Na horyzoncie republika Budziak?


W listopadzie 2014 roku Grupa „Da Vinci AG” przeprowadziła analizę polityczno, gospodarczo, społeczną w regionie Budziak należącym do Ukrainy (obwód odeski), graniczący od trzech stron z Rumunią. Analizy były prowadzone w związku z konfliktem rosyjsko - ukraińskim i ewentualnymi działaniami separatystów w rejonach znacznie oddalonych od Kijowa (Ukraina Zakarpacka, Donbas, Krym etc). Raport Grupy wykazał, że może powstać republika Budziak.

Idea republiki Budziak narodziła się pod koniec lat 80. XX wieku wraz z „narodowym przebudzeniem” ludności regionu, uruchomionym przez reformy Gorbaczowa i tzw. pieriestrojkę. W tym burzliwym czasie gdy rozsypywał się Związek Radziecki, na szczeblu lokalnym uaktywniły się polityczne osobistości, reprezentujące interesy Gagauzian (mieszkańcy regionu Budziak, zaliczani czasem do obywateli południowej Mołdawii). Po rozpadzie ZSRR ogłoszono małą, separatystyczną republikę, która istniała do 1994 roku gdy oficjalnie władze w Kijowie przyznały regionowi autonomię w  ramach zjednoczonej Ukrainy.

Według raportu Grupy „Da Vinci AG” republika Budziak może ogłosić niezależność polityczną na przełomie wiosny - lata 2015 roku. Co ciekawe, przy obecnej sytuacji politycznej region mógłby nosić nazwę Besarabska Republika Ludowa, nawiązując do istniejących już republik Doniecka i Ługańska (uznanych przez Rosję). Separatystyczny twór nie ograniczałby się tylko do Gagauzian i Bułgarów ale również mniejszości rosyjskiej, rumuńskiej, mołdawskiej i ukraińskiej. Impuls do oderwania się od Ukrainy z pewnością nadszedłby z Mołdawii, w której Rosjanie mają polityczne interesy i masę opłacanych zwolenników (to Moskwa finansowała wszystkie mołdawskie zamach wojskowe w Kiszyniowie). Rosjanie organizowali nielegalne referendum w regionie Budziak w lutym 2014 roku aby udowodnić odrębność polityczną tych ziem (faktycznie przejąć nad nimi kontrolę). Mołdawia została zmuszona do przystąpienia do Euroazjatyckiej Unii, której przewodzi Rosja (jest to twór polityczny, stanowiący przeciwwagę dla Unii Europejskiej. W rzeczywistości służy do zabezpieczania interesów Moskwy w „zagrożonych” rejonach). Silna pozycja Rosji w regionie Budziak może popchnąć jego autonomiczne władze do oderwania się od Kijowa i oddania się pod „opiekę” Władimira Putina (nowe wybory już w marcu 2015 roku).

Analizy wskazują, że ewentualna Besarabska Republika Ludowa (w skład, której wejdą ziemie mołdawskie, Budziak i być może tereny Transnistri czyli Naddniestrza gdzie Rosja wspiera ruch separatystyczny). Jeśli sprawy pójdą w tym kierunku to na południowym - zachodzie Ukrainy powstanie kolejny front, który zagrozi Odessie - to będzie oznaczało konflikt militarny i osłabienie Kijowa.

Po aneksji Krymu i wykreowaniu separatystycznych republik na wschodzie Ukrainy, Rosja jest zdolna do wszystkiego aby zachować wielkomocarstwowe wpływy w były republikach ZSRR. Moskwa nie wybaczy politykom w Kijowie uniezależnienia się od siebie, Ukraina nie została nawet zaproszona do Unii Euroazjatyckiej (w przeciwieństwie np. do Białorusi, Mołdawii i Kazachstanu).

Grupa „Da Vinci AG”: http://www.davinci.org.ua/news.php?new=770&ev

„Nezavisimaya gazeta”: http://www.ng.ru/cis/2014-11-27/1_kiev.html

„The Economist”: http://www.economist.com/news/europe/21637415-little-known-place-interests-both-ukraine-and-russia-towards-unknown-region?fsrc=scn/tw_ec/towards_the_unknown_region

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

5 komentarzy

  1. Lesław pisze:

    „Mołdawia została zmuszona do przystąpienia do Euroazjatyckiej Unii,”

    Taka organizacja nie istnieje, więc ciężko by Mołdawia była jej członkiem. Może chodzić o istniejącą Euroazjatycką Unię Gospodarczą(ale Mołdawia nie jest jej członkiem).

    „ Rosjanie organizowali nielegalne referendum w regionie Budziak w lutym 2014 roku”

    A to jest już kpina. Referendum zorganizowały władze autonomii w zgodzie z prawem (choć nie bez perypetii). por. http://www.rp.pl/artykul/1084022.html

    „Gagauzian i Bułgarów”
    Chyba Gagauzów.

    „ Mołdawii, w której Rosjanie mają polityczne interesy i masę opłacanych zwolenników”
    I separatystyczną republikę Naddniestrza?

  2. Bardzo dziękuję za wnikliwe uwagi ;]

  3. greg pisze:

    Myli Pan Gagauzję leżącą w granicach Mołdawii z Budziakiem, leżącym obecnie w granicach Ukrainy. Na terytorium Budziaka ukraińskiego nie odbyło się żadne referendum, a region jest zamieszkiwany przez wiele grup etnicznych, wśród których Gagauzi stanowią mniejszość. Mołdawia obrała zdecydowany kurs na Unię Europejską, a nie Euroazjatycką Unię Gospodarczą. 27 czerwca 2014 podpisała umowę stowarzyszeniową z UE. Krótki artykuł roi się od błędów. Co znaczy np. „Gagauzi zaliczani czasem do obywateli południowej Mołdawii”? Obywatelstwo jest faktem administracyjnym, a nie zależnym od „zaliczania”. Większość Gagauzów po prostu „jest obywatelami” Mołdawii (nie ma obywatelstwa „południowej Mołdawii”), nieliczni są zaś obywatelami Ukrainy, mieszkając w ukraińskim Budziaku. Doradzam powściągliwość przy publikacji takich tekstów

  4. Jegor pisze:

    Kompletna bzdura inspirowana zapewne przez rosję

  5. Marcin pisze:

    Artykuł bardzo nieprofesjonalny. Komentarze moim przedmówców bardzo zasadne. Mołdawia nie należy do Unii Euroazjatyckiej i jest stowarzyszona z UE a w Kiszyniowie nie było ani jednego przewrotu wojskowego.

Zostaw własny komentarz