Druzgocące zwycięstwo w Moskwie! Krzysztof Szatecki miażdży Maksima Plaksina |
Podczas gali WMFC (World Medieval Fighting Championship) w Moskwie, która odbyła się 16 kwietnia 2016 polski zawodnik z grupy Brothers of Steel pokonał w walce Maksima Plaksina, jednego z bardziej utytułowanych zawodników Federacji Rosyjskiej. Była to jedna z bardziej pokazowych walk w całej formule. Reprezentantowi polskiej kadry narodowej szczerze gratulujemy wiktorii!
Pomimo dłuższej metryki rosyjskiej szkoły sportowych walk rycerskich nasi zawodnicy osiągają coraz lepsze wyniki i bez wątpienia doganiają wojowników ze wschodu. Krzysztof Szatecki pozostał niepokonany, o czym świadczą jego prywatne wyniki w formule.
Od początku walki widać było istotną przewagę Polaka, który pracując techniką i odległością deklasował przeciwnika niemal przez całe starcie. Warto zwrócić uwagę na pracę dystansem Polaka, pomimo użycia przez niego krótszej broni. O przewadze technicznej świadczą także cztery obalenia (które są dodatkowo punktowane) wykonane przez Polaka. Podczas całej walki Rosjaninowi udało się tylko jeden raz obalić Polaka, jednak ten w bardzo efektowny sposób wyszedł z opresji. Końcówka trzeciej rundy to już niemal finał walki bokserskiej, w której Krzysztof trzymając przeciwnika na linach miarowo kończył dzieło. Sędziowie ocenili walkę na 45:23 na korzyść naszego rodaka.
W gali uczestniczył także starszy z Szateckich, Robert, który minimalnie przegrał w swoim starciu 56:54. Wynik jest również niesamowity. Liczymy na zwycięstwo w następnym starciu! Poniżej prezentujemy relację z walki Krzysztofa Szateckiego.
Czytaj także:
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Nie podoba mi się to, że są dopuszczone jakieś klincze, powinna być walka na odległość + możliwość zadawania ciosów zarówno mieczem jak i tarczą oraz nogami, a w razie zwarcia sędzia powinien rozdzielić zawodników.
nie
Walka w zwarciu jak najbardziej historyczna, jak chcesz pooglądać walki na odległość to sobie pooglądaj walki na miecze półtoraręczne. Historyczność jest tutaj sprawą priorytetową.
Rozumiem, że podczas prawdziwej walki rycerze stosowali klincze, żeby sobie odpocząć? Zastanów się co piszesz
Brawo!!!
Krzysztof Szatecki ps. „Żółkiewski” 😀