hotel. The desk clerk says, „Welcome to our hotel. Can we help you with your luggage?” The photon says, „No thanks, I’m traveling light.” ...