„Otto Skorzeny. Pierwszy komandos Trzeciej Rzeszy” - P. Słowiński - recenzja


Człowiek z blizną. Ulubieniec Adolfa Hitlera. Komandos, o którego niesamowitych czynach mówiła cała Europa. Przed Państwem Otto Skorzeny.

otto-skorzeny-pierwszy-komandos-trzeciej-rzeszy-b-iext31423183Jego postać do dziś rozpala ludzką wyobraźnię. Spektakularne akcje uwolnienia Mussolniego czy porwanie syna Miklósa Horthy’ego przeszły do historii wojskowości. Skorzeny, będąc odpowiedzialnym za szkolenie niemieckich komandosów, wprowadził sporo zamieszania w szeregach Aliantów w czasie niemieckiej ofensywy w Ardenach. Do końca życia pozostał fanatycznym nazistą. Do jego biura w Madrycie zgłaszały się różne osoby powiązane mniej lub bardziej z wojskowym wywiadem. Skorzeny zmarł w 1975 roku, pozostawiając po sobie nie tylko ciekawe pamiętniki pt. „Nieznana wojna”, ale również wiele tajemnic, które do dziś pozostały nierozwiązane.

Z arcyciekawą biografią komandosa Hitlera postanowił zmierzyć się Przemysław  Słowiński, którego życiorys jest równie ciekawy, jak postaci, którą opisuje. Czytelnik dostaje do rąk pracę, która liczy ponad 600 stron tekstu, podzielonego na 12 rozdziałów. Swoją narrację Słowiński rozpoczyna niczym Bogusław Wołoszański - ciekawym prologiem, w którym opisuje najsłynniejszą akcję komandosa. Jest to operacja „Eiche”, czyli uwolnienie Duce. Stopniowe budowanie napięcia, umieszczanie w tekście fragmentów wspomnień Skorzenego oraz innych osób zaangażowanych w akcję, jak również potoczysty styl pisania autora – wszystko to powoduje, że rozdział można przeczytać jednym tchem, a ciekawość popycha czytelnika dalej.

Dalszą część pracy można przyrównać jednak do biegacza, który bierze udział w maratonie. Po świetnym starcie i wyprzedzeniu rywali, zawodnik w dalszej części biegu traci swoje siły, aby na końcu je odzyskać i próbuje dogonić swoich konkurentów. Niestety okazuje się wtedy, że o miejscu na podium nie można już marzyć.  Największy problem z pracą Słowińskiego jest taki, że zawiera wiele wątków niezwiązanych z bohaterem biografii. Oczywiste jest, że w przypadku takiego rodzaju publikacji Skorzeny powinien być na pierwszym miejscu. Jednakże w pierwszym rozdziale, który liczy ponad 60 stron, autor poświęca swojemu bohaterowi jedynie 5 stron. Resztę zajmuje historia epoki, w której żył Otto Skorzeny - informacje o młodości Adolfa Hitlera, Wiedniu, zamachu w Sarajewie, przebiegu I wojny światowej. Wszystkie te treści są nader istotne, jednak dlaczego autor skupia się na historii powszechnej, zamiast opisywać życie bohatera? Momentami wydaje się, że życie Skorzenego to jedynie dodatek do publikacji. Ten schemat powtarza się aż do końca książki. Za przykład może tu także posłużyć rozdział zatytułowany „Teheran”, w którym autor wspomina zaledwie o niezrealizowanym zamachu na Wielką Trójkę w Teheranie, a przez następne przez 30 stron omawia samą konferencję i jej skutki.

Przez wymienione wyżej powody czytelnik, który zna realia epoki Skorzennego, jest zmuszony wybierać tylko te fragmenty, które dotyczą niemieckiego komandosa. Mimo wszystko narracja autora jest naprawdę ciekawa. Książkę czyta się  błyskawicznie, nie poznajemy jednak w pełni życia Ottona Skorzenego, które dla autora powinno być przecież priorytetem!  Gdyby praca ta nie zawierała tak obszernych opisów spraw niezwiązanych bezpośrednio z bohaterem, całość streściłaby się może w 150 stronach. Zdecydowanie lepiej byłoby napisać mniej, ale konkretniej.  Nie wszystko jednak w pracy Słowińskiego jest złe. Trafnie i konkretnie została opisana historia powstania jednostki komandosów SS oraz historia roli głównego bohatera w powstaniu tej jednostki. Korzystnie prezentują się również rozdziały dotyczące okresu niewoli i lat powojennych.

W książce, pomimo przeprowadzonej korekty, pojawią się błędy w datach. Np. data rozejmu na froncie zachodnim została podana jako 11 listopada 1818 roku, a data operacji „Fall Gelb„ figuruje z kolei jako 10 maja 1941 roku. Osobiście nie podobał mi się również opis zdjęcia Skorzennego z Mussolinim, które zostało nazwane „słit focią” (tak dosłownie jest napisane!). Według mnie takie wyrażenie przy tego typu publikacji jest niestosowne.  Ponadto mało profesjonalne wydaje się używanie przez autora takich wyrażeń jak „ha ha ha”, gdy wyraża swoją opinię. Na plus zaliczyć natomiast można obszerne przypisy, które wyjaśniają treści i wyrażenia oraz przybliżają postaci, które pojawiają się w tekście głównym.  Aż szkoda, że autor nie zdecydował się na skrócenie i przeniesienie wspomnianych przeze mnie wątków z historii powszechnej właśnie do przypisów. W publikacji zostały również zamieszczone dwie wkładki zawierające dużą liczbę zdjęć.

Nie będę ukrywał, że bardzo liczyłem na ciekawą biografię jednego z najsłynniejszych komandosów II wojny światowej. Wiedziałem wcześniej, że pozycja ma charakter popularnonaukowy i na porządnie przeprowadzoną kwerendę w archiwach nie ma co liczyć. Nie zniechęcałem się jednak, ponieważ liczyłem na książkę, która w luźnej formie, pozwoli mi zapoznać się z życiorysem Skorzenego.  Zbyt obszerne rozpisywanie się autora, który najwyraźniej chciał przekazać czytelnikowi dosłownie wszystko  (zapominając przy tym o głównym bohaterze biografii) powoduje, że „Pierwszy komandos Trzeciej Rzeszy„ nie należy do wybitnych książek.  Osoby, które pragną faktycznie zapoznać się z życiorysem Skorzenego, mogą sięgnąć do jego osobistych wspomnień - ”Wojny nieznanej”, chociaż ich charakter jest dość stronniczy.

 

Plus/minus:

Na plus:

+ styl autora

+ przypisy

Na minus:

- za dużo opisów wydarzeń z historii powszechnej, które przysłaniają postać głównego bohatera

- błędne daty

 

Tytuł: „Otto Skorzeny. Pierwszy komandos Trzeciej Rzeszy”

Autor: Przemysław Słowiński

Wydawnictwo: Bellona

Data premiery: luty 2016

ISBN: 978-83-11-14006-6

Liczba stron: 628

Okładka: twarda

Cena: 44,90 zł

 

 

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz