Roland - historia i legenda


Dokładnie 950 lat temu miała miejsce jedna z przełomowych bitew świata. Pod Hastings starły się armie Wilhelma Bastarda i Harolda Godwinsona. W jej trakcie nieznany z imienia śpiewak dodawał Normanom odwagi opiewając Rolanda. Co jednak wiemy o tej postaci oraz o samej pieśni?

Karol Wielki pasuje Rolanda na rycerza

Karol Wielki pasuje Rolanda na rycerza

„Caries li Reis, nostre emperere magnes/ Set anz tuz pleins ad estet en Espaigne„ (”Król Karol, cesarz nasz Wielki, siedem pełnych lat zostawał w Hiszpanii”1 ) - tymi słowami zaczyna się jeden z najważniejszych utworów literatury średniowiecznej - Pieśń o Rolandzie. Odkąd odnaleziono w Oksfordzie jej najstarszy rękopis, jest ona obiektem nieustannej fascynacji badaczy oraz miłośników literatury. Znacząca jest również jej obecność na polu bitwy pod Hastings, albowiem wydaje się być powiązana z Normanami. Stąd też poniższy tekst ma na celu przedstawić nie tylko tło historyczne bitwy stoczonej w wąwozie Roncevaux w 778 r., ale też jej obecność w bitwie w 1066 r. Dodatkowo opisane będzie oddziaływanie tej legendy na kulturę europejską.

Niniejszy artykuł składa się z czterech części. W pierwszej przedstawiono Rolanda jako postać historyczną. Następnie przeanalizowano samą pieśń, jej źródła, pochodzenie oraz problem autorstwa. W kolejnej omówiono miejsce tego utworu w średniowiecznej Europie, wszelkie ślady jej obecności w ówczesnej kulturze i sztuce. Na końcu zaś podano przykłady współczesnych wykonań Pieśni…

Roland historyczny

O postaci Rolanda, jak i jego słynnej bitwie w wąwozie Roncevaux, wiadomo niewiele. Ze wszystkich autorów współczesnych wydarzeniom chyba najwięcej przekazał nam Einhard. W swym dziele Vita Caroli Magni napisał: „Skoro tylko przeszedł Pireneje, poddały mu się wszystkie miasta i zamki, do których się zbliżył, zaczem powrócił z wojskiem całym i nietkniętym. Jedynie w samych Pirenejach, w drodze powrotnej, ucierpiał nieco od wiarołomstwa Basków. (…)Wojsko (…) szło wydłużonym szykiem, jak tego wymagała ciasnota wąwozów, a  Baskowie, rozstawiwszy po górach zasadzki (…) W tej bitwie wśród wielu innych padł Eggihard, stolnik królewski, Anzelm, komes pałacowy i Roland, namiestnik marchii bretońskiego pogranicza (podkreślenie Ł.M.). Ta rzecz na razie nie została pomszczona, albowiem napastnicy po bitwie przepadli bez wieści i nie wiadomo było, gdzie ich szukać”2 . Z cytowanego fragmentu wynika, że za klęskę w wąwozie Roncevaux odpowiadają Baskowie. Jest to dość wygodne wytłumaczenie, gdyż uniemożliwia pełne zlokalizowanie przeciwnika. Współcześni historycy potrafią jednak powiedzieć nam więcej o ówczesnych wydarzeniach.

W 777 r. na skutek buntu przeciwko emirowi gubernator Barcelony Sulejman al-Arabi postanowił sprzymierzyć się z Karolem Wielkim. Obiecał władcy Franków pomoc w wyprawie wojennej roztaczając przed nim wizję, jak to ludność z radością przyjmuje nową władzę, a Saragossa, jedno z największych miast w regionie, pozbawione murów, szybko się poddaje. W państwie Karolingów zima upłynęła pod znakiem przygotowań do wojny. W kwietniu roku następnego, już po Wielkanocy, armia przyszłego cesarza przekroczyła Pireneje. W celu lepszej aprowizacji jego wojsko poruszało się dwiema kolumnami. Jednak bardzo szybko okazało się jak złudna była opowieść al-Arabiego. Miejscowi wykazywali, w najlepszym razie, obojętny stosunek do najeźdźców. Gdy zaś armia podeszła pod Saragossę, czekała na Franków bardzo niemiła niespodzianka - silne fortyfikacje miasta. W tej sytuacji Karol Wielki zmuszony był podjąć decyzję o odwrocie. Została ona przyjęta przez uczestników raczej z mieszanymi uczuciami (dotychczasowe wyprawy kończyły się łupami), jednak zachowując porządek marszowy, powrócili do państwa Franków. Po drodze jednak wydarzyła się katastrofa. 15 sierpnia, jak informuje data na jednym z nagrobków, doszło do ataku na straż tylną jednej z kolumn w wąwozie Roncevaux. Dokonali jej wspólnie muzułmanie i baskijscy górale. Wobec sytuacji na wschodzie kraju (m.in. atak Sasów) dopiero w 785 r. zbrojnie powrócono do Hiszpanii, ograniczając się do zajęcia miasta Girona, zaś w 812 r. utworzono Marchię Hiszpańską ze stolicą w Barcelonie.

Pieśń o Rolandzie

Najstarszy znany nam rękopis tej pieśni, odkryty przypadkiem w 1835 r. w oksfordzkiej bibliotece, zawiera więcej pytań niż odpowiedzi. Niewiadoma jest zarówno jej datacja, geneza, jak i osoba autora. Również powstanie tej pieśni z gatunku chanson de geste okryte jest tajemnicą. Istnieją dwie najpowszechniejsze teorie. Jedna głosi, że utwory te wyszły z kantylen powstałych krótko po opisywanych wydarzeniach. Druga, autorstwa Josepha Bediera, wiąże ich początki z XI w. i ośrodkami pielgrzymkowymi. Zdaje się temu jednak przeczyć źródło z IX w., wedle którego w klasztorze Sankt-Gallen miały być śpiewane pieśni o bohaterach w języku ludu. To czy był wśród nich Roland pozostaje zagadką.

Śmierć Rolanda w bitwie pod Roncevaux, ilustracja z manuskryptu, ok. 1455-1460

Śmierć Rolanda w bitwie pod Roncevaux, ilustracja z manuskryptu, ok. 1455-1460

Pieśń o Rolandzie znana jest z siedmiu rękopisów. Większość z nich zawiera urywki tekstu, bądź została zredagowana stosunkowo późno, np. w XIV w. Najstarsza zachowana, a przy tym dość kompletna, wersja tekstu znajduje się w bibliotece w Oksfordzie. Ów niewielkiego formatu rękopis „żonglerski„, czyli pozbawiony zdobień, mający charakter wyłącznie użytkowy powstał ok. 1180 r., jednak samą treść datuje się najczęściej na przełom XI i XII w. (niektórzy badacze twierdzą nawet, że mogła to być połowa XI stulecia). Utwór ten spisany został w języku anglonormadzkim, czyli odmianie francuskiego używanej przez Normanów. Związków z nimi jest więcej. W tekście wielokrotnie wspomniany jest Archanioł Michał, który był przez nich czczony. Dowodem na to jest chociażby działający po dziś dzień w Normandii klasztor Mont Saint-Michel założony w X w. Trzeba też zwrócić uwagę na chyba najstarsze odnotowane wykonanie tej pieśni. Było to podczas bitwy pod Hastings. Wilhelm z Malmesbury w swej kronice spisanej ok. 1125 r. podaje, że śpiewał ją żongler o imieniu Taillefer (imię to przetłumaczyć można jako ”tnący żelazo”).

Choć może to wydawać się dziwne, to niewiadomą stanowi też ilość wersów w rękopisie oksfordzkim. Tekst, który jest miejscami uszkodzony sprawia, że według Leona Gautiera liczy 4002 wersy, a w wydaniu Bediera 3998. Warto zauważyć, że przekład Boya-Żeleńskiego pomija wszelkie luki w tekście. Sposób zapisu rękopisu, który pomija wersyfikacje powoduje też, że liczba less (fr. laissez, odpowiednik strof) różni się w zależności od wydawcy. Wspomniany wyżej Gautier podzielił utwór na 321 less, Bedier zaś, a za nim Boy, na 291.

Kontrowersje wywołuje także kwestia autorstwa. Ostatni wers rękopisu brzmi: „Ci falt la geste que Turoldus declinet”3 . O czym świadczy to zdanie, które Boy-Żeleński przełożył: „tutaj kończy się pieśń, którą spisał [dosłownie: spisuje] Turold”4 ? Declinet może oznaczać, że Turold jest jej autorem lub tylko kopistą niezachowanego rękopisu; geste- zarówno czyny jak i kronikę; falt- tu się kończy (urywa?) utwór lub autor/kopista czuje, że jest bliski śmierci, dlatego kończy swą opowieść. Jak widać w tej materii pozostaje wiele niejasności.

Treść Pieśni o Rolandzie podzielić można na trzy części: zdradę Ganelona, bitwę w Roncevaux oraz zemstę Karola Wielkiego połączoną z sądem nad zdrajcą. Według niektórych badaczy realizuje ona idee krucjatowe, co wyrażać ma się głównie poprzez walkę z niewiernymi. Tajemnicą pozostaje jednak czy bliżej jej do krucjat lewantyńskich, czy rekonkwisty. Ze źródeł wiadomo, że była wykonywana w bitwie pod Zalaacą (Sagrajas) w 1086 r. przez chrześcijan walczących z Almorawidami, co jednocześnie świadczy o popularności utworu w Europie Zachodniej już pod koniec XI w.

Na marginesie tych rozważań warto wspomnieć o jeszcze jednej ciekawej rzeczy. Gerard Labuda w jednej ze swych prac stawia hipotezę o funkcjonowaniu Polaków w Chanson de Roland. Mieliby oni pojawiać się tam pod nazwą Pulanie. Jednak zdaniem Ludwika Czernego ową nację należy powiązać z mieszkańcami Apulii, gdyż ta nazwa geograficzna pojawia się w pieśni parokrotnie (piszący te słowa przychyla się do tego stanowiska).

Karol Wielki

Karol Wielki

Oddziaływanie utworu na kulturę średniowieczną

Chcąc w pełni dostrzec znaczenie tej chanson de geste należy poruszyć także to, w jaki sposób wpływała na ludzi w średniowieczu, gdzie kryją się  ślady jej odbioru. Najłatwiej jej ślady wychwycić można w literaturze. Pieśń ta, wchodząca w skład cyklu o Karolu Wielkim (Roland był jego wasalem i siostrzeńcem) szybko doczekała się licznych prequeli opisujących m.in. dzieciństwo Rolanda i Oliwiera, czy nieco żartobliwej opowieści o czynach, w której wspomniani bohaterowie towarzyszyli cesarzowi w pielgrzymce do Jerozolimy zatrzymując się w Konstantynopolu. Liczne odwołania do tych postaci znajdują się też w innych dziełach literackich, zarówno chanson de geste, jak i romansach.

Roland szybko stał się bohaterem ponadnarodowym, co widać w dużej ilości przekładów na języki narodowe. Już w drugiej połowie XII w. została ona przełożona na język niemiecki. W wieku XIII powstały wersje m.in. po włosku, norwesku, angielsku czy walijsku. W XIII w. zaś imię Roland zaczyna występować w Polsce. To dowodzi, jak silne było jej promieniowanie na Europę, skoro docierała do odległych zakątków Europy.

Nic dziwnego zatem, że ten wierny wasal Karola Wielkiego był znany Niemcom na tyle, że w tamtejszych miastach zaczęto stawiać jego pomniki, najprawdopodobniej jako symbol niezależności i przywilejów. Najstarszy zachowany do naszych czasów znajduje się w Bremie. W katedrze w Chartres znajdują się, datowane na pierwszą połowę XIII w., witraże przedstawiające losy Karola Wielkiego. Wśród scen przedstawiających wyprawę do Hiszpanii umieszczono sceny z dziejów Rolanda. Można tam zobaczyć jego pojedynek z królem Marsylem, próbę złamania Durendala czy Baouduina, mającego poinformować króla o śmierci Rolanda. Warto zaznaczyć, że rękopis oksfordzki ostatniego wspomnianego epizodu nie odnotowuje.

Przyroda też przechowuje ślady po Rolandzie. Jako przykład można tu wskazać skałę rozciętą Durendalem, która znajduje się w Gavarnie w Pirenejach francuskich.

Wnioski

Postać Rolanda odegrała niezwykłą rolę w kulturze europejskiej. Choć nie wiadomo skąd wzięła się ta pieśń ani kto jest jej autorem, to obecność jej bohaterów przez całe średniowiecze pokazuje jej wielkie znaczenie dla ówczesnej kultury. Choć wzmianki o jej wykonaniu podczas bitwy z 1066 r. pochodzą dopiero z początku XII w., wydaje się, że można im zaufać. Jak wspomniano wyżej, jej związki z Normanami są niepodważalne, co nie może dziwić, skoro właśnie z tamtego kręgu pochodzi najstarszy i najlepiej zachowany rękopis. Jej charakter „militarny” podkreśla również fakt, że była śpiewana i na innych polach bitew - w Hiszpanii, a być może w Syrii przez pierwszych krzyżowców. Sam tekst, mimo że chropowaty i surowy, musiał w niezwykły sposób wpływać na słuchaczy.

Również i dziś wiele osób ma kontakt z Pieśnią o Rolandzie, albowiem obok niezliczonych wydań książkowych funkcjonuje także w formie nagrań dźwiękowych (autorowi są znane tylko w dwóch językach). Wersja norweska (powstała być może w XV w.) przekazuje inną, niż rękopis oksfordzki tradycję bitwy, gdyż według tej bitwa w Roncevaux trwała aż trzy dni, a miecz Rolanda nosił imię „Dvolg„ a nie „Durendal„, które można przetłumaczyć jako ”wróg karłów”.

Współczesna rekonstrukcja norweskiej wersji pieśni brzmi następująco: http://www.youtube.com/watch?v=414mrPgK5Yk . Istnieje też polskie wykonanie Klubu Świętego Ludwika, skupiające się na bitwie Karola Wielkiego z wojskiem Emira, do której doszło już po śmierci Rolanda. Wykorzystanie średniowiecznych instrumentów, także przez ekspertów od rekonstrukcji średniowiecznej muzyki (m. in. Tomasza Dobrzańskiego) sprawia, że można się przenieść w świat surowego piękna tej rycerskiej pieśni: http://www.youtube.com/watch?v=fNPcXYyp7H4 („Pieśń” w wykonaniu Jacka Kowalskiego).

 

Bibliografia:

 Źródła:

  1.  Chanson de Roland, L. Gautier (tłum), Tours 1920.
  2. Einhard, Życie Karola Wielkiego, J. Parandowski (tłum)„ Wrocław 1950.
  3. Pieśń o Rolandzie, T. Boy Żeleński (tłum.), L. Czerny (opr.), Warszawa 1981.
  4. Pieśń o Rolandzie, T. Boy Żeleński (tłum.), A. Drzewicka (opr.), Warszawa 1991.

 Literatura:

  1. Drzewicka A., Starofrancuska epopeja rycerska. Szkice, Warszawa 1979.
  2. Fischer-Fabia S., Karol Wielki, Warszawa 2002.
  3. Le Goff J., Niezwykli bohaterowie i cudowne budowle średniowiecza, Warszawa 2011.
  4. Le Goff J., Kultura średniowiecznej Europy, Warszawa 2002.
  5. Kowalski J., Niezbędnik trubadura, Poznań 2007.
  6. Labuda G., Źródła, sagi i legendy do najdawniejszych dziejów Polski, Warszawa 1961.
  7. Wies E.W., Karol Wielki. Cesarz i święty, Warszawa 1996.
  8. Zink M., Littérature française du Moyen Age, Paryż 1992.
  9. Zumthor P., Wilhelm Zdobywca, Warszawa 1968.

Strony internetowe:

  1. http://www.p-schoenfeld.de/index.html (dostęp 3 października 2016 r.).

 

Redakcja merytoryczna: Malwina Lange

Korekta: Patrycja Grempka

  1. Chanson de Roland, L. Gautier (tłum.), Tours 1920, s. 2; Pieśń o Rolandzie, T. Boy Żeleński (tłum.), L. Czerny (opr.), Warszawa 1981, s. 43. []
  2. Einhard, Życie Karola Wielkiego, J. Parandowski (tłum), Wrocław 1950, s. 25-26. []
  3. Chanson de Roland, art. cyt., s. 352. []
  4. Pieśń o Rolandzie, T. Boy Żeleński (tłum.), A. Drzewicka (opr.), Warszawa 1991, s. LII-LIV, 160. Należy tu odnotować, że autorka dokonała ingerencji w tłumaczenie wstawiając słowo „opowieść„ zamiast ”pieśń”. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz