Niewesołe problemy przy ul. Wesołej |
W mieście tak wielokulturowym, jak Łódź w okresie międzywojennym musiało funkcjonować duże zaplecze szpitali, przychodni, schronisk i innego rodzaju instytucji pomagających społeczeństwu, zarówno w kontekście socjalnym, jak i medycznym. W niniejszym artykule zostanie omówiona jedna z takich placówek – Schronisko dla umysłowo chorych Żydów, a w zasadzie jego problemy w codziennym funkcjonowaniu.
Schronisko dla umysłowo chorych Żydów mieściło się przy ul Wesołej 17. Nie był to typowy szpital dla umysłowo chorych, tylko bardziej jednostka opiekuńcza dla osób z chorobami psychicznymi, zarówno dla kobiet, mężczyzn i dzieci. Czasami zdarzało się, że pacjent przebywał w tym schronisku oczekując na miejsce w szpitalu w Kochanówce, który to był profilowany właśnie dla tego typu pacjenta. Pomimo faktu, że schronisko pobierało pieniądze od osób prywatnych (np. od krewnych bogatszych pacjentów), to w pierwszej kolejności przyjmowane były osoby z uboższych warstw społeczeństwa łódzkiego. Biorąc pod uwagę, że było to Schronisko dla ludności żydowskiej oraz wielkość miasta, można pokusić się o stwierdzenie, że nie była to placówka o dużym zapleczu. Zapewniała ona opiekę średnio dla 40 pacjentów1.
Niestety niemożliwym okazało się dotarcie do samych początków tej instytucji. W trakcie kwerendy w archiwum nie znaleziono dokumentu, który wspominałby o powołaniu tej placówki do życia. Schronisko utrzymywało się z różnych źródeł finansowania, między innymi z dotacji z Urzędu Miasta, gminy żydowskiej, a także opłat od krewnych zamożniejszych pacjentów. Subsydia wypłacane przez Urząd Miasta Łodzi notowane są już od 1915 r. Były one wypłacane w formie comiesięcznych rat poprzedzanych odpowiednim podaniem ze strony Schroniska lub Zarządu Gminy Żydowskiej.
Poziom wpłat od osób prywatnych był stosunkowo niski i w skali roku równał się mniej więcej wysokości jednej miesięcznej dotacji z Magistratu. W 1918 roku wpłaty od rodzin pacjentów wyniosły 3663 mk, a dotacja pochodząca od Urzędu Miasta dla pojedynczego miesiąca to średnio 3500 mk2. Natomiast roczny koszt utrzymania placówki został obliczony na 80518 mk3. Zmiana wysokości dotacji z funduszu Magistratu m. Łodzi nastąpiła w 1920 roku i wzrosła do 5000 mk4, co zapewne było reperkusją panującej w mieście drożyzny. W październiku wspomnianego roku, Zarząd Gminy Starozakonnych ponownie zwrócił się do Magistratu o podwyższenie kwoty subsydium w związku z nadal panującą drożyzną oraz złym stanem finansowym Gminy5. W marcu 1921 roku suma ta wzrosła aż do 25000 mk6. Kolejny wzrost nastąpił w kwietniu 1921 roku, a kwota dotacji w tym miesiącu wyniosła 30000 mk7.
Zdarzało się także, że rodzina pacjenta przed jego przyjęciem do Schroniska sporządzała oświadczenie, w którym zobowiązywała się do opłacania pobytu członka rodziny w Schronisku. Taka sytuacja miała miejsce podczas przyjęcia p. Merki Zelwiańskiej. Syn zobowiązywał się do comiesięcznej opłaty w wysokości 4000 mk lub więcej, jeśli zajdzie taka konieczność, a także dostarczenia chorej bielizny i siennika. W tym samym piśmie oświadcza także, że w razie niedotrzymania warunków, zobowiązuje się on do zabrania matki do domu8. Podobna procedura miała miejsce w przypadku Rachmila Rozebluma, gdzie do jego utrzymania podczas pobytu w Schronisku zobowiązywał się ojciec. W tym jednak przypadku ojciec zadeklarował comiesięczną opłatę w wysokości 6000 mk9.
Ze względu na kłopoty finansowe w 1919 roku instytucja była zagrożona zamknięciem. Problemy te w znacznej mierze spowodowane były wstrzymaniem dotacji z Urzędu Miasta. Niestety nie jest znana przyczyna zatrzymania tych dofinansowań. Schronisko wystosowało wniosek do Magistratu o wznowienie subsydiów, który został pozytywnie rozpatrzony i już w lipcu 1919 roku placówka otrzymała pieniądze za okres czerwca i lipca10.
Schronisko nie utrzymywało się jedynie z dotacji stricte finansowanych, ale także z subsydiów w formie rzeczowej. W aktach Schroniska dla umysłowo chorych Żydów znaleźć można prośby kierowane do Wydziału Zaprowiantowania Miasta przy Magistracie m. Łodzi o wydanie takich produktów jak między innymi: kasza, pęczak, kasza orkiszowa, groch, ryż, sól, kawy słodowej, herbaty, sody, mydła, a także zapałek11. Wydzielanie żywności na zasadzie kartek rodziło pewne problemy natury codziennej – o czym stanowi podanie o ponowne wydanie kartek na cukier, a w zasadzie duplikatów tychże, ponieważ poprzednie zostały zjedzone przez myszy12. Podania składane były nie bezpośrednio przez Schronisko, a przez Zarząd Gminy Starozakonnych. Średnio takie zapotrzebowanie wystosowywano raz w miesiącu13.
Schronisko zmagało się również z problemami znanymi z dzisiejszych czasów, a mianowicie kradzieżami wśród pacjentów. Próbowało się przed nimi chronić zatrudniając osoby mające za zadanie pilnowanie dóbr. Nie zawsze jednak przynosiło to rezultat, o czym świadczyć może wypowiedzenie stanowisk wraz z mieszkaniami służbowymi mniej skutecznym pracownikom14. Wśród skradzionych rzeczy znalazła się między innymi bielizna pościelowa, a także ubrania15.
Kłopoty z pracownikami nie były niczym nowym dla schroniska. W połowie września 1920 sprzątaczki porzuciły pracę, niestety przyczyna nie jest znana. Sytuacja ta miała nieprzyjemne konsekwencje dla stanu higienicznego oraz sanitarnego placówki – bielizna pościelowa nie była prana, a chorym nie były wydawane kąpiele16.
Pośród akt pozostałych po Schronisku dla umysłowo chorych Żydów znajdziemy także podania o przyjęcie poszczególnych pacjentów17 (patrz. Gmina Wyznaniowa, wszystkie sygnatury). Dzięki nim wiemy, że schronisko przyjmowało zarówno mężczyzn, jak i kobiety, a także dzieci. Zanim taka osoba została przyjęta do Schroniska musiała przejść badanie kwalifikacyjne18 (które nie musiało być wykonane przez lekarza zatrudnionego w ramach tej instytucji), posiadać „list polecający” (jak to miało miejsce w przypadku p. Gitli Gnat19 ) lub też musiało zostać złożone podanie przez najbliższego członka rodziny albo przez sam Zarząd Gminy Starozakonnych20. Zdarzało się także, że Magistrat wnosił prośbę o „przetrzymanie” chorego w Schronisku, do czasu pozyskania dla niego miejsca w szpitalu dla umysłowo chorych w Kochanówce. Jednocześnie Magistrat zobowiązywał się do uregulowania kosztów utrzymania chorego w schronisku21.
W wyniku przeprowadzonej kwerendy archiwalnej i po zapoznaniu się z dokumentacją pozostałą po Schronisku dla umysłowo chorych Żydów można przekonać się, że problemy dotyczące służby zdrowia w szerokim jej rozumieniu pozostają cały czas aktualne. Kłopoty finansowe, czy kadrowe nie tracą na ważności bez względu na ustrój polityczny, czy okres historyczny.
- Archiwum Państwowe w Łodzi, Wydział Zdrowotności Publicznej, sygn. 1932. [↩]
- Archiwum Państwowe w Łodzi, Wydział Zdrowotności Publicznej, sygn., s. 2. [↩]
- Archiwum Państwowe w Łodzi, Wydział Zdrowotności Publicznej, sygn. 19132, s. 2 [↩]
- Archiwum Państwowe w Łodzi, Łódzka Gmina Wyznaniowa Żydowska, sygn. 258, s. 66. [↩]
- Archiwum Państwowe w Łodzi, Łódzka Gmina Wyznaniowa Żydowska, sygn. 258, s. 104. [↩]
- Archiwum Państwowe w Łodzi, Łódzka Gmina Wyznaniowa Żydowska, sygn. 295, s. 54. [↩]
- Archiwum Państwowe w Łodzi, Łódzka Gmina Wyznaniowa Żydowska, sygn. 295, s. 61. [↩]
- Archiwum Państwowe w Łodzi, Łódzka Gmina Wyznaniowa Żydowska, sygn. 295, s. 84. [↩]
- Archiwum Państwowe w Łodzi, Łódzka Gmina Wyznaniowa Żydowska, sygn. 295, s. 21. [↩]
- Archiwum Państwowe w Łodzi, Łódzka Gmina Wyznaniowa Żydowska, sygn. 258, s. 7. [↩]
- Archiwum Państwowe w Łodzi, Łódzka Gmina Wyznaniowa Żydowska, sygn. 258, s 7, s. 48. [↩]
- Archiwum Państwowe w Łodzi, Łódzka Gmina Wyznaniowa Żydowska, sygn. 258, s. 5. [↩]
- Archiwum Państwowe w Łodzi, Łódzka Gmina Wyznaniowa Żydowska, sygn. 258. [↩]
- Archiwum Państwowe w Łodzi, Łódzka Gmina Wyznaniowa Żydowska, sygn. 258, s. 13. [↩]
- Archiwum Państwowe w Łodzi, Łódzka Gmina Wyznaniowa Żydowska, sygn. 258, s. 15. [↩]
- Archiwum Państwowe w Łodzi, Łódzka Gmina Wyznaniowa Żydowska, sygn. 258, s. 96. [↩]
- Archiwum Państwowe w Łodzi, Łódzka Gmina Wyznaniowa Żydowska, sygn. 258, sygn. 295. [↩]
- Archiwum Państwowe w Łodzi, Łódzka Gmina Wyznaniowa Żydowska, sygn. 295, s. 75. [↩]
- Archiwum Państwowe w Łodzi, Łódzka Gmina Wyznaniowa Żydowska, sygn. 295, s. 70. [↩]
- Archiwum Państwowe w Łodzi, Łódzka Gmina Wyznaniowa Żydowska, sygn. 295, s. 101. [↩]
- Archiwum Państwowe w Łodzi, Łódzka Gmina Wyznaniowa Żydowska, sygn. 295, s. 89. [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.