Przywróćmy pamięć o zapomnianym generale


Polski Sejm ma okazję, by w 150. rocznicę urodzin gen. Tadeusza Rozwadowskiego uczcić nadania jego imieniem roku 2016. Zapomnianego pierwszego Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, niezłomnego obrońcę Lwowa, zwycięskiego dowódcę wojny polsko-bolszewickiej odznaczonego Krzyżem Komandorskim Orderu Wojennego Virtuti Militari.

Rozwadowski

gen. Tadeusz Rozwadowski

Zapomniany generał

Sejm RP w 150. rocznicę urodzin gen. Tadeusza Rozwadowskiego ma okazję oddać mu należną cześć i honor. Ten zapomniany generał napisał jedną z najpiękniejszych kart polskiego oręża. Często pomijany powinien zostać uhonorowany patronatem nad rokiem 2016. W ten sposób chociaż w części będziemy mogli złożyć hołd obrońcy Lwowa i Warszawy, który zawsze stał po właściwej stronie.

Ten bohater wojny polsko-bolszewickiej nie ma w Warszawie nawet pomnika, dopiero w 2012 r. na wniosek, który złożył portal historia.org.pl doczekał się nazwania swoim imieniem ulicy w stolicy. Podjęcie stosownej uchwały przez Sejm oznacza, iż instytucje w całym kraju otrzymałyby środki na zadania związane z upamiętnieniem generała. Uważam, że Polacy są mu to winni. Był pierwszym żołnierzem II RP. To prawda, że w Sejmie znajdują się już dwa projekty uchwał rocznicowych, ale w poprzednich latach patronów danego roku było nawet czterech.

Początki kariery

Gen. Rozwadowski urodził się 19 maja 1866 r. w Babinie. Po ukończeniu gimnazjum we Lwowie i Szkoły Kadetów Kawalerii w Hranicach na Morawach rozpoczął naukę w Wojskowej Akademii Technicznej w Wiedniu, którą ukończył w stopniu podporucznika artylerii, jako najlepszy oficer na roku. W trakcie I wojny światowej walczył w armii austriackiej, gdzie swój talent dowódczy pokazał w bitwie pod Gorlicami. Natomiast za zatrzymanie rosyjskiego natarcia ogniem artyleryjskim pod Jarosławem otrzymał Krzyż Żelazny I Klasy. Za akcję pod Borowem zostało mu nadane najwyższe odznaczenie wojenne  Austrii - Order Marii Teresy. W wojsku austriackim dosłużył się stopnia generała dywizji.

Szef Sztabu Generalnego

Rada Regencyjna świadoma zdolności gen. Rozwadowskiego powierzyła mu stanowisko Szef Sztabu Wojsk Polskich Królestwa Polskiego, by następnie zostać pierwszym Szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Był odpowiedzialny za organizację polskich władz wojskowych i struktur wojska.

Obrońca Lwowa i Warszawy

Jednakże w listopadzie 1918 r. rezygnuje ze stanowiska by udać się na odsiecz oblężonego przez Ukraińców Lwowa. Tam ponownie dał się poznać jako wybitny organizator i prekursor wykorzystania w polskiej armii wojsk pancernych. Jako dowódca obrony Lwowa odpierał wielokrotne szturmy wojsk Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej. Wypowiedział wtedy słynne słowa, iż powziąłem niezłomną decyzję raczej zginąć z załogą niż w myśl rozkazu Naczelnego Dowództwa opuścić Lwów. Tak wytrwał do marca 1919 r., gdy na pomoc przybyła odsiecz. Lwów pozostał polski.

Tadeusz_Rozwadowski_in_Paris_(15.06.1919)

gen. Tadeusz Rozwadowski

Kolejnym zadaniem, z którego gen. Rozwadowski się wywiązał było objęcie szefostwa Polskiej Misji Wojskowej w Paryżu, gdzie przekonywał państwa zachodnie do polskiego punktu widzenia. W 1920 r. w obliczu odwrotu na całym froncie polskiej armii i widma wkroczenia bolszewików do stolicy wraca do Warszawy, by ponownie objąć funkcję Szefa Sztabu Generalnego. Tam przejął faktyczne dowodzenie i opracował plany kontruderzenia. Jest wraz z Piłsudskim głównym autorem zwycięskiej bitwy warszawskiej. Został dwukrotnie odznaczony orderem Virtuti Militari.

Wierny konstytucji

Po wojnie pełnił funkcję Generalnego Inspektora Jazdy, był także przewodniczącym Komitetu Organizacyjnego Budowy Pomnika Nieznanego Żołnierza. W trakcie zamachu majowego stanął po stronie wojsk broniących konstytucji, za co zapłacił wysoką cenę. Przez autorów zamachu został niesłusznie aresztowany i potraktowany niegodnie. Zmarł w zapomnieniu, które trwa do dzisiaj.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

25 komentarzy

  1. TAK! pisze:

    Sformułowanie pierwszy żołnierz II RP najlepiej oddaje, to co zrobił dla ojczyzny. Zróbcie jakieś wydarzenia na FB.

  2. Mario pisze:

    Nie ma takiej możliwości, żeby ten pomysł przeszedł. Ja jestem jak najbardziej za, ale obecna władza to wręcz fanatyczni piłsudczycy. Oni nigdy nie pozwolą na przywrócenie pamięci o gen. Rozwadowskim.

  3. Maelrj pisze:

    Zenada ze PO nie upamietnila generala. PiS w fanatycznym pilsudczykowstwie tym bardziej.

  4. POYNACZYK pisze:

    BOzena Stelmachowska to kolejna osoba zapomniana z tamtego okresu A dzieki niej pierwsze wybory w 1919r w Poznaniu wzgrali Polacy.

  5. Bilbo pisze:

    Z tym fanatyzmem piłsudczykowskim to mocno przeginacie.

  6. Anonim pisze:

    Piłsudczycy byli fanatykami - kosili z ziemią tych co byli przeciw nim, gospodarkę mieli w nosie i wcale tego nie ukrywali, bez ducha Marszałka nie umieli żyć. I tak dalej. Podobnie było z pamięcią - tam gdzie był on było dobrze tam gdzie go nie było a było dobrze - należy zmienić pamięć...

  7. Bilbo pisze:

    To ciekawe, kto tworzył Centralny Okręg Przemysłowy. A opis piłsudczyków bez sensu.

    • Anonim pisze:

      COP tworzył Kwiatkowski... a z racji „wiedzy i pomyślunku gospodarczego” Piłsudskiego i jego następców, która to wiedza była zbliżona do zera, póki ambicji politycznych nie miał mógł działać jak chciał. Nb jego poprzednik trzymał sztywny kurs waluty i jej nie dewaluował co powodowało, że kryzys był naprawdę mocno odczuwalny, zaś rezerwy walutowy spadły bardzo nisko...

      • Bilbo pisze:

        A Kwiatkowski działał w próżni politycznej? To on sam decydował i realizował, tak?
        Przypomina mi się od razu obecne oskarżanie PiS-u (czyli - wg niektórych - następców piłsudczyków) o zniszczenie gospodarki Polski po dojściu do władzy, po czym i w 2005 r., i w 2015 r. okazywało się, że na czele gospodarki stawali ministrowie reprezentujący liberalizm gospodarczy.

        • Anonim pisze:

          Ujmijmy to tak: Kwiatkowski został ministrem i robil to co robił, bo wiadomo było, że nie będzie „podskakiwał” politycznie i nie będzie budował swojego obozu mającego znaczenie polityczne.

          • Andrzej pisze:

            Przy czym miał konkretne zadanie, potrafił je zrealizować i nie miał czasu na myślenie o intrygach. Zresztą Mościcki też był trochę podobny. Interesowała go chemia a nie polityczne intrygi tyle że że uwielbiał Piłsudskiego.

  8. Pin pisze:

    Człowiek godny upamiętnienia tym bardziej w dzisiejszych bardzo podobnych do tamtych lat kiedy ponad ład i porządek i dobro ojczyzny wznosi się konstytucję premiującą stary układ...
    Ku pamięci. Wspaniały człowiek, niestety był w 1926 roku w obozie przegranych.

  9. Zbigniew pisze:

    To polski patriota i wybitny dowódca, o czym należy uczyć dzieci w szkołach!

  10. Kamil pisze:

    Jeden z najwybitniejszych polskich wojskowych minionego stulecia. Wykształcony w elitarnych austriackich szkołach, doświadczony na frontach I wojny światowej oraz wojen z Ukraińcami i bolszewikami. Szkoda, że o nim zapomniano, bo to wyjątkowa postać (choć jak my wszyscy nie pozbawiona wad). Jako błąd generała należy wziąć że podczas przewrotu Marszałka Piłsudskiego w roku 1926 wydał rozkaz o likwidacji bez wyroku sądu oficerów, którzy opowiedzieli się za Marszałkiem i być może tym wydał na siebie wyrok, który niechybnie został niestety wykonany. Wielka strata, bo mógł się Polsce jeszcze bardzo przydać i przysłużyć.

    • Mario pisze:

      Jaki wyrok śmierci na oficerów? Dlaczego po tylu latach wciąż powtarza się te brednie? To był rozkaz typu „wanted dead of life”. Chodziło głównie o to, żeby żołnierze działali zdecydowanie i nie zawahali się nawet zabić, jeżeli byłaby taka konieczność.

  11. upr pisze:

    pomysł świetny, ale raczej nie do zrealizowania, kiedy rządzą pogrobowcy jego zabójcy (oby smażył się w piekle)

  12. Bilbo pisze:

    Boże ...

  13. Sprawiedliwy pisze:

    Dodam, że prawdopodobnie gdyby nie przewrót majowy to by Polska stała się zaściankiem ówczesnej Europy. OD paru lat rządy co i raz upadały, praktycznie nie można było dokonać żadnych poważniejszych refom. Posłowie zajmowali nie byli w stanie pogodzić z wyższością interesów Państwa od prywaty, w sejmie był ciągłe niesnaski, awantury oraz bzdurne projekty ustaw. Mały „despotyzm” na pewien czas był bardzo pomocny. Niestety później zamiast demokratyzować życie polityczne nastąpiła era stagnacji i pozbycia się większości zasłużonych piłsudczyków przez sanację.

    • Anonim pisze:

      To czy Polska stałaby się zaściankiem Europy - dyskutować nie będę. Ona była zaściankiem. Gorsze wyniki i pozycję miała bodajże Rumunia i Albania (której bywa nie klasyfikowano). Inaczej: zamach stanu i ujęcie władzy w jedne ręce nie sprawiło, że sprawy nagle zaczęły iść we właściwym kierunku a decyzje podejmowano szybko i bez dyskusji. Sanacja w kwestiach gospodarczych była jak dzieci we mgle, a Piłsudski nie znosił konkurencji, co sprawiło, że po jego śmierci cały obóz rządzący był jak dzieci we mgle i dżungli powtarzające jak mantrę: duchu Piłsudskiego prowadź nas, a jak nie robimy tak jak sobie wyobrażamy, że ty byś robił...

  14. Bilbo pisze:

    Ale i ten zaścianek Europy dorobił się wielu osiągnięć i gospodarczych (np. zbudowany od podstaw port i miasto Gdynia) czy naukowych (słynna lwowska szkoła matematyczna). Ten zaścianek Europy produkował np. najnowocześniejsze w swoim czasie bombowce średnie typu „Łoś”. Więc chyba nie było jednak tak źle.

    • Anonim pisze:

      Łoś, matematyka, Gdynia (budowała się ze dwadzieścia lat - słynne hasło: a Gdynia buduje się nadal (z wariacjami mimo to, pomimo etc). To są wyjątki, to są pojedyncze srebra rodowe. Gros zaś obywateli za kilka stów zgodziła by się niemal na wszystko, dla wielu kilkadziesiąt złotych to nieosiągalny majątek i tak dalej. Dla mnie ty wyjątek potwierdzający zasadę. Państwo było zacofane.

  15. Bilbo pisze:

    II Rzeczypospolita była w dużym stopniu zacofanym państwem, zgadzam się. Tylko, że niech kolega zestawi II RP z innymi krajami Europy Środkowo-Wschodniej i Południowej (bo to była nasza liga, a nie Niemcy czy ZSRR, które na dodatek były dyktaturami, więc siłą rzeczy mogły sobie pozwolić na o wiele więcej, niż demokracja czy nawet łagodny autorytaryzm, jaki prezentowała Polska po 1926 r.). Po drugie, Polska posiadała bardzo biedne Kresy Wschodnie wraz z potężnymi na tamtym terenie mniejszościami narodowymi. A to bardzo Polskę obciążało. No i nie zapominajmy o kryzysie gospodarczym lat 30., który II RP bardzo mocno dotknął. Jak na takie warunki, to, moim zdaniem, i tak międzywojenna Polska dużo osiągnęła.

    • Anonim pisze:

      Czechosłowacja stała dużo wyżej od nas, podobnie jak tzw. Probałtyka. Na tzw. zbliżonym poziomie była bodajże Rumunia... Na pewno nie byliśmy typowym średniakiem z typowymi dlań problemami...

  16. Bilbo pisze:

    Z tą Pribałtyką, to kolega jednak przesadził. Generalnie nie były to za bardzo rozwinięte kraje. Czechosłowacja, owszem, stała na wyższym poziomie, choć w jej skład wchodziła słabiej rozwinięta Słowacja i o jeszcze słabiej rozwinięta Ruś Zakarpacka. Moim zdaniem, byliśmy jednak dość typowym średniakiem z grypy krajów Międzymorza.

Zostaw własny komentarz