Bona Sforza – jaka była naprawdę? |
Historycy od dawna w różny sposób charakteryzują Bonę Sforzę. Niełatwo bowiem stworzyć jednolity rys biograficzny tak niezwykle charyzmatycznej kobiety. Większą część tych określeń stanowią niestety opinie negatywne, stawiające temperamentną włoszkę w złym świetle. Jaka więc była naprawdę? Aby się tego dowiedzieć, warto zapoznać się z kilkoma faktami dotyczącymi królowej Polski.
- Jako młoda kobieta była bardzo ładna (wielu chwaliło jej jasne włosy i ciemne oczy) oraz cieszyła się dobrym zdrowiem.
- Otrzymała wszechstronne wykształcenie – studiowała historię, prawo, przyrodę, matematykę, geografię i teologię, ponadto biegle posługiwała się łaciną, językiem hiszpańskim, a później także poznała język polski. Interesowała się również muzyką i śpiewem.
-
Była utalentowaną tancerką, świetnie jeździła konno i co ciekawe - bardzo lubiła polowania.
- Będąc królową Polski, nie była darzona sympatią. Współcześni nazywali ją „włoską gadziną„ lub ”barską babą”. Można wymienić kilka powodów takiego stanu rzeczy: po pierwsze, jej bystrość irytowała - charakteryzowała się nieprzeciętną inteligencją, nie była łatwowierna, przez co trudno ją było zmanipulować; po drugie, według niektórych za bardzo angażowała się w sprawy państwowe, rozmach i waga jej poczynań znacząco odbiegały od zakresu działalności królowej; po trzecie, Bona wychowała się we Włoszech, gdzie renesans przyniósł całkowitą zmianę poglądów na temat miejsca kobiety w społeczeństwie, w Polsce zaś wciąż panowało przekonanie o niższości kobiety – włoszka zdecydowanie nie wpisywała się w ten wzorzec, swoją pracowitością i inteligencją godziła w nie jedno męskie ego; i wreszcie po czwarte, Bona była cudzoziemką, przez co budziła niechęć wśród ksenofobicznych Polaków.
- Bona – energiczna i ambitna kobieta - niewątpliwie dominowała w związku z Zygmuntem I, który był zdecydowanie mniej błyskotliwy od żony. Ostatnie słowo zawsze należało do charyzmatycznej i pewnej siebie Włoszki.
- Mocno angażowała się w politykę – interesowała się sprawami wewnętrznymi i polityką zagraniczną. Dzięki zmysłowi praktycznemu i umiejętności wnikliwej oceny faktów szybko podejmowała decyzje, natomiast silna wola wpływała na konsekwencję w działaniu.
- Była osobą trudną we współżyciu – nie znosiła sprzeciwu, nie liczyła się ze słowami, często wybuchała gniewem, krzyczała, a nawet płakała na zawołanie. Można przypuszczać, że takie zachowanie było niczym innym, jak zwykłą grą aktorską, która miała na celu osiągnięcie konkretnego zamierzenia. Nie można jednak zapominać o jej dobrych cechach – królowa Polski potrafiła być opiekuńcza (opiekowała się chorym mężem z wielkim oddaniem), troskliwa (dbała o nienaganne wychowanie swoich dzieci) i wdzięczna (nagradzała pracujących dla niej ludzi).
- W wieku 33 lat przeżyła tragedię, która na zawsze zmieniła życie królowej i odcisnęła piętno na jej córkach. Będąc w ciąży z szóstym dzieckiem, Bona brała udział w polowaniu. Uciekając przed niedźwiedziem, spadła z konia, co było powodem przedwczesnego porodu – królowa wydała na świat syna Olbrachta, który niestety zmarł tego samego dnia. W wyniku doznanego urazu, Bona nie mogła mieć więcej dzieci. Była to jej osobista tragedia, ponieważ wcześniej zdołała urodzić tylko jednego syna – Zygmunta Augusta, którego zawsze faworyzowała - niestety kosztem córek.
- Ostatnie lata swojego życia spędziła we Włoszech. Ziemie i bogactwa stały się bezpośrednią przyczyną jej śmierci – królowa planowała udać się do Wenecji, ponieważ nie chciała oddać swoich dóbr królowi Hiszpanii – Filipowi II Habsburgowi. W celu uniemożliwienia Bonie wyjazdu, dwukrotnie podano jej truciznę, po czym zmuszono do podpisania testamentu, na mocy którego Filip II stał się spadkobiercą majątku polskiej królowej. Bona napisała jednak własny testament na korzyść swojego jedynego syna – niestety, nigdy nie uznano ważności tego dokumentu.
- Po śmierci nie zorganizowano królowej godnego pochówku – drewnianą trumnę z jej zwłokami ustawiono w zakrystii w kościele św. Mikołaja w Bari, gdzie była przedstawiana zwiedzającym jako miejscowa osobliwość. Dopiero Anna Jagiellonka, po tym jak została koronowana, kazała wznieść matce nagrobek.
Bibliografia:
- Bogucka M., Bona Sforza, Warszawa 1989.
- Duczmal M., Jagiellonowie, Poznań 1996.
- Wójcik-Góralska D., Niedoceniania królowa, Warszawa 1987.
Korekta: Diana Walawender
Redakcja merytoryczna: Iwona Górnicka
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.