Kosztowne tkaniny, modlitewniki i syfilis- co kryją posadzki kościoła w Gniewie? |
Zakończyły się 7-letnie badania archeologiczne w kościele p.w. św. Mikołaja w Gniewie. Wyniki podsumowania robią wrażenie. Takie bogactwa nieczęsto spotyka się nawet w grobach królewskich.
Budynek gniewskiego kościoła od przeszło 600 lat wykorzystywany był jako miejsce pochówków znamienitych mieszkańców. Praktyka ta zakończyła się dopiero w XIX wieku. Wstępnie szacuje się, że w kryptach oraz pod posadzką, pogrzebanych zostało ok. tysiąca osób. Co zaskakujące, niektóre ze szkieletów należą również do dzieci. Ta niecodzienna praktyka wywołała spore zdumienie archeologów, ponieważ w takich miejscach grzebano z reguły osoby dorosłe.
Na podkreślenie zasługuje skala bogactw, które zostały złożone razem z ciałami zmarłych. Wśród nich wymieniane są m.in. bardzo drogie szaty z ponad tysiąca rodzajów jedwabiu, luksusowe modlitewniki ze skóry, czy, złożone wraz z małoletnimi, ozdoby ze sztucznych kwiatów.
Na wielu szkieletach zachowały się ślady przebytych chorób (syfilis, próchnica, gruźlica), co pozwoli naukowcom na jeszcze dokładniejsze zbadanie ówczesnego stylu życia, w tym stanu zdrowia mieszkańców. Odkrycie tak dobrze zachowanych szczątków możliwe było dzięki obecności ziem typu ił, które spowalniają proces rozkładu.
To jednak nie koniec odkryć archeologów działających pod kierownictwem Małgorzaty Grupy z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. W trakcie wykopalisk natknięto się bowiem na ślady pogańskiej świątyni z przełomu X i XI wieku. Jak okazało się po przeprowadzeniu badań, również wtedy chowano w jej obrębie zmarłych (w tym dzieci i niemowlęta).
Część kości, po uprzednim zbadaniu, trafiła już z powrotem pod posadzkę kościoła. Szkielety są odpowiednio znakowane, w tym za pomocą umieszczania w nich polskich groszy, by stanowiły informację dla przyszłych pokoleń o prowadzonych wcześniej badaniach.
Nie jest pewne co stanie się z częścią znalezisk. Kierownik projektu wyraża nadzieję, że zostaną one ulokowane w centrum Gniewu. Jak twierdzi prof. Grupa, eksponaty mogą przyćmić znane już gdańskie lub toruńskie zabytki. Sam proces konserwacji i opracowania danych może jednak zająć około dziesięciu lat.
Prace archeologiczne prowadzone zostały dzięki finansowemu wsparciu gminy Gniew na zaproszenie proboszcza Zbigniewa Rutkowskiego, w celu wykonania badań, które poprzedziłyby generalny remont świątyni.
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.