Obraz Najświętszej Maryi Panny w kościele w Smardzowicach cudami słynący mil dwie od Krakowa |
Smardzowice to niewielka miejscowość leżąca około 18 kilometrów od granic Krakowa, w otulinie Ojcowskiego Parku Narodowego1. Mało kto wie, że w parafialnym kościele do dnia dzisiejszego znajduje się słynący cudami obraz datowany na koniec XV wieku. Mimo, że parafia od ponad 40 lat ma status sanktuarium maryjnego, to nadal miejscowość Smardzowice jest mało popularna w województwie małopolskim.
Pierwsza źródłowa wzmianka o miejscowości pochodzi z 1231 roku. Smardzowice, a raczej Smardzewice lub Smarzowice, bo tak nazywano miejscowość do XIX stulecia, wchodziły w skład uposażenia biskupów krakowskich, następnie w XIV wieku zostały wcielone do starostwa ojcowskiego jako wieś królewska. W tym czasie istniał już kościół parafialny wchodzący w skład dekanatu prandocińskiego, z którego odprowadzano w 1325 roku 1 grosz i 8 denarów świętopietrza2. Od 1470 roku istniał w Smardzowicach kościół Św. Małgorzaty, którego kolatorem był król Polski, a który spłonął w 1570 roku. Już rok później Jan Cianowski herbu Prus ufundował nowy kościół parafialny pod tym samym wezwaniem, który przetrwał do dnia dzisiejszego i można podziwiać go w parafii Mostek pod Miechowem, gdzie został przeniesiony w 1938 roku. W 1470 roku w skład parafii wchodziły wsie – Smardzowice, Cianowice, Szczodrkowice, Wielka Wieś. Z czasem Wielka Wieś została przyłączona do parafii Biały Kościół, a do smardzowickiej przyłączono Prądnik z zamkiem ojcowskim, wieś Maszyce oraz utworzone folwarki w Świnczowie i Niebyłej. Taki skład parafii przetrwał do końca I Rzeczpospolitej3.
Obraz Matki Bożej Różańcowej
Kościół parafialny w Smardzowicach nie był duży, jednak w zupełności wystarczał dla parafian, których w 1662 roku było zaledwie 470. Z całą pewnością najznaczniejsze wydarzenie w dziejach parafii wiąże się z ofiarowaniem obrazu Matki Boskiej do kościoła w Smardzowicach, co nastąpiło między rokiem 1635 a 1639. Ofiarodawczynią była żona Jana Bąka, administratora zamku ojcowskiego4. Nie wiadomo nic o wcześniejszych dziejach obrazu, ani o jego pochodzeniu, jednak od prawie 400 lat skrupulatnie notowana jest jego historia w parafii Smardzowice.
W kronice parafialnej znajduje się wpis mówiący o tym, że w już w 1639 roku pojawiły się pierwsze wota zawieszone wokół obrazu, który zaczyna wtedy uchodzić za cudowny5.
Obraz Matki Boskiej Smardzowickiej został namalowany na trzech spojonych deskach o wymiarach 110x82 centymetry. Madonna przedstawiona jest z Dziecięciem na lewym ramieniu, a w jej prawej dłoni spoczywa berło. Głowę schyla w kierunku Jezusa, jednak jej wzrok skierowany jest przed siebie. Na prawym ramieniu Matki Boskiej znajduje się gwiazda, co tłumaczono symboliczną wymową wizerunku Maryi, jako Gwiazdy Jakubowej i nadziei. Chrystus na obrazie w lewej dłoni trzyma księgę, a prawą wskazuje na swoją matkę, co jest charakterystyczne dla przedstawień maryjnych. Berło trzymane przez Matkę Boską nie jest często występującym w Polsce motywem, świadczy o tym, że Madonna została ukazana nie jako przewodniczka, a królowa. Berło w ręku Madonn upowszechnia się w polskim malarstwie dopiero w wieku XVII i XVIII. Powstanie obrazu datowano na początek wieku XVII, jednak badania przeprowadzone w pracowni konserwatorskiej na Wawelu sugerują, iż wizerunek był wielokrotnie przemalowywany, ale mógł powstać już w końcu XV wieku.
Cuda i łaski…
O historii obrazu, który w wieku XVII i szczególnie w XVIII zaczął słynąć łaskami, można pisać wiele. Zaczynały otaczać go niezliczone wota, ofiarowywano sukienki, które przykrywały wizerunek oraz korony, jeszcze w tym czasie niepoświęcone. Niezwykle ciekawe są jednak badania nad Księgą Cudów, której wpisy zachowały się w języku łacińskim i polskim od 1669 roku. Oczywiście, znajdziemy wśród nich uleczenia z chorób o podłożu psychicznym lub neurologicznym, które były najczęściej występującymi uleczeniami w okresie staropolskim, lecz także wpisy o całkiem innym podłożu. Chyba najsłynniejsze są cuda, które zostały namalowane w postaci obrazów pod koniec XIX wieku i znajdują się do dnia dzisiejszego w kruchcie kościoła w Smardzowicach. Jednym z nich jest wskrzeszenie utopionego w rzece Prądnik dziecka, a wydarzenie to zanotowano w księdze w 1673 roku. Pozostałe obrazy przedstawiają wyzwolenie z niewoli tatarskiej, uzdrowienie niewidomego żołnierza oraz uleczenie kulawego Jana Smarzowskiego.
Zdarzają się też wpisy dotyczące komplikacji porodowych, uciekano się do kościoła w Smardzowicach licząc zapewne nie tylko na pomoc cudownego wizerunku, ale również Św. Małgorzaty, która jest patronką kobiet ciężarnych i szczęśliwego rozwiązania. Na kartach Księgi Cudów pojawiają się wpisy znanych polskich rodów – pod rokiem 1748 odnajdujemy notatkę kasztelanowej sandomierskiej Teresy z Bielińskich Łubieńskiej, dziękującej za uleczenie jej samej i chorego od 15 lat syna. W 1754 roku ciężarna Marianna z Dembińskich Załuska, starościna ojcowska, osobiście wpisała się do księgi dziękując Matce Bożej za odzyskanie sił. W 1770 na kartach księgi podziękowania złożył Józef Woźnicki herbu Ciołek, który został wyratowany od wielkich boleści za wstawiennictwem Matki Boskiej Smardzowickiej6. Takich wpisów można przytoczyć o wiele więcej, a sama Księga Cudów prowadzona jest do chwili obecnej.
Smardzowicki kościół niemym świadkiem historii
28 września 1737 roku złodzieje włamali się do kościoła w Smardzowicach, zdarli z obrazu srebrną sukienkę i korony, zabrali też część wotów. W 1738 roku Petronela Woźnicka sprawiła nową sukienkę i korony dla obrazu, a w 1739 Tekla z Szembeków Potocka ofiarowała diamentową ozdobę, która przystroiła koronę. W latach 1762-1774 roku na obraz włożono już nie srebrną, a mosiężną sukienkę, która była odzwierciedleniem aktualnej sytuacji politycznej i gospodarczej Rzeczpospolitej i samego kościoła, który popadał w ruinę. 7 czerwca 1785 roku proboszcz parafii Smardzowice, ks. Zygmunt Włyński sprzedał znaczną część wotów za 1879 złotych. Uzyskane pieniądze pozwoliły na remont kościoła oraz dokończenie budowy szpitala w Smardzowicach. Warto również wspomnieć o niezwykłym autografie, który znajduje się w smardzowickiej księdze chrztów. 5 lipca 1785 roku ostatni król Polski Stanisław August Poniatowski odwiedził Ojców, gdzie najpierw oglądał jaskinie, a następnie trzymał do chrztu Marię Salomeę, córkę Teofila i Honoraty Załuskich. Sakramentu dopełnił towarzyszący władcy biskup Adam Naruszewicz. Na prośbę plebana Smardzowic, księdza Włyńskiego, król pozostawił swój podpis w księdze chrztów obejmującej lata 1783-1797, która obecnie przechowywana jest w kancelarii parafialnej7.
Po rozbiorach Smardzowice znalazły się pod panowaniem austriackim, a przez kilka lat również w granicach Księstwa Warszawskiego. W XIX wieku podjęto liczne starania o wybudowanie nowego kościoła parafialnego - budowę rozpoczęto dopiero w 1907 roku, a zakończono ją w 1918 roku8. W 1914 roku w starym kościele stacjonowali Austriacy, następnie Rosjanie z krakowskich fortów ostrzeliwali wieś. Dopiero w trakcie ostrzału rosyjskiego na krótko wyniesiono obraz z zagrożonego pożarem kościoła drewnianego. Zarówno stary jak i nowy, jeszcze niedokończony kościół, doznały uszkodzeń, ale szczęśliwym trafem nie były one poważne. Cudowny obraz przetrwał zamęty wielu wieków, a podczas I i II wojny światowej nie doznał żadnego uszczerbku9.
Zapewne brakło możnego protektora, który doprowadziłby do oficjalnej koronacji obrazu w XVIII wieku, a kiedy Rzeczpospolita upadła nikt nie myślał o takiej inicjatywie. Dopiero 27 sierpnia 1972 roku w Smardzowicach odbyła się uroczystość koronacji cudownego obrazu, której dokonał Prymas Polski, kardynał Stefan Wyszyński wraz z metropolitą krakowskim, kardynałem Karolem Wojtyłą. Od tej pory oficjalną patronką kościoła została Matka Boska Różańcowa, a Św. Małgorzata jest patronką drugorzędną10.
Jak trafić do Smardzowic?
Miejscowość Smardzowice, mimo że posiada status sanktuarium maryjnego, ma tak bogatą i piękną historię jest dziś nieco zapomniane. Z Krakowa jest tu bardzo blisko, do Smardzowic można dojechać busami prywatnych przewoźników odjeżdżającymi z Nowego Kleparza lub jeszcze prościej, autobusem linii 267 z pętli Krowodrza Górka. Od przystanku do kościoła wystarczy pokonać zaledwie 200 metrów. Do Smardzowic bez problemów można dojechać własnym samochodem kierując się drogą numer 794, prowadzącą do Wolbromia. W miejscowości Cianowice, tuż przed ośrodkiem zdrowia należy skręcić w lewo, zgodnie z drogowskazem wskazującym Smardzowice. Polecam odwiedzić Smardzowice szczególnie jeśli wybieramy się do Ojcowa – ze wsi do centrum Ojcowa prowadzi malowniczy, leśny wąwóz, a spacer trwa zaledwie 15 minut.
Bibliografia
- Kronika parafii Matki Bożej Różańcowej w Smardzowicach.
- Księga Cudów i Łask parafii Matki BożejRóżańcowej w Smardzowicach.
- Przewodnik po sanktuariach maryjnych. Z dawna Polski tyś Królową. Koronowane wizerunki Matki Bożej 1717-1999, Szymanów 1999.
- Wiśniewski, Historyczny opis kościołów, miast, zabytków i pamiątek w Olkuskiem, Marjówka Opoczyńska 1935.
- Szołdrski, Kościół i Cudowny Obraz Najświętszej Panny w Smardzowicach., Kraków 1921.
- Tytuł niniejszego artykułu to dawny tytuł Obrazków, mających rozsławić parafię Smardzowice, które wyszły drukiem w 1786 roku. [↩]
- J. Wiśniewski, Historyczny opis kościołów, miast, zabytków i pamiątek w Olkuskiem, Marjówka Opoczyńska 1935, s. 402. [↩]
- W. Szołdrski, Kościół i Cudowny Obraz Najświętszej Panny w Smardzowicach., Kraków 1921, s. 4-5. [↩]
- J. Wiśniewski, op. cit., s. 407. [↩]
- Kronika parafii Matki Bożej Różańcowej w Smardzowicach, s. 4. [↩]
- Księga Cudów i Łask parafii Matki Bożej Różańcowej w Smardzowicach, s. 1-13. [↩]
- W. Szołdrski, op. cit., s. 22-31. [↩]
- Ibidem, s. 32-40. [↩]
- J. Wiśniewski, op. cit., s. 411-412. [↩]
- Przewodnik po sanktuariach maryjnych. Z dawna Polski tyś Królową. Koronowane wizerunki Matki Bożej 1717-1999, Szymanów 1999, s. 359. [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Bardzo ciekawy artykuł. Właśnie takie mniej znane miejsca trzeba popularyzować!