Triki, haki i wizerunkowe wpadki kandydatów na prezydenta USA. 7 prawdziwych historii


Wyciąganie haków z przeszłości, wykorzystywanie błędów kontrkandydatów, wynajmowanie ludzi do „brudnej roboty” i ośmieszanie przeciwników, to tylko przykłady wielu ze środków, których politycy używają do zdobycia władzy. Mimo upływu lat pozostają one takie same. Nie inaczej jest w przypadku wyborów w Stanach Zjednoczonych. Przygotowaliśmy dla Was kilka historii, które pokazują brudną stronę amerykańskiej polityki.

Carski alfons. Jacskon vs Adams (1828)
John Quincy Adams

John Quincy Adams

Kampania z roku 1828 r. była wyjątkowo brudna. Zarówno John Adams, jak i Andrew Jackson używali ciosów poniżej pasa. Stronnicy Jacksona chcąc ugodzić w świętoszkowaty wizerunek Adamsa rozpuścili plotkę, iż ten służkę swojej żony oferował jako nałożnicę cara Aleksandra I. Jedynie fakt przedstawienia wspominanej damy carowi miał być w tej historii prawdziwy, ale plotka żyła własnym życiem. Sztab Adamsa nie pozostał jednak dłużny i z kolei żonę rywala nazywał „cudzołożnicą”, gdyż przez błąd proceduralny rzeczywiście była z Jacksonem bez ślubu. By dochować litery prawa małżonkowie musieli się nawet pobrać ponownie.

W trakcie tej kampanii na Jacksona przypuszczono jeszcze jeden atak. Na ulotce z trumnami głoszono krwawe czyny Jacksona. Przypominając mu, że w 1812 r. podczas wojny z Anglią podpisał wyrok śmierci na kilku buntowników. Po 16 latach miał być to przykład tyranii Jacksona.

Czarna środa. Cleveland vs Blaine (1884)
James Blaine

James Blaine

Jedni nie lubią poniedziałku, inni mówią o pechowym piątku, a niedoszły prezydent Stanów Zjednoczonych James Blaine (republikanin) może szczerze nienawidzić środy. Tego dnia tygodnia przegrał wybory. Przebywał wówczas w Nowym Jorku, w którym miał przewagę nad kandydatem. Wszystko zmieniło się jednego wieczora. Na jednym ze spotkań, w którym udział brał Blaine przemawiał prezbiteriański pastor. W swojej mowie obraził partię demokratyczną nazywając ją partią „rumu, rebelii i Rzymu”, co zostało zinterpretowane, jako atak na irlandzką mniejszość. Przemawiający następnie republikanin nie skomentował słów duchownego. Czy ich nie słyszał, czy uznał je za nieistotne, tego nie wiemy. Wiemy za to, że obecny na spotkaniu demokrata natychmiast opisał tę sytuację przyrównując Blaine do osób nienawidzących katolików. To nie spodobało się nowojorskim Irlandczykom. Jeszcze tego samego wieczora, nic nie wiedzący o rozpętanej burzy, kandydat republikanów udał się na kolację z miejscowymi biznesmenami. Sztab Grovera Clevelanda (demokrata) i to wykorzystał do ataku na Blaine. Przyrównał go do księcia, który ucztuje z władcami pieniądza na babilońskiej uczcie. Zaiste Cleveland ugotował tego dnia Blaine, z którym wygrał w Nowym Jorku zaledwie o 1149 głosów. Gdyby republikanin zgarnął głosy elektorskie z Nowego Jorku, to on dostałby klucze do Białego Domu.

Sportowe wsparcie. Hoover vs Smith (1928)
al_smith_-_bain_news_service

Al Smith

Al Smith (demokrata) zdawał sobie sprawę, jak ważny dla Amerykanów jest baseball. Uczynienie zatem z Babe Rutha sojusznika mogło pomóc w kampanii demokraty. Ruth to gwiazda ligi, jeden z baseballistów wszech czasów. Sportowiec szczerze zaangażował się w kampanię przeciwko Hebretowi Hooverowi (republikanin), ale szybko okazało się, że z jego wsparcia może być więcej kłopotu niż pożytku. Ruth potrafił wychodzić do dziennikarzy z kuflem piwa, a przeciwników Smitha wysyłać do diabła. W efekcie polityczne niebo osiągnął Hoover, który zdeklasował Smitha.

Mordercza kampania. Eisenhower vs Stevenson (1952)
Adlai Stevenson

Adlai Stevenson

Adlai Stevenson (demokrata) nie miał łatwej przeprawy z Dwightem Eisenhowerem (republikanin). Bynajmniej nie dlatego, że ostatecznie przegrał z nim wybory, ale z powodu rozsiewanych przeciwko niemu plotek. Jedna z nich miała dotyczyć domniemanego homoseksualizmu Stevensona, co miało być powodem rozstania demokraty z żoną. Prawda była inna. Stevenson po prostu karierę przedkładał nad żonę, która poczuła się zaniedbana. Jednak na Stevensona był mocniejszy hak. Wyciągnięto mu sprawę sprzed kilkudziesięciu lat, gdy Stevenson jako dwunastolatek zabił kilkuletnią dziewczynkę bawiąc się bronią, która wziął za nienabitą. Przeciwnicy demokraty opisali jednak zdarzenie, jako mord z „gniewu i zazdrości”.

Porażka na oczach milionów. Kennedy vs Nixon (1960)
Richard Nixon

Richard Nixon

Richard Nixon (republikanin) zgodził się, co potem zarzucono mu jako poważny błąd, na serię debat telewizyjnych z Johnem Kennedy (demokrata). Pierwsza z nich, którą zobaczyło 60 milionów Amerykanów to przykład tego, jak nie przygotowywać się do takiego pojedynku. Po pierwsze do debaty trzeba stanąć zdrowym i wypoczętym, gdy Nixon do Chicago przybył późną nocą na dzień przed starciem. Wcześniej odwiedzając dzień po dniu, aż 11 stanów. Do tego miał gorączkę. Zamiast odpocząć, to w dniu debaty nadal pracował. Na domiar złego zgodził się na debatę na stojąco, gdy miał kłopoty z kolanem, o czym doskonale wiedzieli demokraci. W efekcie sprawił wrażenie polityka zmęczonego i chorego. Tak zresztą było, ale czy powinni wiedzieć o tym wyborcy? Upiorna twarz Nixona to jeden z symboli jego przegranej wówczas kampanii.

Pierwsza prezydencka debata:

Łzy słabości. Nixon vs Muskie (1972)
Edmund Muskie

Edmund Muskie

Richard Nixon (republikanin) na tyle stracił poparcie w narodzie, że już na etapie prawyborów w partii demokratycznej postanowił zniszczyć swoich potencjalnych przeciwników. Jednym z nich stał się Edmund Muskie (demokrata), który posiadał polskie pochodzenie. Jego popularność była na tyle duża, że część komentatorów już widziała w nim kolejnego demokratycznego kandydata na urząd prezydencki. Jego szanse oceniano bardzo wysoko. Przed ważnymi prawyborami w New Hampshire nagle do mieszkańców tego stanu dzwonili wulgarnie zachowujący się czarnoskórzy twierdzący, że wynajął ich Muskie. Dodatkowo jeden z redaktorów miejscowej gazety napisał, iż Muskie obraża Kanadyjczyków, co jest dość istotnym faktem, jeśli weźmiemy pod uwagę, iż stan ten znajduje się na północy USA. Atakowano także małżonkę kandydata. Pod naporem oskarżeń Muskie na jednej z konferencji stracił kontrolę nad sobą i zaczął płakać. To pogrzebało jego nadzieje na prezydenturę. Amerykanie nie chcieli prezydenta, który ma problemy z ciążącą na nim presją.

Przeciwko Muskiemu wynajęto nawet włoskiego specjalistę od brudnych zagrań, który miał szkalować Muskiego. W trakcie afery Watergate, która pokazała mroczną stronę polityki i zmiotła z urzędu Nixona na jaw wyszła rola włoskiego przyjaciela ludzi prezydenta. Został on nawet, za swoje przestępstwa związane z kampanią skazany. Ale to nie przywróciło Muskiemu szans na Biały Dom.

Łzy Muskiego:

Rozjechany przez czołg. Bush vs Dukakis (1988)
dukakis1988rally

Michael Dukakis

Podczas elekcji w 1988 r. na przeciw siebie stanął George H. W. Bush (republikanin) i Michael Dukakis (demokrata). Drugi z nich chcąc pozbyć się łatki tchórza, zorganizował konferencję prasową w zakładach zbrojeniowych General Dynamics, które produkują amerykańskie czołgi. Nie wszystko jednak poszło po myśli kandydata. Dukakis zamiast ubrać się w strój amerykańskiego pancerniaka jeździł czołgiem dookoła placu z wystającą głową pod krawatem. Do tego uśmiechał się i pokazywał podniesionego kciuka do góry. Wszystko wyglądało karykaturalnie, co postanowił wykorzystać sztab Busha. Ekipa przyszłego prezydenta wyemitowała spot, w którym pokazano uśmiechniętego Dukakis w czołgu, gdy lektor pytał czy takie osobie można powierzyć dowództwo nad armią. Odpowiedź była jedna: „Ameryki nie stać na takie ryzyko”. Ostatecznie Dukakis przegrał wybory nie pozbywając się miana mięczaka.

Reklama sztabu Busha:

Więcej o hakach, ciosach i nieczystych zgraniach w trakcie amerykańskich kampanii przeczytacie w książce Jopseha Cumminsa Gra o Biały Dom.
t199896-2

Inspirację do napisania artykułu stanowiła książka „Gra o biały dom” (Wydawnictwo RM, 2016)

Więcej o historii Stanów Zjednoczonych przeczytasz klikając na poniższą grafikę:

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

3 komentarze

  1. Aprix pisze:

    I niech ktos powie, ze brutalizacja zycia politycznego nastapila teraz...

  2. Bilbo pisze:

    Rozwój mediów i szczególnie portali społecznościowych rzeczywiście tą brutalizację zwiększa.

Odpowiedz