„Zabił mojego dziadka” riposta dziennikarki TVP na słowa rosyjskiego ministra


W trakcie programu „Studio Wschód” prowadząca wywiad redaktor Maria Przełomiec rosyjskiemu Ministrowi Kultury broniącemu gen. Iwana Czerniachowskiego odpowiedziała, iż wspomniany generał zabił jej dziadka.

studio

Studio Wschód / fot. TVP Info

Wywiad dotyczył trudnych relacji polsko-rosyjskich, przede wszystkim w wymiarze trudnej historii. Prowadząca wywiad tłumaczyła, iż trudno się dziwić niechęci Polaków wobec czerwonoarmistów, którzy sami mordowali polskich żołnierzy. W tym kontekście padł przykład generała Czerniachowskiego i jego monumentu w Pieniężnie.

Dialog wyglądał następująco:

Rosyjski Minister Kultury: - Gen. Czerniachowski nigdy nie mordował liderów Armii Krajowej
Redaktor Maria Przełomiec: - Przepraszam, zabił mojego dziadka.
- Z pistoletu go zastrzelił?
- Nie, aresztował w Miednikach.

Iwan Czerniachowski był generałem Armii Czerwonej, dwukrotnie odznaczony tytułem Bohatera Związku Radzieckiego. Od lipca 1942 r. do kwietnia 1944 r. dowodził 60 Armią walczącą m.in. w bitwie na Łuku Kurskim oraz podczas forsowania Dniepru, za co otrzymał tytuł Bohatera Związku Radzieckiego. Od kwietnia 1944 r. był dowódcą Frontu Zachodniego, a następnie 3 Frontu Białoruskiego. Brał udział w operacji wileńskiej i kowieńskiej, która zakończyła się wyparciem Niemców z Litwy i północo-zachodniej Białorusi, za co otrzymał tytuł Bohatera Związku Radzieckiego po raz drugi.

Od lipca 1944 r. wraz z przysłanym przez NKWD gen. Iwanem Sierowem podstępnie rozbroił i aresztował przywódców Armii Krajowej, w tym Aleksandra Krzyżanowskiego „Wilka” i mjr Teodora Cetysa „Sława”. Na Wileńszczyźnie miano w ten sposób aresztować 8 tys. żołnierzy AK. Tych, którzy nie przystąpili do Armii Czerwonej wysyłano do więzień i obozów. Według Tomasza Sudoła, historyka, pracownika Wydziału Badań Naukowych Biura Edukacji Publicznej IPN zbrodnie na Polakach na Wileńszczyźnie działy się za jego wiedzą, jako dowódca był za nie współodpowiedzialny.

W styczniu 1945 r. na czele 3 Frontu Białoruskiego przełamał niemiecką obronę północnej części Prus Wschodnich. Zginął raniony odłamkiem artyleryjskim niedaleko Pieniężna (woj. warmińsko-mazurskim).

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

25 komentarzy

  1. amar pisze:

    Redakcja: Usunęliśmy komentarz Amara wulgarnie wyzywający redaktor Przełomiec, gdyż był niezgodny z naszym regulaminem.

    • Rob pisze:

      amar a właściwie Iwan ty lepiej się udzielaj na forach u siebie w Rosji.

    • Sońka Holszańska pisze:

      amar: Udław się rublami, ścierwo.

    • Tenka pisze:

      Skąd wiesz, że jej dziadka faktycznie nie aresztowano w Miednikach, tak jak jest podane we fragmencie wywiadu? Nawet jeśli się zapędziła-bo pewnie tak jest-z tym że Czerniachowski zabił jej dziadka, to ciągle może w tym być prawda. I nie można zapomnieć co faktycznie robił Czerniachowski z żołnierzami AK-co więcej, trzeba o tym przypominać, szczególnie że sami Rosjanie widać mają problem ze swoją, powiedzmy, „polityką historyczną” i fakty lubią im się naginać w zależności od okoliczności.

      Ale nie, zamiast kulturalnie wyrażonej opinii, lepiej lecieć z wyzwiskami i własnym przekonaniu, że się zjadło wszystkie mózgi.Lepiej na wszystko, co mówią Rosjanie, potakiwać i przyklaskiwać?

    • Monta pisze:

      Nie karmić internetowego trolla, jemu tylko o to chodzi!

    • rw pisze:

      Dziadek p. Przełomiec umarł w 1952 roku - taka teraz jest „prawdziwa” telewizja

  2. do amara pisze:

    Jak Pan śmie w ten sposób pisać o zasłużonej dziennikarce, pochodzącej z prześladowanej przez Sowietów rodziny? Przecież Czerniachowski nie tylko wiedział o tych zbrodniach ale i wydawał rozkazy. Także doskonale wiedział, iż AK na tych terenach NIE BYŁA ŹLE USPOSOBIONA do Armii Czerwonej i z nimi kooperowała (patrz: Ostra Brama). Byli wabieni podstępnie i eliminowani albo wcielani a potem... eliminowani.

    • ge pisze:

      Luzuj pośladki. To, że ktoś tam w jej rodzinie, kiedyś był prześladowany jak miliony innych, ma się ni jak do osoby redaktorki. Patrząc jednak na jej argumentację to raczej powinna zamiatać podłogi, a nie rozmawiać z ludźmi na poziomie wyższym niż podstawówka.

  3. ge pisze:

    PIS mnie zamordował. Zastrzelił mnie? Nie, wygrał wybory.

  4. ccc pisze:

    Hitler i Stalin też prawdopodobnie nikogo nie zastrzelili z pistoletu czyli nie odpowiadają za niczyją śmierć niewiniątka?

  5. pp pisze:

    jak świat światem rusek polakowi nie bedzie bratem

  6. V. pisze:

    http://www.sejm-wielki.pl/b/zi.3.48.a2a1
    Chyba sama tu wypisała że jeden dziadek zmarł w 1952 a drugi w 1974.. Jakby nie patrzeć, to żenujące..

    • Wicek pisze:

      Ha, ha, ha ! Czyli zasada prawda czy nie byle „dowalić ruskowi”.

      • Micha pisze:

        „Faktycznie w „Potomkach Sejmu Wielkiego” jest zapisana data śmierci mojego dziadka - 1952 rok. Mój dziadek Karol Erdman został aresztowany w Miednikach podczas słynnej wspólnej defilady Armii Czerwonej i wileńskiego AK, do której ostatecznie nie doszło. Dziadkowi udało się uciec z transportu. Został zabity - rzecz jasna za wileńskie AK - już w Polsce, w więzieniu, w 1952 roku.”

    • rw pisze:

      w normalnej telewizji p. Przełomiec powinna natychmiast stracić pracę, ale nie w „demokratycznej” Polsce

  7. obywatelrp pisze:

    ogladalem to z przykroscia
    dziennikarka tasowala ministra rosji jak dzieciaka bardzo chamskie podejscie zero szacunku- wstyd
    do tego domaga sie malego pomnika w smolensku dlugosc na 100 m wysoki na 2 m zart ?
    jestem polakiem i wstyd mi za takie podejscie do ministra rosji przez taka dziennikarke

  8. Bilbo pisze:

    Dziennikarka powinna się wypowiadać w sposób bardziej precyzyjny. Natomiast uwagi historyczne Pana Ministra były bardzo charakterystyczne dla rosyjskiej mentalności imperialistycznej. Polska, przynajmniej na razie, sama kształtuje swoją tradycję narodową, opartą na myśleniu wolnościowym i decydowaniu sama o sobie, a także przynależności do zachodniej cywilizacji, a nie podległości innym krajom. Rosja tego nie rozumie, i - moim zdaniem - w przypadku Polski nigdy nie zrozumie.

  9. mjr rez pisze:

    Jak dziadka Marii Przełomiec, etnografa peruwiańskiego, zwanej przez niektórych błędnie „dziennikarką”, jednego, czy drugiego, mógł zabić zamordowany przez bandytów w 1945 roku generał Czerniachowski, skoro jeden jej dziadek, Władysław Przełomiec, umarł śmiercią naturalną w 1974 roku w wieku lat 93, a drugi, Karol Erdman, zmarł też z powodów naturalnych, w 1952 roku, w wieku lat 62? Jak to możliwe, że jej zmarli śmiercią naturalną, siedem lat i trzydzieści lat po zamordowaniu gen. Czerniachowskiego, zostali przez niego samego, denata, zamordowani? Kto to mi wyjaśni? Tu się platynowy Nobel kroi, bo continuum czasowe jest w zagrożeniu!

  10. Szymon pisze:

    Jeśli byśmy pogrzebali w życiorysach naszych przodków, to wiele osób z naszych rodzin ucierpiało ze strony Rosji-Moskali-Sowietów, czy ze strony Prus-Niemiec. Taka jest prawda historyczna: Niemcy i Rosja to odwieczni wrogowie Polski. Najchętniej by ją zjedli, tak jak we wrześniu 1939 roku. Zresztą wedlug Putina dla Rosji II wojna światowa rozpoczęła się w czerwcu 1941 r. Wcześniej to były niewielkie przesuniecia graniczne...

  11. Bilbo pisze:

    Wizja historii prezentowana przez Pana Ministra Medinskiego, to wizja propagandowa w duchu rosyjskiego/sowieckiego imperializmu.

Zostaw własny komentarz