Ministerstwo kultury zapowiada konkurs na megaprodukcję o polskiej historii |
Wicepremier i minister kultury Piotr Gliński w trakcie festiwalu Camerimage zapowiedział rozpisanie konkursu na produkcję filmową promującą polską historię.
Minister kultury i dziedzictwa narodowego w trakcie odbywającego się w Bydgoszczy Camerimage - Międzynarodowego Festiwalu Filmowego ogłosił rozpoczęcie przygotowań do realizacji wielkiego projektu filmowego promującego polską historię.
Pierwszym etapem realizacji produkcji ma być konkurs, a sam film ma zostać zrealizowany z funduszy niezależnych od budżetu państwa.
Do tej pory ministerstwo nie podało informacji o jakimkolwiek zawężeniu zakresu tematycznego lub chronologicznego. Więcej szczegółów poznamy po ogłoszeniu konkursu.
W Polskiej historii jest wiele postaci i wydarzeń, które stanowią gotowy scenariusz na filmowy megahit, o czym pisaliśmy tutaj.
Zapowiedzi powstania takiego filmu pojawiały się w obu tegorocznych kampaniach wyborczych. Poparcie dla tego pomysłu deklarował zarówno Andrzej Duda, jak i PiS.
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Byle to nie był film propagandowy.
A co to znaczy film propagandowy?
Pewnie będzie to film o Tajnym Współpracowniku wywiadu niemieckiego niejakim Józefie vel Wiktor Piłsudskim, którego szef wywiadu niemieckiego Harry Kessler (ten sam,który przywiózł Lenina) zainstalował w Warszawie 10 listopada 1918 r. Dodajmy jeszcze, że Piłsudski uratował bolszewizm wstrzymując ofensywę na Rosję bolszewicką.
TJ: i o tym jak słuszny był zamach stanu, zabicie kilku setek ludzi, pacyfikacja opozycji, rządzenie z tylnego siedzenia i kilku podobnych „pierdul”
Bardzo śmieszne.
Bedzie o tym jak Jarosław uratował nas pod Wiedniem w 1920 r. a potem w stanie wojennym.
Dokładnie. A kolega Anonim uratował demokrację w Polsce. I wszyscy żyli długo i szczęśliwie, oczywiście poza Jarosławem.