„Przeprawa. Moja podróż do pękniętego serca Syrii” – S. Yazbek – recenzja


Wojna to piekło. Szczególnie wojna domowa. Szczególnie dla cywilów. Samar Yazbek, w relacjach ze swoich kilku podróży do ogarniętej konfliktem ojczyzny, przedstawia obraz piekła wojny w Syrii.

przeprawaRecenzję podzielę na dwie części, z których pierwsza będzie szklanką miodu, a druga subiektywną kroplą dziegciu. Zdecydowałem się na to, bo jestem rozdarty pomiędzy docenieniem książki w wymiarze ogólnoludzkim, a tym, jak bardzo nie podoba mi się styl autorki i jej podeście do opisywanych wydarzeń.

Samar Yazbek to syryjska poetka i reportażystka, wielokrotnie nagradzana za swoją twórczość. Przez krytyków oceniana jest jako jeden z najlepszych i najciekawszych autorów arabskich młodego pokolenia. Przeprawa… to jej pierwsza książka wydana w Polsce. Za 39 zł czytelnik otrzymuje dobre wydanie z minimalistyczną okładką w postaci czarno-białego zdjęcia, z papierem o lekko kremowym, przyjemnym w odbiorze odcieniu. Zastosowana czcionka jest dość duża i wyraźnie odcina się od tła, dzięki czemu czytanie nie jest męczące dla oczu. Jedynym zdjęciem poza okładką jest fotografia Samar Yazbek umieszczona na skrzydle publikacji. Rozumiem powody, dla których zdjęć mogło zabraknąć, jednak wciąż odczuwam ich nieobecność.

Przeprawa… jest opowieścią o małych ludziach wrzuconych w piekło wielkich wydarzeń historycznych. To historia o konflikcie znanym światu tylko z telewizji, często niezrozumiałym, irytującym, nieciekawym, ciągnącym się od lat i pozbawionym widoków na jakiekolwiek rozwiązanie. Dla miłośników wojskowości jest tylko kolejnym poligonem dla nowych technologii zaangażowanych armii. Czy widać tu analogię do Hiszpanii 1936-1939?

Samar Yazbek sięga tak nisko, jak nikt inny. Jest Syryjką, osobą zaangażowaną. Zna te ziemie, czuje ich ból. Pokazuje życie ludzi, tych zwykłych, szarych, normalnych, w piekle wojny, pośród spadających bomb, zrujnowanych miast, pojawiających się wszędzie cmentarzy i pojedynczych grobów. Każda z kilku podróży Samar do Syrii jest nowym doświadczeniem strachu i przemocy, a także siły prostych ludzi, których najpierw zmobilizowała chęć zmian demokratycznych, a potem opór przeciwko przemocy. Przeprawa… jest głośnym krzykiem przeciwko wojnie i przemocy, przeciwko przerywaniu rozwoju narodów oraz przeciwko dyktaturom i reżimom. To stanowi o olbrzymim znaczeniu moralnym tego reportażu. Z tego powodu cieszę się, że książka została wydana w Polsce.

Jednak... Tych „jednak” jest niestety dużo. Bardzo się męczyłem, czytając tę książkę. Autorka jest zupełnie nieobiektywna, absolutnie stronnicza i okropnie emocjonalna.  To bardzo męczące, odrzucające i utrudniające lekturę. Naprawdę rozumiem, dlaczego tak jest, ale Yazbek nawet nie próbowała postawić się po drugiej stronie, nie usiłowała szukać motywów ich działań, skoncentrowała się tylko na wyjaśnianiu i wybielaniu wszystkich rebeliantów. Siły al-Asada są obecne jako siły zbrodnicze – mordujące cywilów i bombardujące miasta. Miałem czasem wrażenie, że miasta opanowane przez rebeliantów są poddawane ciągłym bombardowaniom dywanowym. Polityczne deklaracje rebeliantów trącą straszną sztucznością. To  skoncentrowanie narracji tylko na stronie antyrządowej sprawia wrażenie, że reportaż jest dziełem propagandowym, co, powiedzmy sobie szczerze, odpycha.

Autorka nie wyjaśnia niemal nic z wydarzeń wojenno-politycznych. Gdyby zabrakło doskonałego wstępu Piotra Balcerowicza, z książki nie zrozumiałbym zupełnie nic. Samar Yazbek skupia się na wydarzeniach dotykających ludności, zwłaszcza kobiet, ponieważ deklaruje się jako feministka. Robi to w dodatku rzewnym, mdląco emocjonalnym językiem, co mnie odrzuca i irytuje. Dlatego nie znajduję tej książki pozycją dla mężczyzn. Możecie mi podziękować, koledzy.

Jeszcze jedno „jednak”. Kobieta nie powinna pisać o wojsku i wojnie. Chyba że jest w typie fenomenalnej Magdaleny Kozak i jej Łez diabła. W Przeprawie…  znalazłem olbrzymią liczbę błędów merytorycznych, z czego moim ulubionym jest mówiący o szesnastokilogramowej bombie o rzekomej sile wybuchu szesnastu ton! Niestety, takich błędów jest znacznie więcej. Do tego ta przesada, o której wspomniałem – non stop spadające bomby… Nie podoba mi się to.

Książka Samar Yazbek to reportaż z wojny widzianej kobiecymi oczami i jako taki raczej nie przypadnie do gustu mężczyznom. Inaczej – w większym, moralnym sensie tak, ale czytanie tej książki będzie męką. Za to kobiety powinny się odnaleźć w stylu narracji autorki. Ja nie mogłem. Dlatego, pomimo niewątpliwej wartości moralnej książki, moja subiektywna ocena jest niska.

 

 

Plus/minus:

Na plus:

+ wnikliwa obserwacja życia cywili w strefie wojny

Na minus:

- brak jakiegokolwiek obiektywizmu

- męczący, zbyt emocjonalny język

 

Tytuł: Przeprawa. Moja podróż do pękniętego serca Syrii

Autor: Samar Yazbek

Wydawca: Karakter

Rok wydania: 2016

ISBN: 978-83-65271-06-8

Liczba stron: 280

Okładka: miękka

Cena: 39 zł

Ocena recenzenta: 6/10

 

REDAKCJA MERYTORYCZNA: Adrianna Szczepaniak

KOREKTA: Jagoda Marek

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz