Historia niedźwiedzia Wojtka na deskach teatru w Edynburgu


Wojtek, przygarnięty przez armię generała Władysława Andersa niedźwiedź, który wspólnie z polskimi żołnierzami walczył pod Monte Cassino, na brak upamiętnienia z pewnością nie mógłby narzekać. Na cześć tego słynnego misia powstało już kilka pomników, rzeźb, tablic pamiątkowych, a nawet… marka piwa! Teraz polski niedźwiedź-żołnierz stał się bohaterem dwóch sztuk teatralnych, które można było obejrzeć podczas festiwalu w Edynburgu.

Wojtek_the_bear

Wojtek z polskim żołnierzem

Edinburgh Festival Fringe jest największym festiwalem sztuki teatralnej na świecie. Wydarzenie to każdego roku gromadzi dziesiątki tysięcy widzów. Nic zresztą dziwnego, wszak podczas trwającej w sierpniu tegorocznej edycji wystawiono ponad 3300 spektakli! Co ma wspólnego Edinburgh Festival Fringe z polskim niedźwiedziem-żołnierzem? Ano to, że impreza odbywała się w mieście, gdzie miś Wojtek spędził ostatnie lata swojego życia. Stolica Szkocji, która z pewnością chlubi się historią niedźwiedzia z armii gen. Andersa, postanowiła oddać mu cześć w dość nietypowy sposób. W ofercie tegorocznego festiwalu znalazły się bowiem dwie sztuki, których bohaterem jest nie kto inny, jak właśnie kapral-miś Wojtek.

Pierwsze przedstawienie zatytułowane „Wojtek the Bear” wystawił szkocki Teatr Objektiv z Edynburga. Twórcom tej sztuki zależało na tym, aby pokazując historię Wojtka opowiedzieć o Polakach walczących na frontach II wojny światowej i ich powojennych losach. Drugi spektakl z kolei – „Wojtek: The Happy Warrior” teatru The Quarter Too Ensemble opisuje dzieje przyjaźni pomiędzy Wojtkiem a polskimi żołnierzami. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że historia opowiedziana została oczami samego misia. Spektakl był otwarty także dla najmłodszych widzów. Wystawienie tych dwóch sztuk na szkockim festiwalu teatralnym wsparł polski konsulat.

Na sztukach teatralnych uznanie dla polskiego niedźwiedzia-żołnierza w Edynburgu się jednak nie kończy. Jesienią tego roku w Princess Street Gardens, a zatem w ścisłym centrum stolicy Szkocji, zostanie odsłonięty naturalnych rozmiarów pomnik niedźwiedzia Wojtka. Monument został zaprojektowany przez Raymonda Muszyńskiego z pracowni Morris & Steedman Associates. Z kolei rzeźbiarz Alan Beattie Herriot wykona towarzyszącą mu płaskorzeźbę, która będzie przedstawiała historię wojenną misia. Pomysłodawcą tego przedsięwzięcia była „Wojtek Memorial Trust” - fundacja założona przez Aileen Orr, autorkę książki o niedźwiedziu Wojtku. Zbiórka pieniędzy na ów pomnik, który kosztował blisko 300 tysięcy funtów, trwała ponad dwa lata. Do wpłacania pieniędzy na ten cel od listopada 2014 roku mieszkańców Edynburga zachęcał sam niedźwiedź Wojtek, którego podobiznę z armatnim pociskiem w łapach namalowano na ścianie jednego z miejskich autobusów. Część z zebranych funduszy pochodzi także od mieszkających w Wielkiej Brytanii Polaków. Inicjatywa „Wojtek Memorial Trust” spotkała się także ze wsparciem rady Edynburga i rządu szkockiego, który przeznaczył na ten cel stosowną sumę pieniędzy.

Troops_of_the_Polish_22_Transport_Artillery_Company_watch_as_one_of_their_comrades_play_wrestles_with_Wojtek_their_mascot_bear

Ulubionym sportem Wojtka były zapasy z żołnierzami 22 Kompanii

Nie obyło się także bez pomocy ze strony naszych instytucji. Polski konsulat zaangażował się w to przedsięwzięcie nie tylko poprzez przekazanie pieniędzy na zakup i sprowadzenie z Polski granitu na postument pomnika. W jego zakresie spoczywało także wsparcie merytoryczne projektu i zapewnienie promocji tego przedsięwzięcia. Sama inicjatywa, choć bez wątpienia służy oddaniu czci niedźwiedziowi Wojtkowi, to ma także na celu upamiętnienie polskich żołnierzy walczących w trakcie II wojny światowej i kombatantów osiadłych w Szkocji. Jak podkreśla polski konsul Dariusz Adler – ten projekt promuje wspólną historię Polski i Szkocji oraz wzmacnia pozytywny wizerunek Polski i Polaków. Uroczyste odsłonięcie pomnika Wojtka nastąpi 7 listopada w Edynburgu.

The_badge_of_the_22nd_Artillery_Support_Company_of_the_2nd_Polish_Corps

Proporzec 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii

Przypomnijmy, że mały, brunatny niedźwiadek został odkupiony przez polskich żołnierzy armii gen. Władysława Andersa w kwietniu 1942 roku w Iranie za parę puszek konserw od napotkanego przypadkiem chłopca. Jakby tego było mało – miś w bardzo szybkim czasie zaprzyjaźnił się z żołnierzami (jako że niedźwiadek nie potrafił jeszcze jeść żołnierze podobno karmili go skondensowanym mlekiem z butelki po wódce) i został oficjalnie wpisany na listę 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii w stopniu szeregowca, a potem kaprala. Niedźwiadek, któremu nadano imię Wojtek, towarzyszył swojej jednostce przez cały szlak bojowy:  z Iranu przez Irak, Syrię, Pelestynę, Egipt do Włoch.  Ostatnim przystankiem na jego trasie była Wielka Brytania. Najistotniejszym chyba jednak faktem jest jego udział w bitwie pod Monte Cassino, gdzie pomagał żołnierzom nosząc niezwykle ciężkie skrzynie z amunicją. To wydarzenie sprawiło, że symbolem 22 Kompanii uczyniono niedźwiedzia z pociskiem w łapach.

Po wojnie 22 Kompania wraz z misiem Wojtkiem została przetransportowana do Glasgow w Szkocji. Choć niedźwiedź był ulubieńcem całego obozu i okolicznej ludności, a na jego temat pojawiały się liczne artykuły w prasie, po demobilizacji jednostki podjęto decyzję o oddaniu go do ogrodu zoologicznego w szkockim Edynburgu, gdzie trafił 15 listopada 1947 roku. Podobno dawni koledzy z kompanii wielokrotnie odwiedzali niedźwiedzia w jego nowym miejscu pobytu. Kapral Wojtek zmarł jednak 2 grudnia 1963 roku.

pode

Wojtek po wojnie po demobilizacji na farmie Sunwick w Anglii

Jak zapamiętali go przyjaciele z jednostki? Żołnierze armii gen. Władysława Andersa wspominali, że Wojtek nie stronił od słodyczy – podobno uwielbiał miód, marmoladę, owoce, a nawet piwo. Był pełnoprawnym członkiem 22 Kompanii – razem z żołnierzami bowiem spożywał posiłki i spał w nimi w namiocie. I choć kiedy urósł przygotowano dla niego sypialnię, to maszerował w nocy przytulać się do swoich towarzyszy, ponieważ nie lubił samotności. Bardzo lubił sport – umiłował sobie zwłaszcza zapasy z żołnierzami, które zazwyczaj, co wszak dziwić nie powinno, wygrywał, po czym lizał po twarzy swoich rozłożonych na łopatki przeciwników. Sensację wzbudzał także widok Wojtka w szoferce lub na pace samochodu wojskowego. Nie ulega bowiem wątpliwości, jak wspominali żołnierze, że kapral-niedźwiedź uwielbiał przemieszczać się ciężarówkami.

W Polsce najsłynniejszy pomnik niedźwiedzia Wojtka znajduje się w parku im. Henryka Jordana w Krakowie. Autorem projektu jest rzeźbiarz Wojciech Batko. Monument został odsłonięty 18 maja 2014 roku, w 70. rocznicę zdobycia klasztoru Monte Cassino przez żołnierzy II Korpusu pod dowództwem gen. Andersa. Naturalnej wielkości podobizna kaprala Wojtka liczy aż 2 metry i 30 centymetrów.

Źródło: http://www.polska-zbrojna.pl/home/articleshow/16949?t=Szkoci-pamietaja-o-misiu-Wojtku

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz