Rozmowa z Komitetem Organizacyjnym XXIV OZHS


Niewątpliwie Kraków jest wymarzonym miejscem do poznawania historii - mówi Justyna Gałuszka w wywiadzie o zbliżającym się XXIV Ogólnopolskim Zjeździe Historyków Studentów, który będzie miał miejsce w Krakowie.

logo ozhsGrzegorz Racinowski : Do Ogólnopolskiego Zjazdu Historyków Studentów zostały niespełna trzy tygodnie. Na jakim etapie przygotowań jesteście?

Justyna Gałuszka: Najwięcej pracy ma teraz nasz grafik (śmiech). Konieczne są ostatnie poprawki w programie, raczej kosmetyczne. Pracownicy naszego Instytutu będą moderatorami większości paneli, co zdecydowanie podniesie poziom naukowy dyskusji. Spływają do nas książki od wydawnictw, z którymi rozpoczęliśmy współpracę. Mamy nadzieję, że spodobają się uczestnikom. Jak widać, pozostaje tylko odliczać dni do Zjazdu.

Każdy ośrodek, organizujący OZHS, stara się sprawić, by to ich zjazd okazał się jednym z najlepszych. Zamierzacie wykorzystać fakt, że Kraków jest miastem, w którym na każdym kroku czuje się historie? A może uważacie, że waszym atutem jest zupełnie coś innego?

- Niewątpliwie Kraków jest wymarzonym miejscem do poznawania historii. Niestety, gdybyśmy chcieli wykorzystać wszystkie jego atuty, to OZHS musiałby trwać miesiąc, a nie pięć dni. Dokonaliśmy selekcji propozycji imprez towarzyszących: są tam zarówno wykłady otwarte, debaty eksperckie, jak i pokazy archiwalne, spacery itp. Na pewno wszystkich uczestników ucieszy wiadomość, że każdy będzie mógł zwiedzić każdy oddział Muzeum Narodowego płacąc symboliczną złotówkę.

Nie da się jednak ukryć, że ubiegłoroczny organizator, czyli Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu, postawił wam wysoko poprzeczkę. Nie obawialiście się przejąć zjazdu po ośrodku, któremu zjazd wyszedł niemal perfekcyjnie?

- Nie, bo lubimy wyzwania. Jesteśmy sprawną ekipą, mamy duże doświadczenie w organizowaniu konferencji, choć oczywiście skala OZHS jest ogromna. W naszych działaniach wspierają nas zarówno pracownicy naukowi Instytutu Historii UJ, na czele z dyrekcją oraz członkowie Koła Naukowego Historyków Studentów, za co im serdecznie dziękujemy. Jest to projekt od początku do końca przygotowywany przez studentów dla studentów, bez znaczenia jest tu stopień studiów, kierunek czy też kraj pochodzenia. Mamy nadzieję, że wszystko to sprawi, że spędzimy wspólnie wspaniały czas.

Jak przyznałaś przed chwilą, studenci Uniwersytetu Jagiellońskiego od lat uczestniczą w obradach OZHS-u. Przydało się to wam w czasie organizacji tegorocznej konferencji?

- Oczywiście. Tak jak mówiłam, jesteśmy zarówno organizatorami wielu przedsięwzięć, jak i chętnie uczestniczymy w konferencjach w innych ośrodkach. To pozwala na dostrzeżenie wielu rzeczy, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych oraz wyciągnięcie z nich wniosków. Mamy nadzieję, że podczas tegorocznego Zjazdu potknięć było jak najmniej, ale zdajemy sobie sprawę, że nie wszystko można przewidzieć. Chcielibyśmy, aby ten Zjazd został zapamiętany jak najlepiej.

Komitet Organizacyjny, od lewej: Rafał Swakoń, Wojciech Micygała, Justyna Gałuszka, Igor Wesołowski, Natalia Olszewska

Wydaje się, że jego silną stroną będą imprezy towarzyszące, wśród, których znalazł się spacer po Nowej Hucie, odkrywanie Tajemnic Wzgórza Wawelskiego, czy też pokaz w Bibliotece Czartoryskich. Według jakiego klucza dokonywaliście wyboru atrakcji?

- Naszym celem było pokazanie miejsc czasami trudno dostępnych lub zupełnie zamkniętych dla zwiedzających. Prawdziwą gratką dla każdego historyka będzie zobaczenie najcenniejszych zbiorów Biblioteki Jagiellońskiej, czy też zwiedzanie Aresztu Śledczego przy Montelupich. Także Nowa Huta nie jest miejscem popularnych wycieczek, zaś oprowadzającym będzie prawdziwy specjalista w historii tej dzielnicy Krakowa.

Do tego dodać należy wykłady profesorów, w tym m.in. Chwalby, Zamorskiego, Baczkowskiego, Markiewicza oraz debatę, w której udział wezmą Antoni Dudek, Sławomir Cenckiewicz, Henryk Głębocki i Zdzisław Zblewski.

- Pracownicy naukowi Instytutu Historii już w tamtym roku w maju zostali poinformowani o tym, że organizatorem kolejnego Zjazdu zostało Koło Naukowe Historyków Studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wielokrotnie wyrażali zainteresowanie tym wydarzeniem i ogromnie wspierali nas podczas zapraszania gości z ośrodków zagranicznych, oceny abstraktów czy też konstruowania całego programu. Wielokrotnie radziliśmy się ich, za co jesteśmy bardzo wdzięczni.

Wspomniałaś również o wsparciu ze strony wydawnictw. Które z nich zdołaliście namówić do współpracy?

- Książki z różnych wydawnictw ciągle do nas spływają: m.in. od Księgarni Akademickiej (100 sztuk), Instytutu Pamięci Narodowej (100 sztuk), Wydawnictwa Czarne, Krytyki Politycznej, Wydawnictwa Universitas, Historii Iagiellonica, które dla naszych prelegentów przekazały około 20-30 pozycji. Nie sposób wymienić wszystkich, ponieważ odzew był naprawdę duży, za co serdecznie dziękujemy. Jestem jednak pewna, że uczestnicy będą zadowoleni z książek, jakie uzyskają.

Do tej pory skupiliśmy się, jakby nie patrzeć, na zabawie, a studenci spotkają się przede wszystkim, by porozmawiać o historii. Wszak OZHS to najbardziej prestiżowa konferencja studencka w kraju.

- Zgodzę się z tym, że jest to chyba najbardziej wyczekiwana konferencja naukowa roku! Jest to już jej 24. edycja, stąd też prestiż konferencji jest bardzo duży. Cieszy nas fakt, że przyjeżdżają zarówno osoby uczestniczące w poprzednich edycjach, jak i zupełnie nowe. Mamy nadzieję, że XXIV OZHS będzie dobrą okazją do nawiązania owocnych znajomości.

Wiele czasu zajęła wam selekcja abstraktów. Dzięki niej jesteś w stanie stwierdzić, że nie odrzucono żadnego wartościowego tematu?

- Staraliśmy się przede wszystkim podkreślać naukowość tego przedsięwzięcia, dlatego każdy abstrakt oceniany był przez pracownika naukowego naszego Instytutu. Było to całkowicie anonimowe, dlatego wszyscy uczestnicy mieli równe szanse, gdyż kryteria oceny były jednakowe dla każdego. Dołożyliśmy wszelkich starań, by selekcja abstraktów była obiektywna i bezstronna. Nie mogliśmy przyjąć wszystkich wystąpień. Jeśli pracownik naukowy jasno sugerował wtórność tematu, brak źródeł, niewykorzystanie podstawowej literatury itp., to musieliśmy taki abstrakt odrzucić.

Co w przypadku, gdy ktoś nie dostał się na konferencję, a chciałby w niej uczestniczyć? Może brać udział, tak w obradach, jak i imprezach towarzyszących?

- Oczywiście, nie ma żadnych przeciwwskazań, serdecznie zapraszamy. Na imprezy towarzyszące OZHS, na które wymagana jest rejestracja, musieliśmy nałożyć pewne ograniczenia, ale jeśli tylko będą wolne miejsca, to na pewno nikogo nie odrzucimy. Gorąco zachęcamy do udziału w XXIV OZHS wszystkich zainteresowanych. Dlatego też chcielibyśmy przypomnieć, że do trzeciego kwietnia można się jeszcze rejestrować na noclegi za pomocą naszej strony internetowej. Z kolei do dziesiątego kwietnia trwać będzie rejestracja na pozostałe wydarzenia (qiuz, warsztaty, wycieczki) oraz na obiady.

Plan konferencji pokazuje, że postawiliście na różnorodność. Myślisz, że pomysł postawienia na większa liczbę paneli tematycznych, składających się z mniejszej ilości wystąpień, spotka się z aprobatą uczestników?

- Z własnego doświadczenia wiem, że długie panele są bardzo męczące zarówno dla prelegentów, jak i słuchaczy. Dlatego zdecydowaliśmy się podzielić propozycje wystąpień na krótsze panele, gdyż to pozwoli na dyskusję nad każdym referatem. Ze względu na ich liczbę, w części z nich studenci będą również moderatorami. Każdy moderator otrzyma wcześniej abstrakty wystąpień, co niewątpliwie pomoże w prowadzeniu panelu.

W żadnym OZHS-ie nie może zabraknąć publikacji pokonferencyjnej. Możesz powiedzieć coś więcej na jej temat?

- Najprawdopodobniej powstanie ona w formie elektronicznej. W najbliższych dniach na naszej stronie zostanie umieszczona informacja dla autorów tekstów. Każdy z nich zostanie zrecenzowany przez pracowników naukowych naszego Instytutu, spełnienie wymagań redakcyjnych i pozytywna ocena recenzenta będą tutaj kluczowe.

Ze spraw technicznych: gdzie będą odbywały się obrady?
- Na uroczystą inaugurację Zjazdu i Bankiet zapraszamy do przepięknej Auli Collegium Novum. Obrady będą się odbywać w Instytucie Historii UJ (Collegium Witkowskiego, ul. Gołębia 13) oraz w historycznej sali numer 56 w Collegium Novum (ul. Gołębia 24), którą wszyscy powinni kojarzyć z tragicznymi wydarzeniami Sonderaktion Krakau.

W czasie Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich w 2014 roku w Szczecinie, niektóre panele odbywały się w różnych częściach miasta, a nawet województwa. Nie myśleliście o takim rozwiązaniu?

- Uznaliśmy, że sale będące do dyspozycji Instytutu Historii zupełnie wystarczą, ponadto obradować będziemy w samym sercu Krakowa, co niewątpliwie jest atutem Instytutu.

To samo tyczy się miejsca, gdzie zostaną zakwaterowani prelegenci?

- Z Hotelu Żaczek do Instytutu Historii jest zaledwie kilometr. Spacer ulicą Piłsudskiego zajmuje około piętnastu minut. Do dyspozycji jest również tramwaj nr 20, którego trasa obejmuje również Dworzec Główny.

Rozmawiając o 24.OZHS-ie nie można zapomnieć o… przyszłości. Możesz zdradzić, które ośrodki zgłosiły chęć zorganizowania kolejnego zjazdu w 2017 roku?

- Ciągle czekamy na zgłoszenia i gorąco zachęcamy do organizacji kolejnego Zjazdu.

Jako osoba, która ma to w 50% za sobą, możesz polecić organizację takiej imprezy?

- Oczywiście, choć są rzeczy, które dostarczyły nam trudności. Początkowo każda kwestia mogła wydawać się problematyczna, ale bez wątpienia największym wyzwaniem było ułożenie programu i dostosowanie go do zgłoszonych wcześniej uwag uczestników. Przy tym wszelkie inne sprawy organizacyjne były czystą przyjemnością (śmiech).

Korekta: Diana Walawender

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz