Ambasada Rosji prowokuje na Twitterze. Pokazała zdjęcie Hitlera i Becka z podpisem „Pamiętamy” |
Ambasada Rosji w Polsce na Twitterze umieściła zdjęcia przedstawiające m.in. Józefa Becka w towarzystwie Adolfa Hitlera. Podpisują je słowami Pamiętamy. Ale strona polska, oczywiście nie.
Rosjanie użyli fotografii przedstawiających spotkanie Hitlera z Beckiem, Piłsudskiego z Goebbelsem oraz Mościckiego z Goeringiem. Podpisują je słowami Pamiętamy. Ale strona polska, oczywiście nie.
Była to odpowiedź na wpis Łukasza Adamskiego z Centrum Polsko Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia, który napisał, iż dla tych którzy nie pamiętają o przeszłości nie ma przyszłości. Do swojej wypowiedzi dołączył film z radziecko-niemieckiej parady w Brześciu.
Polscy użytkownicy Twittera na powyższe zaczęli adresować do rosyjskiej ambasady wpisy przedstawiające moment podpisywania paktu Ribbentrop-Mołotow oraz wspólną radziecko-niemiecką paradę w Brześciu.
Dyskusja, w której Rosjanie w taki sposób zareagowali dotyczy pomnika gen. Czerniachowskiego w Pieniężnie, który ma zostać zdemontowany. Nie podoba się to stronie rosyjskiej, która m.in. wezwała polską ambasador do swojego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Trochę nie przystoi, by tak poważna instytucja prowadziła dyplomację w taki sposób...
Od kiedy to Ambasada Rosji jest poważną instytucją?
Bo rosyjskich obywateli/mieszkańców darzę sympatią....to normalni myślący, przyjaźni i zachowujący się normalnie ludzie...ale władza....na przestrzeni wieków....tym bardziej teraz w czasach bezpośredniego dostępu do informacji....„jak nie nasza prawda...to nie prawda”...czemu nie zamieścili toastu ze stalinem ripentropa 31 sierpnia 39 roku....sam stalin żeby grzać swoje „cztery litery” wcześniej parę m-cy sam osobiście odstawiał ambasadora Japonii na dworzec z przejazdu z Berlina przez Moskwę do Japonii bo był tak posrany...aby mu wschodnich terenów nie rozjechali Japończycy....
Od kiedy to Rosja jest poważnym państwem?
Nie lekceważ Rosji, ona nigdy nie jest ani tak słaba, ani tak silna na jaką wygląda. Nie mniej to potęga.
Potęga w robieniu gównoburz na twitterze, forach onetu i innych klubach seniora.
Potęgą jest tylko propagandowo. Faktycznie to jest państwo rozpadające się.
Niestety polityka zagraniczna II RP zwł. w II poł. lat 30-tych nie była najlepsza, a bliskie relacje z III Rzeszą nie były niczym dziwnym. Dochodziło do tego że tępiono Grażyńskiego, bo ten miał inne spojrzenie na ten temat. To, że tego nie chcemy pamiętać jako społeczeństwo a zwł. jako politycy to osobna kwestia...
Dlaczego przypominanie powszechnie znanych faktów historycznych jest określane jako „prowokacyjne”? Czyżby - w ramach nowej polityki historycznej - te fakty należało tuszować?
Przecież to „polityka histo(e)ryczna a la IPN: czyli „my jedyni i wybrani....(za Big Cyc „Polacy”)”, zawsze słusznie i właściwie postępujący...
Kolega Anonim jak zwykle wypacza. Nie chodzi, oczywiście, o zacieranie faktów historycznych (a te już skutecznie przypomniał Zychowicz), a o to, w jakim celu użyli ich Rosjanie, Można przypomnieć, że II RP uprawiała „flirt” z Hitlerem, ale ZSRR zawarł z nim sojusz. Po drugie, porównywanie dorobku IPN do rosyjskiej polityki historycznej świadczy jedynie o stanie umysłowym autora tej tezy.
Bilbo: to nie jest istotne, o czym rozmawiano i jakie papiery podpisano z Hitlerem, a jakich nie podpisano, tylko co konkretnie zostało zrobione: w roku 1938 Polska wspólnie z Niemcami dokonała rozbioru Czechosłowacji. Rok później Niemcy wspólnie z ZSRR dokonały rozbioru Polski.
Z małymi uwagami: sami jakoś nie mieliśmy siły by Czechom pokazać co potrafimy, dopiero jak ktoś ten kraj z pomocą Francji i Anglii rozdrapał to i my ochłap wzięliśmy...
A jakiś rok wcześniej jako drugi kraj radośnie uznaliśmy Anscluss. Fakt mieliśmy honor jak mały Jasiu, zabierają sąsiadowi chałupę, to podwędzimy z niej jasiek, dwie szklanki i trzy talerze...
Nic nie podwędziliśmy tylko anektowaliśmy Zaolzie z silną społecznością polską, które Czesi zajęli, wykorzystując nasze zaangażowanie podczas wojny z bolszewikami. Wypisywanie takich bzdur powinno być zabronione. A czy dobrze zrobiliśmy, to już inna sprawa.
Bilbo -
w dziejach świata nieraz zdarzało się, że jakieś państwo powiększało swoje terytorium w drodze aneksji, gdy przeciwnik był osłabiony. Problem polega na tym, że w roku 1938 zrobiliśmy to w porozumieniu i we współdziałaniu z hitlerowskimi Niemcami. Co w krytycznej dla Polski sytuacji - zagrożenia ze strony Niemiec - nadszarpnęło naszą opinię w świecie. Churchill zarzucił Polsce, że „z apetytem hieny rzuciła się na swoją sąsiadkę”. Zatem nie można mówić, że właściwie nic się nie stało.
Ja nie napisałem, że nic się nie stało. Zaprotestowałem tylko przeciwko bzdurnemu słownictwu.
Polskie słownictwo opisujące wydarzenia jest jak z Kalim. Kalemu ukraść krowę - źle, Kali - znacznie lepiej. Nikt nie neguje, tego że Zaolzie miało jakąś mniejszą polską, z tym, że w w opinii polskiej było to „sprawiedliwość dziejowa” a Czesi sami podpisali papiery (nikt nie mówi, że gdyby Niemcy nie zabierali im dużej części kraju i sami na to nie naciskali to chcieć sobie mogliśmy). Z drugiej strony krzyczymy na ZSRR czy teraz Rosję, że zajęli Kresy i wypominamy im że walczyliśmy, że... a poza tym dogadali się o tym jakiś miesiąc niemal wcześniej. Sposób ten sam, tylko skala nieco większa...
Jest tylko jedna mała różnica. ZSRR było krajem totalitarnym i zbrodniczym, a Stalin miał gdzieś Ukraińców i Białorusinów.
Bilbo -
wszystkie zdobycze terytorialne Polski z lat 1938 - 39: kawałek Śląska Cieszyńskiego, kawałki ziem na Orawie i Spiszu - zostały anulowane w roku 1945 jako niesprawiedliwe, ponieważ dokonane wspólnie z Hitlerem i granica polsko - czechosłowacka wróciła do kształtu sprzed roku 1938. I stało się to nie indywidualną decyzją Stalina, tylko za aprobatą również pozostałych przywódców Wielkiej Trójki. Kresy wschodnie II Rzeczypospolitej w roku 1944 zostały przyłączone do ZSRR także za aprobatą całej Wielkiej Trójki, a nie wyłącznie na mocy decyzji Stalina. Wielka Brytania już w roku 1939 zaakceptowała przyłączenie Wilna i Lwowa do ZSRR.
Kolego Komar. Czy Wlk. Brytania i USA miały coś do gadania w sprawie Kresów Wschodnich II RP i innych przedwojennych polskich nabytków terytorialnych? Przecież oni mogli tylko przyklepać to, co robił Stalin. Tylko i wyłącznie sam.